X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Pierwsza dziecinko- czekamy na Ciebie z tatą/ UDAŁO SIĘ!!
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Pierwsza dziecinko- czekamy na Ciebie z tatą/ UDAŁO SIĘ!!
O mnie: 25 lat. We wrześniu 26. Z wykształcenia chemik. Miłośniczka książek. Mama kotki. Żona wspaniałego mężczyzny, 15.08.19 pierwsza rocznica ślubu.
Czas starania się o dziecko: Około 12 cykli. Z termometrem i monitoringami 4 cykle.
Moja historia: Zaczęliśmy z mężem starać się o dzieciątko jeszcze przed ślubem w lipcu 2018. Nie wychodziło i nie wychodzi nadal póki co. Moje badania hormonalne są w normie. Jedynie testosteron w górnej granicy. Mam cykle ok. 30 dniowe. Owulacja pozna od 18 - 23 dc więc kuleje u mnie faza lutealna. Przyjmuję duphaston na jej wydłużenie. Jeżeli chodzi o męża to nie wiadomo. Jest przed badaniami nasienia. Badania 5 czerwca. Czekamy.. Udało się !! Mamy Cię Groszku
Moje emocje: Jestem....sama nie wiem. Są chwilę kiedy jestem wdzięczna za to co mam. Wtedy zawierzam wszystko Jemu. Wtedy mam myśli że będzie co ma byc. Może musimy jeszcze poczekać chwilę zanim nasze upragnione dziecko będzie z nami. A czasem (najczęściej kiedy jestem po owulacji i czekam na zrobienie testu) mam wszystkiego dosyć. Raz jestem podekscytowana że na pewno na 100% tym razem to jest te szczęśliwy cykl, a następnego dnia mam myśli że na pewno znów się nakręcam, że na pewno się nie udało... I znów przygnębienie. I nie mam ochoty witać się ze światem... emocjonalna huśtawka.

28 maja 2019, 18:15

Dziś 8 dpo.
Miałam ciężką noc. Wczoraj przymknelam oko na 3 h po południu i oczywiście nie mogłam spać w nocy. Czego efektem było okropne zmęczenie i niewyspanie . W pracy dzisiaj meczylam się jak nie wiem...pracy nie było... próbek do badań nie było... więc szukałam sobie zajęcia jak tylko mogłam.... A to poczytałam książkę... A to posprawdzalam ważność polskich norm.... A to pogralam.. trochę podpisałam na forum ovu.. trochę się ponakręcalam i pooglądalam wykresy ciążowe... :D cała ja.

Miałam się nie nakręcać w tym cyklu... naprawdę sobie to obiecałam... I co ? I jak zwykle. Internet przekopany. Fora ovu z objawami wczesnej ciąży znam na pamięć. Wykresy cykli ciązowych śnią mi się po nocach. Co poradzę... taka jestem.

W nocy męczył mnie bol krzyza. Od 4 dpo mam bole jajników. Czułam taki jakby chłód na początku... później aż do teraz czuję jak m ie kłują. Co najzabawniejsze piersi zaczęły boleć mnie lekko dopiero od dzisiaj. A zawsze, ZAWSZE bolą już tak z dwa dni przed owulacja... Wtedy wiem że owulka już blisko. A teraz? Tak dopiszmy to do listy objawów... dużo białego śluzu... dzisiaj zaczął robić się nawet bardziej wodnisty... bóli jak na miesiączke nawet nie mam... zaiste. :P

Już mam plany żeby zrobić test w sobotę. Ale czy ja wytrzymam?! Dziś już planowałam podróż po pracy po zapas testów:D jestem mistrzem. Pewnie jutro pojadę i kupię 4 testy ciążowe. Znam się. Na pewno to zrobię:D i zatesuję 10 dpo. Pewnie za wcześnie co? :P wiem ... oczywiście. Ale nie byłabym sobą gdybym się nie potorturowała trochę:D

Duphaston powinnam skończyć brać w czwartek ale mam jeszcze połowę starego opakowania więc chyba pobiorę do soboty... tak w razie gdyby zaskoczyło.

Ach moje drogie... czy tylko ja jestem taka niepoważna? Niecierpliwa? Już czasem brak mi sił.


