X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Jedno marzenie, jeden cel....
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Jedno marzenie, jeden cel....
O mnie: Mam 24 lata. Z mężem znamy się od 8 lat, a od września 2012 roku jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i bardzo chcemy aby nasza rodzina się powiększyła.
Czas starania się o dziecko: 3 miesiące po których szczęśliwie udało sie zajść w ciąze jednak nasz aniołek odszedł w 8 tygodniu. Ale nie poddajemy sie i jak to bedzie tylko możliwe zaczniemy kolejne starania
Moja historia: Instynkt macierzyński poczułam w czerwcu tego roku. Przez pierwsze dwa miesiące nic nie obserwowałam jedynie w miare możliwości serduszkowanie jak najczęściej, w kolejnym zakupiłam testy owulacyjne, które z początku wydawały mi sie ze są kiepskie bo wcale mi nie wykazywały owulacji ale pewnego dnia ujrzałam na nich dwie kreski i dzieki nim udało się. W 5 tygodniu byłam na wizycie gin powiedział że zarodek jest i zeby przyjsc po 3 tygodniach. Jednak po niecałych dwóch tygodniach zaczełam krwawić nastepnego dnia szpital i diagnoza leżeć. Po dwóch dniach okazało sie że maleństwa już nie ma. Szok, płacz i złość że zamiast od razu zacząć działać i próbować podtrzymac ciąże lekarze zwlekali do poniedziałku. We wtorek 29.10 miałam zabieg. Nie potrafie opisać co wtedy czułam ale nikomu tego nie życze. Teraz jak nie mówie ani zbytnio nie mysle jest ok, ale pragnienie dziecka jest o wiele silniejsze. Mam nadzieje że niedługo spełni sie nasze marzenie.
Moje emocje: Wiara, nadzieja że nie będziemy czekać długo na nasze maleństwo, miłość do męża, niecierpliwość i lęk żeby nie powtórzyła się podobna sytuacja, silne pragnienie dzieciątka

13 listopada 2013, 10:41

Życie jest dziwne i pisze rózne scenariusze
Wczoraj dowiedziałam sie że moja bratowa jest w drugiej ciąży 7 tydzień, aż chciało mi sie płakać jak sie dowiedziałam tak bardzo jej zazdroszcze, a tym bardziej ze jak by nie to ze straciłam swojego aniołka byłybyśmy w podobnych terminach porodu i dzieci byłyby w tym samym wieku ale niestety los chciał inaczej. Po kilku godzinach odważyłam sie i zadzwoniłam do niej z gratulacjami ciężko było ale jakoś mi lepiej i mysle ze i ona nie bedzie czuc sie przy mnie skrepowana wkońcu jestesmy rodziną i czesto sie widujemy.
Z niecierpliwością oczekuje @ aż przyjdzie i po od razu na pierwszą wizyte kontrolną po zabiegu z wynikami. Tak bardzo sie boje że coś może być nie tak ale jednoczesnie chce wiedziec na czym stoje. Mam nadzieje ze nie bede musiała długo odczekiwać na kolejne starania zakładam sobie ok 3 cykli no ale zobaczymy co mi gin powie. Ciekawa jestem że wysle mnie na jakies badania mam taką cichą nadzieje ze tak bo chciałabym zaczynać starania jak bede pewna ze sytuacja sie nie powtórzy z maleństwem bedzie wszystko dobrze.

15 listopada 2013, 14:36

Przyszedł do mnie dziś pasek św. Dominika i bede zaczynać modlić się mam nadzieje że to mi pomoże w następnych staraniach o maleństwo. Chciałabym również zdobyć medalik tego świetego myslałam że przyslą mi siostry ale niestety musze szukać na własną reke. Może któraś wie gdzie można go zdobyć?
Dziś ostatni dzień zwolnienia także od poniedziałku czeka praca trochę mi sie nie chce no ale cóż nie ma co siedziec w domu i mam nadzieje że czas do wizyty szybciej mi upłynie no ale jak narazie to jeszcze musi @ przyjść.
Chyba powoli uzależniam się od ovuf ciągle bym tu siedziała tyle ciekawych rzeczy juz sie dowiedziałam. Chciała bym dołączyć do kobiet, które oczekują swojego maleństwa ale troche musze odczekać niestety i jest to bardzo bardzo trudne.

18 listopada 2013, 14:59

Po trzech tygodniach zwolnienia wróciłam do pracy. Ciężko było z początku ogarnąć bałagan jaki zastałam ale z trudem uporałam się i jeszcze godzinka i do domu. Dzwoniłam za wynikami histopatologicznymi ale niestety jeszcze nie ma być może w środe po południu bedą ale nic nie wiadomo. Jejku jak sie już nie moge doczekać tych wyników i @. Tak bardzo bym chciała wiedziec na czym stoje a tu niestety trzeba cały czas czekać.

