Witajcie!
Od prawie dwóch lat staraliśmy się z mężem o drugiego dzidziusia, w końcu daliśmy sobie spokój na 3msc bym odpoczela od leków. Tydzień temu doczekałam się tomografii po pół roku. W ankiecie zaznaczyłam, że ciążę podejrzewam ale pewna nie jestem(2dni po domniemanym terminie okresu) gdyż miesiączki miałam czasem nie regularne. Oslonieto mi brzuch fartuchem lecz poinformowano że to na moją odpowiedzialność... Dziś zrobiłam test i ku mojemu zdziwieniu wyszedł pozytywny..okazuje się że to ok 6tc,więc TK zatok było robione w 5tc. Strasznie się martwię tym teraz że zaszkodziłam dziecku,mimo że potrzebowałam wyniku z tego badania. Czy któraś z Pań miała podobny przypadek? Zapytam oczywiście ginekologa ale pierw muszę dowiedzieć się kiedy wizyta..
Starania od września 2014r.
Mama 7letniej Magdalenki.
PCOS,niski progesteron, brak rosnących pęcherzyków, cienkie endo
2.02.2015r- ciąża biochemiczna..
Stymulacja i walka, w lipcu cud! 2 kreski!
Oczekujemy naszej Iskierki Nadzieji - marzec 2017
Starania od września 2014r.
Mama 7letniej Magdalenki.
PCOS,niski progesteron, brak rosnących pęcherzyków, cienkie endo
2.02.2015r- ciąża biochemiczna..
Stymulacja i walka, w lipcu cud! 2 kreski!
Oczekujemy naszej Iskierki Nadzieji - marzec 2017