Czy to jest poronienie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny pomocy!
W piątek zrobiłam test ciążowy-2 kreski,wielka radość ,zadzwoniłam do mojej lekarki żeby umówić wizytę,ale ta możliwa była dopiero w środę,a ponieważ nie mogłam się doczekać to w poniedziałek poszłam do innego lekarza,ciąże potwierdził,pęcherzyk 9,5 mm,zarodek 1,6 jeszcze bez echa serca,kazał wrócić za 1,5 tygodnia żeby zobaczyć czy będzie serduszko.
W środę szczęśliwa poszłam do mojej lekarki a ta stwierdziła 12mm pęcherzyk,ciałko żółte ale zarodka jeszcze brak...jeszcze?przeciez był...i teraz nie wiem,czy to dlatego ze pierwszy lekarz miał lepszy sprzęt,czy zarodka już rzeczywiście nie ma???nie mam żadnych objawów poronienia,ale podobno niektórzy ich nie maja...nie wiem co robić i myśleć...Zosha840 -
Zosha840 wrote:Dziewczyny pomocy!
W piątek zrobiłam test ciążowy-2 kreski,wielka radość ,zadzwoniłam do mojej lekarki żeby umówić wizytę,ale ta możliwa była dopiero w środę,a ponieważ nie mogłam się doczekać to w poniedziałek poszłam do innego lekarza,ciąże potwierdził,pęcherzyk 9,5 mm,zarodek 1,6 jeszcze bez echa serca,kazał wrócić za 1,5 tygodnia żeby zobaczyć czy będzie serduszko.
W środę szczęśliwa poszłam do mojej lekarki a ta stwierdziła 12mm pęcherzyk,ciałko żółte ale zarodka jeszcze brak...jeszcze?przeciez był...i teraz nie wiem,czy to dlatego ze pierwszy lekarz miał lepszy sprzęt,czy zarodka już rzeczywiście nie ma???nie mam żadnych objawów poronienia,ale podobno niektórzy ich nie maja...nie wiem co robić i myśleć...
Nie wiem czy to trolling czy nie, ale zakładając optymistyczną wersję, że nie, to powiem tyle: był zarodek to był, 1.6 mm to malutko i widać to na naprawdę dobrych sprzętach. Najwyraźniej druga lekarka takiego nie miała. Idź za 1,5 tygodnia do tego pierwszego lekarza, tak jak Ci powiedział i wszystko będzie OK -
Leira wrote:Nie wiem czy to trolling czy nie, ale zakładając optymistyczną wersję, że nie, to powiem tyle: był zarodek to był, 1.6 mm to malutko i widać to na naprawdę dobrych sprzętach. Najwyraźniej druga lekarka takiego nie miała. Idź za 1,5 tygodnia do tego pierwszego lekarza, tak jak Ci powiedział i wszystko będzie OK
DziękiZosha840 -
Zosha840 wrote:Dla pewności zrobię sobie jeszcze jutro beta i w poniedziałek dla porównania,w pierwszej ciąży tak nie wariowalam,jedno usg na miesiąc a teraz to co kilka dni bym latała..
Po co Ci ta beta?
Poszłaś na USG w 5 tygodniu ciąży - i tak super, że było widać zarodek, zwykle nie widać nawet jaja. Ogarnij się, poczekaj spokojnie, to tylko 1,5 tygodnia, a usłyszysz już serduszko.
A jak zrobisz betę to choćby była najlepsza na świecie to i tak będziesz panikować, ze mały przyrost, że czemu nie 200% tylko 150%, etc.
Wyluzuj poślady i ciesz się tą ciążą bo nie masz absolutnie żadnych podstaw by się stresować i praktykować czarnowidztwo. -
No a jeżeli ten zarodek jednak został wchloniety?przeciez tak tez jednak być mogło...czytałam takie historie ze pęcherzyk rósł a zarodka już nie było...ta kobieta na usg powiedziała stanowczo ze go nie ma,nie ze nie widać,sama już nie wiem,wolałabym mieć jednak pewnośćZosha840
-
Zosha840 wrote:No a jeżeli ten zarodek jednak został wchloniety?przeciez tak tez jednak być mogło...czytałam takie historie ze pęcherzyk rósł a zarodka już nie było...ta kobieta na usg powiedziała stanowczo ze go nie ma,nie ze nie widać,sama już nie wiem,wolałabym mieć jednak pewność
Aha, a nie doczytałaś się, że nie jesteś w ciąży tylko masz raka macicy, albo rośnie w tobie wielki potwór spaghetti?