20 listopada 2013, 14:23

Dzwoniłam do szpitala są wyniki histopatologiczne. Jutro odbieram ale tak bardzo sie boje że może coś złego w nich wyjść masakra

21 listopada 2013, 15:33

Odebrałam dziś wyniki aż sie zdziwiłam bo lekarz mi przetłumaczył wynik i powiedział że wszystko jest dobrze żadnych zmian nie ma i za 3 lub 4 cykle moge zaczynać starania o fasoleczke. Wczesniej jeszcze chce sie upewnić czy wszystko dobrze i porobic badania chociaz te podstawowe mimo że ten lekarz powiedział że nic nie musze robić oprócz cytologii ale dla niego to jest normalka a dla mnie oznacza co innego i wole miec pewnośc że jak zajde ponownie to w miare wszystko bedzie dobrze.

22 listopada 2013, 15:07

Co za dzień chyba złapała mnie jesienna depresja.. Wczoraj przyszedł mi na myśl mój Aniołek, oczywiście nie mogłam sie powstrzymać i musiałam sobie popłakać, jak by wszystko było dobrze w niedziele bym zaczynała 12tc, dlaczego to zycie jest takie niesprawiedliwe i cholernie trudne. Chciałabym gdzies wyjechc odprezyc sie i nie mysleć o tym wszystkim, przynajmniej na troche zajac sie czyms innym a smutki pozostawić za rogiem.
Swoją droga wczesniej nie wiedziałam że tak dużo kobiet ma problemy z zajsciem w ciąze czy tez z utratą swoich maleństw. Czytając inne pamietniki czesto czytam jakby o sobie i zadaje sobie pytanie dlaczego te które tak bardzo pragną dziecka tak muszą długo na nie czekać a te które nie chca zaliczają wpadki przeciez powinno być na odwrót... Niestety to jest to życie ale wierze że nastepnym razem uda nam sie i bedziemy szczesliwymi rodzicami.

24 listopada 2013, 16:11

Zakupiłam termometr z dwoma miejscami po przecinku w końcu już myslałam ze nigdzie go nie dostane, w moim miescie prawie we wszystkich najwiekszych aptekach byłam i nigdzie nie było a okazało sie ze w rossmannie akurat jest w promocji. No ale i tak narazie zeby zaczac mierzyc tym nowym to musze poczekac do @. Dziś zrobie sobie chyba test ovu bo mam wrazenie że dni płodne sie zaczeły bo śluzu jest bardzo dużo, tylko troche mi szkoda bo i tak narazie ze staranek to nici ale może jak by wyszedł pozytywny to bym wiedziała w miare kiedy owulka wystepuje.

28 listopada 2013, 18:14

Dziś 31 dzień po zabiegu a @ nadal nie ma :(.
Dziś zwariowany dzień w pracy światło nam padło na sali ale po trzech godzinach elektryk naprawił tymczasowo.
Jutro ide na impreze Andrzejkowo-integracjyjną a tak mi sie strasznie nie chce ze masakra. Wczoraj sie dowiedziałam że mam iść za szefową bo ona chora a zapisane były dwie osoby z firmy wiec wypadło na mnie. Na szybkości musiałam kupić sukienke i w sumie trafiłam na świetną promocje w orsay przy okazji kupiłam narzutkę do niej przecenioną z 70 na 15 zł przy zakupie trzech rzeczy wiec nie mogłam sobie odmówić. Szkoda tylko że ta impreza bez osób towarzyszących no ale trudno z koleżanką bedziemy sie jakoś bawić.

29 listopada 2013, 10:04

No jeszcze dwie godziny i zamykam biuro. Jejku jak mi sie nie chce jechac na tą impreze, wolałabym przesiedziec te 8 godzin w pracy i do domu a tak trzeba jechać.

3 grudnia 2013, 14:34

36 dc, piaty tydzień od zabiegu a @ nadal brak. Czekam na nią z niecierpliwością bo juz bym chciała pójśc na kontrole i powoli zaczynać badania itp a tu trzeba czekać, no ale cóż siła wyższa. Chyba pierwszy raz nie mogę doczekać się @ ehh masakra to czekanie mnie wykończy:(

8 grudnia 2013, 17:10

41 dc niech to sie już skończy i niech przyjdzie ta @. We wtorek minie dokładnie 6 tygodni od zabiegu. W tym tygodniu wybieram sie do gina niech mi powie co jest grane czy to normalne że tak długo jej nie ma. Może w końcu bede wiedziała na czym stoje i jak tam z kolejnymi staraniami i musze dowiedzieć sie czy zleci mi jakies badania czy też nie, wtedy bede szukać kogoś innego, bo patrzyłam to wszystkie badania jak bym chciała robić samej to koło 300 zł.

