Większość kobiet nie odnotowuje znacznej zmiany temperatury przy jednorazowej, godzinnej zmianie czasu. Jeśli należysz do tych kobiet lub nie jesteś właśnie w trakcie dni płodnych to zignoruj zmianę czasu i zmierz temperaturę o stałej godzinie (nie dokonując żadnych korekt). Na przykład, jeśli codziennie dokonujesz pomiaru o 7 rano, po zmianie czasu zrób to również o 7 nowego czasu (czyli godzinę wcześniej lub później niż normalnie). W takiej sytuacji jedna trochę niższa lub wyższa temperatura nie powinna wpłynąć na niewłaściwą interpretację Twojego wykresu.
Jeśli natomiast zauważasz u siebie znaczą różnice w temperaturze na przestrzeni godziny lub jesteś tuż przed owulacją, możesz spróbować zmienić czas pomiaru stopniowo, na przykład zaczynając zmianę dzień wcześniej, mierząc temperaturę pół godziny wcześniej / lub później niż normalnie (w zależności od kierunku zmiany czasu). Na przykład, jeśli normalnie mierzysz temperaturę o godzinie 7 rano, i wiesz, że w niedzielę czas będzie przesunięty godzinę do przodu, to już w sobotę zmierz temperaturę pół godziny później (o 7.30), a w niedzielę o kolejne pół godziny później (o 8 czasu starego, a 7 nowego).
JednaJa lubi tę wiadomość
mkwia
JednaJa lubi tę wiadomość
mkwia