X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Moje piękne życie...
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Moje piękne życie...
O mnie: Mam 33 lata, choć czuję się na 26, dlatego czasami mam wątpiwość czy to już czas na dziecko. Ogólnie trudno mi sie zdecydować, ale jednocześnie juz tyle przeżyłam, tyle zwiedziłam, tyle osiagnełam, że w głebi duszy bardzo, ale to bardzo bym się cieszyła gdybym zaszła w ciażę. Prawdę powiedziawszy jak już się przełamie, to bedę w siódmym niebie.
Czas starania się o dziecko: Od sierpnia 2013 nie zabezpieczamy się, od 5 cykli celuję w owólacje "na oko". To mój czwarty cykl starań z OvuFriend (kiedy była okazja w dobry dzień).
Moja historia: Od 10 lat mieszkam poza Polska. Czasami tęsknie za krajem, tak więc czytanie pamiętników bardzo mi pomaga.
Moje emocje: Niezdecydowanie, strach, zagubienie, nadzieja, wewnetrzna siła. Wiem, nie ma to sensu.

6 stycznia 2015, 04:13

Wczoraj się dowiedziałam, że moja najlepsza prayjacółka już jest w ciąży. Nagle, cała ciąża stała się taka prawdziwa, namacalna, tu i teraz. Już zaczeło sie odliczanie czasu, już zawsze będę miesiąc, dwa, trzy (...) pózniej. Jednocześnie bardzo jej tego życzyłam, ponieważ juz dawno marzyła o bobasie. Najlepszym rozwiązanie byłoby, gdybym ja też zaszła w ciążę.

6dpo - owólacja była, potwierdzona temperaturą, śluzem i testem. ❤️ też było. Obecnie czekam...i wsłuchuję się w każdy objaw mojego organizmu. Wydaje mi sie, że jest duża szansa, czuję jakieś motylki w brzuchu, często mi niedobrze, kręci mi sie w glowie, brzuch czasami pobolewa, ale wiem, ze jeszcze nic nie jest przesądzone. Cierpliwie czekam i czekam...

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 stycznia 2015, 04:14

9 stycznia 2015, 03:05

Jestem czy nie jestem - oto jest pytanie. Dziś chcialam się Was zapytać, czy czasem czujecie się w ciąży zanim jeszcze zrobicie test. Bo ja tak, czuję sie tak "prawie w ciąży" już chyba trzeci raz! Przecież pomiedzy owulacja a ewentulaną @ też mozna być w ciaży nawet jesli póżniej test wychodzi negatywny. Nawet zamin mowa o ciąży biologicznej.

Dlaczego, wszyscy to lekceważą? Na przyklad:

9dpo - temperatura wysoka jak na mnie, ale nie wzrastająca. Sutki bolą, a od dzis zaczynają piersi. Od dwóch dni czuję ciężki brzuch (normalnie tak nie mam). Coś tam się z pewnościa dzieje i tylko czas powie czy się utrzyma. Oświadczam, że dziś czuję, ze zachodzę w ciążę.

Oczywiście pomimo moich przeczuć, przy moich długich 38-dniowych cyklach, jest zdecydowanie za wsześnie na testowanie. Kalendarz przewiduje @ dopiero na 15 stycznia.

Nie wiem, kiedy się testować, nie chcę się znowu rozczarować...

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 stycznia 2015, 04:37

10 stycznia 2015, 17:23

11dpo - temperatura nagle skoczyła do góry na prawie 37 stopnii, co dla mnie jest bardzo wysoko. Tak, więc z tego względu i również bo jest sobota postanowiłam zrobić test. W końcu przecież czuję sie w ciąży ➡️ NEGATYWNY.

Czyżby intuicja mnie zawiodzła? Jest dopiero 11dpo, więc na razie nie wkręcam sobie nic. Teraz będę czekać.

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 stycznia 2015, 17:27

12 stycznia 2015, 01:33

12 dpo - nie czuję się już w ciąży, po prostu mi przeszło...Brak jakichkolwiek objawów, tak więc nie testuję się, czekam na @.

