X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Kiedyś musi się udać...
Dodaj do ulubionych
1 2

18 listopada 2017, 19:53

Dziś zadzwonił do mnie brat i zaprosił abyśmy przyszli jutro zobaczyć małego członka rodziny, który urodził się 9 listopada. Wiedziałam, gdzieś tam w podświadomości, że kiedyś to nastąpi ale czy tak naprawdę jestem na to gotowa nie wiem. Chyba najgorzej kupowało mi się dziś pajacyki dla niego bo tak strasznie było mi przykro, że nie mogę tego kupić dla swojego maluszka, oczywiście po wyjściu ze sklepu się popłakałam. A jeszcze te starania jakieś takie mam nie trafione. Nie będę przed wami ukrywać ale nie wiem w jakiej formie będę jutro po tym spotkaniu po prostu się boję. Czemu to wszystko musi być takie ciężkie...

20 listopada 2017, 16:25

Byłam dziś u tego ginekologa, strasznie się bałam, że coś wynajdzie ale na szczęście wszystko jest ze mną w porządku. Moje jajniki i macica jest bardzo zdrowa tak mi powiedziała. Dostała dopiero szału ( Pani ginekolog) kiedy poprosiłam o monitoring czy może widzi coś na którymś jajniku, że może rośnie pęcherzyk. Zaczęła po mnie krzyczeć, że my wszystkie to byśmy chciały od razu zajść w ciąże ( chodziło jej o staraczki). Z fochem powiedziała mi, że jest oto pęcherzyk, który ma 14 mm. Dopiero jak wychodziłam przemówiła do mnie, że owulacja wystąpi gdzieś ok. piątku ;). Teraz tylko trzeba wziąć się do dzieła;). Testy owulacyjne dziś do mnie przyszły także będę też podpierać się nimi ;). Trzymajcie kciuki ;). Może wreszcie coś się uda ;). Czuję się jak nowo narodzona.

Gorące buziaki i miłego wieczoru Kochane ;).

2 grudnia 2017, 21:51

Brzuch ewidentnie boli na okres. Małpa nadchodzi :(. Czyli kolejny cykl mogę spisać na straty :(.

4 grudnia 2017, 08:56

Zrobiłam rano test i co ? Oczywiście znów negatywny.Do cholera jasnej czemu wszystkim wokoło się udaje. Co robię źle? Chociaż używałam testów owu, byłam u gina wyznaczył owu i dalej nic. Jednym słowem to wszystko nie ma sensu...

9 grudnia 2017, 22:06

4 cs czas zacząć ;( Ile jeszcze ;(??

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 grudnia 2017, 22:07

15 grudnia 2017, 20:02

Dziś przeżyłam jedną z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Mój synek znienacka powiedział do mnie Kocham Cię ;). Cudowne uczucie kiedy taki mały człowieczek, który ciągle uczy się nowych słów, nagle bardzo wyraźnie powie Kocham Cię. Wszystkie smutki, zmartwienia wtedy gasną ;). Nie wiem co bym zrobiła bez mojego synka i męża. Jestem wdzięczna Bogu, że ich mam ;).

18 grudnia 2017, 21:04

Czasami przychodzą takie dni jak te, kiedy to zastanawiam się jak będzie wyglądało moje życie mając jedno dziecko. Zawsze z mężem pragnęliśmy aby nasz synek miał rodzeństwo. W każdym miesiącu wraca ten strach, że już nigdy nie zajdę w ciążę a tym samym syn będzie jedynakiem. Nie to żebym coś miała do jedynaków ale zawsze nawet jako mała dziewczynką mówiłam, że będę miała co najmniej troje dzieci. Dziś moja dobra koleżanka z czasów szkolnych została mamą bliźniąt. Nie będę kłamać zazdroszczę jej, zazdroszczę wszystkim mamą, które mogą przytulić swoje maleństwa, które są takie szczęśliwe. Kiedyś czas starań kojarzył mi się z przyjemnością a teraz ze strachem, niepewnością czy aby się udało czy znów zaliczyliśmy kolejną porażkę. Wiem, że poronienie to potęguje. Czasami czuję się gorsza od moich koleżanek, bliskich z rodziny, którzy mają drugie dziecko itd. Czy Wy też tak macie?