Czekamy na Ciebie Kruszynko... 🙏🙏❤❤

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 maja 2019, 18:17

29 maja 2019, 06:09

9 dpo
Dzień dobry przed pracą:)

Za 10 minut będę wyjeżdżać do laboratorium. Niby mam na 7 ale lubię być wcześniej żeby później moc trochę szybciej wyjść. Wiecie, żeby ominąć korki :D A tak na serio pod koniec zmiany już nie mam co robić i chce jak najszybciej być w domu czy gdziekolwiek indziej :D mam chwilę więc sobie coś napiszę A co. :P

Dzisiaj mam mieszane uczucia. Temperatura w górze ale czy to coś oznacza ? Tyle samo co ciaza i nieciąża. 🤷‍♀️😥 od wczoraj wieczorem bolą mnie piersi i lekko brzuch jak na @. Myślę że znów nici z moich wielkich planów.... A już sobie marzyłam jak kupuję piękne małe skarpetki dla mojego Męża....

Mam nadzieję że będzie dziś mnóstwo próbek do badania bo muszę po prostu zająć czymś głowę bo oszaleję.

Życzę miłego dnia :) :) I duuuuuzo spokoju i luzu :):)

P.S. tak wiem... łatwo mówić:P

29 maja 2019, 17:59

Mam dołeczek. Wiecie że można zrobić test ciazowy sikany ale zamiast moczu użyć krwi? Na YT pełno takich filmików.

Oczywiście pomyślałam że kupię dziś testy dwa ciążowe i wykorzystam jeden i zrobię test z krwią. Dziś 9 dpo (brawo ja) może już coś wyjdzie.
Niestety nic nie wyszło. Oczywiście jako blondynka gdyby miało nawet coś wyjść to byłby to cień cienia bo przecież tak wcześnie jeszcze, więc na tym czerwonym okienku nawet by tego cienia widać nie było bo kolorem zlał by się z resztą:P

Ale co tam. Zafunduję sobie wieczornego doła.

Cycki bolą coraz bardziej....po bokach szczególnie.... chyba nic tego. Czuję to w kościach.....

Kolejny test obiecuje że zrobię dopiero w sobotę.

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 maja 2019, 18:00

30 maja 2019, 05:52

10 dpo
Po co ja to sobie robię? Wczoraj postanowiłam że jak temperatura dzisiaj rano będzie ładna to zrobię test. Oczywiście jest ładna jak to na drugą fazę cyklu przystało... więc zrobiłam test. Oczywiście nie byłam zaskoczona widokiem jednej kreski....mialam mała nadzieję że może cień cienia... ale nie. Nie tym razem.

Mam już zepsuty humor. A tu trzeba iść do pracy. Świetnie. Wczoraj próbek nawet jako tako było więc nie narzekałam na brak zajęcia. Oby i dziś było podobnie. Wtedy mam czym zająć myśli.

Piersi od wczoraj bardzo bolą mnie po bokach. Jajniki i miednica też nadal. Plecy czasem bolą. Ból miesiaczkowy? Hmmm na razie lekki..bardziej takie skurcze.

Kolejny test zrobię w sobotę. Za 4 dni. To będzie poniedziałek. Biorę dupka więc miesiaczka nie przyjdzie na razie. Czyli łudzenia się ciąg dalszy...

Czekamy na Ciebie z tatusiem. 🙏❤

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 maja 2019, 05:52

30 maja 2019, 19:31

Temperatura wieczorem 37.20 . Nadal wysoko. Nie sugeruje się, ależ skąd:P jednak muszę przyznać że zawsze dzień przed miesiaczką i przed spadkiem temperatury zwiastującym okres ... WIECZOREM mam już spadek temp najczęściej do 36.50. Więc się cieszę. Póki co.

