Mam doła.
Od tego roku, zgodnie z naszymi uzgodnieniami ruszyła machina diagnozy.
Wstępnie tarczyca ok, za to prolaktyna wysoka. Cały czas biorę Bromergon, po którym miałam całą listę skutków ubocznych. Mój gin polecił mi brać go z ominięciem układu pokarmowego
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
W tym cyklu od 2-6 dnia byłam na CLO. W 12dc monitoring jeden pęcherzyk ponad 19mm, drugi ok 10mm, może jeszcze urosnąć. W Poniedziałek Wielkanocny przeżyłam szok, pierwszy raz w życiu czułam owulację- brzuch bolał mnie okropnie, nie mogłam usiąść ani leżeć, 16dc. Taki stan utrzymywał się do wczorajszego wieczora, w pracy była tragedia. Chciałabym tylko wiedzieć, czy ten ból oznaczał owulację, czy może był jej zapowiedzią abo skutkiem??? Z przytulaskami wstrzeliliśmy się idealnie, teraż już niestety Małż jest w delegacji. Mam wielką nadzieję, że po stymulacji się uda!! Dzisiaj głaskałam się po brzuchu i gadałam z fasolką... pobolewa mnie delikatnie brzuch. po prostu się nakręcam...
Zamiast pracować to się wyżalam w pamiętniku
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
ma szczęście, że jest za granicą...
zasugerowałam mu, że przed badaniami nasienia, które coraz bliżej, mógłby ograniczyć sobie piwkowanie.
a on na to, że nie to nektar i inne takie głupie docinki jak dziecko!!! głupi cep!! nic nie bierze na poważnie, a sama sobie dziecka nie zrobię.
Najlepsze jest to, ze sam powiedział, że zrobi badania. Ja chciałam najpierw sprawdzić wszystkie swoje parametry. A teraz olewa sprawę!
ehh chłop nie pali, ale moim zdaniem za dużo piwka i tłustych potraw!
ciekawe, czy mu da to coś do myślenia, trochę go nastraszyłam dodatkowo.
upłynnienie 15min --- <=60
objętość 4ml --- >=1,5
lepkość 0cm --- <=2
PH 8,2 (ok)
koncentracja 10mln/ml ---- >=15
ruch postępowy 38% (ok)
ruch całkowity 70% (ok)
brak ruchu 30%
całkowita liczba 40mln --- >=39
WBC 0 ---- <=1
morfologia 3 % ---- >=4
żywe plemniki 88% (ok)
aglutynacja 0 (ok)
komórki okrągłe 0 mln/ml ---- <=5
dzisiaj 6dc, niestety ze względu na brak ślubnego cykl będzie bezowocny.
nie biorę CLO, gin stwierdził, że szkoda męczyć jajniki jak i tak nie będzie z kim działać.
a mooooże tym razem się uda?? tak z zaskoczenia, bez stresu?
dzisiaj ślubny odbierze moje wyniki. nie nastawiam się zbyt optymistycznie.
CLO zmieniło mi cykl, @ była tylko 3,5dnia, gdzie u mnie 6-7 norma i do tego zawsze się leeeeeje jak z hydranta. A tym razem i krótko i spokojnie, ale za boleśnie.
cóż, coś za coś. nie narzekam.
ślubny trochę leci w kulki z suplementami, ale mam nadzieję, że niedługo wejdzie mu to w nawyk i nie będzie zapominał, bo niestety nie mam jak go pilnować.
dzisiaj już 6 dzień piję inofem, po 2 dziennie (może to też miało wpływ na intensywność @)??
chcę tak pociągnąć cały cykl, a potem od następnego po 1.
zobaczymy, czy coś da.
badania w 3dc
FSH 5,28
f. pęcherz. 3,5-12,5
f. owulac. 4,7-21,5
f. lutealna 1,7-7,7
po przekwitaniu: 25,8-134,8
LH 4,98
f. pęcherz. 2,4-12,6
f. owulac. 14,-95,6
f. lutealna 1,0-11,4
po przekwitaniu: 7,7-58,5
Estradiol 38,91
f. pęcherz. 16,2-313
f. owulac. 41,0-323
f. lutealna 10,9-346
Progesteron 0,64
f. pęcherz. 0,2-1,5
f. owulac. 0,8-3,0
f. lutealna 1,7-27
po przekwitaniu: 0,1-0,8
PROLAKTYNA 47,84
zapisuję, żeby pamiętać i mieć pod ręką.
nie chce mi się pracować!
