X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Tak bardzo chcę
Dodaj do ulubionych
1 2

3 lipca 2022, 10:18

Beta hCG- 146
Przyrost 147%
Jest dobrze i nie wierzę w to co się dzieje. Marzyłam o tym od 3 lat.
Nie mam za bardzo żadnych objawów, czasami boli mnie brzuch,jestem zmęczona, boli mnie głowa i tyle. Testów już nie robiłam bo cały czwartek i piątek wychodziły słabe, nawet rano a jestem tydzień po planowanym okresie. Moze jeszcze jeden zrobię w poniedziałek żeby zobaczyć dwie tłuste krechy..

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 lipca 2022, 16:45

24 października 2022, 18:03

21t, tydzień po połówkowych
Wszystko jest dobrze, badania prenatalne w porządku. Niestety lekarz miał problem żeby dojrzeć płeć, nie chciał na 100% powiedzieć kogo mamy się spodziewać. Było też ciężko zobaczyć twarz, więc zrobił mi też badanie przez pochwę. Na szczescie udało się zobaczyć nosek, ale co do płci to musimy dalej czekać aż się nie będzie zwijać w kłębek.
Waga ok 330g, lekarz mówił że wysoka, szczupła osóbka z małą główką- chyba po tatusiu 😀
Miesiąc temu byliśmy na zwykłej wizycie i tam lekarz obstawiał dziewczynkę. Więc oby tak było, bo oboje się bardzo nastawiamy i chcemy dziewczynkę. Ale wiadomo, najważniejsze żeby było zdrowe i chłopiec też będzie rozpieszczany przez mamusie
Pracuje jeszcze normalnie, planuje jeszcze miesiąc i później trzeci trymestr odpocząć w domu i się przygotować do wszystkiego, szykować wyprawkę.
Czuje się normalnie, gdybym nie chodziła na USG to nie przypuszczałabym że jestem w ciąży 😀
Brzuch urósł, ale nie widać go jeszcze aż tak bardzo, waga +5 kg.
Czuje chyba ruchy maleństwa od jakiegoś czasu, myślę że to to, chociaż takie bulgotanie i muśnięcia to pewnie mogą być też jelita bo od dawna tak wyczuwalam.
Dodatkowo jak nie było dzieci w mojej rodzinie, tak teraz okazuje się że moja siostra też jest w ciąży, to dopiero początek. Ale szukają się dwa dzieciaczki w przyszłym roku, szkoda że mamy tak daleko do siebie, do Anglii nie będę tak często jezdzic..
Nie mogę się doczekać aż będziemy urządzać pokoik.

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 października 2022, 18:08

24 stycznia 2023, 05:09

34+3 tc
Ostatnio nie mogę spać, jak się obudzę między 3
a 4 w nocy to później do 6 nie mogę zasnąć.
Od początku grudnia jestem na zwolnieniu, chciałam właśnie 3trymestr spędzić w domu, przygotować się, zrobić wyprawkę. Wszystko powoli idzie do przodu, jednak dużo rzeczy jeszcze nie mamy.. wszystko kupujemy sami,od zera. Nikt nam nie pomaga i nie daje niczego z używanych rzeczy. Planuje to zrobić maksymalnie w ciągu 2tyg tak żeby na ten ostatni miesiąc mieć już wszystko, spakowaną torbę i tylko czekać...
Brzuch mam niewielki, niektórzy nawet mogą nie widzieć, że jestem w ciąży. Mimo że przytyłam jakieś 13kg do tej pory. Nie tak sobie to wszystko wyobrażałam:) tzn myślałam że będę się inaczej- gorzej- czuć i będę miała pełno dolegliwości ciążowych. Wszystko jest ok, nasza malutka ostatnio (12 stycznia) ważyła ponad 1800 g więc teraz pewnie ma około 2kg.
Mi nawet czasami ciężko w to uwierzyć, mimo że jestem na ostatniej prostej, że po 3 latach tak po prostu zaszłam w ciążę i się udało...
Oliwka się wierci w brzuchu i gdyby nie to, to jakiś innych objawów nie mam teraz. Czuje się właściwie normalnie , jestem zmęczona wtedy kiedy coś więcej porobie w domu ( przygotowania świąteczne mocno mi dały w kość), po za tym czasami mam zgage- ale na szczęście nie męczy mnie to jakoś długo i szybko mija.
Byliśmy na szkołę rodzenia pod koniec listopada, więc trochę się dowiedziałam, ćwiczę od kiedy jestem w domu na zwolnieniu, ostatnio nawet prawie codziennie robie jakieś ćwiczenia przygotowujące do porodu, czytam książki, ale boje się oczywiście porodu i wszystkiego, czy sobie poradzę. To dla mnie nowość i trochę to do mnie nie dociera że już niedługo będę zajmować się takim malutkim dzieckiem..

