mi sie udalo
-
WIADOMOŚĆ
-
Chcialabym sie podzielić z Wami Dziewczyny korzystającym z Ovufriend swoją historią. Od 1,5 roku staraliśmy się z Mężem o Dzidziusia, od roku korzystałam z Ovufrend skrupulatnie notując temperatury, odczucia, śluz i inne wskaźniki mogące pomóc w wyznaczeniu idealnego czasu na poczęcie. W związku z tym ze jestem osobą w gorącej wodzie kapaną w miedzy czasie wykonywalam wszystkie badania zlecone przez ginekologa z których wynikało że wszystko jest OK. Mąż również wykonał badanie nasienia które nie wykazało żadnych nieprawidłowości. W końcu postanowiliśmy skorzystać z kliniki leczenia bezpłodności. Po pierwszej wizycie lekarz stwierdził ze musze przestać korzystać z Ovufrend, mierzyć codziennie tempeture, a najlepiej skasować konto. Oczywiscie nie uwierzyła ze to coś pomoże ale postanowiłam spróbować. Po miesiącu zobaczyłam 2 kreski na teście Dziewczyny ku przestrodze, od czasu do czasu dajcie sobie miesiac przerwy z tymi notatkami, wyluzujcie i odpocznijcie psychicznie a być może Wam się uda. Trzymam za Was kciuki i zycze powodzenia.
Nusia, Monika***, EwaLauren, agania, kita, wistful, Lanusia93, Lanusia93, hipisiątko, klara_bella, Manieczka86, JennyXS, Maxima, anja83, Pachirka lubią tę wiadomość
-
a co to znaczy odpocząć psychicznie?? albo się chce mieć dziecko albo nie
i nie mówicie na ovufriendzie o wyluzowaniu, bo nic tak staraczek nie wkurza jak dobre rady i teksty typu wyluzujcie
samo skasowanie konta nic nie da, bo myśl o zajściu w ciążę siedzi w głowie i nic tego nie zmieni
no chyba, że ktoś ma dopiero 20 lat i mnóstwo czasu ..to jest szansa studia kariera te sprawy ale mimo wszystko myślę jednak, że bez względu na wiek jak się chce mieć dziecko to się o tym myśli i działagretka, kapturnica, moremi, Fatim, Mega, macduska, Sabina, Niuta, Justeck, Dorka1979, hipisiątko, demi_01, gosiaczek1281, ewunia87, anja83, Płatek szkarłatny, Summerka, Emciaa, Agis, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
Reni popieram, mi ciezko jest wyluzowac i o tym nie myslec, bo chce miec dwojke dzieciaczkow a mam juz 28lat wiec czas mi ucieka. poza tym nie mam super-hiper wynikow z mezem zeby wyluzowac a maz jako jedyna osoba pracujaca zasuwa dzien i noc by zylo nam sie dobrze tak wiec seks co dwa dni, regularnie czy na spontanie u nas nie ma szans. sluzu praktycznie tez nie mam nie wspominajac o tym, ze na oczy nie widzialam plodnego wiec i tu zadnych podpowiedzi nie ma czyt. ovu jest dla mnie szansa.
tak wiec tak uwazam, ze wrzucenie na luz pomaga, ale nie jest on mozliwy we wszystkich przypadkachWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 17:07
hipisiątko, kita, Płatek szkarłatny lubią tę wiadomość
-
A ja mniej więcej od lipca wykresy prowadzę od niechcenia, nie mierzę regularnie, kwas foliowy przyjmuję w kratkę. Od trzech miesięcy odpuściłam lekarzy, badania, na OF rzadko wchodzę, co najwyżej gdy zdarzy mi się zmierzyć temperaturę. Nie dość, że nie śledzę cyklu, to nawet zdarza się że okres mnie zaskoczy, bo do tego stopnia odpuściłam temat.
Według tej filozofii powinnam już co najmniej od pół roku chodzić w ciąży.