1 lipca 2019, 21:24

Napisać muszę bo się uduszę.
To będzie długi post.
Nowy cykl zaczął się 4 czerwca. 5 czerwca Mąż miał badania nasienia. Niestety wyniki nie wyszły zbyt dobre. Zwiększona lepkość, uplynnienie powyżej 60 minut. Ruchliwość bardzo słaba. Mam gdzieś tam te wyniki w procentach. Aczkolwiek poniżej normy. Może jakieś 20% ruch a+b gdzie norma jest od 52%. Poszłam z tymi wynikami do mojego ginekologa A on popatrzył pomyślał i powiedział że w Ty. Przypadku to jedynie inseminacja wchodzi w grę... zaproponował gdzie możemy się udać. ... że do Poznania itd... że współpracuje z jakimś tam lekarzem i że powinno się udać. Zaprosił na monitoring w kolejnym cyklu.... zalamalam się... serio. Wróciłam do auta i zalałam się łzami... z jednej strony cieszyłam się że moje hormony i ogólnie układ rozrodczy pracuje dobrze. Ale wyniki męża mnie załamały... I jeszcze ta inseminacja.... No ale cóż... pojechałam do domu. Poszperałam w necie. Czekała mnie rozmowa z mężem więc chciałam znaleźć najlepsze opcje jakie mamy żeby mieć z czego wybierać. Wyszukalam suplementy i żele wspomagające ruchliwość. Zaczęłam myśleć... że czemu ginekolog nam ich nie zaproponował. Czemu nie polecił brać supleme Ty i powtórzyć badanie nasienia za 3 miesiące tylko od razu inseminacja. Czy aby na pewno miał na celu nasze poczęcie dziecka? Czy raczej łatwą kasę ? I wtedy po rozmowie z mężem uznaliśmy że inseminacja to będzie ostateczność. Ustaliliśmy że przez 3 miesiące pobierze suplementy. Później powtórzy badanie. Jak bedzie zle to udamy sie po dalsze wskazowki do androloga. Będziemy walczyć.
Jak wspomniałam 4 czerwca zaczął się kolejny cykl. Mierzylam temperaturę ale jakoś bez większych nadziei. Wiedziałam że się nie uda. 14 dc (18.06) pozytywny test owulacyjny i piekny spadek temperatury (jak na mnie wcześnie bo ja owulację mam gdzieś od 18 do 22 dc przy cyklach 32 dniowych). Myślę ok. Cykl będzie krótszy ale przynajmniej owulacja szybciej. Szybciej można działać. Więc z mężem szalelismy. Robiłam świece i takie tam-wiecie żeby plemniki szybciej doleciały do jajeczka. Wiem głupie ale tonący brzytwy się chwyta :P Pozniej wypadalo Boze cialo wiec mielismy gosci na 4 dni. Totalny już. Temperatura była powyżej lini podstawowej ale jakość bez szaleństwa. Przed owulacja miałam 36.3 do 36.20 A po owulacji 36.6 czasem troszkę wyżej. Ale w ustach jest niższa.
Wypiłam kilka piw 2%. Dużo luzu. Pośmałam się. Wyluzowałam. Goście pojechali w niedzielę. I od niedzieli aż do piątku z dnia na dzień bolały mnie mocniej jakby jajniki i plecy. W czwartek było apogeum ... bol był tak okropny że apap wzięłam. Myślałam że znów nerki lub pęcherz bo miałam ostatnio problemy. Poszłam do lekarza. Babka zleciła badanie moczu i zapobiegawczo przepisała antybiotyk. Zrobiłam badanie jeszcze tego samego dnia i od razu miałam wynik. Wszytsko było ok. Więc nie wzięłam antybiotyku. Ale zapobiegawczo przez jeden dzień brałam urofuraginum. Wiem jak potrafi boleć pęcherz więc chciałam się zabezpieczyc. Wzięłam gorącą kąpiel i trochę szukałam ulgi w termoforze. W piątek bol minął. Do dziś wszystko jest ok. W piątek pojechaliśmy z mężem do mojego brata pilnować dzieciaki. Termometru nie wzięłam, pryszczy na pysku pełno, piersi bolały jak na okres, podbrzusze lekko także więc mówię sobie @ przyjdzie na pewno. Znów luzik, kąpiele W basenie i obiadki u rodziny. Ogółem całkiem przyjemny czas. Dziś miałam lekkie zawroty głowy...wczoraj wieczorem trochę mdlosci..dziś rano po kawie też. Brzuch bolał już typowo jak na okres. Myślę lada moment przywitam się z czerwonowłosą cioteczka. Obudziłam się wgl z okropny humorem bo śniło mi się że dowiedziałam się że jestem w ciazy i że mega się cieszyłam i wgl wszystko super. Byłam wściekła wręcz że staramy się i staramy i dzień przed miesiaczką takie rzeczy mi się śnią... Wróciliśmy dzisiaj do domku...

