Lęk przed spotkaniem z dziećmi żłobkowo-przedszkolnymi
-
Cześć
Jestem w 9 tygodniu wystaranej latami ciąży po leczeniu im vitro. Jutro mam widzieć się na spotkaniu rodzinnym (ściśłe grono, ja, dziadkowie, małżeństwo z dwójką dzieci) i ogarnia mnie panika. Od początku ciąży staram się unikać wszelkich infekcji z tym bardziej że mają u mnie niestety bardzo gwałtowny przebieg (wysoka gorączka, nie zbijają jej wysokie dawki Ibupromu, a co dopiero będzie z sosem).
Młodsze dziecko we wrześniu poszło do żłobka i niestety od tego czasu ciągle choruje na choroby "żłobkowe". Panicznie boję się zarazić. Są przecież choroby, np bostonka, które przenoszą się drogą kropelkową więc samo mycie rąk i nie całowanie mnie nie ochroni. Kolejne spotkanie to wigilia.
Doradzcie proszę, czy moje obawy są uzasadnione?Loki lubi tę wiadomość
-
Ja miałam bostonek w ciąży na samym początku drugiego trymestru i syn urodził się zdrowy. Teraz mam dwójkę przedszkolaków, początek ciąży i nie zamierzam ich izolować ani siebie. Obawy zawsze są ale paniczne banie się spotykać z innymi na dłuższą metę jest męczące. Jak bardzo się boisz to zatrzymaj dziecko aż zaczniesz drugi trymestr w domu a później już powinno być spokojniej z wirusami. Z życia nie uciekniesz, dbaj o siebie, bierz witaminy i myj ręce 😉
-
Zofija_91 wrote:Cześć
Jestem w 9 tygodniu wystaranej latami ciąży po leczeniu im vitro. Jutro mam widzieć się na spotkaniu rodzinnym (ściśłe grono, ja, dziadkowie, małżeństwo z dwójką dzieci) i ogarnia mnie panika. Od początku ciąży staram się unikać wszelkich infekcji z tym bardziej że mają u mnie niestety bardzo gwałtowny przebieg (wysoka gorączka, nie zbijają jej wysokie dawki Ibupromu, a co dopiero będzie z sosem).
Młodsze dziecko we wrześniu poszło do żłobka i niestety od tego czasu ciągle choruje na choroby "żłobkowe". Panicznie boję się zarazić. Są przecież choroby, np bostonka, które przenoszą się drogą kropelkową więc samo mycie rąk i nie całowanie mnie nie ochroni. Kolejne spotkanie to wigilia.
Doradzcie proszę, czy moje obawy są uzasadnione?
Doskonale Cie rozumiem. Sama raczej unikam teraz ludzi, wlasnie koncze pierwszy trymestr, wciaz jestem oslabiona, wciaz zle sie czuje i nie chce dodatkowo zarazic sie grypa czy innym wirusem. Mdlosci i wymioty mnie nie opuszczaja, a to dodatkowo oslabia organizm.
Spotykam sie wylacznie z najblizsza rodzina, a w sklepach nosze maske. Zreszta pojawiam sie w sklepie jak najrzadziej i najchetniej wieczorem, gdy nie ma tloku.
Na szczescie mam mozliwosc unikania komunikacji zbiorowej.
Dzieci przedszkolnych u mnie w najblizszej rodzinie aktualnie nie ma wiec jeden stres mniej, pewnie nie czulabym sie z tym najlepiej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2022, 22:17
Starania od 01.2020
2021 /2022 Przewlekle zapalenie endometrium, usuniety polip
3 histeroskopie, biopsja, 2 antybiotykoterapie
Pazdziernik 2022 planowane IUI, zamiast tego niespodzianka i 2 kreski
Termin: czerwiec 2023, bedzie coreczka! -
Zofija_91 wrote:Cześć
Jestem w 9 tygodniu wystaranej latami ciąży po leczeniu im vitro. Jutro mam widzieć się na spotkaniu rodzinnym (ściśłe grono, ja, dziadkowie, małżeństwo z dwójką dzieci) i ogarnia mnie panika. Od początku ciąży staram się unikać wszelkich infekcji z tym bardziej że mają u mnie niestety bardzo gwałtowny przebieg (wysoka gorączka, nie zbijają jej wysokie dawki Ibupromu, a co dopiero będzie z sosem).
Młodsze dziecko we wrześniu poszło do żłobka i niestety od tego czasu ciągle choruje na choroby "żłobkowe". Panicznie boję się zarazić. Są przecież choroby, np bostonka, które przenoszą się drogą kropelkową więc samo mycie rąk i nie całowanie mnie nie ochroni. Kolejne spotkanie to wigilia.
Doradzcie proszę, czy moje obawy są uzasadnione?
Tez sie dlugo staralismy i do tego moj wiek, wiec jakiekolwiek ryzyko nie wchodzi teraz w rachube. To tylko pare miesiecy chuchania na siebie, a gdyby doszlo do nieszczescia przez moja lekkomyslnosc i ryzykowanie zlapaniem potencjalnie groznej choroby dla Bobasa (tego sie nigdy nie wie i zwykla grypa moze spowodowac nieszczescie), to ja bym sobie tego nie wybaczyla.Starania od 01.2020
2021 /2022 Przewlekle zapalenie endometrium, usuniety polip
3 histeroskopie, biopsja, 2 antybiotykoterapie
Pazdziernik 2022 planowane IUI, zamiast tego niespodzianka i 2 kreski
Termin: czerwiec 2023, bedzie coreczka! -
Ja pracuję w przedszkolu i żłobku i na pierwszej wizycie 5+6 ginekolog powiedziała od razu że zwolnienie z pracy ze względu na różne wirusy itp.
Ale jak pracowałam a jeszcze nikt nie wiedział to po prostu mega często myłam ręce i dezynfekowałam 🤷🏼♀️ -
Trafić na lekarza 'z glowa', który nie przepisuje antybiotyków jak leci i na wszystko.
Super lekarz, to taki który przed przepisaniem antybiotyku kieruje na badanie krwi, moczu, ew. wymaz.
Niestety w większości lekarze przesadzają z antybiotykami. A wtedy tworzy się błędne koło. Antybiotyki wyniszczają nie tylko źle bakterie ale również dobre. I wtedy nasza odporność również spada.
Oczywiście są różne sytuacje i wtedy trzeba.
Ale z doświadczenia wiem, że im dłużej bez antybiotyku, tym lepiej.
Warto mieć to na uwadze.
Od siebie daję namiar na dobrego lekarza pediatrę w Kielcach https://www.pediatrakielce.com/Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja, 10:57
-