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 stycznia 2023, 05:27

20 lutego 2023, 18:32

Godzina 5:13 20.02.2023r.
skończony 38 tydz. Równo dwa tygodnie przez terminem.
2790 g, 51 cm, 10/10 w skali Appgar
Nasza Oliwka postanowiła wcześniej przyjść na świat.
Wczoraj w niedzielę rano przed 9 miałam silniejszy skurcz, a potem jak wstawałam z kanapy poczułam jak coś mi pocieklo. Myślałam że może to tylko jednorazowa akcja ale później to już konkretnie zaczęły mi odpływać wody. Poszłam się wykąpać bo już wiedzieliśmy że trzeba jechać do szpitala. Na izbie byliśmy po 12.
Jak mnie przyjęli na oddział o 13, to miewałam skurcze ale dosyć nieregularne i nieuciążliwe. Tak o 18-19 poczułam mocnej dopiero, ale rozwarcia prawie nie było. Lekarz chciał czekać aż mi się wszystko samo rozkręci więc nie podawali oksytocyny, planował ja dać o 6 rano następnego dnia czyli dzisiaj. Ale na szczęście o 23 już zaczęły mi się takie skurcze, które ciężko było znieść, aż mnie skręcało po prostu. Położna po 1 w nocy przyszla zmierzyła i było 3 cm. Powiedziała, że mogą mnie przenosić na porodowa i mogę dzwonić do męża.Ja w tym czasie poprosiłam o lewatywę i o znieczulenie. Mąż przyjechał, mnie nic nie bolało, sobie siedzieliśmy i czekaliśmy, a nawet się trochę zdrzemneliśmy. Po 4 już chyba znieczulenie zaczęło puszczać, bo mnie skurcze mocne zaczęły łapać, przyszła inna położna co mnie dobrze ułożyla, żeby był postęp porodu i mówiła, że muszę do 6 urodzić bo ona kończy dyżur :D Przyspieszyła się ta akcja na samym końcu, może gdyby nie ona to bym się męczyła kilka godzin. Oliwka urodziła się w tym ostatnin etapie w godzinę i od razu zapłakała jak wychodziła. Mąż był cały czas przy mnie i docisnal mi głowe do klatki w decydującym momencie😀, też przeciął pępowinę. Ta położna żeby nas nie straszyć w trakcie to dopiero po wszystkim nam powiedziała, że mała urodziła się buzią do góry, w sensie, że patrzyła w sufit i dlatego było ciężej przeć, a dodatkowo szyja była owinięta pępowina... Więc dobrze że wszystko się tak dobrze skończyło.
Nie nacieli mnie na szczęście, położna starała się ochraniać krocze, ale w związku z tym że malutka tak się odwrotnie ułożyła do wyjścia to mi coś tam pękło samo, ale to tam w środku a nie na zewnątrz. Więc mnie musiała delikatnie zszyć.
Teraz się dobrze czuje, oprócz niewyspania i zmęczenia nie czuje żadnego bólu. Nawet sikać mogę normalnie i nie ma tragedii.
Dobrze że już mam poród za sobą bo było trochę ciężko i napewno długo.
A Oliwka jest przecudowna, mąż się zakochał.
Teraz odsypia i odpoczywamy razem.

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2023, 18:38

1 2