Przygotowania przed ciąża
-
Cześć,
Jestem tutaj nowa i ciekawi mnie jak i ile przygotowywałyście się przd staraniami.
Ja tak naprawdę tylko na miesiąc przed rzuciłam palenie, zaczęłam brać kwas foliowy i tran, czasami witaminę D. U lekarza byłam w październiku( cytologia, usg) wszystko było ok, macica w tyłozgięciu. Wczoraj robiłam test i pierwszy miesiąc raczej na straty(10dpo). Tak więc na następny miesiąc mam taki plan: witaminy te co w pierwszym ale dołożę pestki dyni( podobno cuda działają), może też bardziej przyłożę się do suplementacji partnera więc i pestki dla niego:) i zobaczymy.
A wy na co zwracacie największą uwagę przy przygotowaniu organizmu do ciąży? Dieta, dużo ćwiczycie?( ja tak pobieguje jak mam czas). Jeszcze się zastanawiam czy jest sens z lekarzem starania konsultować czy poczekać jak np. pół roku bym nie zachodziła w ciążę. Z góry wam dziękuję za odpowiedzi i podzielenie się waszymi doświadczeniami:) -
Magdaadgam wrote:Cześć,
Jestem tutaj nowa i ciekawi mnie jak i ile przygotowywałyście się przd staraniami.
Ja tak naprawdę tylko na miesiąc przed rzuciłam palenie, zaczęłam brać kwas foliowy i tran, czasami witaminę D. U lekarza byłam w październiku( cytologia, usg) wszystko było ok, macica w tyłozgięciu. Wczoraj robiłam test i pierwszy miesiąc raczej na straty(10dpo). Tak więc na następny miesiąc mam taki plan: witaminy te co w pierwszym ale dołożę pestki dyni( podobno cuda działają), może też bardziej przyłożę się do suplementacji partnera więc i pestki dla niego:) i zobaczymy.
A wy na co zwracacie największą uwagę przy przygotowaniu organizmu do ciąży? Dieta, dużo ćwiczycie?( ja tak pobieguje jak mam czas). Jeszcze się zastanawiam czy jest sens z lekarzem starania konsultować czy poczekać jak np. pół roku bym nie zachodziła w ciążę. Z góry wam dziękuję za odpowiedzi i podzielenie się waszymi doświadczeniami:) -
Teraz od tego miesiąca będę chciała zacząć mierzyć temperaturę, cykle mam 30 dniowe tych samych długości zazwyczaj. Tak, to będzie moja pierwsza ciąża, nigdy tez się wcześniej nie starałam a mam juz 31 lat więc trochę się obawiam, że to tak szybko nie zaskoczy:) A Ty już długo starasz się o dzidzię?
-
Ja właściwie zaczęłam swoje starania od wizyty u lekarza tak na dobrą sprawę, ponieważ miałam bardzo nieregularne cykle, w większości bezowulacyjne, i problemy z grubością endometrium. Dostałam luteinę i letrozol, żeby wyrównać i stymulować okres. Ponadto, badania hormonów dla pełnego obrazu co i jak. Teraz biorę żelazo, kwas solowy, witaminy.
Co ważne...Przy wizycie u ginekologa lekarz rzucił mimochodem, ze warto żeby i mąż sprawdził jakość nasienia i hormony. Na szczęście, mimo ogólnych oporów, mój mąż też wziął sprawę na poważnie i poszedł się zbadać. I szczerze mówiąc był to strzał w 10..., bo wyniki okazały się dość słabe. Dzięki suplementacji udało się poprawić ilość plemników o ponad dwa razy. Morfologia też się nieco poprawiła.
Nadal się staramy. Teoretycznie - od września 2020, ale udało się nas trochę podleczyć i wyregulować Właściwie w grudniu lekarz uznał, że jesteśmy w miarę zdrową parą. mamy starać się do kwietnia. Jeżeli w do tego czasu nie pyknie, będziemy sprawdzać drożność jajowodów.
Też teraz uczę się robić testy owulacyjne, żeby lepiej poznać swój organizm, ale jeszcze daleka droga. Podziwiam dziewczyny, które rozróżniają swój śluz, właśnie kwestie temperatury etc to trochę dla mnie czarna magia. no i działamy!ona - 30/ on - 29/starania od września 2020 r.
On:
Koncentracja (mln/ml) 26
Całkowita liczba (mln/ejakulat) 78,0
Ruch postępowy - 46
Ruch całkowity - 58
Morfologia 3%
Suplementacja/zdrowy tryb życia/sport
Hormony ok
Ona:
Wcześniej: nieregularne cykle/ problem z owu
Teraz: letrozole bluefish 1x2 przez 5 dc od 2go dnia, żelazo kwas foliowy
Hormony: ok -
NataliaP_90 wrote:Ja właściwie zaczęłam swoje starania od wizyty u lekarza tak na dobrą sprawę, ponieważ miałam bardzo nieregularne cykle, w większości bezowulacyjne, i problemy z grubością endometrium. Dostałam luteinę i letrozol, żeby wyrównać i stymulować okres. Ponadto, badania hormonów dla pełnego obrazu co i jak. Teraz biorę żelazo, kwas solowy, witaminy.
Co ważne...Przy wizycie u ginekologa lekarz rzucił mimochodem, ze warto żeby i mąż sprawdził jakość nasienia i hormony. Na szczęście, mimo ogólnych oporów, mój mąż też wziął sprawę na poważnie i poszedł się zbadać. I szczerze mówiąc był to strzał w 10..., bo wyniki okazały się dość słabe. Dzięki suplementacji udało się poprawić ilość plemników o ponad dwa razy. Morfologia też się nieco poprawiła.
Nadal się staramy. Teoretycznie - od września 2020, ale udało się nas trochę podleczyć i wyregulować Właściwie w grudniu lekarz uznał, że jesteśmy w miarę zdrową parą. mamy starać się do kwietnia. Jeżeli w do tego czasu nie pyknie, będziemy sprawdzać drożność jajowodów.
Też teraz uczę się robić testy owulacyjne, żeby lepiej poznać swój organizm, ale jeszcze daleka droga. Podziwiam dziewczyny, które rozróżniają swój śluz, właśnie kwestie temperatury etc to trochę dla mnie czarna magia. no i działamy!
Trzymam kciuki za naukę 😊powodzenia -
A ja z innej strony, jak nie zwariować? My zaczęliśmy od października 2020.. Czekam na okres, który ma się pojawić 20tego i najchętniej poszłabym do lekarza badać czy coś tam w środku już się udało 🤭 Dopóki nie zaczęliśmy się starać nie wiedziałam, że to tak trudne.. Wydawało mi się, że skoro jesteśmy zdrowi a wręcz lekarz skomentowal mój stan "szybko powinnaś zajść w ciążę".. To jak te szybko rozumieć? 😅 Staram się czymś zająć ale mimo wszystko przychodzi wieczór i się zaczyna..
A przygotowania moje nie wyglądały jakoś szczególnie. Nie pale, ograniczyłam trochę bardziej alkohol, biorę już dosyć długo kwas foliowy, pilnuje dni płodnych i staram się zredukować stres..☺️ -