W koncu lepiej nie dopuscic do rozwiniencia sie tej infekcji, chociaz teraz czuje sie nieco lepiej..
Brr i co mam robic, jestem wprawdzie 5 dni po owulacji i lekarz mowi, ze to bezpieczny lek w ewentualnej ciazy, w sumie nie wiadomo, czy sie udalo, ale chce sie traktowac, jakby sie udalo, na wypadek gdyby (czyli zero alkoholu, uwaga na leki i inne czynniki szkodliwe)
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 marca 2014, 20:39
Dzis nie mialam sily isc do pracy, wiec jestem kilka dni na zwolnieniu. Potrzebuje sie chyba jeszcze zregenerowac po stracie i zebrac sily fizyczne.
Staram sie troche zdystansowac, nie myslec albo moze raczej myslec o czyms innym. Nie jest to takie proste. Skupic swoja energie na innych rzeczach i zaufac. Zaufac, ze Bog jest ze mna w tym wszystkim, w tym cierpieniu, w smutku i w radosci.
Mamy juz jednego Aniolka w Niebie i nie moge go zawiesc. Nie moge popadac w rozpacz, zwatpienie i brak nadziei.
Wczoraj byl dzien Sw. Jozefa. Westchnelam, zeby nam pomogl tym razem, bo sobie zamarzylam, ze w tegoroczne Swieta Bozego Narodzenia chcialabym, abysmy spedzili je w powiekszonym gronie. Tak mialo byc, ale sie nie stalo.
To takie moje marzenie serca, ale bedzie tak,jak zechce Bog, zgodnie z Jego wola. Bedziemy sie starac i nie poddawac..
No i dzis, przypadkiem natrafilam na artykul : http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/obiektyw/art,492,to-ty-nie-prosisz-jozefa-o-dziecko.html
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 marca 2014, 11:59
W tym roku skoncze 36 lat i jeszcze nie mam dzieci, a tak bardzo pragne... W moim najskrytszym marzeniu pragne 3 dzieci. Zawsze marzylam o trojce.
Czy jest to mozliwe???
Do tej pory doczekalam sie tylko jednego Aniolka a mowie o 3 dzieciach ... Ach... a latka leca,leca...
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 marca 2014, 11:58
Dzis wieczorem idziemy z mezem do kina. Bede myslec o czyms innym i tak zakonczymy nasza niedziele, a jutro rano moze po cichu zrobie pierwszy test? Hmm... przeciez to jeszcze za wczesnie, dopiero 10 dni po owulacji, ale tak bym chciala juz wiedziec, juz, juz, ze sie udalo...
Dzis znowu westchnelam do Sw. Jozefa. Natknelam sie na jego figurke u znajomej. Milo sie zrobilo
Dzis odbudowane nadzieje runely znowu... Chcialam wiedziec, na czym stoje i zrobilam Bete, zeby wiedziec, czy mam odstawic progesteron, czy przedluzac to ludzenie sie.. No i juz wiem, ze moge odstawic i czekac na @, bo beta negatywna.. Nie licze juz na nic. W koncu gdyby cos bylo, to w 10dpo juz powinna byc chyba jakas minimalna beta???
Plakac mi sie chce, bo nie rozumiem skad te moje objawy - to chyba urojone objawy...
Ile czasu jeszcze mamy czekac??
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 marca 2014, 17:12
I te pytania polaczone ze zdziwieniem: "to ty Ty nie masz jeszcze wlasnych dzieci??" Juz wielokrotnie slyszalam od ludzi w pracy albo od rodzicow dzieci. No bo przeciez 35 letnia mezatka, ktora uwielbia dzieci, pracuje z dziecmi i lubi sie nimi zajmowac a nie ma wlasnych, to cos nie gra. No nie gra!
Snulismy plany, ze w tym roku bedziemy juz na Wigilie Bozego Narodzenia w powiekszonym skladzie, a tu nic... Nadzieje prysnely kompletnie..
http://www.duchowaadopcja.info/
postanawiam mocno i przyrzekam, że od dnia (30.03.2014)
biorę w duchową adopcję jedno dziecko, którego imię jedynie Bogu jest wiadome, aby przez 9 miesięcy, każdego dnia modlić się o uratowanie jego życia oraz o sprawiedliwe i prawe życie po urodzeniu. Postanawiam: odmawiać codzienną modlitwę w intencji nienarodzonego, codziennie ofiarować jeden dziesiątek różańca.
