pierwsza wizyta u ginekologa ? prośba o pomoc
-
Witam Was! Mam wielką prośbę o proszę o opinie:
3 dni po oczekiwanym okresie zrobiłam test ciążowy - druga kreska była nieco bledsza.
Następnego dnia poszłam na badanie beta HCG (wyszło ponad 700 - wynik mieścił się w normie, dwa dni później powtórzyłam badanie i wzrosło o ponad 120%).
Jutro zaczyna mi się 7t od pierwszego ostatniej miesiączki (licząc od 23 lutego).
Dzisiaj byłam na pierwszej wizycie u ginekologa. Lekarz ani nie zrobił mi cytologii, ani nie skierował na żadne badania, ani nie przebadał piersi..
Powiedział, że mam się nie objadać i przyjść za dwa tyg.. Kiedy spytałam o pierwsze USG, to powiedział, że dopiero w 12 tygodniu..
Co o tym sądzicie? Panikuje? Po przejrzeniu tylu forów, gdzie dziewczyny pisały jak w 6 tygodniu słyszały bicie serduszka, nie chcę czekać jeszcze 1,5 miesiąca:( -
Ja przy mojej wizycie też nie miałam robionej cytologii, bo poprzednia ważna jest chyba 1 rok, ani nie miałam badania piersi. Sądzę, że ważniejsze od tego jest po prostu zainteresowanie i podejście lekarza Na usg (a byłam oczywiście prywatnie, bo mój lekarz ma super sprzęt) zobaczyłam pęcherzyk (na NFZ jeśli sprzęt jest słaby to mogłabym wtedy jeszcze nic nie zobaczyć). Mi kazał przyjść za 1,5 tygodnia i przepisał leki (luteine, duphaston, acard, kwas foliowy). Na kolejnej wizycie zobaczyłam już zarodek, ale jeszcze nie było słychać serduszka. Serduszko usłyszałam dopiero w kolejnym, 7 tygodniu.
Jeśli masz wątpliwość, to zdecydowanie idź do innego. Nie wiem, czy byłaś prywatnie, czy na NFZ ale wydaje mi się, że na fundusz tylko 3 razy robią usg, może dlatego powiedział, że w 12 tygodniu... -
Dzięki za odpowiedzi.
Jola1985 byłam na NFZ (nawet żadnych witamin mi nie przepisał, nawet nie spytał czy biorę kwas foliowy). Ustaliłam z moim partnerem, że pierw chcemy zrobić wszystkie potrzebne badania na NFZ i z wynikami iść prywatnie.
Problem polega na tym, że mój gin nawet nie pytał kiedy miałam cytologię. Stwierdził tylko, że mam upławy, ale to jest normalne w czasie ciąży i będziemy to leczyć dopiero po urodzeniu..
Pójdę do innego ginekologa i poproszę o skierowanie na badania (orientujecie się, ile to mniej więcej trwa?). Z wynikami pójdę prywatnie i będę chciała zrobić USG. W związku z tym, iż jutro zaczyna mi się 7 tydzień, chciałabym już mieć pewność, że wszystko jest ok.. -
mi kazał zrobić na wstępie cukier na czczo, badanie ogólne moczu, morfologię, TSH (wyniki masz najpóźniej na drugi dzień), potem wirusologiczne i choroby zakaźne (toksoplazmoza, różyczka, cytomegalia). Przy wizycie mierzą ciśnienie i ważą. Nie wiem, jak jest u innych lekarzy... Ja miałam od razu zapisane leki.
Dd razu chodziłam prywatnie, bo kilka dni po stwierdzonej ciąży miałam straszne bóle podbrzusza, wymioty, potem plamienia - jakoś nie miałam nigdy zaufania do lekarzy na nfz, ale pewnie dlatego, że nigdy nie trafiłam na takiego, który by mi odpowiadał. Poza tym to moja pierwsza i bardzo upragniona ciąża, więc wolę dmuchać na zimne. Ale to oczywiście indywidualna kwestia.
Warto zrobić usg, bo w 7 tc już może być widać i słychać serduszko - u mnie tak właśnie było poza tym lekarz sprawdzi, czy z ciążą jest na tym etapie ok. -
Ja też bym nie czekała z usg tak długo. Serduszko widziałam już na początku 6 tygodnia i lekarz zawsze może dodatkowo sprawdzić czy wszystko jest ok np. czy zarodek jest prawidłowej wielkości na dany tydzień ciąży i czy nie ma żadnych patologii w obrębie macicy i jajowodów.
A wiadomo, spokój najważniejszy na początku ciąży. Ja bym nie wytrzymała z nerwów.
-
Dzięki za wszystkie rady! Umówiłam się za tydzień prywatnie + USG:).
Powiedzcie mi, jak wygląda kwestia karty ciąży? Czy lekarz prywatny założy mi taką kartę?
Mam zamiar powiedzieć lekarzowi prywatnemu, że badania chce robić na NFZ i z wynikami przychodzić na kolejne wizyty. Czy w takim przypadku będę dostawała jakieś dokumenty potwierdzające, że pierwsza wizyta odbyła się takiego i takiego dnia (becikowe itp)?
-
A propo jeszcze karty ciąży.. Mój pierwszy lekarz niby pytał mnie o choroby, zważył i to wszystko notował na jakiejś karcie. Myślicie, że udostępni mi ją przy drugiej wizycie? Dopiero jak mi zleci badania?
Jeżeli tak, to pierwszą wizytę prywatną mogę potraktować jako informacyjną? Upewnię się, że serduszko bije prawidłowo, tydzień później pójdę do lekarza na NFZ poproszę o skierowanie na badania, wezmę kartę ciąży i umówię się na drugą wizytę prywatnie, razem z wynikami?
Wybaczcie, jeżeli zadaje głupie pytania, ale nie mam się kogo poradzić. -
Mój lekarz założył kartę w momencie, gdy było widoczne serduszko dziecka (u mnie 7 tydzień).
Lekarz przecież ma Twoją dokumentację i uzupełnia ją na kolejnych wizytach, więc wszystko notuje. Gdy ja jestem na wizytach, lekarz notuje w swojej dokumentacji i wpisuje wyniki do karty ciąży.
Są na forum dziewczyny, które chodzą zarówno do lekarza prywatnie, jak i na NFZ, pewnie można to jakoś pogodzić - sądzę, że coś podpowiedzą, bo nie wiem jak to jest wtedy w wpisami do karty ciąży. -
Spokojnie. Ja chodzę prywatnie i sam lekarz pyta się czy dam radę badania sobie zrobić gdzieś bezpłatnie. Umówiłam się prywatnie za miesiąc. I wtedy przyjdę z wynikami badań, bo w międzyczasie umówiona jestem na nfz. Pierwsze badania są dość drogie. Kartę ciąży też założy mi ten prywatny na następnej wizycie, więc wszystko sobie wpisze. Można kombinować
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2016, 12:07
-
Moje pierwsze to w sumie było usg ale normalne, nie dopochwowe i badanie wziernikiem.
Od siebie polecam zerknać sobie na stronę:
https://medycznie.com.pl/kategoria/ginekologia/wzierniki/
Można zerknać sobie z jakich narzędzi korzysta się najczęściej w gabinecie ginekologicznym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lutego, 13:48
-