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 maja 2015, 10:35
21dc badania robione kontrolnie biorąc Bromergon i pewnie dlatego prolaktyna taka niska
Prolaktyna 6,2 (4,8-23,3)
TSH 2,91 (0,27-4,2)
aTPO 15,2 (<34)
aTG <10 (<115)
Progesteron 1,07
f. pęcherz. 0,2-1,5
f. owulac. 0,8-3,0
f. lutealna 1,7-27
po przekwitaniu: 0,1-0,8
LH 29,83
f. pęcherz. 2,4-12,6
f. owulac. 14,-95,6
f. lutealna 1,0-11,4
po przekwitaniu: 7,7-58,5
czyli, że OWU była, czy nie?
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
26/05 35dc
@ daleko w Himalajach. żadnych objawów
II kresek też nie ma
rano humor miałam okropny ale już mi przeszło. trzeba się nastawiać pozytywnie!!
laboratoria diagnostyka mają promocję- pakiet badań za 99zł (morf. ob, hormony, przeciwciała)
jakby ktoś potrzebował to można podać dane u nich na stronie i wykorzystać do 30.06
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 maja 2015, 12:01
dzisiaj 27dc, @ się zbliża.
w moim przypadku to coś nienaturalnego... OWU miałam w 13dc po clostilbegycie, nawet mój gin był zaskoczony, że już po, a niestety miałam dopiero w 14sc monit bo był na urlopie, tyle, że moja owu jest zawsze ok 17dc. mieliśmy tylko sprawdzić, ile wysiedziałam jajek, a tu okazało się, że już było bum i sobie już pływa wszystko.
brzuch mnie boli niemiłosiernie. nie mogę usiedzieć w pracy. zresztą jestem przemęczona. za mocno te starania siedzą mi w głowie.
do tego zaproponowano mi awans... jestem w kropce, bo jeżeli go przyjmę, to musiałabym zaprzestać starania. nie wytłumaczę przecież szefowi, że w każdej chwili mogę zaciążyć, bo mam takie plany. tyle, że jak się mówi, "jak chcesz rozśmieszyć Boga to powiedz mu o swoich planach". i się sprawdza. po pierwsze nigdy nie spodziewałam się, że będzie aż tak ciężko zrobić sobie dzidziusia, ani nie spodziewałam się docenienia w takiej formie przez szefa.... tyle, że będzie mnóstwo obowiązków, a już teraz muszę pilnować i zapamiętać pierdylion spraw.
ehh brakuje mi męża, ale szukamy innej pracy dla niego, pieniądze nie są najważniejsze
muszę dzisiaj się wyryczeć w kącie.
nikt nie wie, co się ze mną dzieje, a tym bardziej nikogo to nie obchodzi.
ostatni mój cykle z CLO
zresztą i tak bez sensu.
czas przerwać to błędne koło i po prostu zacząć żyć.
niestety niektórym nie dane jest być rodzicem i najwyrażniej jestem w tej grupie....
jeszcze trochę do @, to jest ostatni cykl z CLO, więcej nie chcę. nie udało się na pewno, bo nie było przytulanek w okolicach OWU. no, chyba, że będzie psikus od organizmu.
czas mija niemożliwie szybko. pamiętam jak dziś nasz pierwszy seks bez zabezpieczeń z myślą, że może zostaniemy rodzicami... a w ogóle nie jestem osobą sentymentalną.
mąż musi też się wziąć za Ciebie, bo wydaje mi się, że główny problem leży w małej ilości zdrowych żołnierzy.
cóż, dalej będę dobrą ciocią i może po 30 zaadoptuję jakiegoś Szkraba
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
![:D :D](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/bigsmile.gif)
niech przychodzi szybko, coby na urlopie nie była
Bulimulia mamy w planie zrobić niedługo ponownie badanie męża. zobaczymy co wyjdzie, bo może szkoda, ze ja biorę różną chemię a problem może być tylko męski.
odliczam do urlopu!!!!
![:D :D](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/bigsmile.gif)
już od 3 tygodni jestem bez żadnych leków, nawet suplementy odstawiłam
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
owocnych starań!!!
