3 pp
3 dc
waga 94,8 - bez zmian z poprzednim tygodniem,
zrzucono: 3kg
Wykonałam powtórnie badania - LH, FSH, PRL, E2 oraz DHEA i glukoza. AMH nie robią u mnie w labo... Muszę jechać na Śląsk lub do Opola. Pewnie wybiorę to drugie - od razu odbiorę paszport.....
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 marca 2015, 09:15
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 marca 2015, 14:00
prolaktyna - 21,2 ng/ml (4,79-23,3)
Estradiol - 26,6 pg/ml (12,5-166)
FSH - 6,41 mlU/ml (3,5-12,5)
LH - 5,7 mlU/ml (2,4-12,6)
glukoza 99 (65-100)
DHEA 7,73 (1,30-9,80)
AMH - nie wykonują u mnie w mieście...
Czy jakaś mądra głowa może zinterpretować takie wartości? Domyślam się, że jest ok, wszakże jest w normie, ale czy E2 nie za niski? blisko dolnej granicy, z kolei prl blisko górnej...
Moje cykle ostatnio się wydłużyły, pęcherzyki długo dojrzewają, w ostatnim cyklu - w 25 dc była owulacja, przeważnie - przed poronieniem między 16 a 20 dc.... coraz dłuższe mam cykle coraz skąpszy okres (tym razem tylko 1-2 dni, reszta to takie byle co, plamienia same).
progesteron po owulacji - kiepski, nie sięga nawet 10 ng/ml....
Myślę, że u mnie hormonalnie niby jest ok, ale mogę mieć kiepskie jajeczka. Złej jakości... a na to chyba nic sie nie da poradzić...
Sluzu płodnego właściwie nie posiadam... Jest go niewiele - a za jego produkcje odpowiada E2. Libido zerowe - także E2... nie wiem co o tym mysleć.
Biorąc pod uwagę, że tłuszczyk uwielbia magazynować prolaktynę, a ja mam go o jakies 30 kg za dużo.. może jedynym ratunkiem dla mnie jest właśnie zrzucenie wagi.... To także pozytywnie wpłynie na moje samopoczucie i przełoży sie absolutnie na wszystko... Ale jak po kolejnym tygodniu widzę że waga nic, a nawet 0,5 kg więcej to sie załamuję... Nie mówię, że jem 1000 kcal /dz ale w stosunku do tego co było - znacząco sie ograniczyłam, nie jem wieczorami, nie podjadam, unikam słodkości (zdarzaja się)
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 marca 2015, 07:24
Wizyta u nowej gin - 11.03 godz 20.30
waga 94.2
Dzień Kobiet.
waga 94,7 - lekki wzrost, ale biorąc pod uwagę, że wczoraj byliśmy na urodzinach - 2 k. ciacha i kinder bueno + kolacja.. to się spodziewałam. Wracam do zdrowych nawyków i szybko zrzucę
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 marca 2015, 14:00
94.5 lekko w dół, pozostalo 20 dni do zrzucenia 4.5 kg... mozliwe do wykonania
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 marca 2015, 07:54
waga 94,1 - dobry kierunek
dziś wizyta u Pani doktor.. nie byłam u lekarza-kobiety od lat... zobaczymy co powie, choć zaczynam mieć przekonanie że u mnie to tylko kwestia nadwagi.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 marca 2015, 14:01
waga hmm 94,3 szkoda. chciałam zobaczyć 93... jeszcze widać nie dziś.
endometrium 6,5 mm
jajco 18mm
zalecenia: inofolic 2 x dz, duphaston 1 x dz po ovu, ponowne badanie nasienia męża. Wg niej to tu jest największy problem. Sama jestem ciekawa, jak się zmieniło i czy wogóle - po kolenjych 3 mieisącach na Profertilu..
