Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
nie pisałam bo u mnie stagnacja. przesuniety okres(rozpoczał sie 8 dnia po odstawieniu anty) czyli 1 dnia nowego blistra. w życiu mi sie to nie zdażyło. zrobiłam test rano w po 2 godzinach okres. w nocy za to śniłam o tym ze lekarz powiedział mi o ciazy. popłakałam sie z radości. podświadomośc sie ze mną bawi. nie fajnie.
Hej, nie wiem czy pamiętasz, ale zakładałam temat o strumektomii tarczycy ;)
Wpadłam popatrzeć co u Ciebie.
Przejrzałam pamiętnik i widziałam, że walczysz z torbielą. Ja się w czerwcu też dowiedziałam o torbieli, ale mam dwie wersje u ginekologów: bo albo jest ona torbielą krwotoczną ciałka żółtego i obserwujemy, albo mam dermoidalną i laparoskopia... do tego wyszły 2 polipy i w sierpniu idę na histeroskopię... U mnie nie ma starań, antykoncepcja całkowita bo M nie ma w domu do października :D Napisz co robisz ze swoją torbielą. Ja miałam "to coś" i zatrzymało się na poziomie 35mm. Nie biorę żadnych leków na to. Na razie obrałam walkę, że obserwujemy, bo jest z poprzedniego cyklu. Jedna z gin mówi, że prawdopodobnie potrzebuje więcej czasu na wchłonięcie i dopiero po owulacji z drugiego jajnika teraz się wchłonie. Na co bardzo liczę, bo bronić się będę przed laparoskopią.
Aniu, krwawnik, krwawnik i jeszcze raz krwawnik. działa przeciwzapalnie. mi bardzo pomógł. teraz staram sie ją całkowicie wykonczyć i pije krwawnik codziennie, a raczej staram sie być systematyczna zadzwonie za 2 tyg do gin sie umówić. ciekawi mnie jak tam ona wygląda mam nadzieje ze się wchłonęła. całkowicie. jak tylko sie wchłonie, to zaczynamy ovarin i mam nadzieje ze zajde w najbliższych cyklach. trzymam kciuki za to by ci sie wszystko wyleczyło
zbieram sie psychicznie żeby zarejestrować sie do lekarza na kontrolę co z jajnikiem i z torbielą na nim. olałam troche moje ziółka ale dzis juz piłam. wieczorem tez wypije. ile bym dała za to by sie wszystko uspokoiło. chcemy od nowego cyklu zaczac starania. boje sie. musze tez zrobic badania krwi, tsh sprawdzić. same niewiadome
martwia mnie kłucia w jajnikach. wczoraj ciagneło az do nerek. lewa strona to torbiel, jesli sie powieksza to baardzo zle. ale prawa strona?? cos nowego mi dolega? oby nie!
samotna żona. meza widze dopiero 11.08. i jak my sie mamy normalnie starać skoro widzimy sie tak rzadko. lece dziś do apteki. polować na ovarin. mam nadzieje ze torbiel już odpuściła. nie wiem czy siofor na pcos mogłby wyleczyć te moją torbiel. nie mogłam nigdzie znaleźć informacji co do tego.
tak mnie teraz naszło. że chciałabym zatestować we wrześniu oj naiwna ja!
Z 2 strony cichy głosik w mojej głowie podpowiada mi,że gdzieś kiedyś czytałam że po odstawieniu hormonów płodność moze być wzmożona, do tego suple na ovulacje. Zatestuję we wrześniu a tu będą bliźniaki haha
ostatnia anty wzięta wczoraj, oczekiwanie na okres, mam cichą nadzieję ze okres bedzie w miare szybko i staranka zaczną sie juz pełną para. oj jak ja chce być już mamą. Wszystko dla Ciebie kruszynko, :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 sierpnia 2017, 10:12
no i w końcu doczekałam się. mężuś dziś przyjedzie. bardzo tęskniłam. ten nadprogramowy zjazd chyba zasługuje na dodatkowe tulenie nie spodziewałam się dzisiejszej pobudki. mega dużo śluzu. myślałam ze to okres z odstawienia, ale jak na mnie to za szybko. nie wiem czy Ovarin to placebo czy nie, ale na mnie JUŻ działa. nie nastawiam się, zwiększyłam ilość wypijanej wody, staram się ograniczyć słodycze, jakoś to idzie, powoli bo powoli ale w końcu CHYBA we właściwym kierunku.
wczoraj odwiedziłam gina. skierowanie na laparoskopie. torbiel urosła, chociaz nie mógł jej wyczuc w badaniu, to usg rozwiało wątpliwości. melduje sie z rana 17.08 w czwartek operacja 18. sierpnia. wczoraj mineła 10 rocznica od wyjścia ze szpitala po usunięciu torbieli z prawego jajnika. moje magiczne ósemki w które wierze znów sie spisały. jedyne co mnie martwi to czy zamierzaja sie wkuwac w kregosłup czy na znieczulenu ogolnym. mówił mi też jesli małpa sie zmniejszy to mnie nie bedzie operował. nie wierze jednak w takie cuda. jak już tam węjde nie wyjde predzej niz po operacji.
