

Moją historię zacznę od opisania mojego związku






Życzę Wam i sobie dużo szczęścia i powodzenia

Kciukam za nas wszystkie!




Kurcze, nie oszukuję się za bardzo że udało mi się zajść przy pierwszym cyklu starań ale mimo wszystko mam taką cichą nadzieję


Miłego wieczorku Wam wszystkim życzę!

Matka mojego narzeczonego kilka dni temu powiedziała że mnie nie lubi i w ogóle że wg niej żeruję na moim Ł... no kurcze!! co za brednie, czy te wszystkie mamuśki syneczków muszą być takie same? A teraz sobie wymyśliła że mój ma jechać do niej do Włoch do pracy... Ja oczywiście się nie mieszczę w jej planach








od wczoraj mam w domu suczke mojej porzyjaciółki, bede sie nią zajmować przez 2 tygodnie, więc mam się czym zająąć!



Wiadomość wyedytowana przez autora 21 lipca 2014, 01:21




RADZĘ NIE CZYTAĆ TEGO AKAPITU!!
Suczka mojej przyjaciółki, którą zajmuję się od 2 tygodni, działa mi na nerwy, ale to nie jej wina... Od kiedy mój króliczek zdechł w moich ramionach nie mam siły ani serca dla zwierząt, coś wtedy we mnie umarło i wiem, że nigdy więcej nie dam się namówić nawet na patyczaka w słoiku, bo tamta śmierć była dla mnie traumatyczna i nigdy więcej nie chcę przez to przechodzić

;( eeeh myślałam że z czasem ten ból straty minie, ale niestety, za każdym razem kiedy sobie go przypomnę te uczucia wracają jak bumerang i naprawdę nie chcę żeby kiedykolwiek w moim życiu powtórzyła się ta sytuacja... Umarła we mnie ta cierpliwość i tkliwość dla zwierzaków, dlatego ciężko mi z tą suczką ale przyjaciołom się nie odmawia


Następnym powodem do stresu jest niestety wyjazd mojego ukochanego za granicę... 6.08 wyjeżdża do Włoch do pracy i nie zobaczymy się przez okrągły miesiąc... Strasznie to przeżywam, z resztą Ł też

Wcześniej byłam już przez 4 lata w związku na odległość i nie chcę tego powtarzać


Stresuje mnie też fakt, że we wrześniu czeka nas zmiana mieszkania i pochłaniają mnie przygotowania do tego (już zaczynam pakować walizki, ponieważ będę musiała całą tę przeprowadzkę zorganizować sama)







A tak poza tym to od 2 dni serduszkujemy, bo zaczęły mi się dni płodne


Uff ale się rozpisałam, już mnie palce bolą


Miłego dnia Kochane



a ze ostatnia @ spoznila sie o caly tydzien to mamy szanse na staranka w tym miesiacu




dlugosc cykli:
14.06 15.07 21.08
generalnie trwaja od 28 do 35dni, ale moge powiedziec ze sa regularne...
temperatury:
ten cykl jest pierwszym w ktorym je mierze...
1-6dc @@@
7dc 36,35
8dc 36,25
9dc 36,13
10dc 36,48
11dc 36,37
12dc 36,18
13dc 36,28
od 2dni mam szyjke wysoko otwarta miekka
wczoraj pierwszy sluz rozciagliwy
eeeh cholera... zobaczymy co przyniosa najblizsze dni... jak w ciagu 2 dni nie bedzie jakiegokolwiek skoku to moge sie chyba pozegnac z cyklem

14dc 36,17
15dc 36,27
16dc 35,93 (wieczor wczesniej 2apapy z powodu mega bolu glowy) sluz R
17dc 36,12 sluz R
18dc 36,26 sluz R
19dc 36,13 sluz wodnisty
20dc nie mierzylam
21dc 36,60
22dc 36,51
23dc 36,90
czy to jest k*#/@ w ogole mozliwe? takie temperatury? w ogole nie widze zebym miala owule chociaz ewidentnie od 3dni tempki do gory




eeh czlowiek sobie wszystkiego odmawia- slodkiego, tlustego, procentowego i po co... jak nic z tego nie wynika


Kobietki! dzis rozpoczal sie 3 dzien jak spoznia mi sie wredna @@@ prooooszeee trzymajcie kciuki...
to jest 4 cykl od kiedy swiadomie staramy sie o maluszka

szczerze powiem Wam ze nie czuje sie ani na @@ ani na ciaze

jezeli wredota sie szybciej nie pojawi (OBY NIE!) to zatestuje 30.10- w dniu moich urodzin

prosze prosze prosze o II <(")


czytam sobie spokojnie pamietnik uzytkowniczki IWUSKA na bbf, w jednym z postow wkleila swietne opowiadanie, tak jakby dzieciatko opowiadalo o sobie, konczy sie slowami 'chyba wlasnie przyszedlem na swiat' i w momencie jak to przeczytalam tak sie rozplakalam



no cos takiego mi sie jeszcze chyba nie zdazylo


@@@ spoznia sie 6 dzien, zostalo 3 dni do testu

to juz 7 dzien kiedy @@@ sie spoznia




Dzis do mojej kawiarni przyszla kolezanka (w dziecinstwie sie przyjaznilysmy) i probowala mnie namowic na wizyte u psychologa ''bo ty masz problem z ciaza'' hahaha dziewczyny trzymajcie mnie bo pekne ze smiechu, nie jej interes z czym ja mam problem i tak tez jej powiedzialam

eeh juz sie nawet zwierzyc nie moge nikomu ze sie staram o bejbisia, bo widac zazdrosc chwyta za gardlo





