Obawy
-
Hej, jestem w 5 tygodniu ciąży. Okres spóźniał mi się prawie tydzień więc wczoraj zrobiłam test i 2 kreski
Mam obawy bo mam delikatne beżowe plamienie i bóle po prawej stronie, takie ciągnięcie. Jestem po 2 poronieniach, naczytałam się o ciąży pozamacicznej i boję się. Dziwnillam do ginekologa to kazał przyjsc za tydzień, powiedział że teraz nic nie będzie widać.aniawrzymie lubi tę wiadomość
-
Magda91 wrote:Hej, jestem w 5 tygodniu ciąży. Okres spóźniał mi się prawie tydzień więc wczoraj zrobiłam test i 2 kreski
Mam obawy bo mam delikatne beżowe plamienie i bóle po prawej stronie, takie ciągnięcie. Jestem po 2 poronieniach, naczytałam się o ciąży pozamacicznej i boję się. Dziwnillam do ginekologa to kazał przyjsc za tydzień, powiedział że teraz nic nie będzie widać.
Hej. Ja jestem też po poronieniu w 5 tyg i obecnie też jestem w ciąży 4+4 . Byłam już u lekarza bo mimo dobrych wyników i tak muszę być na duphastonie. I też mam takie bóle podbrzusza których w tej poprzedniej poronionej ciąży nie było. Pytałam lekarza o takie bóle i kłucia na tak wczesnym etapie to powiedział że jest to całkowicie normalne. -
Magda91 wrote:Hej, jestem w 5 tygodniu ciąży. Okres spóźniał mi się prawie tydzień więc wczoraj zrobiłam test i 2 kreski
Mam obawy bo mam delikatne beżowe plamienie i bóle po prawej stronie, takie ciągnięcie. Jestem po 2 poronieniach, naczytałam się o ciąży pozamacicznej i boję się. Dziwnillam do ginekologa to kazał przyjsc za tydzień, powiedział że teraz nic nie będzie widać.
A jeśli chodzi o te plamienia to będąc Tobą zrobiłabym sobie badanie bety i powtórzyła ponownie po 48h oraz badanie progesteronu bo możesz mieć plamienia z powodu niskiego właśnie. Myślę że te wyniki na pewno Cię uspokoją 🙂 -
Hej. Mam do Was pytanie. Od 8 tygodnia ciąży zaczęły mi się plamienia. Biorę luteinę dopochwową 200 raz dziennie na noc oraz duphaston 10 g 2 x dziennie. Oprócz tego zastrzyki clexane 40 w brzuch na noc.
Plamienie wygląda tak, że właśnie jakby ta luteina wypada w kolorze ciemnobrązowym, a raz dziennie miałam plamienie jakby zabarwione lekko krwią, ale nie taką żywą tylko taka jakby starą. Zaczęło się w czwartek tydzień temu. W piątek lekarka mnie badała i robiła USG, powiedziała że wszystko okej, serduszko już biło ❤️ że luteina może zmieniać kolor wydzieliny.
W sobotę miałam spokój z plamieniem, luteina wypadała beżowa, a od niedzieli (tej tydzień temu) wygląda to tak:
-cały dzień mam spokój, luteina wypada czasami lekko beżowa,
-pod wieczór, o różnych porach jest jedno plamienie z taka stara krwią, troszkę na bieliźnie i na papierze, po czym zanika,
-w nocy luteina wypada brązowa, więc jak brano wstawałam to miałam brązowe plamki na bieliźnie,
Od wczoraj (czyli soboty) plamienie z krwią pojawiło się trochę wcześniej niż zwykle, już nie wieczorem, a przed południem, zniknęło, ale kolejne z krwią znów miałam wieczorem, później tylko wypadanie brązowej luteiny.
Dzisiaj (niedziela) o 5 nad ranem miałam plamienie z krwią, chwilkę, zaraz zanikło i znów wypada mi brązowa luteina. Nie jest tego dużo. Nie towarzyszą temu żadne inne objawy, nie boli mni nic, nie mam skurczów. Dziś jest 9 tydzień (8+5 dni). Trochę mnie niepokoi to plamienie.
Dodam że przed ciążą ginekolog zauważył u mnie mała nadżerkę i nic z nią nie robiłam.
Oprócz tego mam endometrioze mała w ścianie macicy (lekarka powiedziała że nie przeszkadza w ciąży bo jest daleko od dziecka) i cały lewy jajnik mam w turniejach endometrialnych, lewy jajowód niedrożny, ciąża była z prawego, bo jest zdrowy.
