Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Moje myśli, pragnienia, smutki, marzenia...
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
Moje myśli, pragnienia, smutki, marzenia...
O mnie: Mam 27 lat, od lipca 2014 znowu pracuje. Mam wspaniałego faceta od 8 lat a męża od lipca 2013.
Czas starania się o dziecko: Staramy się od marca 2013
Moja historia:
Moje emocje: Moje emocje bardzo różne w zależności od dnia. Czasami myślę że będziemy rodzicami naturalnie i wszystko się uda lub nawet już udało, a w niektóre dni tracę wszelką nadzieję na to że w jakikolwiek sposób będziemy rodzicami. Czasami nawet narasta we mnie wielki strach przed byciem mama i przychodzą myśli, że może to i lepiej że nie mamy dzieci bo była bym zła mama, a z drugiej strony wiem że była bym najlepszą mama na świecie dla swojego dziecka.

27 grudnia 2014, 21:05

Dziś zaczynam pisać. Zbierałam się za to dłuższy czas.
Od czego by tu zacząć. Staramy się z mężem od roku i 9 miesięcy o nasze pierwsze dziecko. Na ten moment moje myśli kierują się w stronę in vitro a to za sprawą bardzo złych wyników nasienia męża. Na 7 stycznia mamy umówioną druga wizytę w Ovum w Lublinie u doktora Mrockowskiego w celu omówienia kierunku działania. Zawiodłam się na moim dotychczasowym ginekologiem Mirosławem Kleinem. Na początku wydawał się całkiem w porządku tłumaczył wszystko zalecił badania i gdy okazało się że wyniki męża są słabe pokierował nas do Profesora Mariana Semczuka. Gdy ostatnio pojawiłam się u gina skrytykował działania podjęte przez profesora(o tym napiszę kiedy indziej), że są bez sensu i stwierdził że on nic nie może zrobić ze swojej strony i zaprasza jak już będę w ciąży. Poczułam się tak jakby miał nas gdzieś i zależało mu tylko na prostych przypadkach. Teraz czekamy na kolejną wizytę u profesora i wizytę w Ovum.

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 grudnia 2014, 00:23

30 grudnia 2014, 13:43

Dzisiaj mam luźny dzień w pracy, wręcz nudny. Nastąpiły małe zmiany w planach. Wizytę w Ovum mamy 5 stycznia, co do wizyty u prof. Zastanawiamy się jeszcze czy z niej nie zrezygnować. Zobaczymy co usłyszymy w Ovum. Zmiany wynikły z możliwości wzięcia wolnego w pracy 5 i 7. Tak więc szykuje się dłuższy weekend bo aż 5 dni. Może uda mi się wyciągnąć męża na narty lub deskę. Musze jednak najpierw umówić lekcje u instruktora. Raz próbowaliśmy sami jeździć na nartach, ja trochę załapałam a dla T nie szło i się trochę zraził do zimowych sportów. Mam nadzieje że uda mi się go namówić. Co prawda z kasa krucho bo odkładamy na remont części mieszkania ale trzeba też trochę korzystać z życia a nie wiecznie bidować.

3 stycznia 2015, 19:52

Nie miałam ostatnio czasu pisać. Sylwestra mieliśmy spędzać we dwoje na spokojnie w swoim mieszkaniu ale ostatecznie zaprosił nas męża kolega z pracy. Na domówce miały być trzy pary Ja z Mężem, kolega z żoną (jest zatrudniona tam gdzie ja tylko jest pod rząd w drugiej ciąży i znałam ją tylko z widzenia) i Dziewczyna ode mnie z pracy z mężem (z którą mam neutralne stosunki a która bardzo się przyjaźni z gospodynią imprezy). Ogólnie z tego co pracuję u siebie w oddziale zdążyłam się przekonać, że osoby z którymi pracuje są bardzo dwulicowe i plotkarskie. Niby na Sylwestrze było bardzo sympatycznie ale czułam się skrępowana obecnością koleżanki z którą pracuję.
Moje dzisiejsze uczucia co do starań o dziecko. Czuje się bezradna. Nie wiem w którym kierunku zmierzać czego się trzymać. Jesteśmy umówieni na poniedziałek w lublinie na wizytę- co tam usłyszę? nie wiem? A może powinniśmy od razu kierować się gdzieś dalej w jakieś "lepsze" miejsce? tylko gdzie? wszędzie daleko i w sumie sporo by nas kosztowały dojazdy? i wolne w pracy? same problemy. A największym moje niezdecydowanie i strach? I głupia myśl że może taki los jest dla nas przygotowany że nie powinniśmy mieć dzieci. Im dłużej myślę o tym wszystkim tym bardziej się boję. Jak znaleźć w sobie odwagę...

5 stycznia 2015, 20:37

Relacje po dzisiejszej wizycie.
U męża brak nadziei na poprawę nasienia - ma brać dalej suplementy.Podejmujemy działania w kierunku badań do in vitro. Zobaczymy co z tego będzie, na razie cieszę się z tego, że podejmujemy dalsze działania i badania. U mnie dzisiaj pobrana została krew na AMh, a w 2-3 dc mam powtórzyć FSH a po @ będziemy robić HyCoSy. Teraz żyję w oczekiwaniu na @ i wyniki przyszłych badań. Strach i nadzieja razem się łączy w jedno.

6 stycznia 2015, 23:19

Krótko- trochę wylanych łez i bardzo miły długi spacer z mężem.

