Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania W pogoni za marzeniami... ile jeszcze?
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
W pogoni za marzeniami... ile jeszcze?
O mnie: Mam 24 lata. Od 2 lat jestem szczęśliwą mężatką i chciałabym być też szczęśliwą mamusią. Im dłużej się staramy tym bardziej mi na tym zależy. Już sama czasami nie mam do tego siły i tracę nadzieję.
Czas starania się o dziecko: O dzidziu staramy sie od pażdziernika 2015.
Moja historia: Wiem można pomyśleć że mam jeszcze czas, że jestem młoda i nie potrzebnie się spinam.. Gdyby to było takie proste nie myśleć o dziecku i powiedzieć będzie co ma być. Myślałam, że jak zdecydujemy się z mężem na dziecko to 1 2 cykle i już będe nosiła pod serduszkiem małą dzidzie...
Moje emocje: Staje się coraz bardziej bezsilna wobec tego co los mi przynosi;( Nie pokazuje tego przed mężem bo wiem, że martwł by sie i obwiniał siebie za to, że nie mamy dziecka i tak długo musimy się o niego starać. Jak przychodzi okres udaje że jest ok a tak naprawde jest mi tak przykro, że kolejny raz się nie udało. Chce mi się płakac;( W dodatku mieszkam z teściami, i teściowa mnie wykańcza psychicznie. Przez nią jestem tak znerwicowana,że to jest nie do pojęcia. Czasami myślę, że to lepiej że nie mam dziecka bo nie wytrzymałavym jej gadania co trzeba zrobic i nie wiadomo jakis porad, których nikt nigdy nie słucha. Ufff...

17 lutego 2016, 16:56

Kolejny dzień... Praca i oczywiście zbliżający się okres bo juz mam plamienia które zawsze zwiastują, że za 2,3 dni bedzie @. Choć nadal licze w głebi serca że nie nadejdzie, lecz wykonane w tym cyklu 2 testy negatywne nie dają za bardzo złudzeń. Nadzieja jednak pozostaje. Tylko ona pozostała. Jeśli nie to cóż, trzeba sie dalej strać o ukochaną fasoleczkę. Najgorsze jest to że co chwila dowiaduję się że któraś koleżanka jest w ciązy. Im sie udało to i może mi się uda?;(

18 lutego 2016, 19:26

Dziś tempka 37.0 wczoraj 37.01 a za 2 dni powinnam dostac @.... Czy jest jeszcze nadzieja,że ten cyklbedzie szcześliwy... Nie wiem bo to plamienie mnie pozbawia tej nadziei. Chociaż czytałam że plamienie w ciąży sie zdarza bardzo często. no Cóż zobaczymy za 2 dni co czas pokaże.Jestem dzis strasznie zmęczona. Nie mam nawet dziśsiły myśleć na temat ciązy.

Może to i lepiej bo caraz bardziejmi to siedzi w głowie ostatnio.

Nadzieja umiera ostatnia...

19 lutego 2016, 11:22

A więc nadchodzi... Temperatura spada, mozna pomalu odliczac godziny do nadejscia @.

Moze nastepny cylk bedzie lepszy.

21 lutego 2016, 14:09

I jest @.

Zaczynamy kolejny cykl

28 lutego 2016, 14:17

No dawno mnie nie było....

Dni płodne sie zaczeły ;) jestem pełna nadziei ale i obaw czy sie uda...

Owulka juz sie zbliża i mam nadzieje ze ten cykl bedzie szczesliwy;)
Stwierdzilam ze nie bede sie juz tak przejmowac

Bedzie co ma byc przeciez w koncu sie doczekam kiedys tego dzidziusia kochanego;)

Choć chcialabym juz... Ale nic na sile, kiedys i do nas sie los usmiechnie

Moze juz niedlugo, w koncu dni plodne rozpoczete;)

2 marca 2016, 16:46

No to test owulacyjny pozytywny
Tylko teraz jest pytanie kiedy serduszkowac żeby cos z tego wyszło?

Próbowałam juz róznych opcji... po 24h po 12, w czasie bóli owulacyjnych ktore u mnie trwaja ok 1 dnia...

oto jest pytanie kiedy...?

Moze ktoras z was ma jakies doswiadczenia i powie mi kiedy najlepiej sie przytulac po pozytywnym tescie owulacyjnym? ;)Byłabym wdzieczna za jakies dobre rady.