Swoją drogą, gdybym dostała złotówkę za każdy tekst pt. "wyluzuj to samo przyjdzie", jaki słyszałam w ciągu - będzie już 1,5 roku - starań, to stać by mnie było na nie byle jakie wakacje. A uważam że od byłej staraczki taki tekst powinien być płatny podwójnieWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2015, 23:07
Lanusia93, Płatek szkarłatny, CzarnaKawa lubią tę wiadomość
Insanity: doing the same thing over and over again and expecting different results. (anonim) -
nick nieaktualnyMi się wydaje że założycielka tematu ma trochę racji... zauważyłam sama że w moim przypadku mierzenie tempki niewiele wniosło.. na pewno rozregulowałam sobie rytm wstawania rano.. chodziłam często niedospana.. nawet jak chciałam się wyspać na wolnym... Chcieć to jedno.. ale nakręcanie się to całkiem coś innego. Przeszłam na testy owulacyjne i gra. Na ovufriendzie dowiedziałam się sporo, ale też trochę bzdur przeleciało mi przez uszy Najbardziej mnie drażniło dopatrywanie się objawów których nie mam - moja psychika tak działała Paradoksalnie mój stres się zmniejszył, kiedy mąż odebrał słabe wyniki nasienia Skoro i tak mamy małe szanse na naturalne zajście to nie nastawiam się już tak na ciążę w każdym cyklu. Fajnie czasem się z kimś porównać tzn. odnośnie wielkości pęcherzyków, ilości nasienia itd. To mi dało orientację w temacie. W dalszym ciągu siedzę sporo na ovu, ale od tego w ciążę przecież nie zajdziemy wykres daje fajny kalendarz - jest dla mnie wartościowy pod względem notatek - co kiedy i ile urosło, wyniki i terminy badań... ale sama stwierdzam, że mnie to nakręca. Niedługo wracam do pracy i już nie będę miała na to na szczęście tyle czasu!
Maxima lubi tę wiadomość
-
To akurat prawda, ale w przypadku osób które są zdrowe. Jeśli z partnerami wszystko jest ok, wyniki badań są dobre a w ciążę się nie zachodzi - należy wyluzować. O pierwsze dziecko starałam się mając lat 19, przy pełnym zdrowiu, regularnych @, z pięknym śluzem płodnym. 11 cykli starań - w końcu wściekła powiedziałam DOŚĆ. Odseparowałam myśli od tematu "ciąża" i zaszłam w pierwszym możliwym cyklu.
Teraz o drugie dziecko staram się już prawie 2 lata. Niestety i wiek inny, bo 30 na karku za chwilę, do tego zdrowie już nie takie, problemy z cyklami 30-60 dni - brak owulki bez wspomagania CLO, tż wyniki też nie idealne. W takiej sytuacji teoretycznie nie ma co liczyć na wyluzowanie - chociaż - zaszłam w ciążę w cyklu w którym zupełnie nie spodziewałam się tak wczesnej owulacji i nie myślałam przy serduchach o zapłodnieniu, tylko o przyjemności. Niestety straciłam tą ciążę. Ale tak czy tak - coś w tym wyluzowaniu jednak jest... -
Gdyby moja lekarka dowiedziała się że mam konto na ovufriend i prowadze wykres to by mnie wysłala w kosmos bo ona uznaje zasade "trzeba przede wszystkim wyluzować, nie liczyc dni, nie mierzyc temperatury, nie wypatrywac objawów, jednym słowem nie myśleć".. i ciągle mi to powtarza. Ale ja nie mam juz 20 lat i dobrych wyników... dobiegam 30-tki, mam jeden jajowód, złe hormony, dramatycznie niski progesteron i za sobą 4,5 roku starań.. na początku też nie myslalam, wziełam na luz na ok 2 lata i jakoś w ciążę nie zaszłam. Uważam więc że jeżeli są problemy, schorzenia, choroby to należy je leczyć jak najszybciej a nie czekać, nie mysleć i wziąść na luz
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2015, 21:07
-
Mój lekarz też jest przeciwny mierzeniu temperatury. Ostatnio z nim rozmawiałam o blokadzie psychicznej i powiedział że jak najbardziej. Lubię spędzać czas na ovufriend ale czasem doprowadza mnie do szału. Więc out i odpoczywam. Czasem inne dziewczyny potrafią tak nakręcić że ja już miałam urojoną ciążę. Denerwuje mnie bardzo że osoby po stracie tak jakby same życzyły sobie źle... ja też straciłam ciążę i boję się kolejnej ale sama wiem że negatywne myślenie przyciąga negatywne skutki więc nie ma co się nakręcać.
Niestety będąc pod nadzorem lekarza ciężko jest przestać myśleć ale na pewno coś jest że wszystko siedzi w głowie widzę to po sobie. I nie raz się męczę z tym wszystkim.
