niskie temperatury cyklu
-
nick nieaktualnyCześć! chciałam zapytać, czy są tutaj jakieś dziewczyny które sa "niskotemperaturowcami " tak jak ja. Większość dziewczyn ma temperaturę w 1 fazie ok 36.5 a w drugiej 37 gdzie w razie ciazy temperatura powinna być ok 37 stopni. u mnie jest inaczej. w 1 fazie jest to od 35.9 - 36.3 (przed owulacja spadek nawet do 35.7) a owulacja to temp ok 36.5 . stąd teraz moje pytanie. czy gdyby nam się udało, to przy moich temperaturach utrzymujące się 36.4 - 36.5 może oznaczać ciaze czy temperatura musi osiągnąć te książkowe ok 37stopni? bardzo proszę o odpowiedź, może aa tu takie dziewczyny z podobną sytuacja do mojej
Basia_1987 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też mam niskie temperatury przed owulacją a najwyższa po owulacji to 36,78 stopni. Z tego co wiem to temperatura w ciąży nie musi wynosić 37 stopni tylko musi być podwyższona o 0,5 stopnia Celsjusza. Czyli jak masz np. przed owulacją temperaturę ok. 36,3 stopnie to po owulacji i w ciąży powinna być min. około 36,8. Ale zaznaczam w ciąży jeszcze nie byłam i nie jestem więc mówię tylko na podstawie tego co słyszałam . Trzymam kciuki żeby Ci się jak najszybciej udało .
-
nick nieaktualnydziękuję zapomniałam jeszcze dodać o jednej ważnej kwestii. choruje m niedoczynnosc tarczycy. dziś naczytalam się, że przy niedoczynności może tak być, bo choroba powoduje obniżenie temperatury ciała. więc na razie się nie przejmuje. zobaczymy. ten cykl w porównaniu do poprzednich trochę się różni.jestem po poronieniu,to mój trzeci cykl więc może dopiero się wszystko reguluje.
-
nick nieaktualnyNo to może to przez niedoczynność tarczycy masz taką temperaturę. Ja sądzę, że każda kobieta ma inaczej więc jedna ma temperatury wyższe w 1 fazie cyklu i później po owulacji ma koło 37 stopni a inna będzie mieć niskie temperatury i po owulacji nie musi mieć tyle tylko ma trochę niższą. Chyba najważniejsze jest to żeby na wykresie widać było dwa poziomy temperatur.
-
nick nieaktualny
-
Czesc, podlaczam sie troche do tematu, bo rowniez mam niskie temperatury w kazdym cyklu.
Zazwyczaj w I fazie przed skokiem mam temp. 35,9-36 , w fazie II 36,4-36,5.
Jestem teraz juz w 25 dc, a skok temperatury mialam wczoraj dosyc niski - 36,3, natomiast dzis temp spadla do 36,1. Szczytu sluzu nie zanotowalam dokladnie ale na pewno teraz mam juz sluz nieplodny i jest tak od kilku dni.
Czy ktos moze mi powiedziec, czy jesli zdarzaja sie cykle bezowulacyjne to wtedy moze nie byc w ogole wzrostu tempreartury, czy powinnam cierpliwe na nia czekac? Wspomne tylko, ze z mezem nie staramy sie na razie o dziecko i nie stosujemy antykoncepcji, wiec glownie chcialabym w koncu sie moc z nim bezpiecznie pokochac. -
nick nieaktualnymasz identyczną sytuację jak ja. ja miałam skok temperatury na 36.4 tylko ze u mnie dziś się sytuacja zmieniła bo dziś skoczyla mi temperatura na 36.6 więc jestem pełna nadziei sluzu też miałam bardzo mało w tym cyklu mimo że wspomagam się wiesiolkiem. Ale u Ciebie temperatury się dużo różnią w 1 i 2 więc tak jak napisała Pyszczek, jest raczej ok. bo mozna wyraźnie odróżnić dwie fazy
-