Ostatnio też nauczyłam się aby nikogo nie oceniać po okładce. Kilka dni temu siedziałam na fb w pewnym momencie na stronie głównej(przypadkowo) wyskoczył post pewnej blogerki jaki to cud dla niej być w drugiej ciąży. Pomyślałam wtedy: pewnie takiej to się dobrze pisze bo nie poroniła i pewnie długo się nie starała. Chyba, żeby się podobijać postanowiłam otworzyć ten wpis i poczytać. Byłam nie sprawiedliwa dla niej bo okazało się, że o drugie dziecko starała się przez 3 lata. Na początku tego roku poroniła a lekarze nie dawali jej szans na ciąże a jednak się udało. Pomyślałam jaka byłam niesprawiedliwa przez to, ze już ktoś jest w ciąży to zakładam, że poszło mu to jak z płatka. Wiem, przemawia przeze mnie zazdrość. Musze bardziej nad sobą pracować taki tego morał i nie zakładać, że innym wszytko łatwo i przyjemnie przychodzi.

24 grudnia 2017, 13:47

Zrobiłam test owulacyjny, dwie grube krechy :). Dobrze, że mnie coś skłoniło żebym go zrobiła. Bo według moich obliczeń owu powinna być 26 grudnia. Dobrze,że wczoraj się przytulalismy :). Może wydarzy się cud Bożonarodzeniowy. Życzę wam Wesołych, Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie rodzinnym. Buziaki Kochane :).

30 grudnia 2017, 16:51

Koniec roku powinien napawać mnie nadzieją, że ten nowy 2018 rok będzie lepszy niż ten obecny rok. Rok 2017 był najgorszym z możliwych w moim życiu zaczął się fatalnie i kończy też nie najlepiej. Zaczęło się od pobytu w szpitalu z synkiem, w maju wielka radość bo zobaczyłam dwie kreski a w czerwcu już płacz -straciłam dziecko. Dochodzenie do siebie zajęło mi dość sporo czasu, później złudna nadzieja, że może nów uda się zajść za pierwszym razem a tu porażka. Załamałam się wtedy, cały czas łapią mnie dołki. Wiedziałam, że ten rok nie może zakończyć się spokojnie. Przed świętami zmarła moja babcia.

Mąż cały czas mi powtarza, że w 2018 wszytko się ułoży i będzie dobrze. Cóż ja chyba już w to nie wierzę. Czuję, że nic się nie zmieni, że nic dobrego mnie nie czeka. Kiedyś zawsze byłam pełna nadziej zaczynając nowy rok, miałam plany a teraz dosłownie jest mi to obojętne. Fakt w nowym roku czeka nas sporo imprez chrzciny, ślub, rocznice śluby itd. Kiedyś bym się z tego cieszyła, że poszaleje, wytańczę się itd. Brakuje mi tego ostatnio. Na wakacje lecimy do Grecji. Wszystko super ale mnie brak tego najważniejszego- dzidziusia.

Myślałam, że może w tym cyklu się uda bo z synkiem zaskoczyłam właśnie w 4 cyklu starań. Czuję jednak, że @ nadchodzi. Brzuch wczoraj bolał na okres, spuchły mi dziąsła zawsze tak mam na tydzień przed okresem. Mąż wczoraj zasugerował mi, że powinnam iść do gina jeśli do marca się nie uda ( w marcu będzie już 7 cykl). Pójdę prywatnie ale czy to coś da?? Czy prywatnie gin potraktuje mnie poważnie? Czy znów będzie mi sugerował, że czego tu szukam jak ostatnio zrobił to inny.

Musiałam się wygadać także wybaczcie za tak pesymistyczny wpis. Życzę miłego wieczoru Kochane. Buziaki.

3 stycznia 2018, 21:07

Czas do @ dłuży się niemiłosiernie. Wczoraj zrobiłam test niby spodziewałam się, że wyjdzie negatywnie ale jakoś tak miałam nadzieję, że może nóż widelec udało się.Niestety jedna kreska. @ mam mieć 9 stycznia wiec jeszcze zostało trochę czasu. Staram się cierpliwie czekać na tą małpę ale powoli brakuje mi cierpliwości. Chcę już zacząć nowy cykl. Zastanawiam się nad wzięciem oleju z wiesiołka ale czy to dobry pomysł. Boję się tylko, żebym sobie nie zaszkodziła.