Jednak każdej z Nas życzę owocnych Starań i aby nasza drogo do macierzyństwa była prostsza i krótszaJusWik lubi tę wiadomość
-
witam. na OF trafiłam bo nie mogłam (i nie zaszłam) zajść w drugą ciążę. intuicyjnie czułam, że coś ze mną nie halo. zaczełam prowadzic wykresy- brak owulacji, nieregularne cykle, plamienia, wykres w "zęby". okazało się, że mam pcos (potwierdzone usg, i wynikami hormonów). troche sie za siebie wziełam- pierwsze schudłam pare kilo, poczytałam trochę co brac. lekarka kazała mi pic inofolic. na własna rekę biore castagnus (czuje sie po nim świetnie). piłam zioła ale nic mi to nie dało.teraz cykle mam w miare regularne, czasami zdarza sie bezowulacyjny bez skoku temp. jakis czas temu juz byłam zdecydowana na clo (wczesniejsze monitoringi nie potwiedzały owulacji). ale lekarka powiedziała że lepiej poczekac bo zaczyna sie u mnie cos dziac a lepiej naturalnie zajsc w ciaze. niby sie dzieje ale ciąży brak. nie umiem się wyłączyć. na siłę doszukuję objawów owulacji a potem ciąży. juz ostatnio myślałam żeby przestac mierzyc i sie nie nakrecac ale nie umiem. zobaczymy. powalczymy jeszcze trochę a jak nie to zawsze mam w zanadrzu clo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2015, 09:45
Synus 2011
Coreczka 2016
-
Potwierdzam z tym wyluzowaniem Nie jest łatwo, wiem o tym doskonale, bo też siedziałam na ovufriend zanim przeniosłam się na bellybestfriend i znalazłam na porodówce Pod koniec szczęśliwego cyklu, listopad 2013, zrobiłam badanie bety. Poniżej 1. Dobra... Myślę sobie: "Ciąży nie ma. Trudno. Cholernie przykro. Ale zaraz, zaraz... Za chwilę Sylwester! Pobawię się dobrze i zacznę starania od nowego roku, przynajmniej się napiję zanim fasolek się zagnieździ". Kilka dni później coś nie dawało mi spokoju, zrobiłam test. Dwie kreski. Błąd laboratorium? Późne zagnieżdżenie? Nieważne, najważniejsze że się udało. Odpuściłam i naprawdę było mi z tym lepiej! Pomyślałam: "Żadnego mierzenia temperatury, żadnego sprawdzania śluzu, wyliczeń, wiesiołka, świecy, bzdur. 2-3 cykle na pełnym luzie, ale wypocznę!". Los tak sprawił, że nie miałam 2-3 cykli spokoju, a 9 miesięcy szczęścia
Wam też się uda, tylko naprawdę przestawcie myślenie. 2 cykle. Nie mniej, nie więcej. Powodzenia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2015, 20:17
Płatek szkarłatny lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
nick nieaktualnyHej no wyluzowanie dotyczy dziewczyn zdrowych u których wszystko ok ale te które maja problemy nie mogą się denerwować bo to też nie sprzyja zajściu w ciążę i ja tego nie wymyśliłam nie udzielam żadnych rad po prostu Stwierdzam fakt... Ja pół roku nie zachdzilam w ciążę aż nagle wyjechaliśmy z mężem na urlop i bach dzidzia teraz staram się o drugie dziecko mam wykres ba ovu ale nie mierze temp i nie badam szyjki śluzu itd.. No chyba ze zobaczę na bieliźnie to się zainteresuje na ovu zaznaczam tylko okres i plamienia no i siedzę na forum ale to z nudów bo w pracy nie mam co robić a wam życzę zajścia w ciążę jak najszybciej i bez nerwów i nakręcenia się :-*
-
Tylko jak przestać myśleć? Ja swojej głowy kompletnie nie kontroluję . Staramy się 9 miesięcy a ja dopiero teraz zaczęłam mierzyć temperature. Wcześniej uznałam, że damy radę bez wykresu. ale już dłużej nie mogę, po prostu nie umiem już żyć jak kiedyś bo moje myśli ciągle kręcą się wokół ciąży.
-
Fatim wrote:Reni popieram, mi ciezko jest wyluzowac i o tym nie myslec, bo chce miec dwojke dzieciaczkow a mam juz 28lat wiec czas mi ucieka. poza tym nie mam super-hiper wynikow z mezem zeby wyluzowac a maz jako jedyna osoba pracujaca zasuwa dzien i noc by zylo nam sie dobrze tak wiec seks co dwa dni, regularnie czy na spontanie u nas nie ma szans. sluzu praktycznie tez nie mam nie wspominajac o tym, ze na oczy nie widzialam plodnego wiec i tu zadnych podpowiedzi nie ma czyt. ovu jest dla mnie szansa.
tak wiec tak uwazam, ze wrzucenie na luz pomaga, ale nie jest on mozliwy we wszystkich przypadkach
Fatima, ja tak podpytuję dziewczyny na forum i ciebie też zapytam. Czy w tym cyklu, w którym zaszłaś rzeczywiście wyluzowałaś? Ja też mam problem z wyluzowaniem... -
Ja uważam że wrzucenie na luz pomaga ale do tego trzeba dojrzeć ja dojrzałam dopiero po pięciu latach starań jak doszłam do wniosku że nigdy nie urodzę własnego dziecka i jak pogodziłam się z tą myślą okazało się że jestem w ciąży, niestety bardzo szybko poroniłam, później właśnie znalazłam ovu i założyłam konto, tylko wtedy już wiedziałam że jak raz się udało to drugi też się uda, i zaszłam w pierwszym cyklu starań po poronieniu