Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania M + K =...
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
M + K =...
O mnie: Wiek - 27
Czas starania się o dziecko: Lipiec 2013 - odstawienie tabletek Sierpień 2013 - początek starań
Moja historia: Mężatka od prawie dwóch lat
Moje emocje: Emocje? ...

27 lutego 2015, 13:13

Pobraliśmy się 29 czerwca 2013 r. Tydzień po ślubie zakończyłam ostatnie opakowanie tabletek. Po jakimś czasie zdecydowaliśmy że zaczniemy starania o dziecko. Był czas że już myśleliśmy , że się nam udało. Ale testy nas rozczarowywały...Pomimo badań robionych, które wykazały że wszystko jest dobrze nadal nam nie wychodzi...

27 lutego 2015, 13:28

Dopytywania znajomych i rodziny kiedy postaramy się o dziecko doprowadzają mnie na skraj nerwicy...Siostry i bratowe Mojego K już mają swoje dzieci ( jedna z sióstr teraz w marcu urodzi swoje pierwsze dziecko po prawie 3 latach po ślubie) A u nas ciągle nic...Nie wiem co robimy źle...Każdy miesiąc przynosi pytanie: "Czy teraz nam się udało"? Jednak kiedy dostaję @ już mamy odpowiedź...I to właśnie mnie załamuje w 100%...

27 lutego 2015, 16:39

Dzisiaj mam dzień totalnego doła...Złość miesza się z obojętnością i smutkiem co doprowadza mnie do płaczu z byle powodu...Rozmowy prowadzone w domu drażnią mnie na maxa....Ciekawe w jakim humorze mój K wróci z pracy? Oby w lepszym niż mój bo może dojść między nami do spięcia bez powodu a to w tej chwili ani trochę nie jest mi potrzebne...

1 marca 2015, 16:19

Pożarłam się z moim K...:( zapowiadają się ciche dni...A kłótnia z byle powodu ale tak mnie zdenerwował, że wsiadłam w samochód i pojechałam na miasto. Po drodze nie wytrzymałam i po prostu się rozpłakałam...Nie dość, że źle się dziś czuję, głowa mnie masakrycznie boli to Ten tu jeszcze jakieś fochy odstawia...Oczywiście jak wróciłam do domu to ani jego ani motoru....No tak, musi odreagować na swojej zabawce...To wszystko nie na moje siły...:'(

3 marca 2015, 08:16

Remont czas zacząć...2 tyg harówy...A co do temp. to spada...W ostatnich dniach wahała się między 36,5-36,6 a dzisiaj to już było 36,2...

10 marca 2015, 18:07

Remontu ciąg dalszy....

Wczoraj się dowiedziałam że moja szwagierka (siostra męża) jest w ciąży z drugim dzieckiem...Tez tak jak ja ma 27 lat ale jest prawie 3 lata po ślubie...

A u nas nadal nic...:( A w domu nie będzie innego tematu że w październiku urodzi się kolejny wnuczek/wnuczka...

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 marca 2015, 18:16

17 marca 2015, 07:29

I pojawiła się @...:/ Jak się skończy pora na wizytę u lekarza...Ale Mój K ma przed tym ogromne opory i nie wiem jak go do tego przekonać bo On boi się że jeśli u niego wyjdzie coś nie tak to żebym później nie miała do niego potem żadnych pretensji że to właśnie przez niego nie możemy mieć dzieci...A jeśli to ze mną coś jest nie tak? :( Już nie wiem co robić...:/

23 marca 2015, 17:33

Mój K ma sześcioro rodzeństwa. Razem z nim jest ich siedmioro. On jest czwartym dzieckiem z kolei. Najstarsza siostra ma 2 synów (15 i 9 lat). Jeden brat też ma 2 synów (7 i 2 lata) a drugi brat ma 2 córki (7 i 4 lata). Jedna młodsza siostra jest w szpitalu i czeka na narodziny swojego pierwszego dziecka a druga młodsza siostra ma córkę (3 lata) i z kolejnym dzieckiem jest w ciąży. A ostatnia siostra jest jeszcze na studiach. Tylko u nas nie ma dziecka...
Jeszcze dzisiaj teściowa mi podgadała, że my pewnie już coś wiemy (że jestem w ciąży) ale nie chcemy nic nikomu powiedzieć...
Denerwujące są te ich wszystkie podchody i takie głupie wypytywanie...Oczywiście odpowiedziałam jej, że jak coś już będziemy wiedzieć to na pewno się tym pochwalimy.


