X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Kiedy moja kolej? Właśnie teraz 🤰🎉
Dodaj do ulubionych
1 2 3

22 stycznia 2021, 22:47

Oj dawno tu nie pisałam.
Nie obyło się bez chochlików w tym czasie. Na operacje musiałam jechać dwa razy (bagatela 500 km w jedną stronę). Pierwszy raz profesorek zapomniał o inauguracji roku akademickiego. Drugi raz już mnie gdzieś tam wcisnął. Laparoskopia odbyła się 5 października-dzień przed moimi urodzinami. Niestety jajowodu nie udało się udrożnić ale wypalono ogniska endometriozy-tak endometriozy, którą jak się okazało mam. Od tego czasu minęło 4 miesiące. Ciąży nadal brak 😥 od nowego roku ruszam z wysokiego C. 29 stycznia wizyta u profesora Malinowskiego-magika z Łodzi. Może on znajdzie na nas sposób. Tylko te badania...mam nadzieję że w 10 tysiącach się zamkniemy 🤦‍♀️ jeśli to droga do nikąd to dołożyli byśmy troszke i mogło by to być in vitro. Ale ja nie chcę omijać problemu-jeszcze nie. Chce go znaleźć i naprawić. Daję nam jeszcze rok. 12 cykli aby stał się cud. W tym czasie będę robić WSZYSTKO co mi każą. Kochanie👶-czekam na Ciebie-twoja MAMA❤

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 stycznia 2021, 15:17

29 stycznia 2021, 22:15

10 dc
Jesteśmy po wizycie i doktora Malinowskiego. Przemiły człowiek! Po obejrzeniu wyników uznał, że należy zastymulować cykl. Wjeżdża zestaw: encorton, aromek, duphaston, acard, ovarin, glucophage a dla M jeszcze lek poprawiający krążenie-polfilina. Mówiłam, że w tym roku będę w ciąży 🤰💚 no to lecimy 😊

18 lutego 2021, 12:18

3 d.c.
Dawno tak nie płakałam. Ogólnie wogole nie płakałam. Trzymałam się dzielnie, myślałam pozytywnie i robiłam wszystko co trzeba. Dowiedziałam się, że moja koleżanka jest w ciąży. Leżałam i wyłam jak zranione zwierzątko (tak się też czułam). Długo już nie miałam żadnej chwili słabości💔 upadłam aby wstaç silniejsza. Dobrze, że M jest przy mnie. Wczoraj nic nie mówił tylko mnie przytulił i BYŁ❤ teraz już jest dobrze. Zostały tylko opuchnięte oczy.
Od dzisiaj biorę aromek, 26 lutego mam wizytę u gina aby ocenić gdzie rośnie jajeczko. Obstawiam lewy jajnik(niestety ten z nie drożnym jajowodem). Uda się, już jestem blisko🙏

11 marca 2021, 14:20

25 dc.
12 dpo.
Nastrój? Jaki nastrój?!
Nic, nic ciągle nic😥 tyle lat, tyle poświęceń, jeżdżenia i starania się. Dzisiaj zrobiłam test i jak zwykle jest negatywny. Nie wiem czego jeszcze brakuje w tej układance. Co jeszcze mogę zrobić? Na ile mi jeszcze wystarczy siły aby walczyć. Już miałam taką nadzieję że się udało 😭 chcę zniknąć...

19 marca 2021, 17:38

3 d.c
Cykl starań numer? Przestałam liczyć...emocjonalnie czuję, że chyba milionowy.
Nic mnie nie cieszy, za oknem śnieg. W sercu lód. Chcę być silna dla M ale mi nie wychodzi 😥 powiedziałam sobie, że M przeczyta ten pamiętnik jak się uda...teraz zastanawiam się czy kiedykolwiek go zobaczy. Nigdy się nie udało😢 czy to znaczy że nigdy nie będę mamą? Nie mam ochoty na żadne spotkania towarzyskie. Wychodzę do pracy bo muszę. Nadal chcę zniknąć😞

11 kwietnia 2021, 18:03

26 dzień tego milionowego cyklu.
Wynik jak zwykle negatywny. Dlaczego miało by być inaczej. Chyba straciłam nadzieję-ja człowiek cierpliwość, nadzieja i uśmiech. Straciłam ją. Nic mnie nie cieszy.
Przepłakana noc, przepłakany dzień. Co gorsze-to wcale nie pomogło. Przykro mi, że jeszcze M musi jeszcze na to patrzeć i znosić. Ale ON JEST, dzielnie przy mnie trwa i trzyma się za nas oboje. Przedemną ostatni stymulowany cykl. A później prawdopodobnie HSG😖 wspaniale. Właśnie przez tydzień bardzo bolał mnie kręgosłup, nie jednak nie bolał...on po prostu napierdalał. Nawet nie mogłam wziąć leków no bo przecież mogły zaszkodzić kropkowi(w co ja wierzyłam?)🥺 Teraz zaczął się ból miesiączkowy. Jak przypomnę sobie ból przy HSG to aż cierpną mi ręce🤦‍♀️ wdech, wydech-żyję, zniosę jeszcze wiele ale nie wiem jak długo...Może jednak nadzieja gdzieś we mnie się tli? W końcu to ona pozwala nam żyć🍀

