X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr Mężowie/partnerzy a ciąża
Odpowiedz

Mężowie/partnerzy a ciąża

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
Oceń ten wątek:
  • Elimanalka Debiutantka
    Postów: 12 1

    Wysłany: 24 kwietnia 2018, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam przyszłe mamy.
    Mam do Was pytanie odnośnie zachowań waszych mężów/partnerów, gdy dowiedzieli się o ciąży. Może któraś mogłaby mi pomóc i doradzić coś, abym ustawiła męża do pionu z jego zachowaniami?
    A więc, czekaliśmy długo na ciążę. Mąż nie raz płakał mi wieczorami, gdy przyjeżdżały dzieci jego rodzeństwa, że sam chciałby w końcu mieć swoje. Widziałam jak troszczy się o te dzieci, jak się z nimi bawi i interesuje. Siostrami po porodach i w trakcie ciąży też - no chuchał i dmuchał by tylko nic nie robiły i uważały na siebie bo "ciąża to wyjątkowy stan". Wtedy pomyślałam, że trafiłam na ideał, bo przecież jak tak dba o innych to jak będzie dbał o żonę i swoje dziecko.
    Wszystko się zmieniło jak dowiedziałam się o ciąży. Jestem obecnie w 11 tygodniu ciąży. Jestem ciągle senna, przytyłam już 2 kg, ciągle chce mi się jeść, pojawiły się włoski na sutkach (:D), miałam już dwie infekcje intymne itp :P (no jak to w ciąży). Mąż w ogóle o mnie nie dba, nie interesuje się tym jak się czuję, co powiedział lekarz, nie reaguje nawet na pojawiający się brzuszek, co więcej powiedział , że "jakbym wiedział z czym wiąże się ciąża to bym się zastanowił" - wiedział. Nie raz mówiłam mu o tym ja, jego mama czy też rodzeństwo. Był uświadomiony na temat zmian zachodzących w ciele kobiety... Bardziej interesują się mną jego rodzice.
    To oni interesują się, gdy wymiotuję, gdy robi mi się słabo, robią wszystko bym nie dźwigała i abym starała się odpoczywać. Ja wiem, że ciąża to nie jest choroba i wcale się tak nie zachowuję, ale bardzo boli mnie brak zainteresowania ze strony męża. Według męża przesadzam, powinnam się położyć i czekać na poród, bo przecież jego siostry czuły się dobrze, nie tyły, wszystko robiły i nic im nie było...
    Przez to wszystko w ogóle nie cieszy mnie ta ciąża. A najbardziej boję się o to, że mąż nie będzie potrafił pokochać dziecka. Mnie już nie musi kochać, ale najważniejsze żeby dbał, troszczył się i kochał nasze dziecko.
    To wszystko pokrótce, tak aby nie zanudzić.
    Może któraś z Was była w podobnej sytuacji i udało się Wam "nawrócić" męża :) Może powiedziałyście mu coś co zmieniło jego nastawienie, może jakaś sytuacja je zmieniła?

  • Madlen_:) Autorytet
    Postów: 268 275

    Wysłany: 24 kwietnia 2018, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja w takiej sytuacji nie jestem ale ... Może Twój mąż nie może się oswoić z nową sytuacją, może potrzebuje więcej czasu. Porozmawiaj z nim szczerze. Opowiedz o tym co czujesz, może opowiedz co teraz się dzieje z WASZYM dzieckiem, co będzie w kolejnych miesiącach .... Spróbuj go trochę „włączyć” w ten piękny okres ciąży...
    W którym miesiącu jesteś?

    p19ucsqv2v28lj5j.png
  • aga_90 Autorytet
    Postów: 1028 1716

    Wysłany: 24 kwietnia 2018, 14:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zabierz go ze sobą do lekarza na usg, niech posłucha serduszka :)

    f2wl9vvje61wiuku.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 24 kwietnia 2018, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A czy nie jest trochę tak, że od czasu ciąży i dolegliwości stałaś się bardziej marudna i roszczeniowa? Może stąd wynika niechęć Twojego faceta i wypowiedź, że gdyby wiedział z czym to się wiąże to by się na ciąże nie zdecydował?