8 stycznia 2015, 19:37

Zużycie totalne. Dzień w pracy po długiej przerwie to było męczące psychicznie męczące, zmiana kierownika regionalnego i nowy miesiąc, znowu od początku ciśnienie na sprzedaż i realizację planów. Dołujące to ze miesiąc się kończy i znowu startuje aż od zera i mało co jest od ciebie tak naprawdę zależne.
Nie mam chęci na nic dzisiaj, obiad z wczoraj mąż podgrzać i podsunął pod nos. A ja na kanapie pod kocykiem skręcona w kłębek.

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 stycznia 2015, 19:39

13 stycznia 2015, 20:19

Klika dni nie pisałam. To były różne dni i lepsze i gorsze. Dzisiaj rano miałam podłamanie z powodu pracy ale na razie mi przeszło. Za to wieczorem dopadło mnie wzdęcie, ból brzucha i chyba najgorsze ból kolana. Czekam na @.

16 stycznia 2015, 22:47

Wyczuwam zbliżającą się @.

18 stycznia 2015, 21:04

Moja @ jak zwykle kpi sobie ze mnie. Jednego dnia śluz zaczerwieniony następnego czysto, dziś lekkie plamienie. Ciekawe czy jutro już przyjdzie czy będzie mnie jeszcze zwodzić.

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 stycznia 2015, 21:06

19 stycznia 2015, 21:02

Nienawidzę czekać na coś. Czekam na @ która idzie i dojść nie może. A cuda się przecież nie zdarzają. Czekanie tworzy u mnie myślenie, myślenie o głupotach. "Może by tak rzucić w ho... te starania, badania, wydawanie na to pieniędzy i zacząć myśleć o życiu tylko we dwoje" Poddać się? Chwilowe załamanie. W pracy idzie marnie to też odbija się na moje samopoczucie.

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 stycznia 2015, 21:06

20 stycznia 2015, 08:45

@ nadal brak. Test ciążowy -.

21 stycznia 2015, 22:01

Przyszła dzisiaj nieśmiało @.

22 stycznia 2015, 22:23

Dziś dzwoniłam do Ovum żeby umówić się na HyCoSy. Mam zadzwonić jutro jeszcze raz bo dzisiaj nie mieli jeszcze grafiku na przyszły tydzień. :-) Trochę mam stracha bo będę jechała sama bez męża. Niestety nie dostanie wolnego w pracy. Ja nie wiem jak będzie z moim dniem wolnym. Zawsze jest urlop na żądanie albo mogą mi wypisać zwolnienie lekarskie (informacja z recepcji). Jakoś to ogarnę -muszę.

23 stycznia 2015, 21:08

Dzisiaj zmęczenie psychiczne, trochę stresu, za bardzo wszystko przeżywam.
Rano byłam na pobraniu krwi na FSH w 3 dc, mam już wynik- 6,95 czyli oki. Umówiłam się na badanie drożności jajowodów na środę na 11. Tyle pozytywów dzisiaj.
Schody zaczęły się w pracy. Rozmowa z kierownikiem na temat urlopu w środę - oki. W trakcie dnia okazało się ze Kierownik regionalna nie wyraża zgody na urlopy bo plany nie są wykonane na odpowiednim poziomie. Jedyna opcja na wolne to odbiór nadgodzin za soboty (ma kary pieniężne jeśli pracownicy nie odbiorą w wyznaczonym czasie). Powiedziałam dla kierownika że jak nie dadzą mi urlopu to będzie zwolnienie lekarskie bo mam ważną wizytę u lekarza. Później okazało się że jutro też ma być pracująca sobota i z racji że chcę środę wolną to mam pracować jutro.
Cieszę się że mam pracę ale męczy mnie bardzo psychicznie, zwłaszcza to że nie radzę sobie na takim poziomie jak powinnam.
Mam trochę doła. I brak motywacji.

26 stycznia 2015, 19:57

Zmiana godziny badania drożności jajowodów w środę na 8.20.

27 stycznia 2015, 22:09

Jestem niby spokojna a jednak trochę zestresowana jutrem. 5.10 pobudka.

29 stycznia 2015, 21:43

Wczoraj byłam na badaniu drożności jajowodów. Sprawnie i bezboleśnie poszło. Wszystko ładnie i drożne. W lewym szło wolniej ale bez oporów. Na jutro zaprosił nas doktor na podpisanie dokumentów do in vitro. Boje się że coś się mu pomyliło i okaże się jutro że jeszcze nie teraz i jeszcze się nie kwalifikujemy. Oby wszystko było dobrze.

30 stycznia 2015, 17:52

Dzisiejszy dzień. Wizyta w Ovum podpisanie dokumentów do programu. Jesteśmy wpisani w kolejkę. Wstępnie marzec - kwiecień. Mąż ma powtórzyć badanie nasienia, niby przy wysokim fsh parametry nasienia się obniżają. Po badaniu będzie wiadomo czy będzie potrzeba mrożenia nasienia. Żeby nie było niemiłej niespodzianki że nie będzie w czym wybierać jak przyjdzie na to pora.
Mamy następny raz pojawić się w drugiej połowie lutego, wtedy mamy się czegoś więcej dowiedzieć co i jak nas czeka. Dzisiaj czuję niedosyt informacji bo miałam nadzieję, że konkretnie się dowiemy jak to będzie wyglądać. Musimy się uzbroić w cierpliwość.

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 stycznia 2015, 17:58

1 lutego 2015, 23:19

Czemu wewnętrznie wszystko tak mocno przeżywam,dlaczego się tak stresuje?

2 lutego 2015, 22:30

Dziś dzień bez męża. Może jutro wróci a może w środę?
1 2 3