Hsg doświadczenia.

Cześć dziewczyny. Założyłam ten wątek, ponieważ w poniedziałek mam planowane badanie drożności. Chciałabym poznać wasze doświadczenia po hsg. Czy którejś udało się zajść po badaniu? Oraz ogólnie jak przeszłyście badanie. Wiem, że każda jest inna i próg bólu jest inny ale bardziej mnie interesuje psychicznie czy się bałyście niedrożności, czy może udało się podczas badania że się udrożniły?

Jestem świeżo po badaniu hsg. Samo badanie nie należało do najprzyjemniejszych doświadczeń, ale było do zniesienia i przebiegło bardzo szybko. Czułam mocne rozpieranie w podbrzuszu, jak przy miesiączce. Trochę też krwawiłam.

Wieczorem byłam bardzo zmęczona, pewnie też ze względu na wrażenia. Natomiast w nocy obudziłam się z wzdęciami, uczuciem przelewania się w brzuchu, trochę było mi też niedobrze i nagle zrobiło mi się bardzo zimno. Dopiero Ibuprofen pozwolił mi zasnąć.

Kolejnego dnia też nie czułam się najlepiej, objawy podobne: wzdęcia, pobolewajnie brzucha, uczucie rozbicia, jakbym miała być chora.

Czy któraś miała podobne efekty po badaniu?

I jak się czujesz? Ja jutro mam ten zabieg...

Mnie hsg bolało bardzo ale miałam udrażniany jajowód więc dlatego. Wieczorem miałam bóle jak przy najgorszym okresie, na drugi dzień lekkie skurcze a potem wszystko wróciło do normy

Ja przy sono HSG, nie czułam zupełnie nic..
A nastawiłam się na straszny ból. Ale jajowody były całkiem drożne

Zaszłam w cyklu z HSG, niestety poroniłam. Badanie przebiegło szybko, dla mnie bolesne było zakladanie cewnika na szyjkę (trzy razy wypadł, udalo sie za 4 razem), samo wpuszczanie płynu dawało uczucie rozpierania, ból trwał kilka sekund. Lekko plamiłam po zabiegu, warto mieć swoje podpaski. Ja starałam się podejść do tego zadaniowo i nie myśleć za dużo.

Miałam HSG jesienią, też był problem z wprowadzeniem wziernika i myślałam, że to jest ból. Ale potem kontrast trzy razy - z każdym kolejnym gorzej, na koniec mi się ciemno przed oczami zrobiło, podpięły mi kroplówkę. Dość szybko jednak doszłam do siebie i po już też nie miałam dolegliwości. Wyszedł prawy niedrożny i wydaje się, że wtedy boli bardziej. Starania wciąż trwają więc cud się nie zdarzył…

U mnie lewy wyszedl niby niedożny, ale to z lewego jajnika w tym cyklu mialam owulacje. Lekarz powiedział, że to przez to, że przez te parę prób było już dużo kontrastu i po prostu nie było widać w którym miejscu on z tego lewego jajowodu wypływa.

Mnie bolało samo zakładanie cewnika i wziernika, taki mocny nagły ból jak przy okresie, później bolało ale znośnie nie tak bardzo jak sam początek. Badanie miałam 26.03 o 9 rano a o 14 dostałam wypis. Przy samym zabiegu dostałam fentanyl dożylnie jako lek przeciw bólowy. Po badaniu miałam podany antybiotyk biofazolin. Dziś miałam taki brązowy śluz ale bardzo mało. Oba jajowody mam drożne 😃. Mnie dłużej przetrzymali bo zemdlałam przy zakładaniu wenflon 😅😅(boję się wszelkiego rodzaju igieł i czasem robi mi się słabo), ale czuję się teraz już bardzo dobrze

Ja już po, samo badanie trwało chwile- max 10minut. 2 sekundy bólu na jeden jajowód ból jak przy okresie , może trochę mocniejszy. Do przeżycia, uważam, że ból to takie 1/10 tyle, że u mnie drożne.

Ja miałam selektywne hsg (nie mylić z sono), to z użyciem kontrastu i mikronarzedzia. Udroznili mi dwa jajowody i po kolejnej owualcji byłam w ciąży. U przyjaciółki ten sam przypadek, cykl po i ciąża 😊
Bolało jak chole..ra ale warto.

Badanie bolało nie ma co ukrywać że to przyjemne ( mimo podanego dożylnie ketanolu ) u mnie akurat oba drożne . Potem lekko krwawiłam i brzuch delikatnie bolał jak na okres . 10 minut które da się przeżyć ale stwierdziłam że skoro dwa porody przetrwałam to badanie to pikuś

Ok, widzę, że to bardzo zależy od organizmu... Wyżej pisałam, że bolał mnie brzuch na drugi dzień, ale jelita, więc ciekawe. Plamiłam bardzo delikatnie.
Kupiłam sobie Ibesan Maślan i trzeciego dnia już wszystko było w porządku Także jakby ktoś miał takie efekty uboczne jak ja to polecam.

A jajowody miałam drożne oba.