Dzis moj M jedzie w trase w nocy wiec pewnie dopiero jutro na wieczor bedziemy mogli sie poprzytulac...Zobaczymy

Mam nadzieje ze sie uda ww koncu i ten cylk bedzie dla nas szczęsliwy

3 marca 2016, 11:31

Wczoraj nic nie wyszło z naszego serduszkowania;) Moj był zmeczony pozatym o 1 w nocy musial wstac i nie moglam go zmusic;)

Choć nie powiembo probowalam ale sie nie dał;) heh

Moze to i lepirj bo dzis mnie pobolewa podbrzusze tak na owulke wiec mysle ze dzis ona nastapi, tym bardziej po wczorajszym pozytywnym tescie;)

Obiecał że dzis mi wynagrodzi toze wczoraj mu sie nie chcialo...;) Takze na wieczor bierzemy sie do roboty;) Trzymajcie kciuki by w ty cyklu zaskoczylo;*

I ja trzymam za was;*

3 marca 2016, 15:17

OK;)mam nadzieje że w tym cyklu uda nam sie wstrzelić w ten odpowiedni czas i w koncu zobaczę wymarzone 2 kreseczki;*

4 marca 2016, 13:41

No wiec troszke sie poprzytulalismy z moim ale o 2 w nocy i sama nie wiedzialam czy to zaliczyc juz do na wykresie ze dzis rano czy wczoraj wieczorem;)

Najpierw jednak musialam sie poklocic z nim i juz myslalam ze wszystko stracone i moge sie pozegnac z tym cyklem ale stwierdzilam ze jak sie nie odezwe do niego pierwsza i nie zaczne przytulanka to bede tego zalowac no i zrobilam co trzeba;*

Ogulnie dzisiaj wszystko mnie denerwuje i mam jakies napady gorąca. I juz sobie wmawiam ze to pewnie jakis znak i objaw. A mialam w tym cyklu nic juz sobie nie wmawiaci nie doszukiwac sie jakis wymyslonych objawow.

Dlaczego to tak ciezko sobie odpuscic i spokojnie czekac czy pojawi sie @?

No nie wiem. W kazdym badz razie nie wiem jak wytrwam 2 tygodnie do tej @. postaram sie wczesniej nie testowac i nie nakrecac ale anjac mnie to bedzie jak zwylke i chociaz wiedzac ze po 7 dniach po za wczesnie na test to i tak go pewnie zrobie nie wiadomo po co.

Postaram sie byc silna i wytrwac jednak do @ z testowniem.Zobaczymy;)

Jestem pozytywnie nastawiona i pelna nadziei na ten cykl;)

5 marca 2016, 14:40

Dobrze ze dzis juz sobota i jutro troche odpoczne bo nie mam juz sily na nic..

Wczoraj poszlam do sasiadki i wypilam 2 piwka, troche sie zastanawialam czy pic czy nie no bo juz po owulacji i starania sa przeciez, ale stwierdzilam ze tyle razy juz sobie odmawialam w obawie ze moze jestem w ciazy a alkohol przeciez szkodzi... A i tak zawsze potem dostawalam okres i nic z tego nie bylo. Wiec stwierdzilam ze mam juz tego dosc. bedzie co ma byc a dis pije;)

Od rana po tym piciu calym bolala mnie glowa co bylo dziwne bo nigdy po pwie nie bolala mnie glowa. PObolewa mnie te podbrzusze tak jakby troche na okres, ale pewnie juz sobie wmawiam ze to ciaza...znaczy poczatki.

No nie wazne. zobaczymy co przyniosa kolejne dni. Caly czas mam nadzieje ze moze sie w koncu uda. W koncu to pierwszy cykl w ktorym zarzywam leki na niedoczynnosc tarczycy i licze ze to cos da i przzyspieszy moje starania.

"Mam tę moc rozpalę to co się tli, mam tę moc wyjdę i zastarzasnę drzwi"

7 marca 2016, 08:51

No wiec tempka dzis pstro podskoczyla w górę 37,00 stopni;) a dopiero 3 dni po;)

Jestem pelna nadziei że sie udalo;) tak wysokiej temki nie mialam jeszcze tak szybko po owulacji;) z innych objawow to gesty bardzo obfity śluz.

Nie chce sie nakrecac znowu bo w zeszlym cyklu tez niby mnie podbrzusze bolalo pod koniec cylku tempka byla ponad 37 a jakos nic z tego nie wyszlo...
Dlatego tez w tym cyklu boje sie rozczarowania, chociaz mysle ze skoro wczesniej sie nie udawalo to dlaczego akurat teraz by sie mialo udac.

No nic, zostaje tylko czekac. Planuje w niedziele zrobic test ciazowy. bedzie 10 dni po. Myslicie ze cos pokaze? Czy to nie za wczesnie? Nie wiem ale wiem ze go zrobie bo nie wytrzymam do @.Ktora zreszta przypada na 17.03. czyli test bedzie 4dni przed spodziewana @.