Przedszpitalne badania krwi wykazały wysokie stężenie antygenu zoltaczki.max 10 ja miałam 16.2. Wg informacji na stronach internetowych. wszystko jest okay
jutro do szpitala. modle sie by ta torbiel jeszcze urosła. nie chce zapeszać bo ona ze mną nie chce współpracować, jak miała maleć to rosła, a teraz jak sie ma zwiekszyć to sie zmniejszy... troche zaczynam łapć stresa. mierze sobie temperaturę nie wiem po co skoro ten cykl jest stracony.chce juz byc " naprawiona"
Matko to już!! Jesteś nieprawdopodobnie dzielna, naprawią Cię i będzie super :) Wierzę, że bez torbieli starania przyniosą wreszcie skutek:) Zdawaj relację na bieżąco, ja będę trzymać kciuki <3
Leżę na sali pooperacyjnej.pozbylam sie tej torbieli. Hip hip hura. Na razie ciesze się powsciagliwie. Krwawie delikatnie nie na tyle by zakładać dren na szczęście. Już cewnik mnie wkurza. Wg Pana doktora wszystko ok a wczorajsza rewelacja ze w torbieli jest masa lita się nie sprawdziła. Boli mnie głowa rany i czuję ten biedny jajnik i śpię cały czas.
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 sierpnia 2017, 19:22
Rozpoczął się nowy etap w naszym życiu. W końcu udało się przeprowadzić laparoskopie torbieli jajnika (18.08)i od zeszłego poniedziałku jestem w domu. Na jutro umówiłam się na ściągnięcie szwów. Ponadto coś podkusiło mnie żeby kupić testy owulacyjne. Jeśli działają jak należy to chociaż to mało prawdopodobne, ale miałam owulację wczoraj. Z duszą na ramieniu robiłam poszczególne testy, bo natrętnie wracały słowa lekarki sprzed operacji, że mam PCOS. Nigdy na poważnie nie zabierałam sie za sprawdzanie swojej płodności testami i wiem ze to może być tylko sugestia. Ale tak jak do piątku kreska ciemniała, Tak teraz blenie więc chyba poli-jajniki mogę wykluczyć. Czekam cierpliwie na rozwój wypadków. Tak jak już rozmawiałam z Mężem, to co my mogliśmy zrobić już się stało, reszta w rękach Boga/ losu.
tak sobie myślę ze Wszechświat jest w zmowie przeciwko mnie,na chodnikach, rynkach itd kobiety w ciąży lub z wózkami,w telewizji co 2 reklama związana z dziećmi albo ciężarnymi. DLACZEGO!! PYTAM DLACZEGO....
Jak Boga kocham jeśli złapałam infekcje i to nie jest ciaza to chyba popełnie harakiri. Objawy typu kłucie jajników i ból pleców mozna dwojako interpretować. Panie Boże prosze. Zrobiliśmy co sie dało. Czekamy na twoja interwencje. Próbuje uspokoić meza,on za bardzo sie nastawia, a ja jestem pesymistką. Czas pokaże. Czekam coraz bardziej niecierpliwie.
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 września 2017, 13:21
Ostatnia miesiączka była najdziwniejszą w moim życiu. Wyznaczyłam owulacje w punkt.(okres przyszedł po 14 dniach- niestety) jedyny plus ze testy owulacyjne dały rade, nie udało sie pomimo trafienia z czasem. Ten cykl też spisuje na straty. Mąż raczej nie przyjedzie na weekend. Jest mi przykro. a ja nie mam pewności co do tego czy w ten weekend będzie znowu owulacja. Niech to szlag trafi. Teraz czekam tylko na to aż mąż wróci z Niemiec i juz nigdy nie wyjedzie.
Przeglądałam mój stary 8 stopniowy plan. 7 punktów spełniłam i został ostatni ten najwazniejszy. Nawet udalo mi sie zredukowac stres. Samorealizacja treningi cardio, książki! Zobaczymy co przyniesie zycie
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
Hej, nie wiem czy pamiętasz, ale zakładałam temat o strumektomii tarczycy ;) Wpadłam popatrzeć co u Ciebie. Przejrzałam pamiętnik i widziałam, że walczysz z torbielą. Ja się w czerwcu też dowiedziałam o torbieli, ale mam dwie wersje u ginekologów: bo albo jest ona torbielą krwotoczną ciałka żółtego i obserwujemy, albo mam dermoidalną i laparoskopia... do tego wyszły 2 polipy i w sierpniu idę na histeroskopię... U mnie nie ma starań, antykoncepcja całkowita bo M nie ma w domu do października :D Napisz co robisz ze swoją torbielą. Ja miałam "to coś" i zatrzymało się na poziomie 35mm. Nie biorę żadnych leków na to. Na razie obrałam walkę, że obserwujemy, bo jest z poprzedniego cyklu. Jedna z gin mówi, że prawdopodobnie potrzebuje więcej czasu na wchłonięcie i dopiero po owulacji z drugiego jajnika teraz się wchłonie. Na co bardzo liczę, bo bronić się będę przed laparoskopią.