Jestem zła. To pewnie oznaka zbliżającego sie PMS

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 stycznia 2015, 02:50

13 stycznia 2015, 03:12

Dzisiaj uświadomiłam sobie ważna rzecz. Przeczytałam porade dnia na ovu: jeśli macie problemy z zajściem w ciążę nie zwlekajcie, tylko idzcie do lekarza. I tak sobie pomyślałam, ze ovu na rację, że trzeba trzymać rękę na pulsie. W związku z tym, zaczelam przegladać kalendarz okresu, który prowadziłam jeszcze przed ovufriend.

Nie zabezpieczamy sie od sierpnia 2013, ponieważ postanowiliśmy zobaczyć co się stanie. Marzyłam o tym, żeby zajść w ciążę spontanicznie, romantycznie, żeby była niesamowita niespodzianką. Jednakże, przegladając moj kalendarz, wyglada na to, że chyba starałam się w tą ciążę nie zajść. Totalna masakra, ❤️ w dni (chyba) płodne, to było może za dwa razy przed ovufriend (od półtora roku). Lekarz to by mnie wyśmiał gdybym poszła się leczyć na bezpłodność.

Tak więc, strasznie się cieszę, że odkryłam ovu i że zaczełam ten monitoring i świadome staranie się o dziecko. Maż jest bardzo skory, wystarczy, ze powiem "dziś owuluję"... więc myślę, że wszystko bedzie dobrze i że muszę dać sobie szansę. Dla mnie jest to proces zarówno psychiczny jak i fizyczny. To jest mój pierwszy cykl z ovu, więc nawet jak nie wyjdzie, nie będę rozpaczać.

13 dpo - temperatura spada. Jeśli jutro spadnie do 36.30 to nawet nie robie testu.

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 stycznia 2015, 03:22

16 stycznia 2015, 03:58

Mała refleksja: uwielbiam mój termometr. Ostatnio to mój nalepszy przyjaciel :). Jest pierwszą rzeczą rano, która biore do buzi :) ... nawet przed kawą (a o czym Wy myślałyście ;) ?)

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 stycznia 2015, 15:49

16 stycznia 2015, 15:50

Przyszła. Spózniona tylko jeden dzień czyli na czas ;)

1dc

A tu jest link do właśnie zakończonego cyklu:

http://ovufriend.pl/graph/5853c179131f7aeab40402370e1747a8

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 stycznia 2015, 15:53

21 stycznia 2015, 04:16

Napiszę, bo przecież nie wytrzymam. Mój były szef, z którym nadal jestem w kontakcie oświadczył, że w marcu spodziewa się dziecka #2, a jego bratu własnie urodził się syn. Strasznie się cieszę, że podzielił się takimi dobrymi nowinami w nowym roku, ale dla różnych ludzi mogą one być różnie dobre, prawda? Po prostu oszaleje chyba

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 stycznia 2015, 04:18

21 stycznia 2015, 04:25

Napiszę, bo przecież nie wytrzymam. Mój było szef, z którym nadal jestem w kontakcie oświadczył, że w marcu spodziewa się dziecka #2, a jego bratu własnie urodził się syn. Strasznie się cieszę, że podzielił się takimi dobrymi nowinami w nowym roku, ale dla różnych ludzi mogą one być różnie dobre, prawda? Po prostu oszaleje chyba.

Najgorsze jest to, że pamietam, że w ostatni dzień pracy u niego (w 2011 roku) rozmawialiśmy jak pięknie miec dzieci. I co? I on własnie ma drugie. A ja w tym tygodniu znowu się przestraszyłam, że nie mam rodziców do pomocy, bo mieszkam za granicą (dodam, że mamy tylko trzy miesiące BEZPŁATNEGO macierzyńskiego), że męża kontrakt się skończył i nie ma pracy, że przecież kariera i że jak ja pójdę do kina?!?!?!?! Nie wiem czy w ogóle dam radę, nie wiem jak sobie ludzie dają rada?

