Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Nasze drugie szczęście... Wyczekane
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5
WSTĘP
Nasze drugie szczęście... Wyczekane
O mnie: Witam staraczki. Mam na imię Marta. Mam 25 lat, kochanego męża i czteroletniego syna. 5 lat temu dzięki ovu udało się zajść w ciążę. Wierzę, że tym razem będzie podobnie.
Czas starania się o dziecko: Pierwszy cykl - kwiecień 2017
Moja historia: O syna staraliśmy się 11 miesięcy. Potem trafiłam tu i udało się w pierwszym cyklu. Przyszedł czas na drugiego dzidziusia. Tym razem jestem już trochę mądrzejsza i chcę się jeszcze lepiej przygotować, aby spokojnie przejść okres ciąży.
Moje emocje: Jestem podekscytowana tym, że znów będę mamą. Innej opcji nie biorę pod uwagę. Już gdzieś tam oglądam wózki i ubranka. Chociaż obaw jest mnóstwo, dużo więcej niż przy pierwszym dziecku...

31 października 2012, 16:38

Dziś 17 dzień cyklu. Bardzo proszę o wszelkie porady. Nie wiem od czego powinnam zacząć. Będę wdzięczna za wskazówki. Proszę powiedzcie co myślicie czy ten rok starań to dużo czy jeśli nie liczyłam dni płodnych to nie ma czym się martwić?

1 listopada 2012, 18:57

18 dzień cyklu dziś. Temp podskoczyła o 0,2 stopnie. W sumie to nigdy nie obserwowałam dnia owulacji i nie wiem czy to juz bo śluz wyraźnie stał się bardziej kremowy. Ale nadal trzeba się starać. Bardzo się boje ze się nie uda i z biegiem czasu zacznę żyć od @ do @ i wpadnę w obsesję. Bardzo tego nie chcę. Tak bym chciała żeby się udało tym razem. Myślę ze gdybym zobaczyła wymarzone 2 kreseczki to chyba krzyczała bym ze szczęścia. Ale wierze ze ta chwila ciągle przede mną. Jestem pełna nadziei. Nic innego nam nie zostało.

5 listopada 2012, 19:25

22 dzień cyklu, a owulacji nadal nie ma i pewnie w tym cyklu nie będzie. Mam dużo stresu. Pokłóciłam się z rodzicami. Jutro idę do ginekologa po skierowania na badania. Wreszcie dowiem się czy wszystko w porządku. Wiem że to głupie, ale trochę się boje i wstydzę. W ostatnim roku sporo przytyłam i mam na brzuchu i udach sporo rozstępów. Tabletki antykoncepcyjne źle na mnie wpłynęły. Obawiam się też ze to mogą być problemy z tarczycą. Wiele kobiet w mojej rodzinie miało takie problemy. Boje się, ze lekarz powie coś na temat mojego wyglądu. Jestem bardzo wrażliwa na tym punkcie. To pewnie dlatego ze jak byłam nie dawno u lekarza rodzinnego to powiedział mi ze jak mogłam pozwolić sobie przytyć w rok 15 kg i jak ja wyglądam itp. Nie dał sobie powiedzieć ze jem tyle co zwykle nawet staram się ograniczyć. Mam nadzieje ze będzie dobrze.

6 listopada 2012, 15:06

Bardzo zawiodłam na dzisiejszej wizycie u gina. Miałam umówioną wizytę na fundusz wiec poszłam aby mi doradził jak mam zacząć badania i czy wypisze mi jakieś skierowanie. Jakie było moje rozczarowanie gdy pan doktor powiedział ze teraz to on mi nic nie wypisze i nie doradzi. Dopiero jak umówię się do niego na wizytę prywatną bo teraz to on nie ma warunków i czasu. Wiec zapytałam czy nie lepiej byłoby gdybym do czasu tej wizyty zrobiła badania, a on ze wszystko powie mi na prywatnej wizycie. Czy to jest normalne? Czy każdy lekarz czeka tylko na pieniążki. Miałam 11 numerek i weszłam po nie całej godzinie czekania. Moja wizyta trwała 7 min. Nawet USG mi nie zrobił. Nie pójdę do niego prywatnie. Wybiorę kogoś innego. Zdawałam sobie sprawę, że nie będzie na fundusz mnie leczył, ale takich słów też się nie spodziewałam. A może to ja jestem jakaś dziwna i naiwna. Sama juz nie wiem