Doradzam racjonalizm i optymistyczne podejście do sprawy, ale zrobisz jak uważasz. Jeśli beta ma Ci dać pewność, że jest OK to rób.
Stres niestety to wróg ciąży.
Co by się nie wydarzyło to i tak nie masz na to wpływu i nikt Ci na tym etapie ciąży nie pomoże. Więc co ma być to będzie, a u Ciebie nie ma żadnych wskazań do tego, że jest źle.
Dziewczyno, pomyśl, że różne sprzęty USG pokazują różne wymiary i różne wagi dzieci, które mają po 50 cm i rozbieżności potrafią sięgać nawet 0,5 kg i kilka centymetrów, a my mówimy o pomiarach na poziomie milimetrów i ich dziesiątych części. Oczywistym jest, że na starym, gównianym sprzęcie nie będzie widać małych elementów.. -
Zosha840 wrote:A co do usg to faktycznie,kurcze ja tu rozkmniniam 1,6 mm zarodek a w pierwszej ciąży 2 tygodnie przed porodem moje dziecko miało rzekomo 3300 g a urodziło się 4 kg !!! niby urosło 700 g w 2 tygodnie
No tak widzisz - jedno pokazuje tak, inne inaczej, dlatego ja bym się trzymała tego pierwszego lekarza. Jeśli wypatrzył 1,6 mm zarodek to super. U mnie lekarka przy zarodku prawie 2 mm powiedziała, że jest trudno dostrzegalny. Mówię Ci - za 1,5 tygodnia będzie już wszystko widać
Jedną zdrową ciążę masz już za sobą - druga też taka będzie, bo dlaczego nie? -
nick nieaktualnyPowiem Ci, ze mniej dziwi mnie to ze drugi lekarz nie zauważył zarodka, a bardziej to ze pierwszy go zauwazyl przy pęcherzyku 9,5mm. Ja bylam w odstepie jednodniowym u dwóch lekarzy, bo dzien przed umowiona wizytą zaczelam plamic i poszlam do szpitala i ani w szpitalu ani u lekarza z dobrym sprzetem przy pęcherzyku 13mm zaden zarodka nie widzial, jedynie cialko zolte.
-
krasnalowa wrote:Powiem Ci, ze mniej dziwi mnie to ze drugi lekarz nie zauważył zarodka, a bardziej to ze pierwszy go zauwazyl przy pęcherzyku 9,5mm. Ja bylam w odstepie jednodniowym u dwóch lekarzy, bo dzien przed umowiona wizytą zaczelam plamic i poszlam do szpitala i ani w szpitalu ani u lekarza z dobrym sprzetem przy pęcherzyku 13mm zaden zarodka nie widzial, jedynie cialko zolte.
U mnie zarodek 2 mm przy GS 11 mm, więc nie jest to regułą.
U autorki zarodek 1,6 mm przy GS 9,5 mm - więc dlaczego niemożliwe? Nie strasz ludzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 12:56
-
nick nieaktualnyLeira wrote:U mnie zarodek 2 mm przy GS 11 mm, więc nie jest to regułą.
U autorki zarodek 1,6 mm przy GS 9,5 mm - więc dlaczego niemożliwe? Nie strasz ludzi. -
krasnalowa wrote:Hmmm...moj post mial wg mnie wydzwiek pozytywny, ze calkiem mozliwe ze to pierwszemu lekarzowi mignelo cos czego nie bylo, a nie ze byl a nagle nie ma. Ja bym wolała tak myśleć.
Jeśli miałaś dobre intencje to OK.
Dla mnie to zabrzmiało jak podważenie wiarygodności tego lekarza, że wypatrzył zarodek w tak małym pęcherzyku, jakby to miało być niemożliwe.
Z doświadczenia wiem, że kobiety są mega przewrażliwione zwłaszcza na początku ciąży i wtedy szczególnie potrzebują wsparcia, a nie siania niepokoju.
Aczkolwiek jeśli nie było to Twoim celem to fajnie, że sprostowałaś
Mam przeczucie, że u autorki jest wszystko OK