X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Kiedyś będziemy rodziną
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Kiedyś będziemy rodziną
O mnie: 26 letnia mężatka. Mama Aniołkowego maluszka (9tc) Kwiecien 2015. Starania od października 2014r. Każdy miesiąc niesie kolejne nadzieje i kolejne rozczarowania.
Czas starania się o dziecko: Pażdziernik 2014
Moja historia: Rozpoczęliśmy starania w pażdzierniku 2014 roku, zawsze staraliśmy się być blisko, a zwłaszcza w czasie owulacji. Udało się dopiero w 5cs, niestety szczęście nie trwało długo. Mój Aniołek jest już w niebie. Jest ciężko. Małe załamanie nerwowe ( dlaczego nam się to przytrafiło ), comiesięczna nadzieja i kolejne rozczarowania.
Moje emocje:

24 sierpnia 2015, 21:24

Miałam nadzieję... Pewnie jak każda z nas co miesiąc. Żyłam tą niadzieją i wierzyłam że tym razem rozpoczniemy życie we trójkę. Zaplanowaliśmy wakacje w czasie mojej ovu żebyśmy mogli się rozluźnić, niestety nie wyszło. Niedługo będzie rok. Czas na badania. Jutro hormony.

2 września 2015, 10:56

Rozmawiałam z koleżanką, rodzi pod koniec listopada... wtedy kiedy mieliśmy powitać naszego Aniołka.
Kiedy widziałayśmy się ostatnim razem wiedziałam że jestem w ciązy, nie wiedziałam że ona też. Bardzo mi smutno. Po odłożeniu tel. popłakałam sie.

4 września 2015, 19:30

Lekarza nie było. Jest na urlopie i będzie dopiero we wtorek. Z mojego kalendarza wynika że będzie t końcówka dni płodnych. Miałam nadzieję ze w tym miesiącu lekarz pomoże już nam. Przepisze tabletki na moje niskie LH i będziemy się starać. Jeśli nie uda się w tym miesiącu, wstrzymuje się do przyszłego lata. Mam taka pracę że urodzenie w moju bądź w czerwcu popsuje mi kontakty z klientami i stracę dużo pieniędzy. Wiem że wiele z nas nie myślałoby w ten sposób, ale ja dopiero zaczynam pracę i nie chce sobie popsuć reputacji już na samym początku.

6 września 2015, 20:59

Czuje że dziś jest ten dzien. Mam duzo sluzu rozciągliwego, a własciwie to miałam do godzin popołudniowych. Niestety mój mąż miał przez ostatnie dni inne plany czym bardzo mnie rozczarował.

Wczoraj chciałam wcześniej wrócić z imprezy, ale nie udało się. A słowa które odpowiedział niby w żartach na pytanie w stylu "Czy dzieci Wam płaczą w domu"odpowiedział "Nie daj Boże" Wiedząc w jakiej jestesmy sytuacji ze przez rok nieudało nam się i mamy za sobą poronienie mógł się ugryźć w jężyk.

Jest mi ogromnie przykro, że ten ostatni miesiąc w tym roku kiedy mieliśmy się starać on zawiódł... :( aż się chce płakać. Najgorsze to to że niby jest mu przkro o swoj zachowanie ale wcale nie starał się w jakikolwiek sposób mnie przeprosić...

7 września 2015, 19:52

Dzisiaj test ovu pokazał jeszcze ciemniejsza gruba kreske. Może jeszcze nie wszystko stracone. Moze uda nam sie tym razem. Tak wiele bym dała... :)

9 września 2015, 09:12

Gruba kreska wczoraj stała się grubsza od testowej. Przywróciło i to nadzieje i chcec do podjecia ostatniej walki w tym roku. Jutro idziemy do lekarza i licze ze przezpisze mi duphaston. :)

18 września 2015, 08:54

Nie wytrzymałam... zrobiłam test chociaż wiem że 10 dp to troche za wczesnie. Negatywny. we wtorek jesli @ nie przyjdzie zrobie kolejny. Jesli przyjdzie to chyba się załamię. :(

18 września 2015, 18:37

Mam kilka chwil dla siebie.
Wróciłam z Warszawy, w zasadzie pędziłam aby zdążyć na 11 na rozmowę o pracę. Z wykształcenia jestem nauczycielem nauczania początkowego i przedszkolnego, z wyboru fotografem ślubnym. Zimowy okres zazwyczaj jest martwy jeśli chodzi o zlecenia ślubne dlatego szukałam dodatkowej pracy.

