X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Wlazł kotek na płotek
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
Wlazł kotek na płotek
O mnie: Żona od 4 lat, kociara od zawsze, 31 lat minęło :/
Czas starania się o dziecko: od 2013...tak sobie bez ciśnienia i bez świadomości :) od lutego 2014 w klinice.
Moja historia: Historia jak wiele innych-jest sobie para. Para bardzo fajna, która zechciała posiadać (na początek) 2 dzieci. Para odstawiła antykoncepcję i zaczęła starać się o potomstwo. Po roku swawoli żona stwierdziła, że "coś jest nie tak" i prawie na siłę zaciągnęła męża do lekarza. Od lutego do sierpnia para przeszła wszystkie badania i wyszło szydło z worka. Żona jest chora i naturalnie nigdy nie będzie mieć dzieci. Ta wiadomość była dla mnie jak kopniak w twarz i to kopniak glanem! Ja nie mogę mieć dzieci?! aleeeeeeeeeee k*rwa jak?! Zdrowe odżywianie, uprawianie sportów, normalne dbanie o siebie, kontrole u gina 2 razy w roku, żeby w przyszłości nie mieć problemów a tu takie świństwo?! Endometrioza, hmmm nie wiem, pierwsze słyszę. Straszliwe bóle brzucha w trakcie okresu?! Miałam od zawsze, przecież to było normalne...
Moje emocje: Strach, że się nie uda. Złość, że trafiło na mnie.

20 czerwca 2015, 17:09

...miało być "do 3 razy sztuka"! Dlaczego mi ciągle się nie udaje?! Dziś jest 12 dpt i powinnam się chwalić wysoką betą a nie znowu czekać na okres.
Psychicznie takiego doła chyba nigdy nie miałam, jak tu się zebrać do kupy i próbować dalej? Całe szczęście w tym paskudnym nieszczęściu mam jeszcze 2 maluchy. Gdyby nie one to bym się chyba nie dźwignęła. Tylko skoro teraz nie dała radę blastka 3aa to jak mają dać radę blastki 3bb i 2bb?!
Najstraszniejsza dla mnie jest świadomość, że te biedne maleństwa padają we mnie jak muchy. Tak bardzo bym chciała żeby z nami zostały, wszystkie!

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 czerwca 2015, 19:50

22 czerwca 2015, 19:48

No i przyszła franca, przypieczętowanie kolejnej porażki. Beznadzieja, szczera pogarda własnym ciałem, choroba nie wybiera...niby! ale co to za wytłumaczenie dla kobiety, która tak pragnie powiększyć rodzinę. Od dziś zaczynam zbierać się do kupy, trzeba zacząć wmawiać sobie, że na następny raz się uda. Muszę zacząć powtarzać to sobie codziennie, żeby do kolejnego krio w to uwierzyć.

26 czerwca 2015, 18:52

Byłam kupić prezent dla 5 letniej córki mojej bliskiej koleżanki, miałam ogromną frajdę ale po chwili przylazł strach, że nigdy dla swojej córki nie będę robić takich zakupów. Na dobitkę w autobusie ustąpiłam miejsca ciężarnej...pod koniec wspólnej trasy ryczałam (dobrze, że jest sezon na okulary słoneczne). Matko ile ja bym dała za taki brzuszek i tę malutką istotkę w nim.

30 czerwca 2015, 19:21

Wakacje za 10 dni !! Trzeba zacząć się cieszyć, żeby nie zamulać towarzystwa :/ Od dziś koniec płakania po kątach, bo i mąż i kot nie wiedzą co ze mną wtedy zrobić. Nie wymagam od nich tej wiedzy, bo sama ze sobą nie wytrzymuję no ale co zrobić jak łzy same lecą??! Także od jutra zaciskam poślady, przyklejam uśmiech do twarzy i skupiam się na wakacjach. Lepiej denerwować się sytuacja w Grecji (skoro ten kierunek wybraliśmy) niż niemożnością zajścia w ciążę. Wakacje będą trwały tydzień a niepłodność pierwotną mam zagwarantowaną na zawsze :) choć oby nie...
Za tydzień w poniedziałek mam wizytę u lekarza, może dowiem się co dalej. Czy Provita ma kasę dla takich jak ja, do kiedy będzie moja lekarka przyjmować, kiedy następna "bopsjucha" i recepta na euthyrox najważniejsza!! Żeby niczego nie zapomnieć :/

6 lipca 2015, 20:07

I jestem po wizycie...kasa jest na następne stymulacje-także super :) Recepty nie zapomniałam-też super. Teraz ta gorsza informacja, czyli ten cykl nam odpada, ponieważ moje ciało zaś coś wymodziło. Na prawym jajniku mam dużo pęcherzyków, endometrium prawie żadne...prawdopodobnie reakcja na dipheralinę. Zaczęłam się sama stymulować, wtedy kiedy trzeba to jest problem z jajkami a kiedy nie trzeba jest ich pod dostatkiem. Także teraz odpuszczamy, w sierpniu będzie biopsja a we wrześniu kolejny krio i tym razem uprosiłam 2 zarodki :) :) także podane mi zostaną 2 ostatnie bąbelki.

