czy jest możliwe urodzenie zdrowego dziecka mimo za niskiej bety?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Aps moja beta skoczyla w ciagu 4 dni z 2117,5 na 10319,2. A w czwartek ide do mojego gin na wizyte, bo mnie na bete wysylala pani gin na nfz, ale ona nawet usg w gabinecie nie ma a jako lekarz jest slaba.
Czekam na wieści. Mam nadzieję że gin dojdzie do jakiś konkretnych wniosków.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2015, 19:41
APS lubi tę wiadomość
-
Hashija gratulacje! bez zadnych lekow Ci tak skoczyla? wiesz może jak duże przyrosty mialas wcześniej?
u mnie wizyta bardzo slabo... dostałam kolejne prochy, tym razem na zbicie tarczycy i lekarz powiedział ze on nie widzi aby miała być poprawna ciaza, tzn. szanse sa minimalne. za tydzień do kontroli.
na usg widziałam maluszka, jakies 2 mm, serduszka brak
wg lekarza z takiej bety nie będzie nic dobrego. to jest naprawdę dobry lekarz, wiec nie sadze aby się mylil ((Hashija lubi tę wiadomość
Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
W sumie nie można powiedzieć, że bez leków, bo walczylam o to, zeby wyrownac tsh (w ciąży tsh jest zaburzone i trzeba robic ft4). Ostatnio jak poroniłam tsh miałam na poziomie 3,1. Teraz mialam 1,4 i na koniec miesiąca kontrola, bo tyroksyna musi byc wyrownana. Tsh u kobiet starajacych sie o dziecko powinno byc w okolicy 1.
Aps czyli dalej jestes pod znakiem zapytania -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nie robilam FT4....
TSH miałam przed ciaza na poziomie 2,8, w ciąży skoczylo na ponad 4 a potem spadlo znow na 2,8 ale lekarz stwierdził ze to i tak za wysoko i trzeba zbijac. Orientujesz się jakie powinno być FT4 przy takim TSH?Anko:-) lubi tę wiadomość
Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
nick nieaktualny
-
przykro mi
u mnie ciaza obumarla... odstawiłam leki już 5 dni temu, ale nadal nie mam zadnych objawow poronienia i nie wiem czy czekac czy isc na zabieg...
Ty się zdecydowalas na lyzeczkowanie?
Orientujesz się jak mogę znaleźć ten wykres akuszerki? u mnie temat wprawdzie już nieaktualny, ale z ciekawości bym podejrzalaAnko:-) lubi tę wiadomość
Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
Hej.
U mnie na razie czekamy.
Myślałam że hcg spadło bo objawy ustąpiło ale skoczyło po 48h z 1680 do 2700.
Lekarz kazał mi myśleć optymistycznie.
Wzrosty miałam super piękne do 1000. Później się popiepszylo.
Wizytę mam w środę, w ta środę miałam pecherzyk 6mm i jak na 4tydz i 4dni to ok.
Dziś 35dc wiec jeszcze się nie poddaje.
Akuszerka jest na ovufriend:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2015, 21:14
matylda08 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAPS- Ja poroniłam w grudniu i zdecydowałam się na łyżeczkowanie. Teraz tez bym podjęła taką decyzję. Nie wyobrażam sobie, że miałabym patrzeć jak wszystko ze mnie leci... zbyt bolesne. Zabieg trwał 15 min. Nic nie czułam, bo spałam. Miesiączkę dostałam w terminie, 28 dni po zabiegu i wszystko było w porządku. Poza tym, my chcieliśmy pochować dziecko, bo bez względu na to, który to był tydzień każdy ma do tego prawo. A ja nie wyobrażałam sobie tego, że wyrzucą moje dziecko do kosza lub coś w tym stylu. Poza tym to sprawiło, że przeżyliśmy żałobę i pożegnaliśmy się z naszym dzieckiem. Teraz jestem w drugiej ciąży, i jak na razie jest wszystko dobrze. Pozdrawiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2015, 23:40
-
nick nieaktualnyMadzia890722 wrote:APS- Ja poroniłam w grudniu i zdecydowałam się na łyżeczkowanie. Teraz tez bym podjęła taką decyzję. Nie wyobrażam sobie, że miałabym patrzeć jak wszystko ze mnie leci... zbyt bolesne. Zabieg trwał 15 min. Nic nie czułam, bo spałam. Miesiączkę dostałam w terminie, 28 dni po zabiegu i wszystko było w porządku. Poza tym, my chcieliśmy pochować dziecko, bo bez względu na to, który to był tydzień każdy ma do tego prawo. A ja nie wyobrażałam sobie tego, że wyrzucą moje dziecko do kosza lub coś w tym stylu. Poza tym to sprawiło, że przeżyliśmy żałobę i pożegnaliśmy się z naszym dzieckiem. Teraz jestem w drugiej ciąży, i jak na razie jest wszystko dobrze. Pozdrawiam
Nie wszystkie maja takie szczęście jak Ty,ze organizm dochodzi szybko do siebie po lyzeczkowaniu...Wiekszosc ma bardzo rozregulowany okres,czasem tez nie występuje u nich owulacja, z czasem dowiadują sie,ze maja jakies zrosty na macicy...Jedna sie decyduje,inna nie-indywidualna sprawa i zalezy tez od czasu trwania ciazy...
Ja bardzo się cieszę,ze nie musiałam miec zabiegu-tym sposobem jestem teraz w ciazy,w ktora zaszlam od razu-organizm byl juz na ciążę nakręcony,przez co bylo zdecydowanie łatwiej...Z reszta jest dużo ciężarnych,które zaszly od razu po takim samoistnym poronieniu i ciesza sie teraz ciąża jak ja:) Nawet na okres nie trzeba czekać.
I to wcale nie takie straszne -bo to zwykly okres:bolalo tak samo...i ucieszylam sie jak dostałam,jak zeszlo to ze mnie,bo tylko to czekanie nie jest łatwe. Zabieg,to zabieg...Mysle,ze lepiej dać swojemu organizmowi troszkę czasu i ze wszystkim sobie poradzi;)