7 listopada 2012, 17:41

Dziś 24 dzień cyklu. Owulacji nie widać mimo, ze był skok temp potem spadek, a teraz znów rośnie. Nie wiem co o tym myśleć. Strasznie bola mnie piersi nawet jak ich nie dotykam. Nigdy przed @ tak nie miałam. Udostępniłam swój wykres. Będę wdzięczna jeśli pomożecie. Dopiero tydzień mierze temp. Może przegapiłam owulację. Cykle są bardzo nieregularne. Nawet 45 dniowe. Myślałam ze ten lekarz wczoraj wypisze mi coś na uregulowanie, ale niestety się myliłam.

12 listopada 2012, 09:42

Dawno nie pisałam, ale właściwie nie było o czym. Owulację zaznaczyło na 5 listopada i od tej pory temp rośnie z dnia na dzień. Ale ja jakoś nie dopuszczam do siebie myśli ze mogłoby się udać. Jakoś brak mi wiary. Nastrój od wczoraj też mam podły, ciągle chce mi się ryczeć. Narzyczony ciągle obrywa za coś przez moje humory. Ale jest bardzo cierpliwy. W domu mam bałagan a nawet nie chce mi się sprzątać. Nawet moja mama mi powiedziała,ze jak się tak będę nakręcać to nigdy się nie uda. Ale jej jest łatwo powiedzieć bo zawsze chciała mieć dużo dzieci no i urodziła nas pięcioro i to bez problemu. Mam nadzieje ze mi się humor poprawi. Bardzo mi pomaga pisanie tutaj.

13 listopada 2012, 17:08

Dzisiaj mam juz lepszy humor, ale noc nieprzespana. Najpierw bolał mnie brzuch i czułam jakby takie ciągnięcie od jajników. poszłam wziąć ciepła kąpiel i zapchał mi się odpływ od wanny. A ja jak głupia zaczęłam ryczeć. Wiem, ze to głupie, ale nerwy mnie zżerają przez to czekanie i ten dziwny bol znów dopadł mnie po południu. A temp lekko spadla dziś wiec pewnie znów nic z tego. Ciężko mi nadal wierzyć.

14 listopada 2012, 20:22

Dzisiaj zaczęły się bóle brzucha tak jak przy@, temp nadal się utrzymuje, ale pewnie lada dzień spadnie i znów nic z tego. Takiej nadziei jaką miałam w tym cyklu to chyba jeszcze nigdy, mimo to, ze nie dopuszczałam jej do siebie. Znów będzie rozczarowanie. I skąd wziąć nadzieje i siłę na kolejne wielkie starania.

15 listopada 2012, 17:01

Chyba wariuję już. Zrobiłam dzisiaj test, mimo, ze wiedziałam, ze jest za wcześnie i wyjdzie negatywny. Pani w aptece w mówiła mi ze to juz odpowiedni czas. Oczywiście to dopiero 10 dni po owulacji i oczywiście 1 kreska. Mimo, ze wiedziałam to zalałam się łzami. Tempka podskoczyła dzisiaj znów. Niepokoi mnie tylko, ze brzuch mnie boli jak przy@. Cóż zobaczymy.

17 listopada 2012, 13:02

Dziś moja fasolka pokazała się na teście dosyć grubą kreseczką, nabierała rumieńców z minuty na minutę. Pierwszy cykl z ovu i juz sukces. Oby teraz wszystko było dobrze.

17 listopada 2012, 13:36

Jeszcze do mnie nie dociera, ale bardzo wam wszystkim dziękuję za wsparcie.

17 listopada 2012, 13:36

Jeszcze do mnie nie dociera, ale bardzo wam wszystkim dziękuję za wsparcie.

