Nie mam takiego doświadczenia w temacie starań jak Wy, moja wiedza póki co jest czysto teoretyczna i sprowadza się do prowadzenia pomiaru temperatur.
Miesiąc temu pierwsza próba i pierwsza klapa... Robiłam pierwszy raz w życiu test ciążowy. Mimo tego, że temperatura nie podskoczyła jakoś bardziej niż poprzednio, to wstrzeliliśmy się w czas owulacyjny, więc miałam ogromną nadzieję, że może jednak...Ale nie...sprawdziło się to,co wiele razy słyszałam (za pierwszym razem mało kto zachodzi w ciążę). Przyszedł (nie)chciany (tym razem) okres.
Dziś jestem w 10 dniu cyklu i czekam na kolejną owulację.
Dziewczyny, podzielcie się ze mną, po jakim czasie od rozpoczęcia starań wybrałyście się na bardziej szczegółowe badania?
Pozdrawiam Was.
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 sierpnia 2016, 16:27
A może któraś z Was borykałą się z takim kłopotem, przed lub już w trakcie ciąży?
Dzisiaj 12 dc. Zaczynają się bóle jajnika, ale śluz póki co kiepściutki.;/
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t34.0-12/14249184_10202084738116497_826469302_n.jpg?oh=3c2540932b4eee6378c4f5c214649201&oe=57CE8866
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 września 2016, 14:41
Dziś wyzwanie dla mojej psychiki...Mamy gości, przyjeżdża siostra mojego K. ze swoim mężem (jest w 5 miesiącu ciąży), oraz brat K. z żoną (która również jest w 5 miesiącu ciąży).
Nie widziałam się z nimi, od kiedy dowiedzieliśmy się o ich stanie. Brat K. ogłosił radosną nowinę w czasie rodzinnego obiadu (z trudem powstrzymałam łzy i nie byłam w stanie im pogratulować osobiście). W domu ryczałam jak bóbr.A kiedy po kilku dniach oswajałam się już z tą myślą, to dowiedzieliśmy się, że tym razem siostra K. jest w ciąży (na szczęście wieść przekazali nam telefonicznie). I tak, okazało się, że obie mają termin w okolicach Dnia Babci i Dnia Dziadka. Wszystko to było dla mnie o tyle ciężkie, że my jesteśmy najstarsi, my pierwsi podjęliśmy decyzję o Ślubie, więc każdy liczył, że to my pierwsi będziemy mieli potomka..Stało się inaczej, mój mąż bowiem przez 2 lata od Ślubu nie był w stanie się zdecydować się na starania, "najpierw musimy pójść na swoje". Od roku mieszkamy na swoim,a On wciąż odwlekał tą decyzję, bo wciąż myśli o sytuacji materialnej. Jednak informacja o tym że młodsze rodzeństwo spodziewa się dziecka, zmieniła Jego podejście. Przemyślał wszystko i sam nawet ostatnio powiedział, że za długo zwlekał. Ja byłam gotowa już 2 lata temu, cierpliwie czekałam na mojego K. I w ten właśnie sposób dziś jesteśmy w trakcie 2go cyklu starań.
Wydaje mi się, że jestem gotowa stawić czoła tej sytuacji i zobaczyć brzuchy naszych ciężarnych...mam nadzieję, że nie tylko mi się wydaje, ale tak właśnie będzie...Trzymajcie kciuki.
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 września 2016, 10:20
Dziewczyny rodzą w połowie stycznia...jak do tego czasu nie zajdę w ciążę, to dopiero będzie ciężko...No,ale to jeszcze 4 cykle Trzymam się myśli,że musi być dobrze.
Dzisiaj, jak co niedzielę idę do kościoła. Godzina mojego spotkania z Bogiem i godzina moich modlitw i próśb w wiadomej sprawie. Jak do tej pory, udawało mi się wymodlić wszystko, o co prosiłam. Dlatego wiem, że i tym razem moje modlitwy zostaną wysłuchane...Spełni się, wtedy kiedy będzie najlepszy na to czas. O Was , drogie Dziewczyny też wspomnę.
Miłej Niedzieli.
Obudziłam się godzinę przed czasem pomiaru i nie mogłam już zasnąć. Minuta za minutą płynęły tak długo, a ja starałam się nie ruszać zbytnio co by nie zakłócić temperatury. Gdy już w końcu wybiła 5, termometr pokazał 37,12 - o 0,02 stopnia mniej. Skok póki co się utrzymuje. Już sama nie wiem co myśleć. Wymyślam sobie tysiące powodów, skąd taka wysoka tempka. Ciąża? Już? Ciężko mi uwierzyć w takie szczęście. Boję się nastawiać...No nic, zaraz wybieram się półprzytomna do pracy. Miłego dnia Wam życzę.
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 września 2016, 06:15
Poza tym żadnych innych objawów nie odnotowuje - poza bolącymi, pełniejszymi piersiami (jak zawsze przed @) i skurczami miesiączkowymi raz po raz(jak zawsze przed @).
I jeszcze z innej beczki, na jakiej podstawie obliczane są procenty w opcji: POZYTYWNY TEST? Na podstawie objawów jakie zaznaczam? Czy statystyczne prawdopodobieństwo w danym dniu cyklu?Wczoraj miałam 18%,a dzisiaj 36%.
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 września 2016, 06:16
- w kolejnym odpuszczam mierzenie temperatury...za bardzo na tym punkcie sfiksowałam.Wszystko obracało się tylko wokół tego.
