Moją historię zacznę od opisania mojego związku jesteśmy ze sobą kilka miesięcy ale już po 2 dniach znajomości wiedzieliśmy że to ten/ta jedyny/jedyna i nie czekaliśmy na rozwoj wypadkow tylko wzielismy sprawy w swoje rece od 3 miesiecy mieszkamy ze sobą, kilka tygodni temu mój ! mi się oświadczył a ślub cywilny chcemy wziac już we wrześniu. Oboje pragniemy mieć jak najszybciej dzidzisia, dlatego już rozpoczelismy intensywne starania i serduszkujemy jestem pełna nadziei że nie będziemy musieli czekać za dlugo, chociaż moje cykle są bardzo nieregularne jak na razie rozpoczęłam intensywne obserwacje swojego ciała, co jest strasznie ekscytujące, ponieważ dotychczas tego nie robiłam
Życzę Wam i sobie dużo szczęścia i powodzenia
Kciukam za nas wszystkie!
Kurcze, nie oszukuję się za bardzo że udało mi się zajść przy pierwszym cyklu starań ale mimo wszystko mam taką cichą nadzieję serduszkowaliśmy codziennie do 17 dc więc może może... czas pokaże
Miłego wieczorku Wam wszystkim życzę!
Matka mojego narzeczonego kilka dni temu powiedziała że mnie nie lubi i w ogóle że wg niej żeruję na moim Ł... no kurcze!! co za brednie, czy te wszystkie mamuśki syneczków muszą być takie same? A teraz sobie wymyśliła że mój ma jechać do niej do Włoch do pracy... Ja oczywiście się nie mieszczę w jej planach no mam ochotę ją udusić a niech sobie jedzie, ja zostaję tutaj z rodziną, przyjaciółmi i moim ojczystym językiem, nie pojadę tam!
od wczoraj mam w domu suczke mojej porzyjaciółki, bede sie nią zajmować przez 2 tygodnie, więc mam się czym zająąć!
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 lipca 2014, 01:21
RADZĘ NIE CZYTAĆ TEGO AKAPITU!!
Suczka mojej przyjaciółki, którą zajmuję się od 2 tygodni, działa mi na nerwy, ale to nie jej wina... Od kiedy mój króliczek zdechł w moich ramionach nie mam siły ani serca dla zwierząt, coś wtedy we mnie umarło i wiem, że nigdy więcej nie dam się namówić nawet na patyczaka w słoiku, bo tamta śmierć była dla mnie traumatyczna i nigdy więcej nie chcę przez to przechodzić wcześniej miałam 9 rybek i 2 białe myszki i owszem, bardzo przeżywałam kiedy ode mnie odchodziły ale królik był moim największym przyjacielem, pociechą dnia codziennego, strasznie mnie kochał, co okazywał na każdym kroku i zawsze będzie mi go brakować ;( Odszedł kilka miesięcy temu w okropnej chorobie wydając ostatni oddech w moich ramionach, patrząc mi w oczy.................. ;( ;( Kapciu nigdy Cię nie zapomnę i mam nadzieję że teraz biegasz po zielonych łąkach z innymi króliczkami, zawsze będę Cię pamiętać.... Kocham!
;( eeeh myślałam że z czasem ten ból straty minie, ale niestety, za każdym razem kiedy sobie go przypomnę te uczucia wracają jak bumerang i naprawdę nie chcę żeby kiedykolwiek w moim życiu powtórzyła się ta sytuacja... Umarła we mnie ta cierpliwość i tkliwość dla zwierzaków, dlatego ciężko mi z tą suczką ale przyjaciołom się nie odmawia D wiele dla mnie w życiu zrobiła, dlatego kiedy potrzebuje pomocy nie mam zamiaru jej odmawiać
Następnym powodem do stresu jest niestety wyjazd mojego ukochanego za granicę... 6.08 wyjeżdża do Włoch do pracy i nie zobaczymy się przez okrągły miesiąc... Strasznie to przeżywam, z resztą Ł też
Wcześniej byłam już przez 4 lata w związku na odległość i nie chcę tego powtarzać Kocham mojego narzeczonego i chcę codziennie przy nim zasypiać i się budzić nie wiem jak wytrzymam jego nieobecność, o ile przed jego wyjazdem teścik nie wyjdzie na +, to czuję że nieźle się rozpiję przez ten miesiąc ;p
Stresuje mnie też fakt, że we wrześniu czeka nas zmiana mieszkania i pochłaniają mnie przygotowania do tego (już zaczynam pakować walizki, ponieważ będę musiała całą tę przeprowadzkę zorganizować sama) Znalazłam piękne mieszkanie!! Umeblowane, 3 pokoje, kuchnia z oknem, 2 balkony, łazienka z osobnym wc i co najważniejsze własny duży ogród!! Ja je chcę!! Ja je chcę!! Stresuję się tylko czy będzie nas na nie stać, jeżeli zaśpiewają nam 2 tysiące odstępnego to mogę się pożegnać z tym mieszkankiem Jest spełnieniem moich marzeń, przestronne, piękna kuchnia, zawsze marzyłam o osobnym wc no i ten ogród!! już mam w glowie grille, basen, własne pomidory i ogórki, kwiaty (uwielbiam kopać w ziemi, mój balkon to mój maleńki kolorowy raj), no i oczywiście jakaś piaskownica dla dziecka kiedy już uda nam się zajść w ciążę no idealne warunki! W dodatku miałabym blisko do rodziny i przyjaciół, bo teraz mieszkamm w rodzinnym mieście mojego Ł i gdyby nie on to byłabym tu sama jak palec (chociaż to paradoks bo przecież palec ma obok siebie kumpli hahahahaha) Mam ogromną nadzieję że będzie nas stać na to mieszkanie i że uda się nam je wynająć także trzymajcie kciuki
A tak poza tym to od 2 dni serduszkujemy, bo zaczęły mi się dni płodne Chciałabym żeby nam się udało!! Mój Kochany dostałby prezent na wyjeździe
Uff ale się rozpisałam, już mnie palce bolą Przesyłam Wam buziaki i pozytywne fluidy, trzymajcie za mnie kciuki w tych dniach i oby nas wszystkie w nadchodzącym gorącym sierpniu czekał wytęskniony i wymodlony widok 2 kreseczek na testach!
