Jestem pewnie tuz przed @.piersi miałam wrażliwsze od polowy cyklu. Zero jakich kłuć jajnikow. Szkoda nawet się nakrecać ani testować. Tymczasem korzystam z urlopu i odpoczywam od tygodnia:)
No to pewnie się jutro rozkręci, bo na papierze śluz już podbarwiony chodzę przybita już od kilku dni, pewnie przeczuwałam że znowu do dupy!
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 stycznia 2015, 13:11
@ sie rozkręca, także cykl stracony...
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 stycznia 2015, 16:44
Dzis rozpoczynam nowy cykl. Nie wiem co z naszymi dalszymi działaniami, bo dziś mój mąż stracił pracę
Ja też nie mam umowy i jesteśmy w czarnej dupie!
Chyba nastroje też nie sprzyjają prokreacji. Czy my zawsze musimy mieć pod górkę!!!
Najpierw czekaliśmy z dzieckiem, wogóle nie było nastrojów na nie, bo mąż nie miał pracy pół roku. Potem miał, ale czasową. Jak zdobył prace na czas nieokreślony, to ja straciłam. Potem zachorował. Jak zdobył pracę to ją stracił. I tak w kółko, a już 32 na karku. Czy wiecznie będziemy żyć w niepewności? Czy jutro może być lepsze? Bo gorsze to już chyba nie...
Boże daj nam iskierkę nadziei! Ona ponoć nigdy nie umiera...
Tym razem miałam podgląd (USG) i już płyn w zatoce Douglasa był, pewnie po małym pęcherzyku z LJ, a na prawym ciągle duży 27mm i 24mm. Ovitrelle brałam o 8.00 rano dzień wcześniej.
Lekarz kazał brać od dziś , czyli dzień PO luteinę, więc wzięłam.
Teraz zostaje tylko czekanie
Wczoraj wieczorem czułam takie rozpieranie, jakbym miała cały pęcherz, a siusiu mi się nie chciało. Z rana już nic, więc chyba owu była z tego dużego w nocy. Czy wobec tego plemniki z inseminacji przeżyły? Jak długo żyją takie plemniki? Mąż już nie miał siły wieczorem, ani rano, więc tylko polegamy na tej inseminacji. Trudno, nic na siłę. Nie zmuszam go, bo też nie lubię jak nie mam ochoty.
W sprawie męża trochę się ruszyło, bo był na jednej rozmowie, jak twierdzi całkiem dobrze testy rozwiązał, więc może coś z tego będzie?
Niech się wreszcie zacznie nam układać!
Zapraszam na transmisję on-line nt żywienia "Co przyszła mam jeść powinna?"
https://connect.sggw.pl/wz?launcher=false
lub http://wszechnica_zywieniowa.sggw.pl/index4.htm zalogowac sie jako gość podając swoje imie.
Zobaczymy czy warto
Update:
"Transmisja on-line sie nie odbiedzie ze względu na przerwę semestralną"
-
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lutego 2015, 17:53
Objawow nadal brak... a tak bym chciala choc raz zobaczyc dwie kreski na tescie.
Miałam dziś rano testować, jak kazał lekarz w 12dniu po inseminacji, ale spanikowałam... Wzięłam normalnie tabletki, trudno jutro niech się dzieje wola nieba
Objawów nadal brak. Nic nie ciągnie, ani nie kłuje, piersi też normalne.
Trzymajcie kciuki
Test jest negatywny. Na siłę próbowałam doszukać się czegoś i być może jakiś tam odbarwienie widziałam, ale nie różowe tylko jakby zaznaczone miejsce gdzie powinna być kreska. Zaznaczam negatyw, ale jakby @ nie przyszła do 30 DC powtórze.
Wczoraj sprawdzałam, nie było nawet cienia cienia. Trudno, następny cykl będzie szcześliwy jeśli nie ten.
Wczorajszy wpis mi skasowało. Może i dobrze, bo strasznie nasmęciłam.
