Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Kiedyś będziemy rodziną
Dodaj do ulubionych
1 2

24 marca 2016, 08:08

Ovu 20 dnia cyklu <3

25 marca 2016, 15:38

Chyba jednak ovu była w 21 dniu. Podbrzusze i jajniki dawały o sobie znać wczoraj strasznie. Nigdy aż tak bardzo nie odczuwałam ovu. Wiem że każda z Nas co miesiąć myśli o tym że może ten cykl będzie szczęśliwy. A ja wierze że ten cykl okaże się szczęśliwy. Rok temu w Wielkanoc Bóg zabrał nam maleństwo, być może teraz wielkanoc przyniesie Nam nowe życie. :)

29 marca 2016, 17:31

od wczoraj ból okresowy/owulacyjny? dość intensywny ból w podbrzuszu. Po ovu dopiero kilka dni wiec licze że ewentualna @ pojawi się w przyszłym tyg.

2 kwietnia 2016, 11:44

Dzisiaj 30dc a 10dpo, jeśli do pon. nie przyjedzie @ wtedy testuje. Chociaz nie chce sobie nic obiecywać. Dzisiaj czuje się lekko podziębiona. Kichałam od rana już z 7 razy. Dość dużo kremowego śluzu. Ale słoneczko świeci, wiosna idzie więc trzeba się cieszyć.

5 kwietnia 2016, 12:39

W pon. niestety test - , a @ brak. Jeśli do rana nie będzie zrobię test jeszcze raz. Chociaż moje cykle czasami trwały długo (około 35 dni) dziś 33 dzień. Nie nastawiam się na nic, chociaż moj m. ma mi za złe że jestem pesymistką, trzeba czasu itd. Powinien mieć pseudonim "spokojnie", ZAWSZE KIEDY MÓWIE MU O CZYMŚ CZEGO PRAGNE ON ODPOWIADA SPOKOJNIE, TRZEBA CZASU, NIE OD RAZU... aaa mnie krew wtedy zalewa. I tak czekam spokojnie od października 2014r. na maleństwo, spokojnie bo m. badań robić nie chce. Boi się że to z jego strony coś nie tak i wtedy nie będzie mu się chciało już starać.

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 kwietnia 2016, 20:34

6 kwietnia 2016, 08:27

Nie ma co się łudzić, kolejny test - ! Nie mam siły znowu na comiesięczne rozczarowania. Odpuszczam. Czekam na @.

7 kwietnia 2016, 12:34

"Znowu w życiu mi nie wyszło..." :(

14 kwietnia 2016, 20:36

Rok...

Dokładnie rok temu wyszłam ze szpitala już sama, a poszliśmy tam razem. Do ostatniego badania usg miałam nadzieję, że Twoje serduszko jednak bije. Nadzieja zgasła.

Przez ten rok miało wydarzyć się tak wiele. Mieliśmy cieszyć się z cudu poczęcia, przeżywać cudowne ciążowe chwile. Nic z naszych planów. Ciągle jesteśmy we dwójkę.

Jeszcze bardziej dobija mnie Nasza sytuacja, kiedy słyszę narzekania mojej znajomej, której synek ma roczek. Kiedy jechaliśmy zobaczyć go po raz pierwszy, rano dowiedziałam się że jestem w ciąży. Ona o tym nie wiedziała. Dziś patrząc na niego, widzę tą naszą radość a później tragedie jaka nas spotkała. Dlaczego ludzie nie potrafią docenić że wszystko w życiu mają, dom, rodzinę, radość z dzieci? Tylko narzekają.

6 maja 2016, 08:38

Kolejny miesiąc rozczarowań...

W tym miesiącu zaliczyliśmy wizytę u gin. pracujacego w klinice niepłodności. Ze mną wszystko ok. Jeszcze powtórka i tak dobrych wyników badań hormonów. Mój mąż ma zrobić badanie nasienia, prosiłam go o to od roku, ciągle odwlekał. Teraz kiedy powiedział mu lekarz nie ma wyjścia. Boi się, wie że może mieć problemy z wynikami.

