X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Moje marzenie
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Moje marzenie
O mnie: Mam 38 lat i 11 letnią córkę no i oczywiście mojego kochanego mężusia :)
Czas starania się o dziecko: W sierpniu 2013 odstawiłam pigułki, od listopada starania pełną gębą, z ovu od marca 2014
Moja historia: Mamy już córcię, nigdy nie było dobrego momentu na drugie dziecko, problemy finansowe, mieszkaniowe i zawsze coś. Myślałam, że już się pogodziłam z myślą że moja córka będzie jedynaczką, w sierpniu coś we mnie pękło, pomyślałam że to ostatni moment na to by mieć dziecko. Zaczęłam negocjacje z mężem. On twardo stoi na ziemi, mówi że nas nie stać na drugie dziecko. Ja jednak nie popuściłam, w sierpniu odstawiłam pigułki antykoncepcyjne (brałam przez 3 lata), od września biorę kwas foliowy. W październiku mąż skapitulował :). Staramy się i co miesiąc rozczarowanie. Ze starszą córką poszło od razu, za pierwszym cyklem, a tu nic. A myślałam że będzie tak samo :(. Od stycznia robię powoli badania, na razie morfologia, kreatynina, glukoza, TSH, FT3,FT4 - wszystko w normie, cytologia ok, robiłam jeszcze progesteron w II fazie cyklu - niby też ok, dzisiaj robiłam resztę badań, zostało mi jeszcze amh i badanie nasienia ale szukam jak najtańszej oferty... W lutym miałam monitorowany cykl, niestety był bezowulacyjny, mój gin podejrzewał na dodatek wodniaka lewego jajowodu, na szczęście diagnoza ta się nie potwierdziła. Więc czekam na mój mały cud...
Moje emocje: Nadzieja, pomieszana ze złością i zwątpieniem ... Rozgoryczenie że się nie udało od razu

27 marca 2014, 12:16

Czekam na moją przesyłkę - testy owulacyje i mój własny osobisty termometr :). Zabieram się za prowadzenie mojego kalendarzyka. Wcześniej korzystałam z aplikacji na telefonie, zobaczymy co będzie. Nowy cykl, nowe nadzieje...

27 marca 2014, 17:19

Testy dotarły... Od wtorku zaczynam zabawę, ciekawe co pokażą mi testy. Wszyscy mi mówią - wyluzuj, wszystko siedzi w głowie, ale ja nie potrafię. Cały czas myślę tylko o fasolce, boję się że z moich marzeń nic nie będzie... Stara już jestem... Za wszystko się za późno zabrałam. Moja nowa gin też mówi, że gdybym miała te 3 lata mniej... Zaspałam...

27 marca 2014, 18:59

Wysłałam męża do sklepu po winko... Może trochę wyluzuję.. Chcę już koniec @! I zacząć nowe starania. Jak przychodzi @ to mam ochotę odpuścić a jak się kończy to zabieramy się do roboty. Ciekawe jak mi moje badania wyjdą....

27 marca 2014, 23:14

2 Lampki wina i popadam w depresję. Tak sobie myyślę że w poprzednim życiu musiałam być bardzo zły człowiekiem bo teraz mam cały czas pod górkę. Chociaż nie cały czas - mam wspaniałego męża i udaną córcię. Ale...

29 marca 2014, 09:30

Mam swoją przesyłkę, od jutra biorę się do roboty. Jedynym problemem jest moja praca - pracuję na zmiany w trybie 12 godzinnym... Jak to wszystko pogodzić - testy o tej samej porze, temperatura o tej samej porze... Ale dam radę, muszę!!!

30 marca 2014, 01:47

Nie mogę spać...
Czy <3 po północy traktować jako rano ....? Z czystej ochoty, a nie patrząc w kalendarz.... Super.

30 marca 2014, 12:01

Dziękuję za ciepłe słowa :). Trzymam kciuki żeby wszystkim nam się udało :). Niech marzenia się spełniają!
Dlaczego to wszystko musi być takie skomplikowane...

30 marca 2014, 23:19

Kąpiel z pianką, pełen relaks. Jeszcze przytulanki z mężusiem i spanko. Czekają mnie dwa ciężkie dni w pracy... Byle do wtorku wieczorem, a potem dwa dni wolnego :)
Udanych starań wszystkim :)

31 marca 2014, 23:26

Temperaturę mierzę aż się sama dziwię że tak tego pilnuję :). Budzik dzwoni a ja wyciągam łapkę po termometr. Co za samozaparcie! Od jutra testy owu, muszę zabrać do pracy niestety... Oby wyszedł ok . A teraz tylko podusia, padam ze zmęczenia.

1 kwietnia 2014, 23:32

No i pierwszy test owu zrobiony... Oczywiście negatywny, niczego innego się nie spodziewałam. Jutro kolejny.

2 kwietnia 2014, 12:15

Poniedziałek i wtorek w pracy mnie wykończyły! Nie miałam siły na <3 :(. Mój M śmiał się że padłam wczoraj jak kawka :). Rano wyprawiłam córcię do szkoły i ... znowu usnęłam.. Masakra poprostu. Ale dzisiaj będzie lepiej. Po 14 testuję owu i zobaczymy. Ale nie mam jakiś większych nadziei.