A w domu kto by nie przyjechał to jest tylko jeden temat: o siostrach Mojego K, że jedna zaraz urodzi a drugi jest w ciąży...
Oczywiście życzę im obu żeby z nimi i ich dziećmi było dobrze ale...frustrują mnie takie takie rozmowy...

25 marca 2015, 08:01

Dzisiaj nad ranem po raz drugi zostałam ciocią :) Dziewczyna mojego młodszego ode mnie 2 lata brata urodziła córkę...Szykują się za jakiś czas chrzciny i wesele...

25 marca 2015, 18:21

W domu teściowa świruje bo jej córka (o rok starsza ode mnie) leży w szpitalu i czeka na rozwiązanie...Termin miała na 20 marca a tu już po i nic się nie dzieje...Teściowie cieszą się z narodzin kolejnego wnuka (ma być chłopak) ale ja już nie jestem w stanie słuchać tego wszystkiego...

Jeszcze dzisiaj moja mama mnie podbudowała dzwoniąc do mnie i mówiąc (niby w żartach) żebyśmy się "sprężali" z dzieckiem...

Rozpłakałam się...Nie mam już na to sił, nie mam komu powiedzieć tego wszystkiego co mnie boli i dusi w środku... Z Moim K też jakoś nie mam odwagi podjąć tego tematu...

I ta nieszczęsna @ jak mi się zaczęła 16.03 tak trwa do tej pory...Już drugi raz mi się tak zdarza. Wizyta u ginekologa nieunikniona niech tylko ta @ się już skończy...:/

Zawsze ze wszystkim pod górę...:(

25 marca 2015, 18:29

Siostra stryjeczna Mojego K jest rok ode mnie młodsza i w październiku 2014 wyszła za mąż a na lipiec/sierpień 2015 ma termin porodu....Podobno ma być dziewczynka. Udało im się za pierwszym razem.



Dlaczego tylko nam się nie udaje...? :'(

26 marca 2015, 15:30

Wysiadam już psychicznie...:(



Siostra mojego K nad ranem przez cesarkę urodziła chłopca (prawie 4 kg). A ja mam doła i cały dzień chodzę po domu i podwórku ze łzami w oczach...:( Nie umiem już z niczego się cieszyć...Przerasta mnie to wszystko...

A @ chyba się już kończy a przynajmniej mam taką nadzieję wnioskując po moich obserwacjach bo chęć na <3 mam ogromną ;)

26 marca 2015, 18:57

Od samego rana telefony- jak nie od teściowej żeby mnie poinformować co tam u jej córki po cesarce to mama z pytaniem czy byłam w szpitalu u swojej przyszłej bratowej zobaczyć bratanicę...Wyrzucę w końcu ten telefon i będzie spokój...:/


A i teściowa powiedziała że teraz nasza kolej, żeby coś działać żeby mój mąż miał przedłużenie linii swojego nazwiska i że pewnie dlatego się ociągamy bo na raz planujemy mieć bliźniaki...

Ręce opadają...:/

30 marca 2015, 08:58

Byłam wczoraj w szpitalu u mojej przyszłej bratowej i szwagierki ( bo obie leżą na tej samej sali). Dzieciaki słodkie :) Myślałam, że będzie gorzej ale dałam radę...Przykro mi trochę, że my jeszcze takiej szansy nie dostaliśmy...ale może wkrótce...


A dzisiaj umieram...:/ Dopadłam mnie grypa żołądkowa :/ Pół nocy nie spałam bo kursowałam między łazienką a naszym pokojem....A i rano już miałam kilka wizyt w łazience...Ledwo żyję :/ a tu tyle roboty w domu. Może coś jednak dam radę zrobić...