Najważniejsze to zrobić kolejny krok...

18 maja 2016, 19:53

Wyniki hormonów złe.

Prolaktyna wzrosła ponad 11x po tabletce. Norma do 6x. Wniosek hiperprolaktynemia czynnościowa.
Estradiol za niski.
FSH za niskie.

Jutro badanie nasienia, mam nadzieje ze chociaż to będzie w porządku.
Mam żal do lekarza który prowadził mnie na początku że nie zlecił mi badań hormonów przez ponad rok, uważał że to zbędne i że jesteśmy młodzi więc samo się wszystko ułoży i "zrobi się". Żal straconych miesięcy.

23 maja 2016, 17:48

Mąż się załamał ja też, katastrofalne wyniki nasienia
3 razy poniżej normy liczba całkowita i 98% plemników złych, 2 % dobrych (4 % jest już normą) tylko niestety nieruchliwych (11 % ab).



Ehhh...
brak słów

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 maja 2016, 11:16

8 czerwca 2016, 12:17

Ile to już miesięcy minęło kiedy łudziliśmy się, że może właśnie teraz jest ten szcześliwy cykl. Ten cykl nigdy nie nadszedł. Chociaż raz nadszedł ale szybko nasze szczęście zamieniło się w rozpacz.

Swoje starania rozpoczęłam w wieku 24 lat, świadomie. Lekarze bagatelizowali moje wątpliwości co do Naszego zdrowia bo " jest Pani młoda i proszę się starać" "jest Pani młoda i na pewno niedługo się uda" "za mało się stara Pan".
Aż znalazłam lekarza który potraktował Nas poważnie ( po 1,5 roku bezskutecznych starań) Lekarz powiedział że jestem młoda ale zlecił badania mnie i mojemu mężowi.

Ja : hiperprolaktynemia czynnościowa ( wzrost x14 po godz. )
Mąż: Oligoteratoastenospermia. Wczoraj dostałam odpowiedź od lekarza, przy takich wynikach nawet inseminacja nie daje dużych szans. Budzenie się z myślą że w najbliższym czasie szans brak ( walczymy o poprawę nasienia) nie napawa chęcią do życia, zwłaszcza w miejscu w którym nigdy nie chciało się żyć. Dlaczego niektórzy ludzie mają tak bardzo pod górkę?

Niedawno był dzień matki, który pewnie spędzilibyśmy z maleństwem, gdyby życie nie miało innego planu dla ]Nas. [*] 9 tc. - 04.2015 r.

8 lipca 2016, 09:18

Jestem w szoku! Czerwiec był pierwszym miesiącem kiedy przestaliśmy się starać, nie spoglądałam na dni płodne, nawet współżyliśmy tylko 4 razy. :/

Ustaliliśmy wyjazd samochodem za granice na tydzień wakacji i ja wkurzałam się że pewnie dostane okres właśnie wtedy, na wakacje. Ogólnie cykle miewam długie 31-36 czasami, ale dzisiaj zrobiłam od niechcenia test. Nawet nie trzymałam go w ręku jak co miesiąc z niecierliwością tylko zostawiłam i spojrzałam po 3 min. Druga kreska! Roześmiałam się z niedowierzania. Cieszę się, ale nie wiem co robić. Poprzednia ciąża trwała 9 tyg. i dopiero po 14 miesiącach udało się zajść w kolejną. Chociaż nie uwierzę w to że mogę być mamą dopóki nie urodzę. Zbyt wiele stresów kosztowało Nas to wszystko.

Od dwóch mies. przestałam brać kwas foliowy, bo nie było szans na ciążę.

Mężowi powiem w niedziele, taki prezent na rocznicę ślubu (mamy niebawem).
Nie wiem czy zrezygnować z wyjazdu, wiem że jak pojadę będę się martwić czy wszystko ok, a jak nie pojadę to z pewnością ominie mnie wszystko a i tak dziecka nie urodzę. Bo ja ogólnie pechowym człowiekiem jestem.

Ciąża rozpoczęta 6 czerwca 2016

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lipca 2016, 09:23

Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2