Panie Jezu za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi,
która urodziła Cię z miłością
oraz za wstawiennictwem świętego Józefa,
“Człowieka Zawierzenia”,
który opiekował się Tobą,
proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka
które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady
i które duchowo adoptowałem.
Proszę, daj rodzicom tego dziecka miłość i odwagę,
aby zachowali je przy życiu,
które Ty sam mu przeznaczyłeś.
Amen.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 marca 2014, 17:12
Pamiętaj, że w przypadku zapłodnienia dużą role odgrywa szczęście – musisz pogodzić się z tym, że nie jesteś w stanie wszystkiego zaplanować. Oczywiście bardzo dobrym pomysłem jest maksymalizowanie swoich szans na zapłodnienie, ale świadomość tego, że w tym procesie nie jesteście do końca „panami swojego losu” może zaoszczędzić Wam niepotrzebnego stresu.
Panie pomoz!
Jezu ufam tobie
1.Jeżeli test owulacyjny wyjdzie ci w dzień przed owulacją, w dniu owulacji i w dzień po owulacji to bardzo dobry znak, tzn. że pik był wysoki i duże szanse na powodzenie
2.Jeżeli uważasz, że test jest prawie pozytywny ale jednak widać lekką różnicę testuj za 6-12 godzin wtedy kreski powinny być takiego samego natężenia, staraj się przed kolejnym testem nie pić za dużo.
3.Zazwyczaj starcza 5 testów do wykrycia owulacji przy bardzo regularnych cyklach wystarczą 3
4.Jeżeli chcesz zwiększyć szanse należy zastosować minimum 3 dniowy post przed staraniami.
5.Jeżeli testy nie wykazują owulacji w ciągu 2 cykli należy udać się do lekarza. Możliwe przyczyny hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, nie pękające pęcherzyki.
6.Jeżeli test zawsze jest pozytywny możliwe, że masz za wysoki poziom LH, warto wykluczyć wówczas PCO
7.Udaj się do lekarza jeżeli owulacja ma miejsce przed 10 dniem cyklu lub po 20 dniu cyklu
Jeżeli mierzysz temperaturę to test pozytywny zazwyczaj ma miejsce 1-2 dni przed nagłym wzrostem na wykresie.
8.Pomocna jest również obserwacja śluzu. Śluz przeźroczysty i rozciągliwy tzw. jajko kurze to również objaw owulacji i powinien wystąpić najpóźniej 12 godzin po pozytywnym teście. Jeżeli masz za mało śluzu możesz brać od 5 do 14 dnia cyklu (do dnia owulacji) olej z wiesiołka 2 razy dziennie
9.Nie należy wykonywać testów jeżeli był podany pregnyl (bądź inne leki zwierające LH, HCG) ponieważ zaburza on wynik testu owulacyjnego
10.Test owulacyjny wyjdzie pozytywny w okolicy okresu jeżeli jesteś w ciąży, ale zalecam używanie testów ciążowych
11.Jeżeli monitorujesz cykl to wystarczą 2 wizyty pierwsza zaraz po teście pozytywnym (sprawdzasz czy jajeczko osiągnęło odpowiednią wielkość) druga 24 godziny po pierwszej wizycie, jeżeli wiesz że twoje jajeczka rosną prawidłowo wystarczy wizyta 36 godzin po teście owulacyjnym pozytywnym.
14.05 test owu kolo poludnia, dwie wyrazne krechy, serducho wieczorem
15.05 test owu kolo poludnia dwie wyrazne krechy, ale obstawiam owulacje z wtorku na srode
Święty Janie Pawle II, prosimy wstaw się za nami przed tronem naszego Pana Jezusa Chrystusa, prosząc o dar upragnionego potomstwa dla nas. Ojcze Święty, Janie Pawle II, prosimy wypraszaj potrzebne nam łaski i spraw, aby w naszych sercach zagościło tak długo wyczekiwane szczęście.
Módl się za nami święty Janie Pawle II!