    Nie mówię, że tak jest, ale często szukamy winy w kimś innym, a rzadko patrzymy na siebie. Mój M. też mi powiedział, że na początku go to denerwowało, że ciągle tylko narzekam, że nagle stałam się niczym stare babsko, które tylko marudzi. I faktycznie tak było i musiałam się ogarnąć - potem było OK :)

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Milena S Debiutantka
    Postów: 14 10

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja swojemu mężowi pokazuje na zdjęciach w necie jak nasze dziecko może wyglądać na danym etapie rozwoju. Śmieszy mnie bo ciagle chce mi serwować świeżo wyciskane soki owocowo warzywne :D

    Czy to może być szansa na ciążę?
  • Blue Jane Koleżanka
    Postów: 82 10

    Wysłany: 26 kwietnia 2018, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tylko poważna rozmowa. Niech on wie jak się czujesz, kiedy mówi takie rzeczy... Powiedz mu o swoich obawach, generalnie potrzebujesz teraz wsparcia i spokoju a nie rozterek typu: "czy on mnie jeszcze kocha? czy pokocha nasze dziecko?". Czasem mam wrażenie, że niektórzy faceci są gorsi od dzieci, niby wiedzą czego chcą a potem się okazuje, że jednak nie wiedzą. Nie twierdzę, że całą wina jest po jego stronie, może faktycznie stałaś się marudna czy coś... aczkolwiek dopóki sama nie zaszłam w ciążę to też nigdy nie miałam wyobrażenia, że to naprawdę trudny stan, dopiero teraz to wiem ;) Facet sobie tego nie jest w stanie wyobrazić za bardzo.

    201811152844.png
  • Alala Ekspertka
    Postów: 190 196

    Wysłany: 26 kwietnia 2018, 09:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pomimo szczegółowego opisu sytuacji nie objaśniłaś czy ty np nie zmieniłaś swojego zachowania względem męża, moze np "odsunęłaś" go od siebie, bo teraz ciążą najważniejsza itp...

    U nas było tak, że też długo się staraliśmy, czekaliśmy, mąż się często nakręcał, że się może udało jak tylko mi się okres 2 dni spóźnił. A jak w końcu wróciłam zaryczana od gina ze zdjęciem naszej fasolki i go poinformowałam to było tylko : "o, naprawdę? ok"

    Miałam ochotę go udusić - ale on już jest taki mało wylewny. Też się na początku mało interesował, ale koło 4-5 miesiaca zajął się stroną techniczną - planowanie remontu kącika dla malucha. Dużo się też zmieniło jak ruchy dziecka były wyczuwalne już też dla niego, wtedy non stop musiał zasypiać z ręką u mnie na brzuchu.
    Teraz kiedy już czekamy na rozwiązanie, to by mnie najlepiej wywiózł do szpitala i kazał ciąć żebyśmy już mieli naszego szkraba :P

    synuś <3 01.05.2018
    synuś <3 26.06.2019
    0d1yskjooixdxgsx.png
  • Blue Jane Koleżanka
    Postów: 82 10

    Wysłany: 26 kwietnia 2018, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alala widzę, że jesteś na finiszu już :) Powodzenia i szybkiego, łatwego porodu! :*

