Nie mam siły na cokolwiek...
To były trudne 2 tygodnie... Długi czas walki ze swoją psychiką, ze swoimi obawami, strachami przeszłości...
To niestety dopiero początek walki, ale wiem, że nie dam się tej wrednej szmacie - podświadomości.
Wyjdę z tego silniejsza, mądrzejsza, z większym poczuciem swojej wartości.
Kiedy zbliża się ten przełomowy rek starań jest ciężko... Trudno zrozumieć, dlaczego nam się nie udaje... Jeszcze trudniejsze jest to wtedy, gdy dowiadujesz się, że z takimi wynikami hormonów to już dawno powinnam być w ciąży...
Owulacja jest, torbieli nie ma.
Posiew z pochwy i cytologia jak u dziewicy...
BTW, jak byłam dziewicą to miałam gorszą cytologię niż teraz
I miałam nadżerkę, która zniknęła
Zaczynamy nowy etap w naszym życiu. Dbamy o siebie, a dziecko wybierze sobie termin najodpowiedniejszy
Za 5 dni rocznica naszego ślubu. Cieszę się, że między nami jest coraz piękniej.
Oczywiście pojawiają się też chmury, ale to normalne
Kocham mojego Męża
Ta @ jest mi na rękę, w sobotę wyjeżdżam z chórem do Niemiec i przynajmniej nie będę musiała się martwić
I będę mogła pić, a wyjazd z chórem bez picia to nie wyjazd
HSG umówione. Będzie robione w 12 dc, ale owulacja zazwyczaj jest najszybciej około 16 więc zdążymy
Walczymy dalej
Nie było łatwo, ale z perspektywy czasu jest to do przejścia.
To kolejny krok w naszych staraniach.
Jajowody już są drożne, więc jestem milion razy spokojniejsza:)
Nie poddamy się
W wynikach wyszła początkowa faza Hashimoto
Najważniejsze, że o nim wiemy i już działamy, żeby wspierać tarczycę
Dziś monitoring u innego lekarza.
Ciekawa jestem jak on nas poprowadzi i czy doprowadzi nas do naszego szcześcia
Koniec tych żartów i tajemnic! Oficjalnie przechodzimy na fioletową stronę
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 sierpnia 2017, 19:15
ściskam w trudnym momencie :*