Zwariowałam O_0
-
Hej dziewczyny . Staramy się o dziecko już 6 miesięcy i nic . Postanowiłam nie czekać i udałam się do ginekolog . Z pieczątki wynika że to doktor nauk medycznych i speclalista od leczenia niepłodności . Po serii badaniach które zleciła ( min badania narządów rodnych waginalne) wyszło że jest podejrzenie PCO .Z związku z tym , że tarczyca okazała się za wysoka 3,52 od wczoraj biorę leki na zbicie jej . Endokrynolog podejrzewa u mnie Hashimoto jakby tego było mało . Narazie nic nie stwierdzono - same przypuszczenia . Ginekolog dała mi iskre nadziei ze po wyregulowaniu gospodarki hormonalnej , objawy wygladajace na pco powinny ustapić , i że nie widzi u mnie innych objawów pco . czyli np hirstuzmu itp . Puki co jest na etapie wyregulowania okresu . mam do niej pojśc po 3 miesiączkach . Moje zdziwienie polega na tym , że kazała mi przejśc na diete cukrzycowa i 3x po 1,5 godziny w ciągu tyg. ćwiczyć . dodam że jestem w miare . nie jestem szczupla ani gruba . w sam raz. Jak myślicie co ona tym chce osiągnąc ? oczywiście zastosuje sie bo ufam jej . Tylko niewiem po co ? i nacisk że w ogóle cukier wykluczyć . Piszcze co sądzicie .
weronika86 lubi tę wiadomość
żoneczka -
nick nieaktualnyz cukrem to chyba ogólnie, bo szkodliwy i tuczy
a tak serio, to tkanka tłuszczowa podnosi poziom męskich hormonów, które często są podwyższone przy PCO, a to z kolei obniża płodność, czyli im mniej tłuszczyku tym lepiej, też mam PCO i chodziłam do takiego gin, który lubił duuuuużo tłumaczyć dokładnie i stąd wiem też byłam wg mnie "w sam raz", a powiedział, że jak zejdę z 2-3 kg to zawsze będzie lepiej i łatwiej -
a powiedz mi , bo ja sie tego pco boje jak cholera . lekarka mnie chyba chciala uspokoić powiedziala ze teraz nie ma problemu z pco i że ona nie ma z tym problemu zeby u mnie owulacje wywołać . a ja sie boje ze to nie takie coś najłatwiejszego . powiedziala ze ze wszystkich chorób to sie leczy najłatwiej .żoneczka
-
nick nieaktualnyz tym ew. wywoływaniem owulacji to uważaj, bo z tego mogą być bliźniaki
u mnie było tak: jak wreszcie trafiłam do lekarza, który zna sie na rzeczy, skierował mnie na serię testów do szpitala (na NFZ), jak miałąm wyniki, podał delikatne leki, troszke starań i udało się zafasolkować (niebawem fasolek skończy 4 lata ), jak poszłam na konsultację do szpitala po tamtym pobycie (było to po 3 miesiącach od badań, bo to NFZ ), to ordynator na moje stwierdzenie, że jestem pod koniec 2 miesiąca stwierdził, że to przy moich wynikach nie jest możliwe...
