Dziwne BetaHCG

Dziewczyny nie chcę Was straszyć! Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Życie daje kopa, nie można się załamywać, trzeba iść dalej niestety często z ogromnym bólem, ale tylko my wiemy co kryją nasze serca mój mąż właśnie przywiózł mi wypis ze szpitala, bo wychodziłam w sobotę i na wypisie jest informacja o wystawionej recepcie a ja nic nie dostałam! Jestem taka wkurzona, bo to tabletki żeby nie było zakażenia powinnam je brać 5 dni, a od zabiegu minęły już 4! Nikt nic nie powiedział, Ci lekarze są.... aaaa brak mi słów, a na forum nie można przeklinać.

Czekajacnacud, mnie chociaż teraz jakoś dni szybciej płyną. Wiem, że nic nie mogę zrobić lepiej, niż robię. I tylko tyle Ale chyba nam się uda

Bu, ja swoich tabletek nie zdążyłam nawet wziąć, poza jedną ;] Niestety zakażenie mnie dopadło, i jak wróciłam po 4 dniach ze szpitala z ulgą, tak po 12h byłam znów na izbie z gorączką i zostałam na kolejne 1,5 tygodnia... Jak Ci nic nie jest, to już pewnie nie będzie, a zaoszczędziłaś sobie brania antybiotyku Ciesz się byciem w domu, serio, ja myślałam że sobie w łeb strzelę jak wróciłam na ten sam oddział.
Chwałą Bogu, że miałam cudną opiekę w pięknym, wyremontowanym szpitalu, z łazienkami w salach, czyściutko, jak w prywacie. Jakbym miała w jakimś "peerelu" leżeć, to nie wiem jak to by się skończylo...

Pocieszcie beta 22.02.2017 2300 beta 27.02.2107 11 000 beta 14.03 111 118 ... Przyrost według kalkulatorów i moich obliczeń dużo za maly wystraszlam sie zla jestem na siebie ze wogole robilam a pierwsze usg bo na ostatnim sam pecherzyk mam dopiero dzis wieczorem i chce dostac zawału... Ostatnia miesiaczka 14.01 ale serduszkowanie 29.01. 16dc nie wiem kiedy obu ale tylko wtedy

Przy tak dużych wartościach beta już nie przyrasta w tak szybkim tempie, jak na początku. Teraz już ona nie jest wyznacznikiem rozwijającej się ciąży, tylko obraz USG (tak mi powiedział lekarz na początku, jak sama panikowałam).
Spokojnie, poczekaj do wieczora

Gabi544 dobrze gada, beta na tym etapie nie ma już większego sensu

Wichrowe_wzgórza jak wizyta? Wszystko dobrze?

no wlasnie wichrowe jak wizyta?
Bu a ty jak sie miewasz? :*

Dziewczyny, dobrze Co prawda 2 godziny przed badaniem to już miałam rozstrój żołądka i byłam bliska omdlenia z nerwów, ale dojechałam na badaniu trzęsłam się jak galareta, aż się ze stresu popłakałam jak się okazało, że jest, jest w dobrym miejscu i mryga serduszko

No, teraz się będę modlić co by było silniejsze niż siostra i przeżyło. Żeby chociaż I trymestr przetrwać. Może ta ciąża raczy się utrzymać...

Super Wichrowe_wzgórza, trzymam kciuki !!!

Jestem na tym skróconym macierzyńskim. U mnie dobrze, twarda sztuka ze mnie, jest pustka, codziennie łezka ukradkiem się uroni, ale trzeba żyć dalej. Znajomi nie będą udawać, że nie mają małych dzieci więc trzeba zacisnąć zęby i iść do przodu. W przyszłym tygodniu pierwsza wizyta u lekarza.

Bu, a ile wzięłaś tego macierzyńskiego? Całe 8 tygodni?
Ja wróciłam od razu do pracy, byleby czymś mózg zająć

8 i powiedzieli, że nie mogę wcześniej wrócić. Ja jeżdżę do Katowic do pracy 60km codziennie, tyram w ciągu dnia i po nocach w domu, więc dziękuje za takie zajęcie czasu. Mam co robić w domu, czytam, spotykam sie z koleżankami na macierzyńskim, zajmuje sie domem, chodzę na zakupy, trochę już ćwiczę. To jest czas dla mnie, przez pracę nie miałam nawet czasu nacieszyć się ciąża, bo ciagle stres, telefony, maila, deadline, asap! Aż mi ciśnienie skoczyło jak musiałam o tym pisać... eh.

Przy okazji Wichrowe wzgórza to dobra książka

A i owszem, dobra

No tak, jak masz co robić w taki sposób to na pewno lepiej
Ja po prostu mam taki charakter, że ciężkie sprawy muszę czymś innym przysłaniać.
Ja tylko wzięłam kilka dni urlopu, który i tak miałam w planach, gdyby nie zakażenie po zabiegu, byłabym w pracy 2 dni potem. Ale zeby nie tracić dni urlopowych to poprosiłam o policzenie tego jako macierzyński Swoją drogą, nazwa tego jest okrutna