I jak wróciliśmy dziś wieczorem coś mnie tknęlo. Pomyślałam A siknę sobie na test. Co mi szkodzi. Mam ich tyle z allegro że mogę szaleć. I tak nic z tego ale przynajmniej nie będę się łudzić tylko jak @ przyjdzie to będzie i bez rozczarowania.

Wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy niemal natychmiast pojawiła się DRUGA kreska.....Byłam w szoku.... Zaczęłam tak wyć że aż mój mąż przyleciał do łazienki bo myślał że ktoś umarł..... A ja mu pokazuje ten test... A on że nic nie rozumie więc ja w większy Szloch i mówię mu że chyba jestem w ciazy.... A ten na mnie patrzy i mówi no to dobrze.. nie płacz.. chyba powinnaś sie cieszyć. Ależ mężu ja się cieszę! Tylko z tych emocji i czekania i przede wszystkim ZASKOCZENIA nie wiem co robię.

I tak oto przez przypadek z wieczornego moczu dowiedziałam się że jestem w ciazy..❤❤❤❤.. tzn. Mam nadzieję że jestem. 🙏🙏🙏 Jutro jadę zrobić betę. Więc proszę pomyślcie się za nas... żeby było ok. Żeby beta była ładna i żeby rosła. A później o serduszko 🙏🙏 modlitwa ma moc. Nie raz się o tym przekonałam. ❤❤
Jutro oczywiście wstawię wyniki... boję się że to jakaś torbiel czy coś.... że to dlatego ten pozytywny test... nie Dowierzam po prostu. Wzięłam duphaston na wszelki wypadek bo mnie te skurcze lekko martwią... A może tak powinno być? Nie wiem... W następnym poście wrzucę fotki testów.

Dziękuję jeśli dotrwałaś do końca:* i proszę o modlitwę ❤❤

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 lipca 2019, 04:07

1 lipca 2019, 21:28


A więc 13 dpo dowiedziałam się o ciazy :)

https://naforum.zapodaj.net/b00584e895a0.jpg.html
https://naforum.zapodaj.net/aff3c32a4744.jpg.html
https://naforum.zapodaj.net/8e75e4ba224a.jpg.html

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lipca 2019, 21:31

2 lipca 2019, 11:53

Beta hcg 154.27 mIU/ml. ❤❤❤❤❤❤
Około 4 tydzień ciąży:) w czwartek powtórka żeby zobaczyć czy ładnie rośnie:) jeszcze do mnie nie dociera że jestem w ciazy.... szok...
Trzymajcie kciuki :*
Zostawiam wiruski #/£¥#$%%^*&%#)*^##$& ❤🍀🍀🍀🍀

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 lipca 2019, 11:55

3 lipca 2019, 15:04

Kolejny dzień. Jakoś nie chce uciekać na fiolet . Nie wiem. Jeszcze nie mogę uwierzyć. :P
Jutro jadę na powtórkę hcg i zobaczymy czy ładnie przyrasta. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. 🙏
W środę mam wizytę u ginekologa na 16.45. Mam nadzieję że groszek jest tam gdzie powinien. Wiem że za wcześnie na serduszko ale może już będzie? To będzie końcówka 5 tyg.
Dziękuję Wam dziewczyny za gratulacje:* jest mi niezmiernie miło czuć wsparcie 🤩❤ życzę i Wam takiego niespodziewanego finału jak u nas 🍀

4 lipca 2019, 16:52

Dziś kolejne badanie beta hcg po 48 h:)

Pierwszy wynik z 2 lipca 154,27 mIU/ml
Dzisiejszy wynik 473,10 mIU/ml <3
Przyrost ponad 200% :)