wiec jak widzisz nadzieja zawsze jest i da się osiągnąć rzeczy niemożliwe
a co do leczenia, to faktycznie nie ma z tym większych problemów, tylko trzeba stwierdzić co się dzieje i co jest nie takManieczka86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
jeżeli moge spytac ... bo bardzo się tego boję .... jakie miałas objawy ze stwiedzono pco ? ja mam nie regularne cykle , owłosienie twarzy (delikatny czarny meszek ) mam ciemna karnacje . troszke mocniejszce i ciemne wlosy w okolicach bikini i na badaniu wyszlo że mam obraz pcożoneczka
-
nick nieaktualnygłównie to obraz na usg, który był BARDZO PCO i do tego b. duże nieprawidłowości w badaniach hormonalnych, poza tym nieregularne cykle trwające do 4 miesięcy (to był max, dzięki któremu stwierdziłam, że trzeba szukać nowego lek., bo poprzedni się nie zał)
-
zoneczka wrote:Hej dziewczyny . Staramy się o dziecko już 6 miesięcy i nic . Postanowiłam nie czekać i udałam się do ginekolog . Z pieczątki wynika że to doktor nauk medycznych i speclalista od leczenia niepłodności . Po serii badaniach które zleciła ( min badania narządów rodnych waginalne) wyszło że jest podejrzenie PCO .Z związku z tym , że tarczyca okazała się za wysoka 3,52 od wczoraj biorę leki na zbicie jej . Endokrynolog podejrzewa u mnie Hashimoto jakby tego było mało . Narazie nic nie stwierdzono - same przypuszczenia . Ginekolog dała mi iskre nadziei ze po wyregulowaniu gospodarki hormonalnej , objawy wygladajace na pco powinny ustapić , i że nie widzi u mnie innych objawów pco . czyli np hirstuzmu itp . Puki co jest na etapie wyregulowania okresu . mam do niej pojśc po 3 miesiączkach . Moje zdziwienie polega na tym , że kazała mi przejśc na diete cukrzycowa i 3x po 1,5 godziny w ciągu tyg. ćwiczyć . dodam że jestem w miare . nie jestem szczupla ani gruba . w sam raz. Jak myślicie co ona tym chce osiągnąc ? oczywiście zastosuje sie bo ufam jej . Tylko niewiem po co ? i nacisk że w ogóle cukier wykluczyć . Piszcze co sądzicie .
zoneczka trafilas na super ginekolozke! ma racje dieta jest bardzo wazna. Przy podejrzeniu pcos i niedoczynnosci tarczycy trzeba zastosowac taka diete a szczerze powiedziawszy pierwszy raz spotykam sie aby ginekolog zasugerowal taka diete! jest pewna ze jest dobra...ja rowneiz mam tsh 3.52 i mam pcos. Jesli zdecydujesz sie na diete to wejdz na moj pamietnik i tam masz jadlospisy dla tej diety wlasnie. Codziennie dodaje nowy jadlospis. Ja tylko na tej diecie mam owulacje!
-
zoneczka wrote:jeżeli moge spytac ... bo bardzo się tego boję .... jakie miałas objawy ze stwiedzono pco ? ja mam nie regularne cykle , owłosienie twarzy (delikatny czarny meszek ) mam ciemna karnacje . troszke mocniejszce i ciemne wlosy w okolicach bikini i na badaniu wyszlo że mam obraz pco
Obraz jajnikow jeszcze nie potwierdza pcos ale jesli nie zmienisz diety to predzej czy pozniej nabawisz sie tego gowna. ja w wieku 23 lat mialam tylko taki obraz jajnikow inne badania w porzadku a teraz od 2 lat w;lacze z ostrym pcos bierz sie za siebie, kochana na lepsza nie moglas lekarke trafic, uwierz mi wiem co mowie -
to wlasnie cukier jest odpowiedzialny za wszystkie objawy pcos: obraz jajnikow, za wysoki testosteron i tam mozna wyliczac...nie musisz przechodzic na calkowicie cukrzycowa...jesli warzyw 65kg powinnas nie przekraczac 130gr weglowodanow dziennie, ok 150-200gr bialka i okolo 35gr tluszczu.
-
penelopa111 wrote:cukier -->insulina --> istotne przy pco
Masz rację, pco zazwyczaj towarzyszy insulinoodporność. Zaczęłam się interesować tematem po tym, jak u mnie gin wykrył torbielowatość jajników - czy to jednoznaczne z pco? nie wiem, ale mam większość objawów. U mnie na szczęście TSH w normie, ale walczę z prolaktyną.
-
mam jeszcze pytanie . Mam zażywać : wiesiołek , viganoletten -wit d3 , outhyrox-tarczyca , wit. prenatalne femibion , castagnus na regularnośc cykli .Selen plus e . Jak myślicie te wszystkie leki co zmienią w moim organiźmie i jak powinnam je zażywać ? tarczyca i selen wiem że na czczo a co z resztą ? tyle tego mamżoneczka
-