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
mamy 07:45. Piątek. Jakoś ten dzień nie nastraja mnie pozytywnie. Wstałam lewą nogą.
cholerna @ nie przychodzi, jak przyjdzie na urlop to się załamię... ostatnio też była akurat na wyjeździe... szukaj kibla co 1h (tak często muszę) w górach!! na szlaku! zawsze cholera @ jest nieregularna, ale raz mogłaby przyjść jak ja chcę!! tylko raz
![:( :(](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/frown.gif)
do tego boli mnie kolano niemiłosiernie... chyba przesadziłam z rowerkiem.
@@@@@@@@@ gdzie jesteś??
@ zawitała wczoraj
![:-) :-)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
ostatni cykl z CLO zakończony. teraz trochę luzu, potem lecimy z mężem na badania kontrolne i zobaczymy jak wygląda sytuacja. nie wiem co dalej. na IUI się nie zdecyduję, szkoda nerwów, nadziei i kasy.
moźe potrzeba więcej czasu!
mogłaby się spóźnić ze 3 dni!! proszę!! czeka mnie delegacja i nie chciałabym się męczyć... ale znając wredotę to będzie akurat na wyjeździe. idzie się załamać.
nasze nie-starania stoją w miejscu. przytulanka zupełnie nie w porę cały cykl. cóż nie zamierzam robić nic na siłę. ogólnie to mam ochotę uciec gdzieś daleko i odpocząć, a tu urlop dopiero się skończył a mocy brak. jestem zmęczona moją pracą... idealnie byłoby teraz iść spokojnie na L4 na kilka miesięcy a potem macierzynski pełen rok. moja psychika tego potrzebuje... takiego spokoju, wiary i relaksu. ciąża byłaby idealnym stanem, żeby to osiągnąć.
cały czas wyobrażam sobie siebie z maleństwem u boku... gdyby mąż tylko skinął palcem, że idziemy na IVF to pobiegłabym jutro. chcę, żeby to była wspólna decyzja, a ja widzę, że on myśli, że się uda i chyba nie spieszy mu się za bardzo.
jestem ostatnia z naszej paczki bez brzucha,dziecka...
nie jestem w stanie już dłużej znosić komentarzy wszystkich w koło... Kiedy wy?? już pora! pasuje Ci takie małe!! Nawet w domu potrafią zapytać, czy już zasiane!!!
> w kółko to samo, mam tego dosyć!! mam ochotę wykrzyczeć, że chcemy a nie możemy! na pewno miny byłyby bezcenne!
miłego!
@ zawitała wczoraj rano, jej szczęście, że nie szybciej...
śniło mi się ostatnio, że byłam w ciąży... robiłam testy i były dwie kreski....
chyba muszę usunąć tu konto i nie zaglądać. mam dość, moje pokłady siły się wykończyły.
za dużo wszystkiego
kolejny cykl- nowa szansa
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
![:D :D](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/bigsmile.gif)
zauważyłam, że brakuje mi tu jednych wyników- muszę dopisać, bo w najbliższym czasie muszę jechać zrobić kolejne.
czas na jakąś dietę
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
jak na poniedziałek to nastrój mam dobry. brakuje mi tylko wiecznie czasu na wszystko
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
kilka miesięcy nie pisałam. Nie ma co pisać
![:) :)](https://ovufriend.pl/vendor/vanilla/nbbc/smileys/smile.gif)
wszystko bez zmian, czyli zielonego kropka nie ma. Ostatni miesiąc to nawet przytulanek mi się nie chciało.
Przeżyłam święta i nowy rok w miarę znośnie. Nikogo nie zamordowałam za życzenia powiększenia (w końcu) rodziny, zrobienia babcią i dziadkiem rodziców/teściów, spotkania się w większym gronie za rok, przebierania pieluch, chodzeniu z brzuchem...... taaaaak, znajomi i rodzina mieli bujną wyobraźnie jeżeli chodzi o życzenia- wszyscy tylko o dziecku, za to w różny sposób. gratuluję oryginalności.
ja za to wiem, że nikomu, kogo sytuacji nie znam nie będę życzyła maluszka, bo nie chcę sprawić nikomu przykrości (choć wszyscy pewnie w dobrej wierze).
i tak oto zaczynamy nowy rok jako małżeństwo, a nie jako rodzina. i chyba tak pozostanie.
moja psychika jest w kawałkach....