    Alala lubi tę wiadomość

    201811152844.png
  • Elimanalka Debiutantka
    Postów: 12 1

    Wysłany: 18 maja 2018, 18:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wydaje mi się, że moje zachowanie nie uległo zmianie. Widziałam jak irytuje go to jak rano mówiłam, że znowu mi niedobrze, albo w kolejnych tygodniach jak ciężko mi się chodzi w takim cieple 2,5 km do pracy pieszo... Więc przestałam narzekać i nic nie mówiłam. Mój mąż interesuje się ciążą raz na 3 tygodnie, gdy trzeba jechać do lekarza - to owszem, zawiezie mnie do niego, czeka na mnie (nie możemy wejść razem bo na NFZ lekarz się nie zgadza), ogląda zdjęcia i linijką sprawdza ile mierzy nasze dziecko. I na tym zainteresowanie się kończy... Mam spokój na kolejne trzy tygodnie. Skoro nie możemy wejść razem do gabinetu, to postanowiłam zakupić detektor tętna płodu, żeby chociaż mógł posłuchać serduszka - co usłyszałam "moja siostra nie potrzebowała wydawać pieniędzy na takie pierdoły i też wiedziała, że z dzieckiem jest dobrze". Teraz słucham serduszka sama, gdy on jest w pracy.
    Widujemy się tylko w łóżku, bo ma mnóstwo pracy i naprawdę potrzebuję, żeby czasami zapytał po prostu jak się czuję. Już naprawdę nic mu nie mówię, nie narzekam bo wiem, że kobiety w ciąży bywają nieznośne. Sama sobie ze wszystkim radzę. Raz poprosiłam go wieczorem, żeby przyniósł mi szklankę soku do łóżka bo akurat mam ochotę (tyle się słyszy o przyszłych tatusiach, którzy w środku nocy zasuwają po ogórki czy inne zachcianki, nawet mąż jego siostry tak robił), usłyszałam tylko "nie chce mi się teraz podnosić"... Poszłam sama.
    Mówię mu dużo o rozwoju dziecka, pokazuje jak może wyglądać, co na danym etapie się rozwija. Ostatnio nawet spadłam ze schodów jak go nie było, oczywiście natychmiast pojechałam do lekarza. Jak zobaczył siniaki i powiedziałam mu co się stało , że straciłam równowagę to jeszcze zaczął mnie obwiniać, ale za to jak odpoczywam, to też ciągle słucham, że ciąża to nie choroba... To jest dla mnie bolesne i przykre. Przez to wszystko już mi nawet na nim nie zależy, zależy mi tylko na tym aby dziecko miało później dwoje kochających go rodziców - w końcu tak długo na nie czekaliśmy, chociaż teraz okazuje się , że może tylko ja czekałam...
    Próbowałam szczerych rozmów o swoich potrzebach i oczekiwaniach - na razie nic z tego. Za każdym razem jak słyszę bicie serduszka mojego dziecka, to płaczę, ale nie wiem czy to łzy szczęścia. Chociaż na wizytach lekarz potrafi cieszyć się razem ze mną z prawidłowego rozwoju dziecka i, gdy tylko pojawiają się łzy to po każdym badaniu przytula :D Ot prawie idealny lekarz...
    Nie wiem co jeszcze mogę zrobić.

  • Seli Autorytet
    Postów: 12180 2027

    Wysłany: 21 maja 2018, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jej... przykra sytuacja, takie porownywanie do siostr.... i cos takiego. Nie wiem co doradzic jesli szczere rozmowy nie pomagaja... A jak bylo przedtem? Moze wtedy tez nie troszczyl sie? Moze takie mieliscie "niepisane" zasady malzenstwa?...

    dZhdp1.png

    Endometrioza głębokonaciekająca IV stopnia, guz jelita grubego zrośniety z macicą, macica, jajnik, jelito w zrostach, jajnik z guzkami, torbielami... Adenomioza na szyjce.

    Więcej cudów nie będzie 😔
  • Elimanalka Debiutantka
    Postów: 12 1

    Wysłany: 5 czerwca 2018, 15:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Seli wrote:
    Jej... przykra sytuacja, takie porownywanie do siostr.... i cos takiego. Nie wiem co doradzic jesli szczere rozmowy nie pomagaja... A jak bylo przedtem? Moze wtedy tez nie troszczyl sie? Moze takie mieliscie "niepisane" zasady malzenstwa?...