10 grudnia 2013, 13:15

Dokładnie 6 tygodni temu miałam zabieg i dziś pojawiła się chyba pierwsza @ o ile to nie są jakieś upławy bo jakoś dziwnie to mi wszystko wygląda, ale zobaczymy czy sie bardziej rozkreci, pierwszego dnia czesto bolał mnie strasznie brzuch a teraz dosłownie nic ale nie bede chwaliła dnia przed zachodem słońca bo wszystko może sie zdarzyć. Jejku jak bym bardzo chciała żeby to faktycznie była @, bo już mam dość tego czekania ile można czekać na nowy cykl. Dzwoniłam dziś i zapisałam sie do gina na poniedziałek także w końcu może czegoś sie dowiem.

12 grudnia 2013, 09:24

Ja pier...e co sie ze mną dzieje!!!! Brzuch mnie od wczoraj niemiłosiernie boli a nieraz to juz całkiem wytrzymac nie moge i do tego jeszcze jakies dreszcze zimne przeze mnie przechodzą. W środku też mnie coś boli ze dosłownie nie mogę usiedzieć, wczoraj cały wieczór przeleżałam a dziś znowu to samo. Czy to jeszcze tak macica sie oczyszcza? Jeszcze do tego wszystkiego mdli mnie jak nie wiem co i wymiotowac mi sie chce :( Czemu kobiety tak musza sie męczyć? Faceta jak ledwo głowa boli to juz jest obłożnie chory że nic nie może robić, a co my mamy powiedzieć? Jejku niech juz ten ból sie skończy bo nie wytrzymam tu wysiedziec do 16, a zwalniać sie nie chce.

16 grudnia 2013, 20:23

Dziś miałam wizyte u gina. Na szczescie wszystko ładnie sie oczysciło, macica pieknie wyglada, jajniki również także jest dobrze. Żadnych badań nie musze robić jedynie co to na tarczyce i poziom prolaktyny, robiła mi cytologie i jak bedzie wszystko w porzadku to narazie nie bede szła na wizyte. Zastanawiam sie czy poza tymi badaniami faktycznie nic wiecej nie robić musze sie zastanowić ale ginka na jedno to ma racje bo jak zaczne robić to bede sie tez stresować. Najgorsze jest to że musimy czekać ze staraniami ale to sie akurat tu nie rozczarowałam teraz przynajmniej wiem ile mamy czekać, tak wiec jeszcze 3 @ i zaczynamy starania, póki co obydwoje mamy łykać folik.

22 grudnia 2013, 14:42

Doszłam do wniosku jeszcze dwa cykle i zaczynamy starania o nasze maleństwo, jak dobrze pójdzie w lutym zaczniemy starania. Od czasu jak straciłam swojego aniołka minie wtedy 4 miesiące wiec myśle że dłużej czekać nie bedziemy. Ginka mówiła żeby po 4 @ ale jak bedzie po trzech to może nic złego sie nie stanie, wkońcu nigdzie nie ma uzasadnienia ile trzeba czekać. Tak bardzo bym chciała zrobić mężowi prezent w marcu na urodziny i imieniny w jednym ale nie wiem czy tak szybko sie uda musze bardzo w to wierzyć a może jak nic bedzie prezent. Dziś w kościele ksiądz na kazaniu mówił o małżeństwie które 4 lata sie starali o maleństwo i w końcu mieli podchodzić do in vitro bo lekarze nie dawali im żadnych szans na naturalne poczęcie. Ale gdy sie zdecydowali i wszystko mieli już ustalone okazało się że kobieta jest w ciąży, ale niestety nie wiadomo czy ciąża sie utrzymała. W kościele aż mi łzy w oczach staneły że ludzie pragnący dziecka mają z tym tyle trudności i barier, a Ci którzy nie planują i nie chca bez problemu zachodzą w ciąże... i gdzie tu jest ta sprawiedliwość !!!!!

