Jak często do lekarza?
-
ziuta.w wrote:Jak w tytule - jak często chodzicie do lekarza?
27.04 (tydzień temu) byłam potwierdzić ciążę - 7w1d, bijące serce.
Na następną wizytę zamierzam się wybrać na początku 12 tygodnia, na USG I trymestru.
Czy to nie za długa przerwa?
A lekarz nie wyznaczył Ci kolejnego terminu?
Generalnie wystarczy, żebyś chodziła mniej więcej w terminie zalecanych badań krwi i moczu (z wynikami oczywiście), żeby reagować gdyby się coś działo. W książeczce ciąży masz wpisane co i kiedy powinno się badać i tak powinnaś się zapisywać, robiąc badania kilka dni przed wizytą, ale w sumie o tym powinien Cię lekarz prowadzący informować. -
Aaa, ok.
Byłam prywatnie i pani doktor tylko mi tak ogólnie powiedziała jakie badania mam zrobić i że muszę założyć kartę ciąży, ale to zrobię już w pakiecie z pracy. To wtedy się dowiem nt. harmonogramu badań.
A tak średnio to jak często te badania różne się robi? -
ziuta.w wrote:Aaa, ok.
Byłam prywatnie i pani doktor tylko mi tak ogólnie powiedziała jakie badania mam zrobić i że muszę założyć kartę ciąży, ale to zrobię już w pakiecie z pracy. To wtedy się dowiem nt. harmonogramu badań.
A tak średnio to jak często te badania różne się robi?
Wszystko zależy od przebiegu ciąży.
W zdrowej ciąży wizyty są na początku co 2 tygodnie (mniej więcej do II trymestru), a potem do porodu co miesiąc. I też co miesiąc robi się badania: morfologię i mocz ogólny. W międzyczasie lekarz zleca raz na trymestr toksoplazmozę i wirusy + choroby weneryczne, a także TSH (wszystko z krwi).
Jeśli wyjdą wątpliwości lub nieprawidłowości to wiadomo, że lekarz zaleci inne badania, albo częstsze badania. Po drodze możesz też złapać infekcję pęcherza lub pochwy więc mogą dojść ekstra posiewy.ziuta.w lubi tę wiadomość
-
ziuta.w wrote:Jednak zapytam jeszcze o jedną rzecz.
Jak wygląda przebieg takiej wizyty co 2 tygodnie? Czy to zawsze jest badanie, czy jakiś wywiad? Czy co dwa tygodnie są zlecane badania krwi i moczu + ew. jakieś inne?
U mnie pierwsze wizyty wyglądały tak, że standardowo było badanie na fotelu, szybkie USG czy z dzidzią OK, zlecenie/omówienie wyników badań + wpis do książeczki ciąży, omówienie ewentualnych leków/probiotyków/witamin, możliwość zadania pytań, ustalenie kolejnego terminu wizyty i do domu
EDIT: potem w sumie wyglądało to tak samo, tyle że wizyty były co miesiąc, jakoś od drugiego trymestru aż do teraz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2018, 15:19
-
Mi się wydaję, że przy zdrowej ciąży wizyty powinny być co miesiąc od początku.
Ja w I trymestrze miałam co dwa tygodnie, bo pierwszą ciąże poroniłam i powiedziałam lekarzowi, że chce przychodzić częściej. Teraz zaczynam II trymestr i będę miała wizyty co miesiąc.Laura 6.11.2018
Aniołek (*)04.04.2017 12tc (poronienie zatrzymane) -
Ja mam wizyte dopiero w 10tyg ciazy na nfz jakas masakra..ale za tydzien.ide na.usg prywatnie bo nie wytrzymam w takiej nie pewnosci do czerwca ;(Agata 30.... Blizniaki 9 lat...Czekamy na nastepne dzieciątko .Bicie serduszka 5tydz.5dz.JUZ CIĘ KOCHAMY .
-
Joanna_blondi wrote:Mi się wydaję, że przy zdrowej ciąży wizyty powinny być co miesiąc od początku.
Ja w I trymestrze miałam co dwa tygodnie, bo pierwszą ciąże poroniłam i powiedziałam lekarzowi, że chce przychodzić częściej. Teraz zaczynam II trymestr i będę miała wizyty co miesiąc.
Przypuszczam, że to zależy od lekarza. Moja lekarka ma taką praktykę, że w pierwszym trymestrze wizyty są częściej ze względu na spokój psychiczny pacjentek, ale to lekarka z pakietu prywatnej medycyny.
Agulaa30 wrote:Ja mam wizyte dopiero w 10tyg ciazy na nfz jakas masakra..ale za tydzien.ide na.usg prywatnie bo nie wytrzymam w takiej nie pewnosci do czerwca ;(
Współczuję.. w pierwszej ciąży odbyłam wizytę w NFZ raz jeden jedyny, u lekarza, który nawet mnie nie zbadał, zapytał o termin OM i zlecił badania + dał skierowanie na USG, którego oczywiście nie miał w gabinecie i trzeba było się zapisać do innej przychodni - okazało się, że w tej "innej przychodni" w połowie maja terminy do koca roku były już wyczerpane i sympatyczna pani recepcjonistka zaproponowała mi pierwsze USG na początek stycznia kolejnego roku, gdzie TP z OM wypadał na 11.01 śmiech przez łzy normalnie
Ostatecznie i tak ciąża zakończyła się pustym jajem, a ja musiałam płacić za wszystko prywatnie.
Jeśli masz możliwość to wykup sobie jakiś najtańszy pakiet medycyny prywatnej - byleby zawierał specjalistów, jest to koszt ok. 50-70 pln miesięcznie, a sumarycznie i tak wyjdzie Ci taniej niż pojedyncze wizyty u ginekologów, które wahają się od 100-200 pln w zależności od miasta i lekarza
-