    Prędzej nie mogłam narzekać na jakikolwiek brak zainteresowania. Jakoś wszystko się zepsuło odkąd dowiedziałam się o ciąży - ciąży, której oboje przecież pragnęliśmy.
    Myślałam już o tym aby na jakiś czas wyjechać do mojego rodzinnego domu, ale mieszkamy z teściami i najzwyczajniej w świecie obawiam się ich krytyki. Wszelkie sprawy mąż najpierw omawia ze swoimi rodzicami - ja o niczym nigdy nic nie wiem, więc myślałam , że jeśli trochę poskarżę się teściom to pomogą mi na niego jakoś wpłynąć - niestety...

  • Seli Autorytet
    Postów: 12180 2027

    Wysłany: 5 czerwca 2018, 15:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elimanalka wrote:
    Prędzej nie mogłam narzekać na jakikolwiek brak zainteresowania. Jakoś wszystko się zepsuło odkąd dowiedziałam się o ciąży - ciąży, której oboje przecież pragnęliśmy.
    Myślałam już o tym aby na jakiś czas wyjechać do mojego rodzinnego domu, ale mieszkamy z teściami i najzwyczajniej w świecie obawiam się ich krytyki. Wszelkie sprawy mąż najpierw omawia ze swoimi rodzicami - ja o niczym nigdy nic nie wiem, więc myślałam , że jeśli trochę poskarżę się teściom to pomogą mi na niego jakoś wpłynąć - niestety...

    To najgorzej jak jeszcze rodzice się wtrącają... Może postaw sprawę jasno, że wolisz odejść niż tak ma być, może wtedy trochę się przestraszy i poczuje, że mówisz poważnie? No nie wiem skoro nic nie wpływa na to...

    dZhdp1.png

    Endometrioza głębokonaciekająca IV stopnia, guz jelita grubego zrośniety z macicą, macica, jajnik, jelito w zrostach, jajnik z guzkami, torbielami... Adenomioza na szyjce.

    Więcej cudów nie będzie 😔
  • Ruddaa Ekspertka
    Postów: 196 91

    Wysłany: 6 czerwca 2018, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak sie rozwija sytuacja ?Jak moge zapytac . U mnie tez jest beznadziejenie ... bylo roznie miedzy nami . 2 strarty klotnie , ze nie zachodze w ciaze , ze moze dzieci nie bede miala , ciaza chciana przez Nas oboje , ze on jest gotowy na bycie tata , mezem . I co , i awantura za awantura obwinianie mnie o wszytsko . Tez nie pyta jak sie czuje , zastrzyki mam sobie sama robic tak uslyszalam , ( ale sama sobie dziecka nie zrobilam ) On jest zmeczony , a ja to nie ? Zero pomocy , o nic sie doprosic nie moge . Sama zastanawiam sie jak bedzie u Nas . Facet 32 lata a dopiero teraz widze , ze jest nie dojrzaly i tylko ja ja ja . Przez to tez mialam momenty nie cieszenia sie z ciazy . Mam pierwsze dziecko z innego zwiazku 14 letnie i ostanio pomyslam , co ja najelpszego zrobilam ? Gdybym nie byla w ciazy to kopnelabym go w tylek po takim zachowaniu ....

    nzjdskjowix3r3hl.png
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z zajściem w ciążę - 13 niepokojących objawów

Czy problemy z zajściem w ciążę można przewidzieć? Przeczytaj listę 13 potencjalnych symptomów, którym powinnaś się bliżej przyjrzeć. Nieregularme miesiączki, obfite miesiączki, niskie libido czy utrata włosów - nie ignoruj tych i innych symptomów mogących świadczyć o zaburzeniach hormonalnych czy innych schorzeniach powodujących problemy z zajściem w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