dla zainteresowanych jak było we wrześniu oraz listopadzie, po 2 miesiącach stosowania Profertil
objętość 3,5 ml (tym się nie przejmuję bo podczas sztucznej stymulacji w labo brak podniecenia, normalnie jest tego raczej więcej )
kolor, aglutynacja, lepkość, pH, upłynnienie - w normie w obu przypadkach
liczba komórek okrągłych - 0,8x10^6 a po 2 mcach 2,6x10^6 (norma poniżej 5x10^6)
w tym liczba leukocytów 0,2x10^6 --> 1,7x10^6 - tu źle, musi być poniżej 1x10^6 i akurat tym nasieniem doszło do zapłodnienia i poronienia, mieliśmy zrobić posiew ale jakoś nie wyszło...
koncentracja w 1ml wzrost: z 33,6 mln na 59,6 mln
żywotność : wzrost z 41 na 78%
ruch postępowy a+b: wzrost z 19 na 36% (a+b>32%)
ruch niepostepowy c: wzrost z 4 na 7% (a+b+c >40%)
nieruchome d: spadek z 77 na 57%
Morfologia:
prawidłowe wzrost z 0 na 7 %
nieprawidłowe spadek ze 100 na 93 %
wady główki spadek z 94 na 88 %
wady wstawki spadek z 53 na 46 %
wady witki wzrost z 16 na 23%
13 dc tragedia: 94.9 kg... dlaczego?
93.9 ufff jednak wczoraj cos nie tak bylo z tym pomiarem bo pod wieczor po kolacji bylo 94.4
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 marca 2015, 09:19
waga znowu w górę. 94.4 - czy ja kiedyś schudnę? ..Oczywiście że tak. tylko to wymaga czasu, chyba że życzę sobie krótkotrwałego efektu....
Dziś temperatura mocno mi skoczyła.. no i pytanie: owulacja już była? miała prawo... w środę miałam 18mm pęcherzyk... Ale testy ovu były negatywnie negatywne, ani cienia cienia nie wykazały i w piątek i w sobotę. Wczoraj był już widoczny ślad, ale większość z nas nie nazwałaby tego pozytywnym testem. Niemniej...... u mnie NIGDY na teście nie było tłustszej kreski niż testowe. Zawsze za pozytyw brałam ten, kiedy krecha była najmocniejsza. Wczoraj była bardzo dobrze widoczna. Chciałabym się dziś udać na monitornig, ale żaden z ginów u których byłam nie przyjmuje w poniedziałki..
Jesli doszło do owulacji to:
1. odchudzanie działa
2. Inofem działa - choć stosuje go od czwartku 2 saszetki dziennie
3. suplementacja działa - wit D3, olej z wiesiołka, olej z siemienia z ogórecznikiem..
A może po prostu jestem przeziębiona bo dziś bardzo boli gardło...
no nic, w środę idę na kontrolne USG to się dowiem, bo od tego cyklu zaczynam brać Dupka. Muszę mieć pewność.
A śluz? Bo o nim nie wspominałam. A więc w pt zdawało mi się że jest mega wodnisty. Wieczorem miałam wrażenie że jednak już lekko rozciągliwy, w sb - znowu wodnisty, wczoraj myślałam, że ovu dopiero będzie się zbliżała, bo wieczorem ładny rozciągliwy i sporo. Więc o co kaman? kiedy jest szczyt śluzu? Zgłupiałam. W tym cyklu ani śluz, ani temp ani testy ovu do siebie nie pasują
Wykres obserwacji śluzu - wg tych danych tzw białko jajka jest w trakcie i tuż po owulacji.. Przed jest ciągliwy, mokry. Cóż, w takim razie chyba miałam piękną OVU w 14 dniu cyklu Tym bardziej, że pobolewał mnie brzuchol wczoraj wieczorem. Szkoda, że serduszek jakoś niewiele było. Tzn były... ale jakościowo sobota rano - niewiele materiału, w niedzielę dużo lepiej, i tu można pokładać jakieś nadzieje, a dziś wydaje mi się że też średnio mało.
