Puste jajo

Czy są jakieś objawy pustego jaja płodowego? Takie jak plamienia, dolegliwości bólowe ?

Ja miałam puste jajo płodowe i niestety nie ma żadnych dolegliwości,potwierdzających taka diagnozę a przynajmniej Ja nie miałam żadnych- objawy typowo ciążowe.

Witam , jestem w 7 tygodniu ciazy a lekarz nie widzi zarodka tylko puste jajo plodowe . Wizytę mam za tydzień. Czy któraś miała taki przypadek . Ja nastawiam się na najgorsze nie robię sobie nadziei , że pojawi się

Cześć, Ja miałam puste jajo płodowe, u lekarza byłam na pierwszej wizycie w 6 tygodniu. Od razu było podejrzenie pustego jaja,jednak kazano Mi przyjść na kolejną wizytę za tydzień. Po tygodniu okazało się że zarodka nadal nie ma,ale pecherzyk trochę się powiększył, więc kazano Mi czekać kolejny tydzień... po tygodniu w dalszym ciągu nie było zarodka,ale byłam u innego lekarza i stwierdził, że ze względu na nieregularne miesiaczki ciaza może być młodsza, więc...kazał czekać kolejny tydzień. Niestety, ale do kolejnej wizyty już nie dotrwałam, bo zaczęło się poronienie samoistne.... Także jak widać u Mnie diagnoza się potwierdziła... co nie oznacza,że każdy przypadek jest taki sam. Póki nic niepokojego się nie dzieje zawsze trzeba mieć nadzieję że wszystko będzie dobrze.

U mnie przyrosty bety bardzo słabe i z dnia na dzień odeszły wszystkie objawy ( miałam mocne mdłości, które przeszły tak jak lekarz powiedział, że się rozwój zatrzymał- po usg gdzie było widać pęcherzyk ciążowy o zoltkowy miałam mdłości jeszcze 3 dni i później przeszło i lekarz na następnym usg tak powiedział, że rozwój zatrzymał się 2-3 dni po ostatnim usg), do tego w nocy miałam skurcze brzucha po jednej stronie

Hej,

Czy którejś z Was puste jajo zdazyrzylo się więcej niż jeden raz ?

U mnie w pierwszej ciąży puste jajo
Druga ciąża ok, zdrowa córcia
Teraz trzecia ciąża i byłam w 4tc+6d na usg i był sam maleńki pęcherzyk i jedyne czego się boję to ze zarodek się nie pojawi...

Podobno puste jajo raczej się nie powtarza w kolejnych ciążach ale ciekawa jestem jak jest w praktyce i jakie są wasze przypadki. Stresuje mnie ten brak zarodka a dopiero kolejna wizyta 11.12

Ja też mam podejrzenie pustego jaja, usg miałam 5+4 beta ok 5tys i był sam pęcherzyk, kolejne 6+5 pęcherzyk urósł ale nadal pusto, do tego beta 18tys... w poniedziałek usg u innego gina i zobaczymy co on powie.... a tak bardzo cieszyliśmy się że w święta wszystkim powiemy 🥺

Cześć dziewczyny
To tak z ciekawości zapytam to przy pustym może się coś zmienić ? Pierwszy raz o tym czytam i wiadomo, że temat mnie zainteresował

Oczywiście trzymam mocno kciuki, aby wszystko się ułożyło!!
Nie jestem rozwinięta w tym temacie po prostu..

Cześć, oczywiście, jest możliwość, że owulacja wystąpiła później I ciaza po prostu może być młodsza, dlatego lekarze każą przychodzić na wizyty co tydzień lub dwa by sprawdzić czy coś się zmieniło w tej kwestii. Puste jajo zazwyczaj diagnozowane jest przy wielkości pęcherzyka ciążowego 2,5.

Hej jestem tu nowa i mam pytanko, robiłam betę już 4 razy i mam pytanie dotyczące jej obliczania, czy przyrost oblicza się ciągle biorąc pod uwagę pierwsza betę jaka robiłam czy od poprzedniej?

Od poprzedniej

Ja mam wrażenie, że wiele "pustych jaj" To tak naprawdę po prostu ciąża zatrzymana na wczesnym etapie, gdzie zarodek był, ale był mały.
W marcu kiedy byłam w ciąży, jak i teraz, lekarz baaaardzo dlugo szukał zarodka. Mam bardzo dokładnego lekarza, który nie patrzy na zegarek podczas wizyty, w obu przypadkach zarodki znalazł (poniżej 3mm na tamtym etapie) po dobrych kilku minutach szukania pod każdym kątem, na różnych przyblizeniu itd. W obu przypadkach po chwili szukania mówił, że chyba puste jajo, ale jednak coś wypatrywał, teraz nawet z serduszkiem. Natomiast wiem jak pracuje wielu lekarzy i niejeden by mnie odesłał "z pustym jajem", a to nie tylko stres dla kobiety, jeśli zarodek był i ciąża jest żywa, ale lekarz jej nie znalazł, a także strata dla kogoś, kto nie oddał materiału z poronienia do badań, bo dostał nietrafna diagnozę. Zwróćcie uwagę na to jak badają Was lekarze. Często słyszę, że badanie trwało 2 minuty itp. Wtedy szukajcie koniecznie innego lekarza.

Przeżyłam to osobiście. W skonczoym 7tc trafiłam na izbie z krwawieniami, lekarka szybciutko zrobiła mi usg (dwie pacjentki wjechaly na ostro) i stwierdziła puste jajo z tekstem że przyjmuje mnie na oddział i nie radzi mi odmawiać, potem dalej czekałam z 1,5-2h ma izbie, oczywiście ryk, załamka. Odczekałam tyle ile musiałam przyszła ta sama osoba żeby przeprowadzić ze mną wywiad I stwiedzila, że drugi raz wykona usg bo tamte coś niewyraźne i już ma więcej czasu. Robi usg i nagle odnalazł się piękny zarodoczek z bijącym sercem

Mi się wydaje, że lekarze prowadzący nie skreślają ciąży po jednym usg, przeważnie każą przyjść za tydzień czy dwa i wtedy widzą czy jest to ciąża żywa czy nie. Tak jak np u mnie to miałam USG na którym wszystko oki widzimy się za 2 tygodnie, po dwóch tygodniach przykro mi ale ciąża zatrzymała się 2-3 dni od ostatniej wizyty, proszę zgłosić się do szpitala i tam jeszcze kolejne 2 usg, więc różnie to bywa

Puste jajo to ciąża w której nie pokazały się inne struktury niż pęcherzyk ciążowy, z tego, co się orientuje. Jeśli był zarodek bez serduszka albo chociaż pęcherzyk żółtkowy to już jest coś innego, moim zdaniem

Ja miałam pęcherzyk żółtkowy i „coś co prawdopodobnie chciało wykształcić się w zarodek” i miałam na wypisie wpisane puste jajo.

To i u mnie pewnie taki będzie finał 😞 słyszę to zdanie od tygodnia u różnych lekarzy, którzy zaglądali w usg.

Bardzo Ci współczuję, najgorsze jest czekanie… przeczytałam na innym wątku, że byłaś chora w 5 tc. Ja byłam mocno przeziębiona w 5tc, nie robiłam testu na covid. Lekarz powiedział, że infekcja wirusowa jak najbardziej mogła uszkodzić zarodek (zbadałam betę w 6tc i wynosiła 42 tys i 52 tys, więc podejrzewam, że ciąża od początku rozwijała się dobrze). Więc możliwe, że mamy dokładnie taką samą historię. Ja zabieg miałam miesiąc temu.