Czytałam dużo na ten temat, na forach i w książkach, wiem że w ciąży można plamić i wszędzie radzono nie przejmować się tym, jeśli nie towarzyszą żadne inne objawy. Co Wy mi poradzicie?
Jeśli lekarka badała mnie w piątek, kiedy zaczęły się te upławy i niczego niepokojącego nie było to nie lecieć do niej drugi raz? Stresuje się, zresztą ja zawsze się stresuje czy jest ku temu powód, czy też nie.
Czy luteina rzeczywiście powodowała u którejś z Was takie plamienia? A może to z nadżerki? Albo ciągłe jej wkładanie już mi tak podrażniło szyjkę?
Dodam że przez kilka tygodni miałam tak, że bolały mnie piersi, tzn raz bolały, a raz nie. Teraz, jakoś od początku 9 tygodnia przestały boleć, bolą tylko jak mocniej nacisne. To normalne że objawy ciążowe zanikają a później mogą pojawić się znów? -
kaki105 wrote:Hej. Mam do Was pytanie. Od 8 tygodnia ciąży zaczęły mi się plamienia. Biorę luteinę dopochwową 200 raz dziennie na noc oraz duphaston 10 g 2 x dziennie. Oprócz tego zastrzyki clexane 40 w brzuch na noc.
Plamienie wygląda tak, że właśnie jakby ta luteina wypada w kolorze ciemnobrązowym, a raz dziennie miałam plamienie jakby zabarwione lekko krwią, ale nie taką żywą tylko taka jakby starą. Zaczęło się w czwartek tydzień temu. W piątek lekarka mnie badała i robiła USG, powiedziała że wszystko okej, serduszko już biło ❤️ że luteina może zmieniać kolor wydzieliny.
W sobotę miałam spokój z plamieniem, luteina wypadała beżowa, a od niedzieli (tej tydzień temu) wygląda to tak:
-cały dzień mam spokój, luteina wypada czasami lekko beżowa,
-pod wieczór, o różnych porach jest jedno plamienie z taka stara krwią, troszkę na bieliźnie i na papierze, po czym zanika,
-w nocy luteina wypada brązowa, więc jak brano wstawałam to miałam brązowe plamki na bieliźnie,
Od wczoraj (czyli soboty) plamienie z krwią pojawiło się trochę wcześniej niż zwykle, już nie wieczorem, a przed południem, zniknęło, ale kolejne z krwią znów miałam wieczorem, później tylko wypadanie brązowej luteiny.
Dzisiaj (niedziela) o 5 nad ranem miałam plamienie z krwią, chwilkę, zaraz zanikło i znów wypada mi brązowa luteina. Nie jest tego dużo. Nie towarzyszą temu żadne inne objawy, nie boli mni nic, nie mam skurczów. Dziś jest 9 tydzień (8+5 dni). Trochę mnie niepokoi to plamienie.
Dodam że przed ciążą ginekolog zauważył u mnie mała nadżerkę i nic z nią nie robiłam.
Oprócz tego mam endometrioze mała w ścianie macicy (lekarka powiedziała że nie przeszkadza w ciąży bo jest daleko od dziecka) i cały lewy jajnik mam w turniejach endometrialnych, lewy jajowód niedrożny, ciąża była z prawego, bo jest zdrowy.
Czytałam dużo na ten temat, na forach i w książkach, wiem że w ciąży można plamić i wszędzie radzono nie przejmować się tym, jeśli nie towarzyszą żadne inne objawy. Co Wy mi poradzicie?
Jeśli lekarka badała mnie w piątek, kiedy zaczęły się te upławy i niczego niepokojącego nie było to nie lecieć do niej drugi raz? Stresuje się, zresztą ja zawsze się stresuje czy jest ku temu powód, czy też nie.
Czy luteina rzeczywiście powodowała u którejś z Was takie plamienia? A może to z nadżerki? Albo ciągłe jej wkładanie już mi tak podrażniło szyjkę?
Dodam że przez kilka tygodni miałam tak, że bolały mnie piersi, tzn raz bolały, a raz nie. Teraz, jakoś od początku 9 tygodnia przestały boleć, bolą tylko jak mocniej nacisne. To normalne że objawy ciążowe zanikają a później mogą pojawić się znów?
Dla własnego spokoju wybrałabym się znowu do lekarza opowiedziała wszystko i chciałabym żeby sprawdziła czy jest wszystko ok. -