Dziewczyny, mam takie pytanie, otóż w 6 dzień cyklu (okres już mi się skończył) ale miałam jeszcze takie lekkie plamienie, ale naprawdę niewielkie wybrałam się na basen. Pierwszy raz po okresie, w tak krótkim czasie pojechałam, nie wkładałam tampona ani nic. Po prostu pływałam sobie. Na drugi dzień po wysiłku fizycznym miałam taki dziwny śluz, lepki, na wkładce to było twarde, i taki brązowo-żółty. Ale sobie pomyślałam, że pewnie jeszcze to po okresie jest. Wczoraj kochaliśmy i po stosunku się przeraziłam, bo mój mężczyzna gdy wyciągnął penisa ze mnie, to żołądź miał w taki krosteczki czerwone malutkie. I całego go tak obsypało. Ja się przeraziłam jak to zobaczyłam. Mówił, że może dlatego, ze antybiotyk bierze, ale co to ma wspólnego? Tyle razy się kochaliśmy i nigdy coś takiego się nam nie przydarzyło. Ja na szczęście po tym stosunku nie odczuwałam żadnego pieczenia ani swędzenia w pochwie. Jednak dzisiaj dalej po wysiłku fizycznym, poczułam jakieś takie ciepło chwilowe w pochwie. Po powrocie do domu zobaczyłam na wkładce, dalej tak dużo tego śluzu, takiego żółtawo brązowego, tylko gdy sprawdziłam pod palcem w pochwie, miałam takie strzępki krwi. Zaczęłam się martwić co to może być, może to jest jednak powiązane z tą jego wysypką na penisie? A może to ja będąc na basenie, złapałam jakąś infekcję i przy okazji zaraziłam jego? Dziewczyny jak myślicie, co to może być? On mówi, że dzisiaj dalej utrzymuje mu się to, i strasznie to wygląda. Proszę o jakąś poradę
Dziękuję i pozdrawiam