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 czerwca 2014, 17:58
Nie lubie tego czasu przed @. Nadzieje wszystkie juz odebrane i wiadomo, ze @ badzie, a trzeba czekac do terminu.
umowilam sie na wizyte do naprotechnologa jak bardzimy w Polsce. Tu , gdzie jestem mam tylko jedna lekarke ginekolog, ktora zajmuje sie nieplodnoscia. Nie szuka przyczyny, tylko wszystkim daje dokladnie to samo leczenie w postaci zastrzykow na wywolanie owulacji. U mnie niby owulacje sa, maz ok, zaszlam po 2,5 latach w ciaze i poronilam. Nawet nie zadawala sopie pytan, czemu tak jest, ze tak dlugo sie staramy i gdy sie udaje, to wszystka sie konczy. Ponadto ta lekarka bardzo nie lubi, jak jej sie zadaje jakies pytania o rozmiar endometrium, czy pecherzyka. Powtarza, zeby nie obserwowac swego ciala tylko kochac sie conajmniej 2-3 razy w tygodniu. Nie patrzec czy jest sluz, kiedy owulacja bo to nie wazne. Tylko, ze przez trzy lata jakos nam sie nie udaje i czuje, ze gdzies jest powazniejszy problem, moze bardzo prosty do wyeliminowania. Badan hormonalnych tez nie zleca. ostatnio wywalczylam skierowanie na badania, ale i tak nie na wszystkie. Ona uwaza, ze nie ma potrzeby, bo przeciez jest owulacja. Chetnie bym zmienila lekarza, ale po prostu nie mam wyboru, musze brac to, co jest.
No wiec jak teraz pojedziemy do Polski, to wybiore sie do tego lekarza naprotechnologa, chociaz zastanawiam sie jaki sens ma jedna wizyta. Na wiecej nie bedziemy mogli przyjsc, bo wracamy tu... ech... czy to wszystko nie moglo by byc bardziej proste?
Uciszenie burzy na jeziorze, o którym opowiada dzisiejsza Ewangelia, przywołuje na myśl różne nasze życiowe burze. Może nieco dziwić nas postawa Jezusa, który wypomina uczniom ich „bojaźliwość”. Czyż lęk i strach o własne życie w takich okoliczność nie są czymś uzasadnionym? Wydaje się jednak, że Jezus nie wypomina im samego lęku, co poddanie się mu. Strach do tego stopnia opanował ich myśli i serca, że nie zostało już miejsca dla wiary. Nierzadko i nam się to przytrafia. Pod wpływem trudnych sytuacji załamujemy ręce i poddajemy się. Mówimy: „Tak już musi być, tu się już nic nie da zrobić”. A gdzie jest nasze wiara? Czy nie sprowadziliśmy jej tylko do kilku codziennych i świątecznych rytuałów? Chrystus zaprasza nas, abyśmy Mu zaufali i Jemu powierzali nasze troski. Jego władza nad siłami natury przypomina nam, że to On jest Bogiem i Panem sytuacji. Nie wymyka Mu się ona spod kontroli, choćby działy się rzeczy trudne. Od nas oczekuje wiary, która daje nam coś, co nazwałbym „mentalnością zwycięzcy”. Skłania do modlitwy i działania, nie dając przystępu apatii i niepokojowi. Prośmy dziś Pana, by przymnożył nam wiary. Niech ona daje nam siłę do pokonywania życiowych trudności oraz do ufnego zawierzania Bożej Wszechmocy i Miłosierdziu.
dlugo sie nie nacieszylismy, bo dzis przyszlo kolejne poronienie... Juz nie mam sil nawet sie smucic, to chyba dobrze...
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 lipca 2014, 16:52
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2014, 09:07
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 listopada 2014, 09:39
Święty Janie Pawle II, prosimy wstaw się za nami przed tronem naszego Pana Jezusa Chrystusa, prosząc o dar upragnionego potomstwa dla nas. Ojcze Święty, Janie Pawle II, prosimy wypraszaj potrzebne nam łaski i spraw, aby w naszych sercach zagościło tak długo wyczekiwane szczęście.
Módl się za nami święty Janie Pawle II!
Modlitwa o dar życia dla dziecka poczętego
Święty Janie Pawle II, ty, który jesteś obrońcą nienarodzonych dzieci, wstaw się za nami. Uratuj nasze dziecko. Niech zagrożenie ciąży minie, aby mogło przyjść ono na świat w terminie i mogło chwalić naszego Pana, Jezusa Chrystusa.