Martwi mnie progesteron 16,00 ng/ml (norma dla I trymestru 2,8-147,3 ng/ml). Myślę czy do środowej wizyty nie zażywać Duphastonu. Co myslicie ? :)

4 lipca 2019, 20:46

Przypomniało mi się coś .... w nocy przed dniem zrobienia testu ciazowego śniło mi się że to robię i jest pozytywny... że zaczyna rosnac mi brzuszek i mówię o tym mężowi...normalnie chyba moja podświadomość próbowała mnie przygotować na to co nadejdzie. :) sen proroczy jak nic :)

Oby teraz wszystko było dobrze ... 🙏🙏🙏🙏

5 lipca 2019, 15:48

Dzisiaj czuję się lepiej :) Groszek się rozpycha :) Ciągnie mnie w pachwinach... czasem kłuje w okolicach jajników.. czasem boli jak na miesiączkę. Dziwne uczucia ;p
Piersi mnie bolą... najgorzej sutki chyba... nie wiem.. moze całe ?:P Mąż powiedział, że urosły :D Nie żeby były małe ;p Ale czas wybrać się po nowy stanik ;p
Nie mogę doczekać się środy... jestem podekscytowana i jednocześnie przerażona... <3 Będzie dobrze ! Musi być, Maryja ma nas w swojej opiece :)

Nowenna Pompejańska zdziałała cuda <3 Polecam wszystkim niespokojnym i zastroskanym :) Będzie dobrze!!!

6 lipca 2019, 08:38

Porada
Zrobiłam dzisiaj eksperyment. Zrobiłam sobie test ciazowy i owulacyjny. Taki z allegro najtańszy. Na owulacyjnym kreska testowa jest dużo dużo mocniejsza niż kontrolna. Wniosek z tego taki że owulacyjne też potrafią wykryć ciążę:)
26a9c7354ee7.jpg
dziś 33 dc czyli już 3 dni po terminie miesiączki:) Cieszę się że pożegnałam się z nią na jakiś czas. Miałam okropnie bolesne miesiączki....pierwszy dzień szczególnie..
Zawroty głowy itd... byłam nie do życia.

Dzisiaj czuję się troszkę gorzej. Wieczorem miałam biegunkę, dziś rano nadal luźno ale nie tak jak wieczorem. I czuje się osłabiona. Jakbym miała być chora. Mam nadzieję że to tylko taki ciazowy objaw i chora nie będę:) zjadłam śniadanie, obejrzę film i może pójdę dalej spać:):)

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 lipca 2019, 08:42

7 lipca 2019, 06:59

Miałam straszne sny.... śniło mi się cała noc.. że plemię.. krwawię.. podpaski itd.. koszmar... jeszcze 3 dni i wizyta u lekarza.. już nie mogę się doczekać...

8 lipca 2019, 18:10

2 dni do wizyty..
Dzisiaj tak mnie nawala w krzyżu że to jakiś dramat. Cały weekend przeleżalam to pewnie dlatego... mam nadzieję że to nie oznacza nic złego, bo oczywiście już przeszukałam internety i sobie wkręcaj milion rzeczy...

Pomodlcie się za nas kochane :* A ja pomodlę się za Wasze szczęście:*

9 lipca 2019, 18:27

Dzisiaj nie spałam całą noc.. mój mąż mi się rozchorował.. 40 st. gorączki... angina.. antybiotyki . Siedzimy zamknięci w odosobnieniu przez najbliższe 48 h. Tzn. jego zamknęłam w salonie a ja przejęłam resztę domu :D
Dzisiaj krzyż boli mniej. Ale pachwiny i biodra nadal nawalają. Jak leżę i chodzę jest ok. Najgorzej jest jak siedzę.. Dziś jak byłam z mężem w przychodni (oczywiście musiałam wziąć wolne w pracy żeby zająć się moim chorym "dzieckiem") kazałam mu zapytać naszej lekarki rodzinnej (btw super babka i ma ogromną wiedzę, bardzo dociekliwa) o te bóle krzyża i pachwin... czy mogę czymś smarować czy jakoś sobie ulżyć. Ale niestety nie pocieszyła mnie:D powiedziała, że będzie tyko gorzej :D że to dopiero początek :P i że te bóle są normalne, bo więzadła się rozciągają i ciągną krzyż... także tego. mam się przyzwyczaić:P

Zaczęliśmy już 6tc, dokładnie 5t1d. Jutro wizyta u ginekologa. Znów milion pytań w głowie.. czy zobaczę zarodek? A jeśli tak to czy już będzie serduszko?? <3
Wizyta prywatna, więc mam nadzieję na dobry sprzęt do usg i już widoczne pikanie na ekranie... zobaczymy... nie mogę się doczekać.