Dziś 3DC i wzięłam pierwszą tabletkę CLO. CS z tabletkami 14.
Staramy się teraz naturalnie, ale będzie dużo stresów, więc szanse mogą być okrojone do kilu razy . Zobaczymy. Jak nie to siłą go nie zaciągnę bo nie o to w tym chodzi.
Mam owu mniej więcej regularną więc i teraz pewnie będzie około 15-17 dzien.
Trzymajcie kciuki, startujemy!
Staran bylo az 1 raz za to 15dc. Czyli w srodeczku.
Musimy przeczekac ten ciezki czas i odlozyc dzialania bo znowu u nas niepewnie z praca. Maz z pracy strasznie niezadowolony. Z tego co opowiada to traktuja ich jak w obozie pracy. Takie obciazenie ze nie majaczasu na kanapki. A po pracy wszyscy zabieraja laptopy i kontynuuja prace z domu. Wymaga jego szef by o 23 siedzial przy laptopie i odpisywal na maile. Dostal za to rremprymende na poczatku. Powiedzial ze nie bedzie w domu pracowal. Obowiazki zupelnie nie te ktore mialy byc i nerwowo. Znowu szuka pracy. Ten cyrk sie chyba nie skonczy nigdy. Rece opadaja.
Nadal nie jest wesoło. Kolejne rozmowy o prace (moje i męża) i kolejne rozczarowania. Co jest grane? W ogłoszeniu jedno a w rzeczywistści jeszcze zupełnie innych rzeczy wymagają i oczywiście najlepiej założyć działalnosć :(Do czego to wszystko zmierza? By wszyscy wyjechali?
Szukamy pracy za granicą, może tam się coś trafi.
I w sumie tyle w temacie.
Mam wrażenie po śluzie, że owu wogóle nie było w tym miesiącu. Dziś już kremowy się zrobił.
Kilka dni jakby troche rozciągliwy się zrobił, ale się nie ciągnął.
To w sumie nie istotne w tym cyklu. Robimy sobie luz ze staraniami a właściwie je odpuszczamy.
Mam nowy rower i korzystam z pięknej pogody Robię drobne wykończeniowe sprawy takie jak zasilionowanie zlewu, olejowanie blatów itd. Nie przejmuję się już niczym. Co ma być to będzie.
Żadnych objawów nie zauważyłam. To co jest obecnie występuje co miesiąc i nie jest niczym niezwykłym - śluz kremowy i piersi czułe z boku.
We wtorek pewno @ przyjdzie, a może wreszcie odpuści ?
Fajnie by było. Często wyobrażam sobie, jak leżymy a w środku taka malutka główka i ciałko, uśmiecha się do nas. Czasami widzę oczami wyobraźni dziewczynkę z czarnych warkoczach i czarnych oczkach. Też się ślicznie uśmiecha, czasami macha rączką.
Coś mnie kłuje prawy jajnik! Tak mocno jak nigdy. Takie pulsacyjne kłucie.
Jaśli będzie mocniejsze albo wystąpi to muszę iść szybko do kontroli. A okres się zbliża wielkimi krokami, także po nim.
Całe szczeście że to kłucie ustało. Byliśmy na przejażdżce rowerami. Było super
Trudno się mówi. Przecież i tak się nie staraliśmy to do nikogo pretensji nie mam.
Teraz będzie tylko lepiej. Z psychiką i zdrowiem mam nadzieję.
Ciezko znioslam 2dc - strasznie bolal mnie brzuch. Wxielam nospe i potem przeciwbolowe i nic nie pomagalo. Wczoraj tylko troche a dzis juz normalnie funkcjonuje. Mam nadzieje ze moje malzenstwo wytrzyma te proby i doczekamy sie potomstwa. Mam wrazenie ze powoli nie mamy o czym rozmawiac. O dzieciach staramy sie nie mowic bo to na mnie zle dziala a i on od razu nerwowy. Na przyklad jak go ktos pyta ile juz ma dzieciakow.