Miłego dnia Kochane
a ze ostatnia @ spoznila sie o caly tydzien to mamy szanse na staranka w tym miesiacu kupilam termometr owulacyjny i zobaczymy jak bedzie
dlugosc cykli:
14.06 15.07 21.08
generalnie trwaja od 28 do 35dni, ale moge powiedziec ze sa regularne...
temperatury:
ten cykl jest pierwszym w ktorym je mierze...
1-6dc @@@
7dc 36,35
8dc 36,25
9dc 36,13
10dc 36,48
11dc 36,37
12dc 36,18
13dc 36,28
od 2dni mam szyjke wysoko otwarta miekka
wczoraj pierwszy sluz rozciagliwy
eeeh cholera... zobaczymy co przyniosa najblizsze dni... jak w ciagu 2 dni nie bedzie jakiegokolwiek skoku to moge sie chyba pozegnac z cyklem
14dc 36,17
15dc 36,27
16dc 35,93 (wieczor wczesniej 2apapy z powodu mega bolu glowy) sluz R
17dc 36,12 sluz R
18dc 36,26 sluz R
19dc 36,13 sluz wodnisty
20dc nie mierzylam
21dc 36,60
22dc 36,51
23dc 36,90
czy to jest k*#/@ w ogole mozliwe? takie temperatury? w ogole nie widze zebym miala owule chociaz ewidentnie od 3dni tempki do gory co z tego jak sa takie poskakane to wszystko o kant posladkow rozbic... juz powoli trace nadzieje ze sama z siebie bez lekarzy i wszelkiej masci wspomagaczy zajde heh niby dopiero 3cs ale mam powazne obiekcje patrzac na te tempki. Teraz juz czekam na @@ ciekawe ile czasu tym razem przyjdzie mi czekac
eeh czlowiek sobie wszystkiego odmawia- slodkiego, tlustego, procentowego i po co... jak nic z tego nie wynika
Kobietki! dzis rozpoczal sie 3 dzien jak spoznia mi sie wredna @@@ prooooszeee trzymajcie kciuki...
to jest 4 cykl od kiedy swiadomie staramy sie o maluszka
szczerze powiem Wam ze nie czuje sie ani na @@ ani na ciaze
jezeli wredota sie szybciej nie pojawi (OBY NIE!) to zatestuje 30.10- w dniu moich urodzin
prosze prosze prosze o II <(")
czytam sobie spokojnie pamietnik uzytkowniczki IWUSKA na bbf, w jednym z postow wkleila swietne opowiadanie, tak jakby dzieciatko opowiadalo o sobie, konczy sie slowami 'chyba wlasnie przyszedlem na swiat' i w momencie jak to przeczytalam tak sie rozplakalam no nie wierze haha poplakalam sobie 3 minutki, zasmialam sie z siebie i spokojnie wrocilam do czytania
no cos takiego mi sie jeszcze chyba nie zdazylo
@@@ spoznia sie 6 dzien, zostalo 3 dni do testu jestem pelna nadzieji
to juz 7 dzien kiedy @@@ sie spoznia jestem bardzo podekscytowana, dobrze ze nie kupilam testu wczesniej bo na pewno bym tyle nie wytrzymala a jezeli sie udalo to chce sie o tym dowiedziec w dniu urodzin
Dzis do mojej kawiarni przyszla kolezanka (w dziecinstwie sie przyjaznilysmy) i probowala mnie namowic na wizyte u psychologa ''bo ty masz problem z ciaza'' hahaha dziewczyny trzymajcie mnie bo pekne ze smiechu, nie jej interes z czym ja mam problem i tak tez jej powiedzialam
eeh juz sie nawet zwierzyc nie moge nikomu ze sie staram o bejbisia, bo widac zazdrosc chwyta za gardlo