Jeśli chodzi o samą klinikę to muszę przyznać, że jak na razie zrobiła na nas dobre wrażenie. Ładny wystrój, meble i fotele stilizowane na starodawne , barek z gorącymi napojami i bardzo miła kadra. Kiedy się tam jest i czeka na swoją kolej, każdy dyskretnie spogląda po sobie ale nie tak zawistnie tylko z taką trochę ulgą, że inni też mają taki sam problem. Różni ludzie, których łączy to samo... para, gdzie ona jest dużo młodsza a on mógłby byc już dziadkiem, małżeństwo podobne wiekiem do nas, tylko, że ona trochę za chuda, typowa angielska para jak z programu o beneficiarzach, mężczyzna pod krawatem i równie wytworna partnerka...
Nie ma znaczenia kim jesteś...Każdy ma tę samą nadzieję.
Kolejna wizyta 18 kwietnia. A ja w 25 dniu cyklu zobaczylam wczoraj niewielkie krwawienie... Chyba się zbliża
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 marca 2017, 08:58
I to czekanie... nie da się myśleć o niczym innym. Trzeba się uzbroić w cierpliwość. Niby tylko kilka dni a jak to wiele...