jedyne co mnie trzyma w nadziei,że ten spadek jest na poziomie 36,84...czyli daleko od temperatury z przed owulacji...
więc szybciutko sie zwróci...
trzymajcie kciuki... Boże niech będzie już 17sta !!!!
nasza fasolka ma 4 mm - ogromna
widziałam jak pulsuje mu serduszko ! cudny widok ! gin załozyła mi książeczke ciązy i dała stok skierowań na badania
nastepną wizytę mam 11 marca
wtedy da mi skierowanie na badania genetyczne
więc u nas suuuper !!
Kurcze mam wrażenie,że nawet was znam
Od tych z którymi nawiązałam najbliższy kontakt wzięłam już adresy e-mail. Jednakże jeżeli kogoś pominęłam oczywiście niechcący to tutaj jest mój adres mailowy piszcie śmiało : [email protected] . I pamiętajcie dziecko jest cudem i każda z Was prędzej czy później tego cudu doświadczy. Jestem z Wami każdego cyklu - tego nieudanego jak i udanego. Tym które właśnie zaszły w ciąże albo stanie się to za chwilkę życzę spokojnych 9 miesięcy chociaż już wiem,że nie jest to możliwe:P, zdrowego maluszka i najłatwiejszego na świecie porodu w ludzkich warunkach
tym które nadal się starają życzę silnej woli! Nam nie udało się 2 razy - wiem niektórzy powiedzą,że to mało ale przez te niepowodzenia troszkę traciłam wiarę i chęć walki. Dlatego wiem jak ważna jest obecność drugiej osoby i wspieranie siebie nawzajem. Życzę Wam zatem drogie dziewczyny wysokich temperatur i morza zielonych kropek. Ależ się rozpisałam
Trzymajcie się cieplutko
Natalia
Pierwszy trymestr minął nam całkiem nieźle, prócz paru momentów złego samopoczucia nie było źle
Około 3 tygodni temu weszliśmy w 2 trymestr, jesteśmy już po usg genetycznym i teście Pappa. Na ostatniej wizycie u gin nasz malec pokazał jajka
Tak więc będziemy mieli Kacperka Pawła
Tak się kręci w tym brzuchu,że już widzę jaki będzie rozrabiaka! Przez cały 1 trymestr nie ćwiczyłam ( mimo iz wczesniej dosc regularnie uprawiałam sport), ostatnio powiedziałam dość i wzięłam się za siebie! polecam każdej z Was przyszłe mamy kanał na you tube " aktywna kobieta" super ćwiczenia dla kobiet w ciąży! mam takie zakwasy,że szkoda gadać
Dzisiaj szykując sie do pracy zauważyłam,że moje dotychczasowe spodnie sa juz przyciasne natomiast spodnie ciążowe 34/36 mega za duże i ooo w czym ja mam chodzić
Mój brzuszek jest już coraz większy i gdybym nie widziała,że mam tam człowieczka to pewnie bym się załamała i była na strajku głodowym:P Ale ta nagroda mi wystarczy! Życzę każdej z Was moje drogie abyście mogły poczuć się tak jak ja czuje sie w tej chwili! Wiedzieć,że rośnie w Tobie takie maleństwo jest cudowne! Trzymam za Was kciuki i zarażam każdą fluidkami ciążowymi!!!!!
wczoraj jak siedziałam sobie w pracy to miałam smieszne uczucie
wiecie jak to jest jak sie człowiek naje i mu sie wszystko przelewa w brzuchu tak w głębi! to jak takie miałam ale strasznie blisko skóry i tak mnie gilgotało,że szok. Myślicie,że to może pierwsze ruchy Kacperka?