Bedzie co ma byc;) Tylko sie modlic o cud mi pozostalo;)

8 marca 2016, 16:57

Ah... Dziś lekkie plamienie sie pojawiło i w brzuchu na dole jakos mnie tak kuje, pobolewa... Nie wiem co o tym myśleć. Zazwyczaj tak ok tydzien przed okresem juz zaczynalo sie jakies plamienie i to mnie martwi, bo to jednak znak ze chyba sie nie udało..;(

Zobaczymy co jutro bedzie. Tempka tez trochę spadla. Nie wiem zaczynam myslec że nic z tego nie bedzie. A jeszcze wczoraj taka bylam jakas radosna i pelna optymizmu ze wszystko jest ok i zobacze 2 kreseczki.

Jak ja wytrzymam do niedzieli z tym czekaniem. A pewnie i tak bedzie negatyw. Czasem sie zastanawiam że tez nie wymyslili jakiejs metody żeby od razu 5 dni po wiedziec czy sie jest w ciazy czy nie.

9 marca 2016, 18:29

Zaczynam myśleć żeby zaprzestać starań o dziecko. Moj mąż wczoraj stwierdził że bez sensu jest takie zycie jak mamy teraz, tzn. praca w polu od 7 do 19 a w lecie od 5 do 22, zero czasu na cokolwiek, w niedziele to jestesmy tak zmeczeni ze nigdzie nam sie nie chce wyjsc wogule tylko robota i nic wiecej. Nic od zycia. Nie wiem co o tym myślec. Mowil zebysmy wyjechali z tad za granice do Angli do znajomych ze moze by nam zalatwili jakas robote.8h pracy a potem wolne. Jest czas na hobby na odpoczynek na czas dla siebie. W zasadzie to chcialabym wyjechac, bi tutaj tesciowie mnie tak wkur***** ze to jest jakies nieporozumienie. Tym bardziej ze z nimi mieszkamy. A tesciowa to juz przechodzi sama siebie. Masakra.

Ogólnie jestem bardzo zmeczona. Bolą mnie plecy i brzuch na dole ale to chyba od krzyza promieniuje.Niestety moja nieszczesna przepuklina 2 kregów daje sie we znaki.

Z objawów poowulacyjnych to śluz kremowy i chwilowy nagły bol to w piersiach to w na dole gdzies w podbrzuszu.

5 dni po. moze jakos wytrzymam z testowniem do niedzieli. chociaz jakos mi sie nie spieszy juz do tego. Mysle ze sie nie udalo.

10 marca 2016, 14:27

6dp
I kolejny dzien. Jakos nie mam sily na nic. Objawów żadnych nie odczuwam. Mam tylko plamienie. Chociaż nie wiem czy to zaliczyć do plamienia czy jako śluz taki mocno kremowy. No ale nie ważne. Chcialaby zeby to zakonczylo sie pozytywnie ale trace juz nadzieje.

Nawet mi sie pisac za bardzo nie chce. Czekamy do niedzieli i bedziemy wiedziec czy czekamy na wiyte u gina i bete czy na @. Na coś czy tak czy tak bede czekac;) To jedyne pocieszenie ze zawsze sie czeka na cos

14 marca 2016, 10:19

Wczorajszy test oczywiście negatywny. Kiepsko. Zaczynam tracic nadzieje, ze sie udalo w ty cyklu

Wczoraj byłam z kolezankami w spa;) Odpoczełam i dzis jestem pelna zycia jakos. Jednym slowem bylo superasnie;) Basen sauna jakuzi aqua aerobik zumba porady kosmetyczne;) Takie tam atrakcje;) Zapomnialam przynajmiej tych wszystkich problemach.

Kiedy w koncu uda mi sie zajsc w ta upragniona ciązenie nie wiem. Ale jakos juz mam dosc tych staran.

Jesli sie w tym cylku nie udalo to odpuszczam. Nie robie testów owulacyjnych nie mierze żadnej temperatury i sie nie przejmuje. Chyba że mi sie odwidzi i jeszcze jeden cylk spróbuje z tymi testami bomam ich jeszcze z 10 wiec pasuje wykorzystać.

16 marca 2016, 17:43

Kolejny dzień pełen pracy. Dziś plamienie już spore które nie pozostawia złudzen ze za 2 dni przyjdzie @. Niby moj detektor ciązy wskazuje ze na 80% test wyjdzie pozytywny ale to do mnie nie przemawia bo w poprzednim cyklu bylo 98% i nastepnego dnia przyszla @.

Juz nie mam sily nawet sie tym przejmowac tyle mam teraz zajęć i pracy.

17 marca 2016, 20:11

Jutro ostatni dzień cyklu.

13dpo.

Temperatura stała od kilku dni wynosi 36.90 Z aczynam sie zastanawiać czy z termometrem wszystko w porzadku bo takich cudów jeszcze nie bylo żeby kilka dni byla taka sama tempka. No cóż. Niestety plamienie nie ustępuje, wrecz przeciwnie. Spodziewam sie okresu choć mam jeszcze odrobinkę nadziei że @ nie przyjdzie już przez najbliższe kilka miechów.

