Psychicznie takiego doła chyba nigdy nie miałam, jak tu się zebrać do kupy i próbować dalej? Całe szczęście w tym paskudnym nieszczęściu mam jeszcze 2 maluchy. Gdyby nie one to bym się chyba nie dźwignęła. Tylko skoro teraz nie dała radę blastka 3aa to jak mają dać radę blastki 3bb i 2bb?!
Najstraszniejsza dla mnie jest świadomość, że te biedne maleństwa padają we mnie jak muchy. Tak bardzo bym chciała żeby z nami zostały, wszystkie!
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 czerwca 2015, 19:50
Od dziś koniec płakania po kątach, bo i mąż i kot nie wiedzą co ze mną wtedy zrobić. Nie wymagam od nich tej wiedzy, bo sama ze sobą nie wytrzymuję no ale co zrobić jak łzy same lecą??! Także od jutra zaciskam poślady, przyklejam uśmiech do twarzy i skupiam się na wakacjach. Lepiej denerwować się sytuacja w Grecji (skoro ten kierunek wybraliśmy) niż niemożnością zajścia w ciążę. Wakacje będą trwały tydzień a niepłodność pierwotną mam zagwarantowaną na zawsze
choć oby nie...Za tydzień w poniedziałek mam wizytę u lekarza, może dowiem się co dalej. Czy Provita ma kasę dla takich jak ja, do kiedy będzie moja lekarka przyjmować, kiedy następna "bopsjucha" i recepta na euthyrox najważniejsza!! Żeby niczego nie zapomnieć
Recepty nie zapomniałam-też super. Teraz ta gorsza informacja, czyli ten cykl nam odpada, ponieważ moje ciało zaś coś wymodziło. Na prawym jajniku mam dużo pęcherzyków, endometrium prawie żadne...prawdopodobnie reakcja na dipheralinę. Zaczęłam się sama stymulować, wtedy kiedy trzeba to jest problem z jajkami a kiedy nie trzeba jest ich pod dostatkiem. Także teraz odpuszczamy, w sierpniu będzie biopsja a we wrześniu kolejny krio i tym razem uprosiłam 2 zarodki
także podane mi zostaną 2 ostatnie bąbelki.
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 lipca 2015, 20:08
a jutro po pracy do kliniki oddać krew na immunofenotyp i czas pakować walizki.Marzę sobie po cichu jakby było super mieć bliźniaki. Uwielbiam o tym myśleć
zapisana na wizytę do lekarki, wypadło na 13 sierpnia, wcześniej nie dało rady
no i czekam na @ już 36 dzień czekam, także coś się dzieje i zapewne nic dobrego
jak na moje odczucia będą to torbiele.
heheh schodów już prawie nie widać.
Kota obcięłam sama, tylko tak mogłam jej ulżyć w te upały. Fryzura lepsza niż ostatnio także jestem w stylizacji kota coraz lepsza
Także byle do piątku! Lekarka rozpisze mi też cykl do krio także, zarodeczki zaraz Was dostanę
Muszę się zacząć cieszyć, MUSZĘ zmienić nastawienie. Ostanie krio, ostatnie 2 dzidziusie, nie mogę się zamartwiać co będzie później.Ale dziś była super pogoda, chłodno i słonecznie.
Po ostatniej wizycie dostałam dupka także na 100% przyjdzie. W piątek miałam skrobanie...koszmar ale dałam radę i było szybciej niż ostatnio. Teraz tylko czekać na @ i zaczynamy ostatnie podejście.
Kot molestator nie odpuszcza
i zrobiłam pyyyyyyyyyyyszne naleśniki.
prg 40,88
byle do środy