jesteśmy w połowie 8 miesiąca i za sprawą sesji brzuszkowej w łodzi poczułam się cudnie
świetna atmosfera, cudna współpraca, 0 tremy - po prostu każdemu polecam !!!! At Górscy
cudnie! już nie mogę się doczekać tych cudnych zdjęć
Jesteśmy dzisiaj po wizycie u doktora na usg po 30 tygodniu ciąży (4D). Już w pierwszym trymestrze z badania krwi wyszło nam prawdopodobieństwo przedwczesnego porodu o 3 tygodnie! Dzisiaj na badaniu pan doktor potwierdził to przypuszczenie. Bowiem ilośc wód płodowych powoli dochodzi do granicy minimalnej! W przyszłym tygodniu czeka nas KTG - mam nadzieje,ze dotrwamy
trzymajcie kciuki
w momencie kiedy program wyznaczał nam owulację każda z nas podjudzala sie ze o " cos czuje" o dodało mi 2 pkt do możliwości,ze jestem w ciazy:) teraz jest podobnie - oczekuje porodu nie wiedzac czego sie spodziewac... kazdy dziwny sygnal do ktorego nie jestem przyzwyczajona a moje mysli juz kraza - ze moze to niedlugo... od paru dni w nocy budze sie ze zdretwiala czescia na ktorej spie
w zasadzie odnosze wrazenie ze dretwieje mi wtedy polowa miednicy
przez to czuje ból w kregoslupie... od 2 dni jest mi zimno wewnatrz ale mam gesia skorke.. dzien w dzien zdarzza sie ze odczuwam jakies ciagniecie w pochwie- tak jakby sekundowy skurcze albo rozciagniecie - sama nie wiem
i to dziwne wrazenie ze maluszek jest juz tak nisko ze wrecz go wysikam - zeby to bylo takie latwe
no i tak oto siedze i oczekuje. Staram sie nie myslec tylko i wylacznie o porodzie ale nie oklamuje sie wszystko sie w okolo tego kreci
nie moge sie juz doczekac maluszka
Doktor stwierdzil, ze moje wody plodowe sa na granicy potwierdzajac mozliwosc porodu wczesniejszego o 3 tygodnie - kaze mi liczyc ruchy maluszka ale szczerze chyba nie umiem do tylu liczyc:P moze to oznaczac albo to ze maly sie szykuje do wyjscia albo ze mu sie tak podoba ze mimo malej ilosci wod plodowych zostanie tam na dluzej...ehhh i tak to sie kreci ooo
podczas starań o Kacperka nie było problemu mierzeniem temperaturki, niestety teraz jak wstaje do niego w nocy to z mierzeniem tempki nie jest tak łatwo. Misiek budzi się w granicach 6-7 na jedzonko i idzie jeszczze spac ale juz nie na 3 h tylko na 1,5 może... a z kolei jak się budzi o 6 to nie mogę jeszcze zmierzyc tempki bo Mąż idzie do pracy a Mały wtedy płaczę... Dzisiaj zmierzyłam po ponad 3h przespanych ale dopiero jak wróciłam do łóżka (czyli zrobiłam mleczko i wróciłam do łóżka go nakarmić, odłożyłam i wtedy zmierzyłam) jak Wy sobie z tym radzicie??
Czas leci jak szalony dopiero leżałam w szpitalu a teraz mój Kacperek kończy 10 miesięcy! Jeśli chodzi o poród to po wielu ciężkich godzinach skończył się cc z powodu zagrożenia życia małego. Tak więc 29 września 2013 roku o godzinie 00:47 powitaliśmy Kacperka na świecie. Mały dostał 10/10 w Apgarze i był piękny
różowiutki, malutki i głooośny
3 doby w sziptalu mijały powoli, maluszek odsypiał poród więc miałam chwile dla siebie. Po powrocie do domu świat wbrew pozorom nie przewrócił sie do góry nogami - przecież się tego wszystkiego spodziewałam - jedyne czego się nie spodziewałam to to,że mój Synek byk na tyle leniwy,że nie chciał pić z piersi mimo głodu...
I tak też przez 3 miesiące zaprzyjaźniłam się z laktatorem zwalniając moje dziecię z cierpnienia a sobie fundując dodatkowo tracony czas. Po nakarmieniu małego,przewinięciu,uziuzianiu siadałam i 20 minut spędzałam ściagając mleczko - no ale czego się nie robi! Po 3 miesiącach moja produkcja mleczka zastrajkowała - coraz częściej usiałam mieszać moje mleczko ze sztucznym bo po prostu go nie starczaało... Każda matka powie,że uwielbia swoje dziecko - ale ja SWOJE PRZEUWIELBIAM! Jest cudowny, zazwyczaj radosny, uśmiechnięty - wiadomo rogi czasem pokazuje
ale ogólnie nie mam co narzekać! Z kolkami uporaliśmy sie raz, dwa ( kilka razy miał), 0 alergii, 0 chorób zakończonych kuracją antybiotykową! Minęło 10 miesięcy i postawiliśmy rozpocząć starania o rodzeństwo. Nie raz będzie cięzko ale czy przez to nie mamy mieć dwójki upragnionych dzieci? Tak więc życzę sobie powodzenia jak i Wam drogie ovufriendowiczki
niech moc będzie z nami 
P.S - w tym cyklu raczej szans nie mam żadnych - ale może jakaś niespodzianka - ale jeśli nie to działamy w przyszłym cyklu z ogromną nadzieją i miejscem w sercu dal drugiej Kruszynki
zupełnie jakby miałoby mi to coś dać. Myślę,że jutro zaobserwuje u siebie skok tempki - liczę na to po cichutku i wtedy długie 12 dni do teściku! Może tym razem sie uda - jestem nastawiona pozytywnie i liczę na same zieloności! Trzymam kciuki za wszystkie czytające i za siebie samą
i to koniec... zbzikowałam już dostatecznie mocno... trzeba nabrać trochę luzu bo się wykończę...Aczkolwiek mam ogromną nadzieje i pokładam dużo wiary w to,e ten cykl to TEN cykl!