waga - nie wiem o co chodzi 94,9 w tym tygodniu nic w dół, a na plusie kilogram aby nie było, że to przez obżarstwo, wczoraj zjadłam:
7.00 kawa na dzień dobry (z mlekiem i odrobiną cukru)
9.00 bułka pszenna z sałatą, wędliną i rzodkiewką
13.00 Danio i pomarańcza
16.00 talerz zupy - barszcz biały + 2, 3 gryzy zawijańca drobiowego smażonego
17.00 wizyta u koleżanki - kawa latte i kawałek urodzinowego ciasta (biszkopt z kremem)
ok 23.00 zgłodniałam bardzo, zjadłam kawałek kiełbasy (tak ok 10 cm) i zapiłam 1/2 puszki pepsi (nie powinnam, ale mi kiszki marsza grały....)
i co, czy ja TYLE jem?
Czy OVU była? nie wiem... temperatura dziś niżej niż wczoraj ale ponad bazową (36,30).
Natomiast podczas porannego serduszkowania - tak ślisko że aż "mlaskało" i "pierdziało".
Obstawiam, że była. Dowiem się jutro po monitoringu
ehhh... staramy się ostatnie 3 miesiące. czyli - marzec, kwiecień i maj. Ja na wspomaganiu Inofemem i dupkiem. Pod koniec maja mąż ma 35 urodziny. Chciałabym wówczas już mieć dla niego piękny prezent... Ale jeśli Bóg, przeznaczenie, Allah... zwał jak chciał - zadecyduje inaczej - wówczas wspomożemy się klinicznie. Inseminacja. Boje się jak cholera, bo nie chcę HSG... Chyba zdecydowałabym się wówczas na płatne ale (w miarę) bezbolesne badanie. Skoro i tak nas to szarpnie niebagatelnie po kieszeni, to 600 zł w tę czy w tamtą nic już nie zmieni.....
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 marca 2015, 07:46
waga cholerne 95.1kg. Nie wiem o co chodzi to co w 10 dni zrzucalam, w 3 wróciło.
Śluz wodnisto-kremowy. Dużo. Inofem działa
Dziś gin aby potwierdzić że ovu była. Ale temperatua na to wskazuje
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 marca 2015, 14:02
waga: 94,6 kg
po wizycie kontrolnej u ginekolog:
endometrium 11.2 mm.
owulacja potwierdzona, piękne ciałko sobie pływa. Kontunuuję Inofem oraz dodaję Dupka.
Zasadniczo wygląda na to, że u mnie wszystko jest OK. Jeśli przyjdzie okres - dostałam już skierowanie na HSG, mam się zgłosić. Ale biję się z myślami, tyle się naczytałam, jak to boli... z drugiej strony kwota ok 600 zł jest dość dużą sumą, jak na polskie warunki zarobkowe
W poniedziałek idę na ostatnie płacone przeze mnie badania progesteronu i estradiolu (będzie 7dpo). I na tym kończę swoją diagnostykę w kierunku braku drugiego potomka.
Teraz kiedy dostałam dupka, nie obawiam się o moją II fazę, poza tym liczę też i na to, że przy lepszej, szybszej owulacji - wartość naturalnie produkowanego progesteronu także będzie wyższa. Natomiast mam wielkie obawy, że nie wychodzi nam przez "problem męski" niestety
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 marca 2015, 14:02
waga 94,3 - znowu ładnie leci w dół, oby nie wzrosła z hukiem. Choć huk najczęściej dotyczy spadków.... ale nie w tym przypadku.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 marca 2015, 14:03
waga: cudowne 93.6 kg nie spodziewalam sie
Choroby cd. Smarkam kicham.... tempka spadla, hmmm...
waga 93,9
Delikatny wzrost ale spodziewałam się. Wczoraj impreza urodzinowa szwagra i szwagierki, kawałek tortu był i kolacja, na której się powstrzymywałam ale byłoby lepiej jakbym nie zjadła frytek. Plus za picie wody przez cały wieczór
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 marca 2015, 08:02