Pozdrawiam Was cieplutko :*

13 lipca 2019, 06:11

W środę miałam wizytę:) Ciąża jest wewnątrzmaciczna. :) cieszę się ogromnie:) widać było pecherzyk ciazowy 8mm i pecherzyk zoltkowy :) zarodka jeszcze nie widać, bo za wcześnie:) dostałam szereg badań do wykonania za 10 dni. Kolejna wizyta 2 sierpnia :)
Wtedy już na pewno zobaczę serduszko i maluszka :*
Objawy ciążowe się nasilają. Piersi bolą okropnie, rano mam takie mdlosci że przed pionizacją jak banana nie zjem to jest jakiś dramat, sikam co 30 minut, podbrzusze czasem ciągnie ale odkąd biorę duphaston 2x1 to jakoś mniej. Jestem ciągle senna i zmęczona. Bym leżała i spala tylko. Wieczorami czasem mam zawroty głowy... temperatura cały czas w górze 36.90:) to na tyle.
Przeszłabym na fioletową stronę.... ale nie mam abonamentu... i nie mogę:(((

29 lipca 2019, 15:39

9 tc

Od wczoraj jakieś brązowe plamienia... lekko, nie jakoś mocno. Jasnobrązowe.. przestraszyłam się. Dzis na 19.15 mam wiztę u gina. Mam nadzieję że wszystko jest ok... że zobaczymy bijące serduszko i naszego małego człowieka...

W pracy powiedziałam o ciąży dzisiaj... bo być może od jutra już będę na L4. Reakcje w porządku :)
Nie mam nastroju dzisiaj.... napiszę po wizycie ....

30 lipca 2019, 08:00

9 tc
Wczoraj byłam na wizycie. Wszystko jest w porządku z paluszkiem:) ma 17 mm i pięknie bijące serduszko. Wiek zgadza się z OM 8tc+1, termin na 8 marca :)
<a href=https://naforum.zapodaj.net/950e7ac9e55d.jpg.html><img src=https://naforum.zapodaj.net/thumbs/950e7ac9e55d.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>

Dostałam skierowanie do endokrynologa ponieważ mam za wysokie tsh. I na krzywą cukrową bo cukier 99, więc za wysoki. Poza tym reszta wyników ok.
Co do plamienia, a raczej brudzenia takiego na brązowo, teraz już na żółto, gin zalecił dalej brać duphaston i zwiększyć dawkę jakby się nasiliło.
Kazał zrobić prenatalne w 13 tyg. W 11 tyg mam wizytę znów u niego, to będzie 19 sierpnia. Najśmieszniejsze że 19.08 Mam też wizytę na nfz xd
Zobaczę dzidzie dwa razy :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 lipca 2019, 14:10

2 sierpnia 2019, 22:01

Wczoraj byłam na krzywej cukrowej. Zamiast tradycyjnej glukozy z cytryną polecam zakupić w aptece Gluco Test. Jest to 300 ml płynu z 75 g glukozy o smaku pomarańczowym i coli. Ja kupiłam o smaku coli i powiem Wam że smakowało serio jak taka wygazowana cola. I obyło się bez wymiotow:)

Wklejam Wam moje wyniki. Może któraś z Was powie mi czy cukier mam ok i czy jeśli chodzi o tarczycę to też tragedii nie ma i wystarczy obniżyć tsh.

Plamień już nie mam. Ale biorę duphaston 3x1. Póki co jest ok. Brzuch pobolewa jak na miesiączke i czuje czasem ciągnięcia ale to normalne.
https://naforum.zapodaj.net/b135ef80fe85.jpg.html

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 sierpnia 2019, 22:02

1 2