Bardzo dziwne cykle, wykres, śluz, proszę o pomoc!
-
Witajcie jestem już użytkowniczką innego forum, ale z desperacji szukam pomocy dosłownie wszędzie! Mam pytanie odnośnie moich cykli, a raczej śluzu i szyjki macicy, może któras z was, drogie panie, spotkała podobną przypadłość. A więc tak... Od początku- od dwóch cykli śluz się u mnie nie zmienia, cały czas obserwuję wydzielinę typowo estrogenną, rozciągliwą, przezroczystą, no, taką bardzo "płodną"...Szyjka zazwyczaj też jest otwarta, ale twarda! (nie, nie rodziłam jeszcze). Przed wzrostem temperatury zauważam lekkie zmiany w szyje tj. miękkość, która trwa zazwyczaj tylko kilka min, śluzu w dni teoretycznie płodne też jest o wiele więcej niż podczas fazy luteanej czy folikularnej, ale! No właśnie, ale... To cały czas śluz estrogenny. Do tego przyplątał się do mnie ból piersi w okolicach mostka, przy dotyku, który nie ustępuje. Temperatury ładnie wzrastają, fl trwa u mnie 10-11 dni, wcześniej zdarzało się też po 13 dni, ale wtedy śluz się zmieniał. Miesiączki mam regularne, nie plamię, z piersi też nic nie wypływa. Po prostu ten śluz... Doprowadza mnie do szału byłam u ginekologa, babka była w totalnym szoku, na początku stwierdziła, że kłamie i nie umiem odróżniać śluzu, więc kazała mi obserwować cykle dalej i przyjść pod koniec września z wykresami.
Czy ktoś byłby w stanie nakierować mnie CO to może być? Czy to za wysoki estrogen, za niski progesteron...Cokolwiek z góry dziękuję! -
Tak, cały czas. Dosłownie cały czas, nawet miesiączki to mocna krew ze śluzem płodnym. Po @ pojawia się estrogenna wydzielina, ale jest jej mało, przychodzą dni płodne, jestem zalana tzw. białkiem jajka, przychodzi faza lutealna, temperatura wzrasta, śluz nadal jest płodny... Od dwóch cykli obserwuję już takie anomalie, wcześniej wszystko było w porządku. No, plus wrażliwe piersi, które przez to wydają się być jeszcze większe niż są normalnie, a płaską deską nie jestem...
Od stycznia chcę starać się o dziecko z partnerem, usg mam dopiero w październiku, tak jak zalecił mi gin, ale wkurza mnie bardzo to, że tak naprawdę nie jestem w stanie wyznaczyć szczytu śluzu, ewentualnej owulacji... Oprócz tego nie zauważam u siebie żadnych niepokojących objawów. Przeszukałam forum i chyba nikt nie miał takiego problemu jak ja -
No to zaczekaj kolejny cykl czy bedzie taki sam.. nie wiem. A co do rozpoznawania płodnosci- sprawdzaj szyjke, rob testy owulacyjne no i temperature mierz przede wszystkim. Doszukuj sie tez innych subiektywnych objawów nadchodzacej owulacji, czyli np zwiekszone libido
mowisz ze nie zauazasz u siebie zadnych niepokojacych objawow- no to chyba dobrze:P -
Szyjka w fazie lutealnej TYLKO z rana jest twarda, zamknięta, wtedy także pojawia się śluz gęsty, nieprzejrzysty, żółtawy- czyli taki, jaki powinien być. Z godziną i w sumie z fukncjonowaniem w ciągu dnia szyjka się otwiera i robi się miękka, tak jakby estrogen dawał popalić lub jakby progesteron spadał... Temperatury mierze i mam wyraźnie dwie fazy, pierwsza niższa, później temp. rośnie. A libido cały czas mam bardzo wysokie... niestety, bo często mnie to naprawdę wkurza. Ale nie, nie mylę śluzu ze śluzem związanym z podnieceniem, potrafię to rozróżniać i się kontrolować, żeby nie było dodatkowo ten ból piersi, przez fazę folikularną był bardzo delikatny, a po wzroście temp. piersi dają popalić jakby za chwilę miała pojawić się @. Czytałam gdzieś, że piersi wcale nie bolą od podwyższonego progesteronu tylko od nadmiaru estrogenów lub prolaktyny, ale prolaktyna podobno zaburza miesiączkowanie, a u mnie jest wszystko jak w zegarku...
-
nick nieaktualnyWitam podbijam temat aby nie zaśmiecać forum. Ja również mam taką sytuację, że po owulacji mam ogromne ilości śluzu fakt ze nie jest wodnisty a kremowy i zastanawiam się czy to przypadkiem nie jest jakaś infekcja zwłaszcza ze ostatnio dość mocno momentami boli mnie brzuch
-