6 stycznia 2018, 19:47

Cały dzień mam wrażenie, że dziś jest niedziela. Masakra. Muszę przyznać, że ten dzień dziś był mega pozytywny. Uśmiałam się za wszystkie czasy. Odwiedziła nas rodzinka, która jest dość zwariowana. Chyba potrzebowałam tej odskoczni. Od razu lepiej się czuję i jakoś tak weselej.

Wczoraj fatalnie czułam się fizycznie. Od 1 stycznia miewam mdłości. Wczoraj strasznie ciągnął mnie prawy jajnik na 3 dni ( już 2 dni)przed okresem dziwne, zazwyczaj bolała mnie cała macica a nie jajnik. Ten ból był tak jak na owulacje. Zawroty głowy też wczoraj nieźle dawały mi w kość. Nie nakręcam się i dziwnie jestem jakoś spokojna co ma być to będzie. Już robię sobie listę badań, które chce zrobić w nowym cyklu bo tłumaczenie mojego gina, że nie trzeba robić badań zaczyna mnie wkurzać. Mówi człowiek, że sam sobie zapłaci tylko niech powie co kiedy mam zrobić to powie Ci a po co. Także jestem w trakcie szukania nowego gina.

Zobaczymy czy 9 stycznia małpa przyjdzie czy też nie. Ciekawe czy zdarzył się Bożonarodzeniowy cud.

Miłego wieczoru ;).

7 stycznia 2018, 09:10

Ale miałam wczoraj przygodę wieczorem. Czytając i rozmawiając z pewnymi dziewczynami na forum stwierdziłam, że zrobię sobie test owu bo podobno jak się jest w ciąży to wychodzi pozytywnie. Pomyślałam a co mi szkodzi zrobię przecież i tak będzie jedna kreska. Byłam zdziwiona jak zobaczyłam, że na teście pojawiła się druga kreska szok. I wiecie co wcale nie było radości obleciał mnie strach a co jak jestem?? Nagle zaczęły napływać do mojej głowy pytania kurcze czy ta ciąża będzie zdrowa, czy się utrzyma, dosłownie strach na każdym polu. Z synem jak zrobiłam test to skakałam do samego sufitu gdy zobaczyłam dwie kreski. Po jakiś 20 minutach powtórzyłam test owu była kreska ale ledwo widoczna. Dobra stwierdziłam zrobię z porannego moczu zobaczymy. Zrobiłam i już nic nie było widać. Myślałam, że w jakiś sposób się podłamię ale wiecie co wcale nie jest mi smutno. Widocznie na razie jeszcze nie naszedł mój czas ale mogę już spokojnie powiedzieć co będę czuła jak zobaczę dwie kreski STRACH czy aby na pewno będzie dobrze i tak chyba będzie przez cały czas ciąży.

Kończę mojej wywody na dziś ;p. Musiałam się z Wami tym podzielić ;) Miłej niedzieli.

7 stycznia 2018, 23:00

5 cykl czas rozpocząć. Wiedziałam że ta cholerna małpa przyjdzie. Czasami już tracę nadzieję że to się kiedykolwiek uda. Chyba mam za duża presję że to musi być już ale jak tu się wyluzować, no jak :( ?????

14 stycznia 2018, 17:00

Życie pisze nam różne scenariusze. Ostatnio bardzo dobrze się o tym przekonałam. Kiedy miałam dołki związane z tym, że nie potrafię zajść w ciąże biadoliłam, że inni mają chociaż prace a ja nic. Ostatnio zdarzył się cud. Jedna z koleżanek powiedziała mi, że niedaleko mojego miejsca zamieszkania poszukują nauczyciela do przedszkola. Pomyślałam okej zawiozę te CV ale pewnie nic z tego nie wyjdzie a tu niespodzianka dostałam tą pracę. Przez kilka dni pełna euforia, że coś się zmieniło w moim życiu. Kiedy emocje opadły uświadomiłam sobie, że przecież muszę na jakieś 2-3 miesiące zaprzestać starań. Raczej nie wypada mi teraz zajść w ciążę, muszę poczekać na podpisanie umowy o pracę bo na razie jestem na próbnej.

