Sposoby na mdłości

Jestem w 7tc. Do 5tygodnia nie mialam żadnych objawów ale od tygodnia praktycznie nie mogę nic zjeść bo tak czuje żołądek. Mam nudności i mdłości, czasem wymiotuje. Może macie coś poleconego, co pomaga? Domowe sposoby, leki?

Mi lekarka radziła coś zjeść co 2-3 godziny. Jest też jakiś lek na receptę. Poza tym imbir i woda gazowana, ale pita małymi łyczkami.

Musisz próbować. Mówią, ze migdały, ale mnie na samą myśl odrzucało i jak kiedyś zrobiłam koktajl to nie mogłam ich przełknąć i haftowałam dalej niż widziałam...
Ja miała takie średnie wymioty (bo niektóre naprawdę przezywają to okropnie) i zauważyłam u siebie takie prawidłowości:
1) nie mogłam być ani głodna, ani najedzona -to co pisała Mas:częste drobne posiłki albo pogryzanie czegoś.
2) organizm sam mówił, co zaakceptuje - nie można dyskutować To nie są żadne zachcianki - to walka o życie Ja do tej pory na obiad jem lekkie zupy - wszystko co smażone, ciężkostrawne (chyba, ze chipsy ) odpada, choć już teraz jak czuję zapach schabowego to mi się bardzo podoba, ale wiem, że potem będzie mi źle, więc nie jadam.
3) dieta lekkostrawna, choć nie jest za zdrowa, jednak ja stwierdziłam, ze jak mam do wyboru nie zjeść nic i wymiotować, to zjem bułkę z masłem - w razie wymiotów przynajmniej będzie czym a trochę strawi
4) nie wiem, jak u innych, ale ja musiałam po posiłku swoje odleżeć i jak niemowlakowi musiało mi się odbić - wtedy było ok. JAk wyszłam ostatnio do lekarza zaraz po śniadaniu, to wybiegłam od położnej bo nie dałam rady wytrzymać (plus był taki, że przyjęli mnie poza kolejnością )

Jest taki lek, XONVEA, dziewczyny piszą, że skuteczny, ale mi lekarka powiedziała, ze z nim jest tak, ze trzeba go brać już do 16tygodnia (80zł na 10 dni) i jest problem z odstawieniem, tzn wymioty wracają ze zdwojoną siłą, co też przewijało się na forach, więc przy samych mdłościach i sporadycznych wymiotach ja bym się nie zdecydowała...

A, i mnie osobiście pomagała woda z kwaśnym sokiem (miałam akurat własnej roboty z czarnego bzu i czarnej porzeczki). Piłam małymi łyczkami i wtedy było mi trochę lepiej. Pewnie woda z cytryną też by dała radę. Lekarka mówiła, że jej osobiście pomagał sok z kiszonych ogórków, ale ja się brzydzę

No i ponoć ten imbir - ja różnicy nie widziałam, ale tak asekuracyjnie jak wychodziłam to brałam tabletki imbirowe lub gumę, ale to ponoć działa jak się bierze regularnie. Piłam też herbatę z herbapolu z imbirem pomarańczą i pigwą. Była ok i być może pomagała bo mi wchodziła, a teraz już nie smakuje

Powodzenia i gratuluję Przyczyny całego tego zamieszania

Mi chwilowo pomogły suple ciążowe z imbirem prenatal uno, ale teraz już nie pomagają niestety i męczę się dalej. Zamierzam testować sok z imbiru i cytryny który jedna z dziewczyn polecała na wątku kwietniowym.
Tak jak Mas napisała u mnie tak samo - częste nie za duże posiłki. Wczoraj jadłam dosłownie co 2 godziny.
Ja zauważyłam że robi mi się gorzej po sokach owocowych i np. po jabłku (które często jest w sokach), więc preferuję zwykłą wodę lub wodę z cytryną.
Mi lekarz nie chciał przepisać zadnego leku może z uwagi na działanie które opisała Krewetka, teraz już rozumiem.

Mnie osobiście mdlosci nie męczyły, ale wiele dziewczyn poleca imbir w różnych postaciach np. cukierki imbirowe, herbata itp.
A z leków to mi lekarz przepisał Xonvea tak „w razie wu”, jakby mdłości się pojawiły.

Dziewczyny A jak psychicznie dajecie radę? już od 3 tygodni mdłości, teraz się nasiliły 10 tydzień ciąży... wiem, że to mija ale ja już nie daję rady, 16 miesięczny syn w domu, mąż zaczyna mieć dosyć, ja wykończona po prostu

Może warto poprosić lekarza, aby przepisał receptę na lek na nudności i wymioty, który jest bezpieczny w ciąży, bo jak polepszy się Twój stan fizyczny to i z psychicznym będzie lepiej