X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Moje piękne życie...
Dodaj do ulubionych
1 2

21 czerwca 2015, 22:14

4cs 31dc owulacja

uvk8a4x30xz7_t.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 czerwca 2015, 22:16

6 sierpnia 2015, 02:01

Ja obstawiam @ na jutro. Dziś temperatura mi lekko spadła i zaczął boleć brzuch. Wiem, że nadchodzi i wydaje mi się, że bedzie tu dziś w nocy lub jutro. To byłby 33 dzień cyklu i 11 dzień fazy lutealnej, więc w normie. Owulacja w dniu 22 wiec lepiej

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 sierpnia 2015, 02:07

6 sierpnia 2015, 15:11

33 dc 5cs

Temperatura spadła. CZEKAM.

Ovu przewiduje pozytywny test na 54% ?!?!

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 sierpnia 2015, 15:13

7 sierpnia 2015, 01:43

Dziś o 6:30 rano zadzwoniła przyjacółka, że wody jej odeszły i żę zaczał się poród. Hmmm...Uczucia mieszane. Trudno mi było uwierzyć, że ona juz zdążyła zajść w ciąże, przeżyć ją, i doświadczyć porodu dziś, a ja poszłam sobie jakby nidgy nic do pracy i wykonałam moje codzienne obowiązki. Dodam, że mieszkamy bardzo daleko, więc obecnie nie często sie widujemy. To nie jest tak, że mogłabym pojechać do szpitala. Tak więc sprawa całkowicie szokująca. Ona wszystko, ja nic. Nie doświadczyłam niczego tego co ona.

To rownież oznacza 9 miesiecy moich starań (mierzę temperarurę od 10 listopada 2014) a tylko 5 cykli. Postanowiłam wczoraj, że będę kontynuować wspomaganie Clomidem w dawce, którą przepisał mi lekarz czyli 100mg. Niech się dzieje co się ma dziać.

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 sierpnia 2015, 01:50

7 sierpnia 2015, 21:37

1 dc 6cs

Przyszła i to z fanfarem. Zaczęło sie dzis rano, pomimo, że brzuch mnie bolał już od dwóch dni. W pewnym momencie siedzę w pracy i tak mnie boli, tak mi sie tam wszystko rusza, że aż musiałam pójść do łazienki. Potem do biurka i znowu i tak z pięc razy. Potem ból sie tak nasilał, że aż zrobiło mi się niedobrze, no i lece do łazienki (to wszystko dzieje się w pracy). W toalecie zrobiło mi się tak słabo, że aż dostałam mroczków przed oczami. Widziałam tylko czarność. Od razu popędziłam z powrotem, bo przecież nie chciałam zemdleć w kiblu.

Zawołam kolegę obok, jedyną osobę, która była przy biurku a ten przestraszony poleciał po moja szefową.

Następne 45 min to moje siedzenie w jej biurze, stękanie, głośne oddychanie lub płacz. Koszmar. Od kiedy okres tak boli! Nie wiem, czy to zasług Clomid czy może była to przez moment jakaś ciąża, która sie nie utrzymała. Jedno wiem, to był skurcz ponad skurcza, dlugo trzymał i wreszcie odszedł.

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 sierpnia 2015, 21:39

7 września 2015, 05:04

Mam nowiny, newsy! Test ciążowy wyszedł pozytywny!!!

Nie wiem jeszcze czy tak naprawdę jestem w ciąży, ale już opowiadam. Brzuch mnie czasami pobolewał, więc myślałam, że @ się zbliża, a że dziś 12 do, po południu pomyślałam, żeby zrobić test i miec to już z głowy. Tzn. wiedzieć, że nie jestem w ciąży. Zazwyczaj, co miesiąc, czuję się w ciąży, tym razem absolutnie nie. 100% nie ciążowo, więc wiedzialam, że nie i chcialam mieć tego dowód. Po południu, podczas składania prania, pomyślam, że zrobię ten test. Nasikałam, zostawilam i poszłam dalej składać pranie. Za dwie minutki poszłam do łazienki sprawdzić, ale zapytałam się co myśle i intuicja podpowiedziala mi, że bedzie negatyw.

Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam 2 KRESKI!!! 1.5 tak naprawdę. Jedna gruba, druga cieńsza, ale nie cień cienia.

Najpierw poczułam strach, potem radość.

Pamietam tylko, że oczy mialam wytrzeszczone z wrażenia, i że sie spociłam, a ręce zaczely mi sie trząść. Co to było za przeżycie.

Najpierw pomyślałam, żeby test powtórzyć, ale nie miałam już siku, a potem pomyslałam, że kupie test innej marki, aby się upewnić przy najbliższej okazji. Wyleciałam do sklepu, a tam puste półki, ani jednego testu!

Poszłam do domu i postanowiłam, że dziś powiem mężowi i jutro rano zrobimy jeden z testów które mam.

Mąż wrócił do domu i wyskoczył z propozycja pojechania na plażę. Czemu nie? Poszliśmy na spacer, później usiedliśmy na kocyku i mu powiedziałam, żeby sie jeszcze nie nastawiał...ale test wyszedł pozytywny. Powiedział, że to świtne nowiny. Bedzie fajnie.

Teraz tylko czekać do rana. Na razie nie zaznaczam na wykresie, bo jeszcze w to nie wierzę.

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 września 2015, 07:25

7 września 2015, 16:30

A jednak:

350ahf6meyso_t.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 września 2015, 16:40

7 września 2015, 16:39

Ciąża rozpoczęta 10 sierpnia 2015
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2