Cześć dziewczyny!
Od urodzenia synka mam 3-4 dniowe miesiączki. Pierwszy dzień bolesny, ale da się wytrzymać. Następne 2-3 dni praktycznie bezbolesne. Krwawienie normalne.
We wrześniu zaczęliśmy starania o dzidziusia i nie dość, że cykl mi się rozregulował - zamiast 28 dni, wrześniowy cykl trwał 33 dni, a wczoraj skończył się cykl 25 dniowy. Najbardziej mnie niepokoi jednak to, że wczoraj zaczął się okres, a dzisiaj nie ma już żadnego krwawienia, tylko na papierze toaletowym przy podcieraniu widać odrobinę brązowo - czerwonego śluzu.
Co to może oznaczać? Denerwuję się, a do ginekologa dopiero jutro się umówię