23 kwietnia 2021, 19:30

9 d.c numer pierdylion 🤦‍♀️
To mój ostatni (trzeci)stymulowany cykl. Na PRAWYM jajniku (tak trzeci raz z rzędu na tym drożnym prawym🥳)piękny pęcherzyk 18 mm. W niedzielę mam podać sobie ovitrelle i próbować 🐝.  Jeśli się nie powiedzie to znowu będę miała laparoskopię 🥺 już się popłakałam jak to usłyszałam(na szczęście nie u lekarza). Na razie nie wybiegam myślami do przodu. Będzie dobrze! Musi być.

7 maja 2021, 13:13

Jak ukryć w pracy oczy pełne łez?  Kolejny cykl, niby idealnie a jednak do kitu. Dzwonię w poniedziałek umówić się na operację. Dam sobie jeszcze szansę. Czuję pustkę, jestem beznadziejna. Tyle kobiet ma dzieci, nawet nie zdają sobie sprawy jaki to cud. A ja? Nie zasłużyłam. Jestem gorsza.

12 sierpnia 2021, 09:36

Nie wiedziałam, że minęło tyle czasu od ostatniego wpisu. Za 5 dni idę do szpitala. Kolejna operacja-oby coś dała. Tak bardzo proszę o ten cud! Jakie to wszystko trudne. Nie chcę obciążać męża tymi moimi myślami. Boję się😓 myślę, że on też ale przy mnie stara się tego nie okazywać. Będzie dobrze?

22 sierpnia 2021, 18:54

Jestem 4 dni po operacji. Zniosłam ją duuuużo lepiej niż ostatnią ❤ lekarz wykonał skaryfikację prawego jajnika. W obrazie z kamery lekarz nie widział żadnych zrostów. Sam nie wie skąd ta niedrożność lewego jajowodu. Być może już się z takim urodziłam😔
Mimo stresu, bólu, wylanych łez w tym cyklu jest on dla mnie i mojego męża wytchnieniem. Sytuacja sprawiła, że nie możemy się starać o dzidziusia więc spokojnie bedziemy czekać do nowego cyklu. Mam nadzieję, że ruszymy z nową nadzieją i energią. Czuję, że otworzyłam nowe drzwi. Jeszcze tutaj nie byłam. Tym razem idziemy przez ten laborynt prowadzeni za rękę. Nie zmienię lekarza. Ufam mu i czuję się bezpieczna. Jeśli teraz nic nie wyjdzie to zostaje nam in vitro. Tak powiedział lekarz i wiem, że ma rację. Jestem mu wdzięczna, że jest z nami szczery. Przestałam się bronić przed in vitro. To bardzo trudne ale pogodziłam się z tą myślą😌

30 września 2021, 15:45

2 d.c
To drugi pełny cykl po operacji. Prawy jajniku, wierzę w ciebie! Dajesz🪄 w tym cyklu mam urodziny-czy mogę tak nieśmiało poprosić o prezent?🙄 Już minęło tyle czasu od pierwszych prób, że sama nie wiem ile już próbujemy. Na pewno ponad 4 lata. Nigdy nawet żadnego biochemu 😖 za tydzień wizyta u ginekologa i podgląd jajeczek. Poprzednio tak bardzo byłam zawiedziona, że pęcherzyk jest po złej stronie...

18 października 2021, 17:59

20 d.c.
Pęcherzyk znowu był ze złej strony. Już nawet nie potrafię się denerwować. Czułam ból po tej lewej niedrożnej stronie i jadąc na wizytę wiedziałam co powie lekarz ale trochę liczyłam na to, że się mylę...następny cykl lekarz kazał mi odpocząć od stymulacji. Jeśli w tym cyklu nie wyjdzie to dostanę zastrzyki domięśniowe stymulujące pęcherzyki. Nie wybiegam za bardzo w przyszłość. Moje zapasy cierpliwości, energii i nadzieji co do niepłodności są na wyczerpaniu. Muszę je oszczędnie zużywać.

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 października 2021, 18:00

19 listopada 2021, 14:32

23 d.c.
Nastrój 9/10
Nigdy nie byłam dobra w czekaniu z testem do miesiączki. W tym cyklu oczywiście też mnie pokusiło i zrobiłam szybciej. Mam dzisiaj urlop, myślę a co tam. I pokazała się! Pokazała się druga kreska. Poprosiłam M żeby ocenił swoim okiem. On nie wymyśli przecież że jest. Patrzy, myśli "blada ale widzę". Popłakałam się! Pierwszy raz jest światełko w tunelu. Jutro powtórzę test, oby nadal tam była. Jeśli się potwierdzi to w poniedziałek i środę beta i progesteron. Poczułam też dzisiaj skurcz, trochę jak na miesiączkę ale dużo delikatniejszy. Oby to nic złego. Proszę, bądź tam 🤰
1 2 3