26 grudnia 2013, 19:19

Święta Święta i po Świętach.
Świata spędziliśmy miło i bardzo rodzinnie. Wczoraj zjechała się do nas rodzina a dziś my pojechaliśmy w goście :) Troche odpoczełam od mysli o dziecku ale pewnie jak pójde do pracy to znowu bede myślec i czesto tu zaglądać ale póki co jutro jeszcze wolne i weekend potem tylko na jeden dzień do pracy i znowu dwa dni wolne także jakoś zleci ten stary rok i mam nadzieje ze nowy rozpocznie się dobrze.
Jutro jedziemy na badania tsh, ft4 i poziom prolaktyny mam nadzieje że nie zemdleje przy pobieraniu krwi dlatego męża biore w razie czego żeby miał mnie kto przywieść. Najgorsze jest to że dzis cały dzień boli mnie głowa brałam jedną tabletkę i przeszło ale na bardzo krótko zaraz pewnie wezme drugą i może sie położe, bo przed tą prolaktyną podobno trzeba być wypoczetym no i pewnie zdrowym.

27 grudnia 2013, 10:42

No i po badaniach szybko poszło, w miare babka była spoko co mi pobierała krew i bardzo szybko to zrobiła że nawet sie zdziwiłam ze tak szybko, wyniki w poniedziałek mam nadzieje ze wyjda ok i bedziemy mogli w lutym zaczynać staranka

30 grudnia 2013, 08:58

Dziś wyniki ciekawa jestem jak tam wyjdą ale dopiero po południu bede wiedziec musze sie uzbroić w cierpliwość chociaż to trudne tym bardziej ze w pracy nudno jak nie wiem co dopiero mineła godzina a ja czuje sie jak bym tu siedziała ze trzy. Jeszcze nos mi sie coś zatkał że cieżko oddychać masakra skąd to sie bierze

2 stycznia 2014, 18:56

No i mamy Nowy Rok = nowe nadzieje. Mam nadzieje ze ten rok bedzie dla nas lepszy od poprzedniego no i oczywiście szcześliwy. Co do ostatniego mojego wpisu wyniki wyszły super, także nie ma czym sie martwić.
Sylwestra spędziliśmy w domu ze znajomymi a wczoraj ogromny kac na szczesie dzis juz jest lepiej i wszystko wróciło do normy. W Sylwestra mój mąż dostał propozycje zostania starszym z jakąś kuzynką pani młodej normalnie jak dla mnie porażka !!!! Ludzie to są chyba nie poważni już całkowicie co oni sobie myśleli że on bedzie starszym a ja bede siedzieć jak kołek !! Oczywiście porozmawialśmy z mężem sobie bardzo poważnie i ani jemu ani mi ten pomysł sie nie podobał i dziś odmowił niech szukają sobie kogo innego tym bardziej ze mamy kolege który nie ma dziewczyny ale boją sie ze może sie upić ale to jest juz ich problem. Już lepiej jak by pomysleli sobie o nas to inaczej to by wyglądało i wtedy można by sie było zastanawiać ale ja wychodze z tego założenia ze byliśmy już starszymi 2 razy przed slubem wiec raz to już wystarczy a po drugie ja nie uważam zeby starszymi było małżeństwo. Dlatego ciesze sie ze mąż podzielał moje zdanie

9 stycznia 2014, 14:57

ŚLUZ
Najpierw analizujemy kolor, zazwyczaj wyróżniamy następujące:
*** Biały – tzw. śluz kremowy jest to śluz niepłodny, jest też często pierwszym objawem ciąży
*** Przezroczysty –jest śluz płodny należy dokładnie przeanalizować jego rozciągliwość
*** Żółty- może świadczyć o zakażeniu, grzybicy, należy zbadać zapach i udać się do lekarza.
*** Różowy – występuje w momencie tzw. Plamienia okołoowulacyjnego, w poprzedniej części opowiadaliśmy, że w momencie pęknięcia i wydobycia komórki jajowej pęcherzyk Graffa wypełnia się krwią często wtedy kobieta odczuwa bardzo silny ból i krwawi na jasnoczerwono bądź różowo.
*** Brązowy – w fazie poowulacyjnej świadczy o za małej ilości progesteronu lub problemach hormonalnych, konieczna wizyta lekarska

ANALIZA ROZCIĄGLIWOŚCI
Następnie próbujemy rozciągnąć śluz w nitkę
*** śluz rwie się po 1 cm lub nie ma go wcale
*** śluz zaczyna się rozciągać ale do 2-3 cm – okres płodny, uważniej obserwujemy śluz w ciągu następnym 3-4 dni
*** śluz rozciąga się w długą nitkę z wyglądu przypomina białko jaja kurzego – okres najbardziej płodny – owulacyjny

ANALIZA WILGOTNOŚCI
Warto też zapamiętywać odczucie jakie nam towarzyszy przez cały dzień
*** Sucho – okres niepłodny
*** Naoliwienie – zaczyna się zbliżać okres płodny
*** Bardzo wilgotno – dzień szczytu śluzu – owulacja
1 2