Poza tym poprawiamy dietę i zaczęliśmy suplementować witaminy. Czekam co dalej
Testosteron: 59,59 (normy: 13,84-53,35)
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lipca 2022, 15:23
Normy: 24-368 pg/ml
Jak dobrze, że pani ginekolog mnie nie zbyła i skierowała na badania...
Testosteron wolny w normie
17-hydroksyprogesteron: 2.43 (normy: 0.1-0.8 )
AMH: 2.06 (0.775-9.752; mediana: 3.016)
Godzinę później Diagnostyka przebadala inną moją próbkę (przez pomyłkę ponownie oznaczyli rezerwę jajnikową, chociaż o to nie prosiłam) i AMH wyniosło już 2,84...
Umówiłam się na telekonsultację z endokrynologiem na jutro rano. Może uda mi się dowiedzieć czegoś przed umówionymi wizytami stacjonarnymi z gin. i endo. Niestety, ku mojemu przykremu zaskoczeniu, nawet lecząc się prywatnie trzeba czekać na terminy
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 lipca 2022, 23:37
Tymczasem do zrobienia seminigramu udało mi się przekonać męża i mimo obaw badania wyszły bardzo dobrze. Ilość plemników w ejakulacie dwukrotnie przekracza minimalne normy. Jedynym kłopotem może być morfologia na poziomie 2%.
Najprawdopodobniej na oba nasze problemy najlepsza będzie dieta i częstszy ruch. Zaczynamy od poniedziałku, zmobilizowani w pełni
Plus wizyty - potwierdziłam, że tym razem owulacja była wtedy, kiedy myślałam, że była.
Na ten moment plan jest taki, że kontynuujemy z mężem dietę, coraz więcej się ruszamy, ja robię badania w czasie i zakresie zaleconym przez pana endokrynologa. Mając wyniki będziemy myśleć co dalej.
- DHEA-S: 407,30 (normy: 95,8-511,7)
- Glukoza: 76,8 mg/dl (70-99)
- Insulina: 4,5 (2-25)
- Kortyzol: 12,74 (3,7-19,4)
- Testosteron: 48,39 (13,84-53,35)
- Androstendion: 5,5 (0,3-3,3)
Tak więc i testosteron i androstendion się poprawiły, z tym że androstendion nadal jest poza normą.
Wg moich wyliczeń wskaźnik HOMA-IR nie wskazuje na insulinooporność.
Czekam jeszcze na wyniki 17-OH-progesteronu.
Nic zupełnie nie mówią mi te wyniki.
Wizyta u endokrynologa na szczęście już w przyszłym tygodniu
Dieta AP już 4 tydzień - idzie coraz lepiej
A więc i tutaj poprawa, ale nadal poza normą.
Wygląda na to, że przyczyna będzie gdzieś w nadnerczach.
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 sierpnia 2022, 21:47
Zeskoczyłam niefortunnie z krzesła. Miałam więcej szczęścia niż rozumu. Mogło sie skończyc gorzej... Teraz pozostaje mi ufać, że nie okaże się, że wymagana jest operacja. Na pewno wymagane są zastrzyki z heparyny w brzuch, które już od dzisiaj ma mi robić mój mąż, bo ja mam blokadę psychiczną...
No nie jest lekko. Wiele niepokoju na świecie, a w naszym życiu też ostatnio tyyle się dzieje. Za dużo.
- moje wyniki znacznie się poprawiły - najprawdopodobniej dzięki diecie - trzymamy się Akademii Płodności w dalszym ciągu;
- nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy mam insulinooporność, bo teraz wyniki akurat wyszły dobre, więc znów - chcemy zajść w ciążę, więc dieta wydaje się działać dobrze nawet jeśli mam jakieś zaburzenia w tym obszarze, na razie może nie poznamy przyczyny rozregulowania;
- moje problemy mogą wynikać z problemów z nadnerczami, ale nie ma sensu podawać sterydów, ponieważ moje wyniki aktualnie są na granicy (a granice i tak powinny być wyższe wg aktualnej wiedzy medyków), a dieta i tak działa;
- nie ma sensu badać w kierunku przerostu nadnerczy, ponieważ DHEA-S i kortyzol mam w normie, a badania w tym kierunku w szpitalu nie są i tak zbyt skuteczne - wykrywają ułamek procenta schorzeń;
- gdyby zbadać jakiegokolwiek człowieka w dowolnym momencie życia, jest duże prawdopodobieństwo, że jakieś hormony będzie miał rozregulowane - po prostu, czynnościowo;
- hormony tak naprawdę w niskim stopniu (ułamek procenta) powodują niepłodność, chyba że mamy do czynienia z zaburzeniami owulacji, miesiączkowania - a w moim przypadku żadna z tych rzeczy nie występuje.
Wnioski:
Dieta działa i w dalszym ciągu mamy tak jeść. Gdyby wystąpiły jakieś zaburzenia (owulacji, miesiączkowania, nadmierne owłosienie), mam się skonsultować ponownie z lekarzem. Jeśli minie rok bezowocnych starań, wówczas powtórzymy badania hormonalne. Jest duże prawdopodobieństwo, że moje rozregulowane hormony są wynikiem stresu. Mam brać suplementy (np. Ovulomed MAX, Fertisim), które działają korzystnie na regulację hormonów - są skierowane głównie do PCOS-ek, ale zadziałają także w innych przypadkach zaburzeń androgenowych.
Jak już myślę, że coś wiem i na cos wyczekuję, to za chwilę się okazuje, że tak naprawdę to nie wiem nic.
Jutro wizyta u ortopedy - dzięki Bogu udało się kogoś umówić, bo większość jest na urlopach. Mam nadzieję, że już mnie wyciągną z tego gipsu 🤞🤞🤞