Jak sobie radzicie ze strachem i lękiem?
-
To jest moja pierwsza ciąża, duże zaskoczenie, już po "pogodzeniu" się, że nie będziemy mieć dzieci i nagle boooom! niespodzianka.
'Każdy objaw od razu się zastawiam czy jest ok... a teraz po dwóch tyg objawów nagle ich brak, wczoraj miałam rano przez parę godz twardy brzuch... panikuję, ale nie mogę jeździć non stop do lekarzy i na usg, mam daleko i ja nie pracuje, a mąż wtedy musi ze mną jechać, jest strasznie...
Jak Wy sobie z tym radzicie??? -
Bizonka, też tak miałam i mam. Jestem prawie w połowie 3 trymestru a nadal nie mogę w to uwierzyć. Nie wiem jaka była Twoja historia, ale ja jestem po stracie i "przebojach" z krwiawiącymi polipami w 1 trymestrze - wyobraz sobie z jaka paniką jechałam krwawiąc na SOR. Sprawdzanie czy nie ma krwi na bieliźnie przeszło mi dopiero koło 6 miesiąca. Rozumiem Cię i Twój strach, z którym chyba po prostu trzeba się oswoić.
Pozostaje nam tylko robić wszystko żeby było dobrze i myśleć pozytywnie, bo nerwy to nasz wróg. Kalendarzowo mam 7 tyg. do porodu , 5 do donoszonej ciąży a ze względu na skracającą się szyjkę moge urodzić nawet "zaraz " a mimo to nie mam jeszcze wyprawki dla dzidziusia, bo gdzieś z tyłu głowy boję się jeszcze że wszystko może się wydarzyć.
Taki trochę ze mnie niedowiarek póki nie zobaczę córci to chyba nie uwierzę
Trzymam kciuki !!! Będzie dobrze !!!
-
Bizonka wrote:To jest moja pierwsza ciąża, duże zaskoczenie, już po "pogodzeniu" się, że nie będziemy mieć dzieci i nagle boooom! niespodzianka.
'Każdy objaw od razu się zastawiam czy jest ok... a teraz po dwóch tyg objawów nagle ich brak, wczoraj miałam rano przez parę godz twardy brzuch... panikuję, ale nie mogę jeździć non stop do lekarzy i na usg, mam daleko i ja nie pracuje, a mąż wtedy musi ze mną jechać, jest strasznie...
Jak Wy sobie z tym radzicie???
Mi na mój stres pomaga hobby.
Musisz mieć coś czym się zajmiesz, zwłaszcza jak masz zwolnienie lekarskie, bo bez tego to będziesz tylko siedzieć i rozmyślać.
Robisz na drutach, malujesz, może decoupage?
A może jest coś, czego zawsze chciałaś się nauczyć, a nie miałaś na to czasu?
Mi moje hobby naprawdę dużo pomaga: wstaję rano, lecę na szybkie zakupy, hobby, potem gotuję obiad, M. przychodzi z pracy, coś porobimy i dzień mija - a potem tydzień za tygodniem i tym sposobem mam za sobą już prawie 25 tygodni
Polecam -