23 listopada 2012, 19:56

Pierwsze tygodnie ciąży przechodzę nadzwyczaj dobrze. Mam wrażenie, ze to najszczęśliwszy czas w moim życiu. Nic mnie nie boli nie licząc piersi. Mam tylko wzdęcia i zmiany nastrojów. Za tydzień w piątek idę do gina. Mam nadzieje, ze zobaczę moja malutka kruszynke. Jest jeszcze taka malutka, ale ja juz czuje jej obecność. Obawiam się tego, ze zbyt dużo przytyję w czasie ciąży. Miałam nadwagę zachodząc w ciążę i dosyć duże skłonności do tycia. Staram się myśleć pozytywnie i wystrzegać się słodyczy i zbyt dużych ilości tłuszczu. będzie dobrze napewno.

26 listopada 2012, 16:21

Dziś rozpoczynam 7 tydzień ciąży. Jestem lekko osłabiona, ale nie mam innych objawów. Chociaż w ciągu dnia kłuje mnie w macicy. Trochę się boje, ale podobno to normalne. Nie mam plamień, ani nie krwawie, wiec pewnie nie ma się czego bać. Jutro jedziemy na roczek małego kuzyna mojego narzyczonego, od środy do piątku załapałam się do pracy w kuchni wiec tydzień mi zleci i nie będzie się tak ciągnął do piątkowej wizyty u gina. Wiec oby do piątku.

Wiadomość wyedytowana przez autora 26 listopada 2012, 16:24

28 listopada 2012, 21:03

Dziewczyny pomocy!!! Dopadły mnie jakieś dziwne myśli. Normalnie chyba mam coś z głową. Odkąd dowiedziałam się o ciąży jestem taka szczęśliwa. W piątek idę na moja pierwszą wizytę do gina i tu zaczyna się problem. A co jeśli on powie, ze nie widzi żadnej ciąży. Tak mnie to od rana dręczy. Wtedy całe moje szczęście pryśnie. Wiem, ze w sumie to to nie możliwe, bo 3 testy pozytywne i miesiączki nie ma. Sama nie wiem skąd takie głupie myśli. Zwariowalam chyba.

3 grudnia 2012, 08:15

Byłam w piątek u gina i widziałam swoja fasolkę. Jest taka malutka. Niestety gin powiedział, ze za wcześnie przyszłam, bo mimo, ze to 7 tydzień to owulke miałam tydzień później niż w cyklu 28 dniowym i przez to zarodek jest o tydzień młodszy. Na USG było widać pęcherzyk ciążowy. Powiedział, ze dobrze się zapowiada, bo jest odpowiednio wysoko i wielkości takiej jak trzeba. Jestem umówiona na wizytę 21 grudnia. Wtedy dostane zdjęcie USG i da mi wszystkie skierowania na badania. Mam nadzieje, ze usłyszę wtedy bicie serduszka i dowiem się ze wszystko jest w porządku. To będzie najpiękniejszy prezent od Mikołaja jaki kiedykolwiek dostałam. A puki co dostałam nocnych mdłości i wymiotów. Jestem nie wyspana i okropnie zmęczona. Ale szczęśliwa.

3 grudnia 2012, 17:12

Dziękuję wam kochane dziewuszki. Dunia trzymam kciuki za pozytywny test. Ja zrobiłam juz 5 bo nadal nie wierzyłam ze pozytywny.

3 grudnia 2012, 17:12

Dziękuję wam kochane dziewuszki. Dunia trzymam kciuki za pozytywny test. Ja zrobiłam juz 5 bo nadal nie wierzyłam ze pozytywny.

5 grudnia 2012, 18:58

Boję się. Rano miałam jasno brązowe plamienia. Bardzo się przestraszyłam. Zadzwoniłam do gina, ale dzisiaj nie przyjmował. Plamienia są juz mniejsze, ale jutro i tak idę do niego. Bardzo się boje ze dostane przykry prezent od Mikołaja.

5 grudnia 2012, 19:01

W dodatku czuje dziwny ucisk w brzuchu. Może to z przewrazliwienia, ale jestem prawie pewna, ze coś jest nie tak. Jakoś dziwnie to czuję.
1 2 3 4 5