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 lipca 2015, 20:08

7 lipca 2015, 20:54

Relaks u kosmetyczki :) a jutro po pracy do kliniki oddać krew na immunofenotyp i czas pakować walizki.
Marzę sobie po cichu jakby było super mieć bliźniaki. Uwielbiam o tym myśleć :)

8 lipca 2015, 21:05

Krew oddana, walizki prawie spakowane także za chwilę urlop :)

20 lipca 2015, 10:31

Noooo i po urlopie, fajnie było prawie nie myślałam o niepłodności. Dzisiaj się pakujemy znowu i śmigamy na kilka dni na wieś. Czekam na @, wyników z immunofenotypu nie ma :(

27 lipca 2015, 20:49

Wakacje i po wakacjach...pierwszy dzień w pracy-zaliczony! Nawet nie było tak źle. Wyników z immunofenotypu dalej nie ma :/ zapisana na wizytę do lekarki, wypadło na 13 sierpnia, wcześniej nie dało rady :( no i czekam na @ już 36 dzień czekam, także coś się dzieje i zapewne nic dobrego :( jak na moje odczucia będą to torbiele.

2 sierpnia 2015, 20:41

Dziś mija 42 dc i @ dalej nie ma!!!!!!!!!!! a tak poza tym to był udany dzień pomimo kaca do południa. Muszę zdecydować do jakiego fryzjera dać kota, jest już śmierdziuszkiem i zarosła od ostatniego mojego strzyżenia :) heheh schodów już prawie nie widać.

13 sierpnia 2015, 18:45

No i mam 53 dc, @ nie ma. Jestem po wizycie w Provicie i jest wszystko ok, mam owulację ?! W sobotę zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka, we wtorek kontrola. W piątek moja ukochana, najwspanialsza i najcudowniejsza biopsja, umrę z bólu! Wyniki immunofenotypu też ok, także mi i lekarce ręce opadły, nikt nie wie dlaczego implantacji nie ma i nigdy nie było...a niby jest wszystko ok. Jak nie będzie znowu obsuwy np z "atomowym jajem" to we wrześniu odbiorę ostatnie 2 bąbelki.
Kota obcięłam sama, tylko tak mogłam jej ulżyć w te upały. Fryzura lepsza niż ostatnio także jestem w stylizacji kota coraz lepsza :)

18 sierpnia 2015, 21:44

58 dc, okresu nie ma ale wszystko pod kontrolą, jajo pękło. W piątek moje ulubione skrobanie endometrium...jak je przeżyć? Jak sobie wspomnę ten ból co ostatnio to mi się robi słabo. No ale czego się nie robi dla dzidziusia :( Także byle do piątku! Lekarka rozpisze mi też cykl do krio także, zarodeczki zaraz Was dostanę :D Muszę się zacząć cieszyć, MUSZĘ zmienić nastawienie. Ostanie krio, ostatnie 2 dzidziusie, nie mogę się zamartwiać co będzie później.
Ale dziś była super pogoda, chłodno i słonecznie.

23 sierpnia 2015, 21:11

63 dc, okresu dalej nie ma :) Po ostatniej wizycie dostałam dupka także na 100% przyjdzie. W piątek miałam skrobanie...koszmar ale dałam radę i było szybciej niż ostatnio. Teraz tylko czekać na @ i zaczynamy ostatnie podejście.

30 sierpnia 2015, 20:23

70 dc, dalej w oczekiwaniu na okres. W piątek łykałam ostatniego dupka, więc już bardzo niecierpliwie czekam na @.

21 września 2015, 21:24

Nooooo i zabrałam bliźniaki ze sobą. Ostatnie 2 bąbelki, także teraz czekać i nie zwariować.

23 września 2015, 16:08

2 dpt, plamień nie ma, brzuch raczej nie boli. Straszne zawroty głowy i odpycham czarne myśli.

24 września 2015, 21:22

3 dpt, plamień brak, brzuch nie bolał. Senność i zawroty głowy po lekach. Byle do poniedziałku :/

25 września 2015, 19:53

4 dpt, plamień brak, brzuch odczuwalny, czarne myśli na dobre zagościły w głowie.
Kot molestator nie odpuszcza :) i zrobiłam pyyyyyyyyyyyszne naleśniki.

28 września 2015, 21:46

7 dpt, nie wytrzymałam i beta zrobiona, 21,61 :) prg 40,88 :) byle do środy :)

29 września 2015, 20:00

8 dpt, plamień brak, samopoczucie ok, brzuch odczuwalny ale wydaje się pod kontrolą. :)
1 2 3