- nigdy więcej nie będę testować przed terminem @. Widok jednej kreski jest zbyt frustrujący i dołujący.
- jeśli kolejny cykl będzie bezowocny to idę poradzić się ginekologa. Niepokoi mnie fakt,iż przez dwa kolejne miesiące wstrzeliliśmy się w okres owulacji,a nie zakończyło się to ciążą...
- wyluzować, wyluzować, wyluzować...
Hej Dziewczęta, nieuchronnie zbliżam się do owulacji. Na tyle, na ile znam swój organizm to nastąpi za 4-5 dni. Wygląda na to, że jutro rozpocznie się "nasz tydzień". Tak, jak sobie obiecałam, termometr schowałam głęboko do szafy. Staram się luzować, najmocniej jak potrafię, czyli od jutra rozpoczynamy starania,ale na spokojnie,bez presji...Staram się zająć głowę czymkolwiek, byle o tym nie myśleć. Dam się pochłonąć pracy, czeka mnie tam ciężki tydzień więc to akurat nie będzie trudne...Dobrze się składa.
Dziś dowiedziałam się, że naszym patronem jest św. Dominik z Savio. Prosząc więc o Jego wstawiennictwo, codziennie modlić się będę tymi słowami:
"Boże - Stwórco i Dawco wszelkiego życia - błagamy o Twoje hojne błogosławieństwo dla małżeństw, które proszą o upragnione potomstwo. Uświęć ich oczekiwanie, błogosław cichą nadzieję, przemień cierpienie w radość i spraw, by owoc ich ludzkiej miłości objawił się w łasce i darze nowego życia. Przez Chrystusa, Twego Boskiego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Święty Dominiku Savio. Módl się za nami."
AMEN
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 września 2016, 19:52
- W tym miesiącu stosuję testy owulacyjne, zakupione na allegro. Korzystam z nich od poniedziałku i cały czas druga kreska jest tak samo słabiutka, nic się nie zmienia...Zaczynam wątpić w skuteczność tego typu "specyfików". Moje cykle są prawie identyczne i owulacja zawsze pojawia się między 14-16 dniem, czyli test LH już powinien jakoś reagować.
- Siemie lniane jest mega skuteczne. Mój płodny śluz zazwyczaj był znikomy. Od tego cyklu codziennie robię sobie odwar i widzę duuuuużą poprawę. Od trzech dni tego porządanego śluzu jest mnóstwo. POLECAM KAŻDEJ DZIEWCZYNIE,MAJĄCEJ PROBLEM Z BRAKIEM ŚLUZU PŁODNEGO.
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t34.0-12/14509430_10202190500800498_839137007_n.jpg?oh=ebd16366da47d17c0289171f1cac4dc4&oe=57F067C9
Miłego piątkowego wieczoru.
Miłej niedzieli,zapowiada się piękny dzień.
"Boże - Stwórco i Dawco wszelkiego życia - błagamy o Twoje hojne błogosławieństwo dla małżeństw, które proszą o upragnione potomstwo. Uświęć ich oczekiwanie, błogosław cichą nadzieję, przemień cierpienie w radość i spraw, by owoc ich ludzkiej miłości objawił się w łasce i darze nowego życia. Przez Chrystusa, Twego Boskiego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Święty Dominiku Savio. Módl się za nami."
Moje dzisiejsze samopoczucie jest baaardzo kiepskie. Czuję, że znów się nie udało. Poza typowymi dolegliwościami, wróżącymi zbliżającą się @ nie ma żadnych innych objawów. Koniec tygodnia będzie też końcem moich nadziei na ciążę w tym cyklu.
Dzień mija mi pod znakiem modlitwy, przeplatającej się z płaczem.
Dobrze, że jutro idę do pracy, mój umysł na chwilę skupi się na innych rzeczach.
"Maryjo, Matko Jezusa! Pod swoim sercem nosiłaś Zbawiciela świata. Dzięki łasce Ojca naszego w niebiosach poznałaś czym jest radość i ból macierzyństwa. Znasz moje imię. Znasz moją udrękę i smutek. Z ukochanym małżonkiem nie możemy doczekać się upragnionego dzieciątka. Wierzę, że dziecko przychodzi na świat dlatego, że tego chce Bóg. Dlatego z głęboką wiarą i ufnością błagam Cię o wyproszenie u Stwórcy łaski macierzyństwa. Amen."
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 października 2016, 08:16
Od kilku dni robię testy owulacyjne, dzisiaj rano w końcu druga kreska zaczerwieniła się dużo bardziej niż kontrolna, co dla mnie jest sygnałem, że jutro przyjdzie owulacja. W tym cyklu do starań dołączyliśmy żel Conceive Plus. Poczytałam trochę o tym specyfiku, a jako że mam problem z płodnym śluzem, postanowiłam wypróbować. Póki co sprawdza się super, jest duuuża różnica w nawilżeniu. Podobno zwiększa ruchliwość plemników i wydłuża czas ich życia przez co zwiększa szanse na zapłodnienie...Nie mamy nic do stracenie,a nóż się uda.
Nie wiem czy robiłaś już jakieś badania, ale już możesz sprawdzić tarczyce, żelazo oraz zrobić test na obecność wirusów cytomegalii, różyczki i toksoplazmozy. Jeszcze na etapie planowania starań ginekolog zalecił mi zbadać poziom prolaktyny.
Ja na początku starań badałam tarczyce, toksoplazmozę, cytomegalię i różyczkę. Szczegółowe badania zacznę robić po 6. nieudanym cyklu.