Rozmowa o prace wyglądała tak:
1 Pytanie : Czy Pani się stresuje rozmową?
2 "-Ooo widze że jest Pani mężatką?
- Tak, szczęśliwie od roku.
- A ma Pani już pociechę w domu?
- Niestety jeszcze nie.
- Ale chciałaby Pani?
- Trudny temat, nieodpowiedni na rozmowę kwalifikacyjną.
- A to przepraszam.

Super! Wtedy nie tylko mnie zestresowali ale i zdenerwowali. Takie pytania nie są na miejscu. Nikt nie wie jaka historia stoi za daną osobą, co ta osoba przeżyła i nie wie jak bardzo może ją takie pytanie zaboleć.

Pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych mężatek z obawy przed utrzymywaniem pracownika na macierzyńskim czy wychowawczym.
Mam to gdzieś. Moja forma powolutku rozwija się, w przyszłym roku będę miała wiele pracy.

Co do jakiś szczególnych objawów, chyba niewiele. Jajniki bolą dzień w dzień. Piersi o dziwo jeszcze nie, choć zawsze bolały, spałabym w dzień częściej (ale to pogoda chyba:) Mam nadzieje i bardzo boje się rozczarować.

Choć wiem że właśnie tak będzie...

21 września 2015, 09:00

Dziś listonosz ma przyniesc testy. Mam nadzieje ze dotrą przed jutrem, zebym spokojnie mogła rano wykonac. Nie moge się doczekać, choć wiem że pewnie będzie jutro rozczarowanie i płacz. To ostatni miesiąc kiedy mogliśmy się starać, później musimy zrobić przerwę na pół roku ze względu na moją pracę. Może to nam dobrze zrobi. Rok comiesięcznych rozczarowań wykończył mnie. Mój m. zrobi badania, wezmie suplementy diety i uda się na przełomie wiosny/lata :)

22 września 2015, 14:51

W tym miesiacu bardzo wierzylam w to ze sie uda. Testy ovu wskazaly dzien, lekarz potwierdzil, kochalismy sie a jedbak znow nie wiem juz po raz ktory nie udalo sie... Nawet dzisiaj nie plakalam z zalu. Juz chyba nwet nie mam sily plakac. Coz zegnam sie z ovufriend na pol roku. Nie wiem jak przezyje 26 listopada dzien urodzin mojego meza i dzien w ktorym urodzilabym nasze malenstwo. Spij Aniolku :-*

26 września 2015, 20:45

Wczoraj dostałam @. Z ogromnym smutkiem i żalem wieczorem wziełam po rocznej przewie tabletkę anty. Sama zastanawiałm sie nad sensem ich brania, skoro i tak przez rok nie udało nam się powiększyć rodziny to po brać tabletki. Tłumacze to sobie regulacją okresu. Mój trwa ok. 35 dni. Mój m. zbada się i za pół roku znowu powrócimy do starań....

Bardzo mi ciężko... zwłaszcza że cała rodzina wiedziała już w tamtym roku że staramy się o maleństwo, teraz już z pewnością domyślają sie ze mamy z tym problem.

ehhh...

co za życie. Nie zazdroszcze. Ale dlaczego narkomani, alkoholicy, ludzie w Afryce czy nastolatki tak łatwo mogą mieć dziecko a ktoś kto pragnie tego najbardziej na świecie nie może zrealizować się w roli rodziców...

27 listopada 2015, 11:12

Żyję. Minął dzień o który martwiłam się od pół roku. Wczoraj były urodziny mojego M. i planowana data porodu naszego maleństwa. Maleństwa z nami nie ma, a my w tym roku nie życzyliśmy sobie żeby następne urodziny spędzić już z dzieciątkiem na ziemi. Nie tym razem. Życzenie z tamtego roku spełniło się, spędziliśmy urodziny we trójkę, tylko maleństwo jest gdzieś nad nami. :)

Jeszcze cztery miesiące i ponawiamy naszą walkę o dzieciątko. :)

5 stycznia 2016, 19:36

Nowy Rok. Nowe 365 dni nadzieji że będzie to rok w którym zajdę w ciąże a przede wszystkim że ciąża ta będzie rozwijać się prawidłowo. 3 lutego mam wizytę u gin. i od marca/kwietnia zaczynamy starania. Mój M. miał iść na badania, odwleka co bardzo mnie denerwuje. Ostatnio mam problemy z sercem, koniecznie musze wybrać się do lekarza, a jeśli ja idę do lekarza to musi byc rzeczywiście źle. Jak ten czas szybko leci, pamiętam jak we wrześniu było trudno rozpocząć branie tabletek anty, a teraz zostało już tak niewiele :)

Trzymam kciuki ze wszystkie starające się. 2016 będzie Nasz!

