tempertura po nieprzespanej nocy
-
Czy wiecie coś na temat temperatury po nocy "w kratkę"? Cierpię na bardzo silne migreny i tej nocy męczyłam się strasznie nie mogąc zasnąć z bólu. Problem w tym, że jutro przypada pierwszy dzień okresu który mam nadzieję nie nadejdzie, bo przedwczoraj zrobiłam test- upragnione 2 kreski a wczorajsza beta wyniosła 155 Dziś przy pomiarze termometr ukazał zatrważający wynik 36,7 a temperatury miałam 36,8-36,9 i boję się że znów temperatura poleci w dół mam za sobą kilka poronień więc obawy ogromne. Może ktoś tchnie nadzieję że po nieprzespanej nocy temp spada, albo że mogą być delikatne zachwiania przed samym okresem...? Wynik bety moim zdaniem jest bardzo silny i przysięgłam sobie że jutro rano temperatury nie zmierzę. Wyniosę termometr do innego pokoju. Któraś miała delikatny spadek przed okresem a później jednak wzrost...??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2017, 15:50
Fija -
nick nieaktualnyHej, ja byłam w tym cyklu w szpitalu. No i niestety w nocy ciągle coś przeszkadzało. Też spałam w kratkę. Jak zajrzysz na wykres, to temperatura w tych dniach jest nieuwzględniana i kropki są puste- bo pomiar nie był wiarygodny. Jeśli za długo leżysz, ruszasz się, to automatycznie temperatura idzie w górę, bo organizm się "budzi".
Co do bety, to jest bardzo ładna. Ale razem z betą trzeba robić progesteron i tak jak przy becie, badać czy rośnie, bo jest to sygnał, że wszystko ok- czyli wzrasta progesteron, to wzrasta temperatura i kropek bezpiecznie siedzi.
Jeśli natomiast jest tendencja w dół, to trzeba powtórzyć wyniki i pójść do gina jeśli będą niskie albo spadną. Da coś na podtrzymanie. Po samej temperaturze nie warto patrzeć, czy będę w ciąży czy nie. Fakt, jest to jakiś sygnał, ale wyniki będą najpewniejsze.
Jeśli już poroniłaś kilka razy, to nikt nie skierował Cię na badania? Robiłaś mutacje? -
Nie miałam dokładniejszych badań, mój ginekolog twierdzi, że "na to jeszcze czas, dobrze że zaskakuje". Dziś sobota więc i tak muszę czekać do poniedziałku, mam ogromne nadzieje bo bety z poprzednich ciąż były w granicach, 46, 34, jedna zaczynała się od 7, a tu 2 dni przed okresem już 155
Kurcze boję się tego jutra...Fija -
nick nieaktualnyRadziłabym chyba zmienić ginekologa. Samo poronienie jest już powodem do diagnostyki i nie to że "zaskakuje"- przyczyna jakaś jest że nie jesteś w stanie utrzymać ciąż. Nie wiem jakie wyniki robiłaś w ogóle, ale najlepiej całą listę zbadać:
TSH, FT3, FT4, AntyTPO, AntyTG,
krzywa cukrowa, krzywa insulinowa,
Prolaktyna, Homocysteina, Kwas foliowy,
Wit. B6, B12, D3,
DHEAS, SHGB, mutacje z testdna.pl- panel 6 mutacji 330zł i to się zaleca kobietom po nagminnych poronieniach
To tak na początek. Możesz zrobić w każdej chwili to żeby być pewną, że np. nie masz za wysokiej prolaktyny, albo homocysteiny- przyczyniają się do poronień.
A tak poza tym, to dziwny lekarz...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2017, 18:16
-
Wiesz, wszystko zależy od doświadczeń jakie masz. Przy pierwszym poronieniu lekarka z pogotowia mnie wyśmiała mówić że ciąża biochemiczna nawet nie jest ciążą, przy drugim w innym szpitalu lekarz chciał karty ciąży i zirytował się na wieść że jeszcze jej nie mam bo nie zdążyłam z wizytą. Mam tylko wynik bety i pozytywny test domowy i też usłyszałam że tak wczesnych ciąż się nie da uratować więc zostałam odesłana z kwitkiem. Ogólnie wszystko kręci się wokół, mówiąc bardzo dosadnie: jak nie dotrwasz do 7 tygodnia to głowy nie zawracaj. Przykre to, ale takie mam doświadczenia. Dopiero czytając Wasze posty zaczynam inaczej na wszystko patrzeć.
Możliwe, że ta moja dzisiejsza temperatura jeszcze nie jest przesądzona?? Temp przed okresem spada gwałtownie czy powoli? Faza niskich u mnie to 36,4-36,6Fija -
nick nieaktualnyRóżnie. Zależy to od progesteronu. Bo wraz z jego spadkiem, spada temperatura i jest to oznaka @.
Na pewno musisz zrobić proga i betę RAZEM! i potem RAZEM powtórzyć. Jeśli progesteron będzie spadał, to niestety skończy się to wszystko jak wcześniej.
