
Wczoraj się dowiedziałam że moja szwagierka (siostra męża) jest w ciąży z drugim dzieckiem...Tez tak jak ja ma 27 lat ale jest prawie 3 lata po ślubie...
A u nas nadal nic...

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 marca 2015, 18:16



Jeszcze dzisiaj teściowa mi podgadała, że my pewnie już coś wiemy (że jestem w ciąży) ale nie chcemy nic nikomu powiedzieć...
Denerwujące są te ich wszystkie podchody i takie głupie wypytywanie...Oczywiście odpowiedziałam jej, że jak coś już będziemy wiedzieć to na pewno się tym pochwalimy.
A w domu kto by nie przyjechał to jest tylko jeden temat: o siostrach Mojego K, że jedna zaraz urodzi a drugi jest w ciąży...
Oczywiście życzę im obu żeby z nimi i ich dziećmi było dobrze ale...frustrują mnie takie takie rozmowy...

Jeszcze dzisiaj moja mama mnie podbudowała dzwoniąc do mnie i mówiąc (niby w żartach) żebyśmy się "sprężali" z dzieckiem...
Rozpłakałam się...Nie mam już na to sił, nie mam komu powiedzieć tego wszystkiego co mnie boli i dusi w środku... Z Moim K też jakoś nie mam odwagi podjąć tego tematu...
I ta nieszczęsna @ jak mi się zaczęła 16.03 tak trwa do tej pory...Już drugi raz mi się tak zdarza. Wizyta u ginekologa nieunikniona niech tylko ta @ się już skończy...

Zawsze ze wszystkim pod górę...

Dlaczego tylko nam się nie udaje...? :'(

Siostra mojego K nad ranem przez cesarkę urodziła chłopca (prawie 4 kg). A ja mam doła i cały dzień chodzę po domu i podwórku ze łzami w oczach...

A @ chyba się już kończy a przynajmniej mam taką nadzieję wnioskując po moich obserwacjach bo chęć na



A i teściowa powiedziała że teraz nasza kolej, żeby coś działać żeby mój mąż miał przedłużenie linii swojego nazwiska i że pewnie dlatego się ociągamy bo na raz planujemy mieć bliźniaki...
Ręce opadają...


A dzisiaj umieram...



Widać, że jaka mamusia takie i córeczki...



A tak poza tym to ja wiem, że dla każdego rodzica jego dziecko jest najładniejsze, najmądrzejsze itp ale ja już słuchać nie mogę w domu jak zachwycają się nowo narodzonym synem szwagierki...to nie dla moich uszu takie rozmowy...

No i strasznie przeżywają w domu to, że moja druga szwagierka tak źle się czuje w drugiej ciąży...
Ja wszystko muszę rozumieć i w ogóle ale pytanie mi się nasuwa takie: Czy jak ja będę w ciąży źle się czuć to też się tak będą o mnie martwić np teściowa, szwagierki (siostry mojego K) czy raczej będą mówić, że od tego się nie umiera i że mi to przejdzie (tak zawsze mówią jak źle się czuję) i czy moim dzieckiem też będą się zachwycać jak innymi dziećmi?
Wątpię w to wszystko....

A raport z jutrzejszej świątecznej gościny na dniach...

Dzisiaj się dowiedziałam kiedy mój mąż ma stawić się w Niemczech- połowa maja...więc ok 3 m-cy lub nawet dłużej nie będę Go widzieć...


Modlę się o jakiś cud...
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 kwietnia 2015, 14:03
Mąż pojechał na trening przed zawodami strażackimi więc mam chwilę dla siebie i na napisanie paru słów tutaj

Odpuściłam sobie aktualny cykl...Odpuściłam mierzenie temperatury, odpuściłam obserwacje, odpuściłam wszystko...Nie ma sił an to wszystko...Totalny luz,

Podbrzusze mnie pobolewać zaczyna więc niedługo odwiedzi mnie @....

Podbrzusze coraz częściej daje o sobie znać.... No to czekam na jej przyjście...