27 stycznia 2016, 21:46

Mija dzień za dniem. Jeszcze tylko miesiąc i ponownie zaczniemy walkę. Cieszę się niezmiernie ale też mam wiele obaw. Ostatnio źle się czuje, lekarz podejrzewa początki dyskopati z rwą kulszową, wyapdania zastawki mitralnej serca i jeszcze na dodatek kamienie na nerce ( mam nadzieje że to jednak piasek) Od kilku dni mam odrętwiałe pół dłoni oraz stopy lewej. Czekam aż przejdzie i leki pomogą.

Zdenerwowałam się dzisiaj niezmiernie. Potrzebuje wizyty u kardiologa, neurologa i urologa a to co proponuje mi szpital to wizyty w lipcu, pażdzierniku i wrześniu. Człowiek co miesiąc płaci ogromy ZUS za firmę a do lekarza i tak musi iść prywatnie. Co za chory kraj!!

Za tydzień w końcu wizyta u ginekologa, wyczekana od 3 mies. na NFZ. Ostatnim razem ( będąc w ciąży), na pierwszą wizytę musiałam czekać dwa miesiące, tydzień przed nią poroniłam. Brawo Polska!

6 lutego 2016, 19:23

W tym tygodniu byłam u ginekologa porozmawiać o Naszych staraniach i po receptę. Dziwna wizyta. Za Nami już trochę czasu starań a lekarz troszkę lekceważąco podchodził do mnie. Wiem że wyglądam młodo i że niby mam czas, ale prezent dla męża w postaci większej rodzinki przed jego 30 chyba się nie powiedzie. Lekarz powiedział żebyśmy spokojnie starali się do jesieni a jak się nie uda to wtedy zaprasza na monitoring cyklu! CO? Jesienią minie 2 LATA od rozpoczęcie naszych starań a on DOPIERO WTEDY chce zaczac monitoring? Baaardzo mnie rozczarował. Jeśli nie uda Nam się do czerwca/ lipca z pewnością zmienię lekarza i będę szukać pomocy w naszych próbach.

3 marca 2016, 16:28

Ostatnia tabetka. Dzisiaj ostatnia tabletka i po pół roku przerwy w przyszłym tygodniu wracamy do starań. Nie podchodzę do tego z entuzjazmem. Boje się ponownych rozczarowań. Może to i dobrze że nie nastawiam się pozytywnie będzie mniej smutku. Wszystko w rękach losu...

10 marca 2016, 19:31

Dzisiaj mój m. w końcu porozmawiał ze mną poważnie o naszych ponownych staraniach. Powiedział że myśli o tym często i że wierzy że Nam się uda. Nie teraz to później, ale że się uda. Ja też wierze że się uda ale wiem że będą miesiące rozczarowań. Nie nastawiam się pozytywnie. Bardziej neutralnie z przewagą na negatywnie.:/ Każde z Nas zażywa swoje witaminy. Mam nadzieję że pomogą. Znowu dajemy sobie pół roku na to żeby się udało, a jeśli życie będzie miało inne plany dla Nas pomyślimy co dalej...

17 marca 2016, 20:01

Pierwszy cykl po półrocznej przerwie. Myślałam że nic z niego nie będzie bo dopiero 14 dc zobaczyłam jakikolwiek śluz wskazujacy na możliwą owulację w tym miesiącu. Bardzo się cieszę że mój m. zaczął pokazywać mi jak bardzo zależy mu na maleństwie. :) Czas pokaże czy jego pozytywne podejście zarazi mnie :)

18 marca 2016, 14:40

gdzie ta ovu...? sluzu brak :/ test ovu negatywny

21 marca 2016, 13:11

Dziwny ten mój organizm, dziwne to moje ovu, dziwne...

Coś mi się wydaję że ovu była około 10-12 dnia. Śluz dojrzałam dnia 12 w baardzo małej ilości. 14 dnia miałam już kremowy śluz. A dziś 18 dnia miałam nagły "wyrzut" śluzu rozciągliwego z mała ilością krwi. Test ovu od kilku dni negatywny. Jeśli ovu rzeczywiście była na samym początku ( a z mężem tylko wtedy udało Nam się zbliżyć) to może jakaś szansa jest. A może ovu wcale nie będzie w tym miesiącu?

1 2