Dziś jestem zrezygnowana.

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 stycznia 2015, 05:44

23 stycznia 2015, 04:57

Dziś mam lepszy humor. Cieszę się, że w zeszłym miesiącu miałam taka piekną, ksiażkową temperaturę. W tym miesiącu owulacja jest przewydywana na 5-6 lutego. Mąż wraca z podróży biznesowej 6 wieczorem. Czy to już bedzie za późno?

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 stycznia 2015, 04:57

1 lutego 2015, 15:54

Ovufriend wyznaczył mi owulację na tydzień wcześniej. Co jest grane?

Tylko czekać i patrzeć czy temperatura nie spadnie ponownie.

5 lutego 2015, 05:12

Jutro czekam na owulację, zobaczymy czy temperatura wreszcie spadnie. W tym miesiącu mam taki jakiś dziwny wykres, ale biorę olej z wisiołka i muszę przyznać, że działa. Zwieksza ilość sluzu.

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 lutego 2015, 05:12

11 lutego 2015, 06:15

Witam, mało piszę, bo niewiele się dzieje. Temeratura taka niby normalna, ale jakaś nie taka. Ovufiend nawet nie wykrył owulacji, ale się wcale nie dziwie, bo jest "susza". Nie ma sie więc czemu starać, a i tak nie ma czasu i ogólnie nie byłam w nastroju. Po prostu znowu czuje zupełne nic!

Mąż konczy delegacje i wreszczie przeprowadza się do domu. W ten piątek.

Jesli w marcu nie bedzę miec owulacji albo nie uda mi się zajść w ciążę to idę na USG wszystkiego. Mam zamiar miec zrobione to badanie, zanim lekarz zacznie mi proponować hormony na to i na tamto.

OgólnIie, znów muszę czekać.

12 lutego 2015, 07:09

Nareszcie, koniec suszy. Test owulacyjny wyszedł pozytywny. Czuję przypływ energii. Szkoda, że maż w delegacji.

2cs
27dc

2gxlfmb.jpg

Takie małe a cieszy. Prawie nie zrobiłam, ale jednak coś mnie tkneło.

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 lutego 2015, 02:53

13 lutego 2015, 02:56

Dzisiejszy test owulacujny wyszedł negatywny, także moje okienko szansy sie już zamkneło. Mąż bedzie dopiero jutro wieczorem.
Martwi mnie, że w tym miesiącu mam owulację tak późno i że pobolewa mnie jajnik. Staram się sobie nie wmówić PCO.

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 lutego 2015, 02:56

7 marca 2015, 17:35

Dziewczyny, polecam ten artykuł:

http://www.thrive-style.com/2014/02/10-ways-protect-vagina-pregnancy-related-damage/

Ćwiczcie kegla i róbcie przysiady, Ina May zaleca 300 dziennie!

29 marca 2015, 17:19

Muszę coś napisać, bo już nie wytrzymam. Jest niedziela, siedzę w łóżku i myśle, bo jest mi niedobrze. Czy to możliwe? Czy można mieć nudności jeden dzień po ovu? Test owulacyjny wyszedł wczoraj pozytywny, dwie grube krechy. Wprawdzie ovufriend jeszcze mi nie zaznaczył ovu, ale z reguły zaznacza mi kilka dni po.

Nie wiem, czy wmówiłam sobie pierwsze oznaki ciąży, ale przysiegam, że zbiera mi sie na pawia.

Wiadomość wyedytowana przez autora 11 maja 2015, 21:07

31 marca 2015, 15:05

Dziś po raz pierwszy ovufriend wyznaczył mi owulacje ciągłą a nie przerywaną linią. Taka jestem z niego dumna:

tgq7qwrmwh49_t.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 31 marca 2015, 15:08

10 kwietnia 2015, 04:53

4 cs
1dc

Tak więc pomimo, jak zawsze czucia się w ciąży, rozpoczynam dziś nowy cykl starań. Tan naprawde czwarty, piąty na OvuFriend.