1 kwietnia 2015, 08:31

Wczoraj mama mnie zdołowała....Rozmawiałam z nią przez telefon i mi powiedziała, że moja przyszła bratowa "podsłuchała" w szpitalu jak moja szwagierka (siostra mojego K) obgadywała mnie ze swoją drugą siostrą, że to ja zamiast bratowej powinnam teraz leżeć w szpitalu....I wgl to siostra mojego K pouczała moją bratową jak ma się zajmować dzieckiem, co może jeść a czego nie, opowiadała jej jak im się udało zajść w ciążę...A to jest jej tak samo pierwsze dziecko jak i mojej bratowej. Od samego początku wiedziałam odkąd zaczęłam się spotykać z moim K , że ona jest pojebana ale to co teraz robi to już jest jakaś masakra...

Widać, że jaka mamusia takie i córeczki...

4 kwietnia 2015, 15:56

Jak nie grypa żołądkowa to przeziębienie (katar, bolące gardło, głowa, łamanie w kościach) :/ Ale na szczęście dałam radę i już przygotowania do jutrzejszych świąt zakończone :) Jeszcze tylko zostało mi uprasowanie ubrań na jutro i poniedziałek i mogę świętować :)


A tak poza tym to ja wiem, że dla każdego rodzica jego dziecko jest najładniejsze, najmądrzejsze itp ale ja już słuchać nie mogę w domu jak zachwycają się nowo narodzonym synem szwagierki...to nie dla moich uszu takie rozmowy...:/

No i strasznie przeżywają w domu to, że moja druga szwagierka tak źle się czuje w drugiej ciąży...

Ja wszystko muszę rozumieć i w ogóle ale pytanie mi się nasuwa takie: Czy jak ja będę w ciąży źle się czuć to też się tak będą o mnie martwić np teściowa, szwagierki (siostry mojego K) czy raczej będą mówić, że od tego się nie umiera i że mi to przejdzie (tak zawsze mówią jak źle się czuję) i czy moim dzieckiem też będą się zachwycać jak innymi dziećmi?


Wątpię w to wszystko....

4 kwietnia 2015, 15:58

A i bym zapomniała: WESOŁYCH ŚWIĄT dla wszystkich starających się, dla tych oczekujących i dla tych już posiadających ;) :*


A raport z jutrzejszej świątecznej gościny na dniach...;)

14 kwietnia 2015, 18:13

Święta minęły nad wyraz spokojnie ale za bardzo ich sobie nie użyłam bo musiałam robić za kierowcę...

Dzisiaj się dowiedziałam kiedy mój mąż ma stawić się w Niemczech- połowa maja...więc ok 3 m-cy lub nawet dłużej nie będę Go widzieć...:( Zostanę sama z teściami i resztą rodzinki a mi to trochę nie po drodze...Myślałam, że w końcu uda mi się znaleźć pracę, że jak pojedzie to nie będę musiała martwić się o to skąd wziąć pieniądze na rachunki, zakupy, tankowanie samochodu ale życie drastycznie weryfikuje moje myślenie...:( i jeszcze dodatkowo w maju mamy Komunię u siostrzeńca mojego męża więc trzeba kupić prezent i przydałaby się wizyta u fryzjera i jakiś nowy ciuch, żeby jakoś wyglądać a w czerwcu szykują się chrzciny więc tu podobny scenariusz jeśli chodzi o prezent bo z pustą ręką nie pójdę...:(Nie wiem co już robić...

Modlę się o jakiś cud...

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 kwietnia 2015, 14:03

19 kwietnia 2015, 14:09

35 dc

Mąż pojechał na trening przed zawodami strażackimi więc mam chwilę dla siebie i na napisanie paru słów tutaj :)

Odpuściłam sobie aktualny cykl...Odpuściłam mierzenie temperatury, odpuściłam obserwacje, odpuściłam wszystko...Nie ma sił an to wszystko...Totalny luz, <3 kiedy mamy na to ochotę bez jakiegokolwiek przymusu...

Podbrzusze mnie pobolewać zaczyna więc niedługo odwiedzi mnie @....:/

20 kwietnia 2015, 13:27

36 dc

Podbrzusze coraz częściej daje o sobie znać.... No to czekam na jej przyjście...
1 2