Mam teraz tyle pracy że nie wiemwco ręce włożyc wiec nie mysle o ciązy. Święta za pasem a w domu jeszcze NIC nie posprzątane. Okres przed świętami to dla nas ogrom roboty przy szykowaniu warzyw na sprzedaż. Płukanie buraków, marchwi itp. Praktycznie całymi dniami ostatnio to robimy a do tego dochodzi sadzenie już następnych warzyw kapustnych żeby sobie juz rosły. No poprostu tyle pracy że naprawde nie wiadomo za co sie najpierw brac. Ale to dobrze bo nie kusi mnie testowanie i wogule.

19 marca 2016, 20:18

Cały dzień czekałam na @ i sei nie doczekałam. zawsze przychodziła przed południem badz w nocy. Juz powinna być. Ale moze sie spoznia troche wiec czekam do jutra rana.Pewnie przyjdzie w nocy. Nie chce sie nakrecac ze moze jednak ciąża bo plamienie jest dalej .

Czekamy do jutra.

20 marca 2016, 10:59

No i przyszła @. CYKL mial28 dni czyli jak w ksiązkach napisano. I co z tego.Zowu sie nie udalo. Bylam dzis w kościelei zastanawiałam sie dlaczego znowu sie nie udało, dlaczego to tak "długo" trwa. Niby 6 czy 7 miesiecy starań. Dla niektórych to malutko a dla mnie to juz tak długo.I zonu nastepny i pewnie tez sie nie uda. Mam nadzieje caly czas ze sie uda ale niechce sie nakrecac jak zwykle.

W tym cyklu niemierze tepmeratury to jest jednak stresujące i non stop sie mysli czy wzrośnie czy nie i wogule.

Testy owulacyjne też chyba idą narazie w kąt chociaż to jeszcze kwestia do przemyslenia i zobaczymy czy je bede robic czy nie.

Jedynym wyznacznikiem dni płodnych bedzie dla mnie śluz i ból owulacyjny, który jak robiłam testy to wychodziło ze boli mnie brzuch a testy były negatywne. dopiero po 2 dniach po bólach testy były pozytywne. Co mam 2 czy 3 dni przed owulacja bóle owulacyjne? Chyba nie za bardzo skoro 3 cykle sugerowalam sie wlasnie testami i nic z tego nie wyszło.

Jest jeszcze jedna myśl która ostatnio coraz czesciej mi przychodzi do głowy.Moze to moj maz ma problem z nasieniem ze nie mozemy zaciazyc.Kupiłam mu jakies witaminki niby tez poprawiajace płodnośc. Ale pije je tak jak sobie przypomni nie codziennie. Nie wiem. Prubujemy do konca wakacji jak sie nie uda to w jesieni albo w zimie idziemy do lekarza. Ja i tak we wakacje pojde do gina chyba.

Narazie probujemy.

23 marca 2016, 18:14

Ehh. Nie wiem czemu tak długo to wszystko trwa. Pisalam dzis do kolezanki ktora w maju ma rodzic i zapytalam jak dlugo sie starali o dzidzie. Myslalam ze powie ze pol roku czy cos. A ona mi mowi ze jak postanowili ze sie staraja to od razu w 1 cyklu zaszla.

Wogule to tyle znajmych i w rodzinie dziewczyn jest w ciazy i juz lada moment maja rodzic ze ja nie wiem.

Fajnie ze beda mialy dzieci ale czemu ja jeszcze nie jestem w ciazy?

Troche mi przykro ze tak wszystkim sie udaje a mi nie. Juz pół roku ponad minelo od kad sie staramy.Jestesmy zdrowi badania krwi ok ja sie lecze na tarczyce i jakos nie mozemy zaskoczyc

W tym cyklu to juz nawet chyba nie chce zajsc w ciaze bo bym rodzila pod koniec grudnia.Chyba wole poczekac zeby juz w nowym roku sie dzidzia urodzila.

Ale oczywiscie nie bedziemy uwazac i bedziemy sie starac i w tym cyklu.
Jakos juz nie mam sily.
Mysle o adopcji dzieciatka. Jest tylebiednych malych dzieci ktore nie maja domków. Pokocham je jak swoje.

Jezeli nie uda nam sie zajsc w ciaze to to pozostaje. Nie chce in vitro i jakis innych metod sztucznego zaplodnienia. Jezeli jakies leki trzeba bedzie brac zeby cos wspomoc to ok. Ale poczecie ma byc naturalnie. Jezeli sie nie uda to widocznie nie jest to nam pisane i trzeba bedzie wziasc sie za adopcje.
1 2 3