Trochę mi smutno, bo nie wiem jak mozna mierzyć tempkę codziennie, sprawdzać sluz, robić tysiące testów owulacyjnych, mieć owulacje wyznaczoną ciągła linia i dogadać sie z mężem w TEN dzień i nic! Najbardziej mnie martwi, ze mam długie cykle. Z reguły owuluję w 21 dniu, a potem mam fazę lutealna przez 11 dni, ale w ostatnim cyklu owulowałam w 29 dniu. Ważne, ze owulacja została wykryta i że dzieki wykresom widzę, że faza lutealna jest bardzo regularna. No niestety muszę po prostu baaaardzo dlugo czekac na owulkę, ale nie chcę się szprycować żadnymi lekami. Obawiam się, że to by rozlegulowało moje cykle. Tyle historii sie tu naczytam. W prawdzie lekarz już wspomniał, że zawsze może mi przepisać hormony jeśli mi się nie będzie chciało czekać, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. Tylko ze względu na to, że mam dlugie cykle, ten chce u mnie leczyć "niepłodność" mimo, że poszłam na pierwszą wizytę i nawet nie wspomniałam, że mam problemy z zajśćiem w ciążę. Co za palant. Swoją drogą to nie wiem jak się ludzie decydują na leczenie (biorąc pod uwagę, że to dopiero początek starań). Ja planuję miec cierpliwość i poczekać, aż będzie mi dane. Nie wiem kiedy będzie ten czas, że będę się kwalifikować na leczenie? Po 6 cyklach, 12?

I jeszcze jedna sprawa: kiedyś marzyłam o dziecku w 2014 roku, bo 14 to moja szczęśliwa liczba, potem w 2015 bo też fajny numer. Dziś wiem, że w 2015 to się nie stanie, a 2016 to taki średni rok :( No ale cóż, muszę zapomnieć o moim ulubionym roku. To chyba nie ma znaczenia.

Nie mogę sie już doczekać bycia w CIĄŻY!!!

PS. Organize baby shower dla przyjacółki, króra jest już chyba w 5 miesiącu. Czasami mnie to denerwuje :(

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 kwietnia 2015, 05:01

11 maja 2015, 16:05

Dużo się dzieje. Owulacja długo nie przychodziła więc już myślałam, że w ogóle jej nie będzie i zapisałam się na badanie USG, aby sprawdzić czy mechanicznie wszystko jest u mnie w porządku. W tym samym czasie zacząl mnie boleć lewy jajnik i tak bolał przez cały tydzień, aż do badania. Umówiłam sie na 8 maja, 30 dzien cyklu, ponieważ w zeszłym miesiącu ovufriend wyznaczył mi owulację na 29 dzień cyklu i rowniweż dlatego, że to był piątek i łatwo wyjść z pracy. Pojechałam do szpitala zastanawiajac się czy ta owulacja już była, czy nie bo ani testy, ale temperatura jeszcze jej nie wykryły.

Szpital super, zero stresu, zero pośpiechu i bardzo miła obsługa.

Macica zdrowa, endometrium na 12mm i gotowe to przyjęcia zapłodnionej komórki, w prawym jajniku dużo bąbelków, a w lewym duży dominujący. Powiedziałabym, że całkiem spore jajo.

Następnego dnia ovyfiend wyznaczył mi owulację na środę, ale coś mi się to nie zgadzło, więc zrobiłam notatkę, że ja myślę, że w piątek. ❤️ było. Dziś, 11 maja w poniedziałek ovufiend zmienił zdanie i przesunał owulacja na PIĄTEK, 8 maja! A nie mówiłam? Gdyby nie to USG to nawet byśmy się nie starali, bo to był już 30 dzień cyklu.

Teraz pozostaje tylko czekanie.

Wiadomość wyedytowana przez autora 11 maja 2015, 16:13

1 2