Stan podgorączkowy w fazie lutealnej
-
Mam poważny problem. Od trzech miesięcy staramy się z mężem o dziecko. Odkąd zaczęliśmy się starać, około cztery dni po owulacji zaczyna się u mnie bardzo złe samopoczucie i temperatura powyżej 37 stopni. Na moim wykresie tego nie widać, ponieważ z rana temperaturę mam niższą. Czuję się jakbym była naprawdę chora. Natomiast dzień przed miesiączką temperatura spada i czuję się lepiej (psychicznie już nie...).
Wiem, że w fazie lutealnej temperatura ma być wyższa, ale dlaczego jest na tyle wysoka odkąd staramy się o dziecko? I skąd to fatalne samopoczucie?
Może ja zachodzę za każdym razem w ciążę i od razu na poczatku ją tracę?
To złe samopoczucie jest bardzo męczące, i co miesiąc to samo. Aż mi się odechciewa starań.
Może macie jakiś pomysł, zanim wybiorę się do lekarza? -
Iownka wrote:Tylko mnie ciekawiło, dlaczego jak się nie staraliśmy, to takie złe samopoczucie nie miało miejsca
Bo nie działa ci jeszcze psychika i nie miałaś takiego parcia w temacie
Ja jak się staraliśmy miałam wszystko, śluz, bóle, temperatury, zagnieżdżenia, rosnące piersi, no dosłownie wszystko czego nigdy wcześniej nie miałam, a to nigdy nie była ciąża tylko siła sugestii Zresztą może i miałam, tylko nawet nie zwróciłam na to nigdy uwagi, bo mnie to nie interesowałoWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2013, 19:12
Iownka, jovi81 lubią tę wiadomość
-