A można temu zaradzić- pójść do ginekologa i dostać Duphaston i Luteinę. To jest progesteron w tabletkach, czyli dodatkowo uzupełniasz jego brak. I pomaga on w utrzymaniu ciąży. Powinno się go brać po owulacji 16-25dc a jak pojawia się ciąża, to cały czas.
Dlatego szukaj kolejnego lekarza i rób wyniki co 48h. Ja nie jestem przekonana do termometrów z dokładnością 0,1. Bo różnica między 36,6 a 36,69 na tym 0,1 jest niewykrywalna. A na wykresie to już bardzo wyraźny skok/ spadek.
Nie daj sobie w kaszę dmuchać i trzeba wymóc wspomagacze od gina. Do tego zrób te badania i potem z wynikami do gina, endo i ewentualnie genetyka jak mutacje by wyszły, a bardzo możliwe że wyjdą patrząc na Twoją historię.
Ja też byłam "ciemna" przy 1cs- na pierwszej wizycie usłyszałam że jestem bezpłodna... rok wcześniej usunęli mi tarczycę, która odpowiada za wszystkie hormony. Bałam się od wtedy że będę miała problemy z zajściem w ciążę. Potem ta nieszczęsna pierwsza gin z taką diagnozą, chciała mnie stymulować.
Poszłam do kolejnej. Było ok, dopóki nie pomyliła się w ocenie torbieli po owulacji. Od razu wysyłała na laparoskopię.
Poszłam do kolejnej i w końcu trafiłam na gina z powołaniem. Ma bardzo dużą wiedzę i interesuje się wszystkimi problemami, a uwierz, że znaleźć zwykłego gina, który ma pojęcie o mutacjach, to jak znaleźć igłę w stogu siana...
Im więcej tutaj siedzę, tym więcej wiem. Dziewczyny bardzo dużo pomagają. I w sumie to one mnie uchroniły od błędów ginekolożek, bo od nich uciekłam.
Nie wiem na jakim etapie bym była gdybym nie zdecydowała się na zmianę lekarzy.
Chyba moje cykle jak w zegarku odeszłyby w niepamięć przy ich leczeniu...
A owulacje mam potwierdzane, wyniki dobre.
Nie ma co ślepo wierzyć jednemu lekarzowi. A wiedza tutaj z forum to najlepsze co może być. Korzystaj z tego. Ja się douczałam i teraz wiem o czym rozmawiać na wizytach i przychodzę z gotowymi wynikami, bo to trzeba było zrobić, a nie że lekarz albo na to wpadnie albo nie... nie zostawiaj im losu całkowicie.
A po tylu stratach to dziwne, że żaden gin nie zlecił badań pod kątem nagminnych poronień. -
nick nieaktualny
-
Fija Ania ma rację zmień lekarza! skoro kilka razy poroniłaś, to nie jest normalne. trzeba zrobić badania. życzę aby teraz ciąża się utrzymała na całe 9 miesięcy :*
-
a co do mierzenia tempki to odradzałabym, też mierzyłam i jak lekko spadła już strach że coś się dzieje, to bez sensu. w dniu w którym mi spadła z 37,10 na 36,98 robiłam progesteron a tam wynik 40! jak na II trymestr więc nie ma co się bez potrzeby stresować. to nie pomoże fasolce
-
Dziękuję OBY!! Nie mam odczuć okresowych, czuję się jak w poprzednich ciążach a termometr poważnie wyniose daleko bo jak po niego wstanę to i tak już wynik niemiarodajny a lekarza mam w poniedziałek innego. Podzwoniłam troszkę i teraz tylko dotrwać...
Zatem... zamiast trzymania kciuków poproszę o Zdrowaśkę za nas:) tak żebym w poniedziałek zobaczyła piękny przyrost bety. Tak jak Twój Agusia!Fija -
nick nieaktualnyJa przez przypadek trafiłam na swoją gin na portalu znanylekarz.pl
Powiem szczerze, że wygodne umawianie się w ten sposób bo widać godziny dostępne. Możesz też popatrzeć u siebie w okolicy czy ktoś z ginów ma zapisy przez kalendarz
Ja wolę takie udogodnienia niż telefony bo można się zapisywać 24/7 -
nick nieaktualnyTutaj bardzo dużo takich dobrych podpowiedzi. Tylko trzeba pogrzebać
Czytaj, na pewno nie zmarnujesz czasu. A u tego gina mów od razu, że były poronienia i chcesz porobić te badania. Pokaż mu, że cokolwiek wiesz na ten temat i wtedy będzie musiał odpowiadać na pytania
Wypisz na kartce wszystko co chcesz zapytac i listę badań. Jak powie, że niepotrzebne, to szukaj gina dalej ja już w zmienianiu ich jak rękawiczki nie mam skrupułów -
nick nieaktualnyNawet przy ciąży zrób te mutacje. Wtedy od razu będzie powód do leczenia. Jeśli problem tkwi w kwasie foliowym to potem się odbije zdrowiem na dziecku.
Co powoduje brak kwasu w czasie ciąży wystarczy poczytać.
Dlatego najszybciej zrobiłabym teraz mutacje bo się na nie czeka 14 dni. -
nick nieaktualny
-