Jak widzę na forum jak dziewczyny się cieszą bo kolejna zaszła w ciąże jest mi smutno bo muszę znów odłożyć starania, wiem 3 miesiące to nie dużo ale nie mam innego wyjścia. Mąż mówi, że odpoczynek od tych testów owu, patrzenia ciągle w gacie jaki śluz dobrze mi zrobi. Nie wiem z jednej strony cieszę się, że dostałam tą pracę, tak niespodziewanie a z drugiej co jeśli ominie mnie szansa na ciąże. Chyba za dużo rozmyślam powinnam to zostawić swojemu biegowi tak mówi mój mąż.

Życzę wam udanej niedzieli ;). Trzymajcie za mnie kciuki jutro mój pierwszy dzień w pracy ;). Pozdrawiam ;*

28 stycznia 2018, 14:25

Mąż, znajomi mówią musisz mieć nadzieję, że kiedyś się uda... taaaaa. Jeszcze do wczoraj byłam pełna nadziei. Myślałam w tym cyklu jest inaczej może jednak się udało. Cichutko miałam nadzieję do dzisiejszego poranka. Piersi zaczęły mnie boleć więc już wiem, że głupia @ nadchodzi. Daję jej tydzień i przyjdzie. Szczerze znów zrobiło mi się przykro i smutno. Popłakałam sobie bo tyle mogę. Na początku miałam powera ale z każdym nieudanym cyklem power gdzieś znika.

Zapisałam się na wizytę do nowego gina jak on mi nie pomoże to już chyba się załamie. Jedynie to jeszcze trzyma mnie przy nadziei.

3 lutego 2018, 11:13

Znów mam dziwną sytuację. Ale zacznę od początku. Ogólnie to jestem mocno przeziębiona i zdecydowałam, że muszę zacząć jakoś się leczyć. Od czwartku wieczora zaczęłam łykać tabletki typu polopiryna s. Gdzieś jednak z tyłu głowy w piątek ciągle miałam myśl, że lepiej zrobić test ciążowy aby nie zaszkodzić gdyby było coś na rzeczy. Najpierw jednak zrobiłam test owulacyjny i wyszła lekko blada druga kreska. Wiem taki test jest negatywny ale zdziwił mnie fakt, że w ogóle coś się pokazało bo zazwyczaj jest istna biel. Pojechałam do apteki kupiłam test ciążowy i zrobiłam go jakoś chyba ok 18 coś takiego, fakt dużo piłam. Nasikałam na test spojrzałam na niego negatywny i sobie poszłam. Coś mnie jednak tknęło i wróciłam po jakiś 20 minutach zobaczyć jeszcze raz ( wiem test po czasie się nie liczy)a tam cień cienia drugiej kreski. Byłam zdziwiona bo zazwyczaj wali biel po oczach jak nie wiem co a tu takie coś. Pokazałam, mężowi jak wrócił z pracy i też powiedział, że widzi ten cień cienia.

Według moich obliczeń powinnam dostać @ jutro ale jeśli mój cykl będzie chciał spłatać mi figla to najpóźniej dostanę 7 lutego. Dziwna sprawa z tym wszystkim. Z jednej strony mówię sobie, że to na pewno się nie udało a z drugiej wszystko jest możliwe ile już tu i na innych stronach czytałam o takich przypadkach. Staram się mówić sobie, że się nie udało i tyle.

4 lutego 2018, 12:07

Miałam na razie nic nie pisać, ale nie mogę wytrzymać. Zrobiłam wczoraj 5 testów ciążowych, kazdy pozytywny A test o czułości 10 nie pozostawia wątpliwości. Jestem w ciąży. Bardzo się jednak boję że @ nadejdzie. Boże czuwaj nade mną i tą małą istotą proszę. Jutro lecę na betę i zrobię progesteron. Boję się...

4 lutego 2018, 15:11

2583zbn.jpg

Test u góry jest z wczoraj, a test na dole z dziś ;). Mam nadzieję kruszynko, że zostaniesz ze mną ;) bo tak na Ciebie czekałam ;).

Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lutego 2018, 15:12

4 lutego 2018, 15:11

Ciąża rozpoczęta 7 stycznia 2018
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2