2 kwietnia 2014, 14:53

Zrobiłam test owu i są 2 kreski!!! Jedna słabsza ale widoczna! Czyżby czyżyk? Cieszę się jak małe dziecko :D trzeba się zabrać do roboty!!! Oby się udało, oby się udało, oby się udało.........

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 kwietnia 2014, 14:52

2 kwietnia 2014, 23:33

<3 udane bardzo :D, cieszyłam się z tych 2kresek na teście owu, ale to przecież nie oznacza że jajeczko się uwolni :(. Mam nadzieję że tak. Znowu dopadły mnie czarne myśli - że znając moje szczęście to nic z tego nie będzie... Kurczę a gdzie moje pozytywne myślenie znikło?

3 kwietnia 2014, 11:13

Chyba mnie łapie przeziębienie :( katar, kaszel i bolące gardło to nie jest to o czym w tej chwili marzę. Przemarzłam w pracy i teraz wszystko wychodzi :(

3 kwietnia 2014, 21:25

Dzisiaj też 2 kreski na owu. Ale OF mi krzyczy że nie wykryto owulacji, co za system :(.
Dzisiaj wspominałam jak to z moją pierwszą ciążą było. Datę ślubu mieliśmy wyznaczoną na sierpień. W kwietniu zaczęłam marudzić o dziecku i że moglibyśmy spróbować. Ale zabraliśmy się za to w nieodpowiednim czasie - za późno. Mimo tego gdy pojawiła się @ ja już wyłam że na pewno nie mogę mieć dzieci, że trzeba odwołać ślub, niech sobie szuka baby, która będzie zdolna mu dać dziecko. Zastanawiam się jak on to przetrwał. A potem w maju zaproszenia, przymierzalnia sukienki, szukanie dodatków i cały ten bajzel i nagle w czerwcu mój facet mi mówi czy ty nie powinnaś już mieć @? Popatrzyła w kalendarz i mówię - No co ty za tydzień, a on że jakoś tak mu się już długo wydawało. Na drugi dzień poszłam do pracy, ale cały czas mi to nie dawało spokoju. Spojrzałam jeszcze raz w mój kalendarzyk i okazało się że jestem 7 dni po terminie :). Szybko kupiłam test i były dwie piękne krechy, aż się popłakałam. Akurat zbliżał się dzień ojca więc kupiłam malutkie skarpetki, zapakowałam i w tym właśnie dniu wręczyła prezent mojemu przyszłemu mężowi. Chwilę mu zajęło zanim zaskoczył o co chodzi z tym prezentem. A potem wizyta u gina i potwierdzenie ciąży... Gin bal się bo miałam tyłozgięcie i niedorozwój macicy, do końca 5 miesiąca brałam duphaston. Bałam się ale wszystko skończyło się dobrze. Myślałam że teraz też tak będzie... :(
Niestety nie... Mam nadzieję że ten cykl będzie dla nas łaskawy...

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 kwietnia 2014, 21:23

4 kwietnia 2014, 12:10

Kurka! Jestem chora... Jakiś wirus się przyplątał pewnie w spadku po córci - też niedawno była chora. Powiedziałam pani doktor o moich staraniach i mogę sie leczyć albo środkami naturalnymi - maliny, lipa, cytryna, czosnek ewentualnie lekami homeopatycznymi. No to się kuruję :). Wczoraj <3 takie na siłę...

4 kwietnia 2014, 20:21

Ten katar mnie dobija... :( a w pracy oczywiście szefowa foch, że jestem na l4. Nosz k... To ja już nie mogę zachorować?cały czas latam z katarem i kaszlem do roboty jak powalone jakaś, ale z gorączką i ciśnieniem 100/70 już nie dałam rady. Cały dzień w łóżeczku....

5 kwietnia 2014, 21:59

Samopoczucie troszkę lepsze. Czytam sobie fora i pamiętniki i bardzo mnie podniosło na duchu ze dziewczyny zachodzą w 100% cyklach bezowulacyjnych :). Urosła we mnie nowa nadzieja, ze może mnie tez sie w końcu uda... Nie wiem czy to przez chorobę czy jak ale 4 raz test owu był pozytywny. Po dniu przerwy wracamy do starań, w końcu musi sie udać!!!!!!!!

6 kwietnia 2014, 12:26

No cóż, wczoraj wieczorem byłam tak wściekła na mojego M ze myślałam że już się do niego nie odezwę. Wieczorem nastawiona na <3 a on co? Usnął! Zmęczony biedaczek całą sobotą w domu, wrrrrrr!!!! Mam nadzieję że jeszcze nie wszystko stracone i dzisiaj to nadrobimy. Jak nie urok to....

6 kwietnia 2014, 23:56

Dzisiaj nadrobił wczorajszy wieczór, ale i tak myślę że w tym cyklu nic z tego. Postanowiłam kupić mojemu M jakieś witaminki dla facetów, a dla siebie olej z wiesiołka. Mam problemy ze śluzem, może to coś pomoże. Boże jak ja bym nie chciała mieć tej wiedzy - temperatura, śluz, wysokość szyjki, testy owulacyjne, masakra!!! Przestałam cieszyć się <3 - to teraz tylko prokreacja :( :,(
Mam ochotę odpuścić poddać sie. Zostały mi dwa najważniejsze badania do zrobienia - amh moje i badanie nasienia mojego męża. Nie mam kasy na nie, może to mnie tez tak dołuje.... Nie wiem co robić.... Smutno jakoś ....
1 2